Już zaraz 27 stycznia więc przemykają przez media okolicznościowe kawałki: „bo tak trzeba”.
Jednym z nich, podchwyconym przez wszystkich łakomych redaktorów dyżurnych, są wyniki sondażu, wykazującego, że 40% młodych Holendrów nie wierzy w Holokaust albo uważają informacje o nim za mocno przesadzone.
A ty, rodaku? Machasz, salutujesz swojemu wodzowi? Nauczył już cię nienawiści?
Wow! Ci Holendrzy!
A ty, młody Polaku, wierzysz?
2.
Liliana Segre ocalała z Holokaustu Włoszka, która przez dziesięciolecia niesie świadectwo Niewypowiedzianego Zła, ciesząca się powszechnym szacunkiem dożywotnia senatorka Republiki, żaliła się w tych dniach, że młodzież nie chce już słuchać opowieści o Holokauście, że ta zbrodnia nad zbrodniami dość gwałtownie znika z kolektywnej świadomości Włochów.
A ty, Polaku, masz świadomość Holokaustu?
3.
Marek Edelman, lekarz, mówił, że każdy chce żyć, że umierający w szpitalu staruszek ma nadzieję na jeszcze jeden dzień, że jeszcze raz odwiedzi go wnuczka i przyniesie mu ciepłą zupę.
A D.O. zawsze się zastanawiał, myśląc o Marku Edelmanie i innych ocalałych, że zrozumienie tego, co czują jest dla nie-Żyda niemożliwe. Po prostu nie-mo-żli-we.
Dajmy na to, że jakiś szaleniec uparł się, że to Polacy są winni wszelkiego zła i żeby to zło wyeliminować, trzeba eksterminować ich wszystkich.
Więc jesteś ty. Ale patrzysz, jak zabijają twoją matkę i twojego ojca, twoje siostry i twoich braci, twoich wujków i ciotki, twoją narzeczoną lub narzeczonego, twoich kolegów z klasy i wszystkich twoich sąsiadów. Znikają wszystkie znane ci domy, znika całe twoje miasto, znikają wszystkie inne miasta, które znałeś i w których byłeś. Znika cały twój świat, znika twój naród, cała kultura i sztuka twego narodu, twoje szkoły, muzea, biblioteki. Nikt już nie mówi twoim, Polaku, językiem, nikt cię nie rozumie i mało kto ci współczuje
A ty żyjesz i nosisz w swojej głowie cały tamten świat, którego już nie ma. Jesteś jedynym, którzy pamięta twoją matkę i twojego ojca, twoje siostry i braci, ciotki i wujów, kuzynów, kolegów, jesteś jedyny, który pamięta tamto miasto, którego już nie ma, jesteś jedyny, który jeszcze mówi tym językiem, którym porozumiewały się miliony ludzi takich, jak ty.
Nie ma Polski, nie ma Polaków, nie ma polskich książek, z nikim nie możesz już porozmawiać po polsku.
A ty żyjesz i twoja głowa jest grobem ich wszystkich i tego wszystkiego.
Nie, tego sobie po prostu wyobrazić nie sposób. Nie sposób poczuć tego, co czuł Marek Edelman i inni ocaleni.
4.
Czy ktoś może dokonać Holokaustu Polaków, wymazać Polskę i Polaków z planety Ziemia?
No, a jak myślisz, Czytelniku: gdzie spadnie pierwsza bomba termojądrowa, kiedy przyciśnięty do muru Putin zdecyduje się ją odpalić?
Kiedy wszystko, co znasz, co widzisz, słyszysz i czujesz dokoła zniknie, ty będziesz wolał żyć czy umrzeć?
Zwłaszcza, kiedy was, niedobitków, będą mordowali wasi sąsiedzi, bo oni też będą myśleć, że jesteście źródłem wszelkiego zła, że ściągnęliście go na innych?
Nie, Tego nie można sobie wyobrazić.
To będzie bardzo trudno opisać, opowiedzieć.
A kiedy wam to się już uda – nikt nie będzie chciał tego słuchać, nikt nie będzie chciał czytać. I wasza ofiara na dłuższą metę nie posłuży nawet za memento dla przyszłych pokoleń.
Ale – mówił Marek Edelman – każdy chce żyć ten jeszcze jeden dzień, chce, by jeszcze raz przyszła w odwiedziny wnuczka i dotknęła swoją ciepłą, jędrną ręką waszej żylastej, bezkrwistej, chłodniejącej dłoni.
5.
Po wczorajszych doniesieniach o skorumpowanych wysokich urzędnikach i funkcjonariuszach ukraińskich dziś inna wiadomość: dowódca sił zbrojnych Ukrainy, generał Walerij Załużny, odziedziczył po Amerykaninie pochodzenia ukraińskiego milion dolarów i całą sumę przekazał armii. Spuścizna pochodzi od Grigorija Stepanca, Ukraińca z Winnicy urodzonego w 1938 r., syna żołnierza poległego w walce z Niemcami w 1941 r. Ewakuowany na Ural, pod koniec wojny wrócił do Winnicy, przeżył z matką lata głodu dzięki wojskowym racjom żywnościowym wuja, który stracił nogę walcząc. Po ukończeniu szkoły średniej ukończył Moskiewski Państwowy Uniwersytet im. Łomonosowa, uzyskując dwa tytuły magisterskie i doktorat. W 1989 roku wyjechał z Rosji do Stanów Zjednoczonych, gdzie znalazł pracę w Microsoft jako programista. „Generał Załużny – wyjaśniło ministerstwo Obrony – przesłał te pieniądze w całości na specjalne konto Narodowego Banku Ukrainy w celu pozyskania środków na potrzeby armii, co potwierdza zaświadczenie Swift z banku z dnia 5 stycznia 2023 r.” (a więc na długo przed eksplozją afer łapówkarskich).
6.
Niższa izba Dumy, czyli rosyjskiego parlamentu przegłosowała ustawę, która zniesie wymóg publikacji przez deputowanych rocznych sprawozdań o ich dochodach i majątku.
No proszę, Zi0br0 też próbował utajnić dochody w resorcie, ale przegrał w sądzie. Ciekawe, czy się zastosuje do wyroku i czego się z ujawnienia dochodów szajki chłoptasiów z ministerstwa dowiemy.
Nb. Transparency International umieściło Rosję na 136 miejscu na 180 w swoim indeksie postrzegania korupcji na rok 2021, czyli niżej niż Ukrainę.
Polska w 2020 zajmowała 45 miejsce, co oznacza, że od 2015, od czasów objęcia rządów przez szajkę, spadła o 16 miejsc.
7.
„NYT” pisze, że zdjęcia pokazują, jak bardzo rozrósł się cmentarz dla rosyjskich najemników z grupy Wagnera:
„Cmentarz używany przez niesławną rosyjską grupę najemników Wagnera gwałtownie powiększył się w ciągu ostatnich kilku miesięcy, jak wynika z zeznań świadków i analiz zdjęć satelitarnych i nagrań wideo przeprowadzoną przez The New York Times. Rozbudowane cmentarzysko jest rzadkim dowodem wizualnym, pokazującym żniwo inwazji na Ukrainę, jakie zbiera Wagner, zwłaszcza jego szeregowi żołnierze.
Ekspansja zbiega się z krwawą ofensywą rosyjskich żołnierzy i najemników mającą na celu zdobycie terenów we wschodniej Ukrainie. Rząd Stanów Zjednoczonych twierdzi, że ofiary Wagnera na polu bitwy liczą się w tysiącach i że 90 procent z nich to więźniowie rekrutowani do walki w zamian za zwolnienie z więzienia, zakładając, że przeżyją.
Zdjęcie satelitarne zrobione 24 stycznia pokazuje około 170 miejsc pochówku na obszarze cmentarza, o którym wiadomo, że chowani są najemnicy Wagnera.
8.
Celem wojny na Ukrainie „jak już wielokrotnie mówiłem, jest ochrona narodu, przede wszystkim ochrona samej Rosji przed zagrożeniami, jakie usiłują stworzyć na naszych historycznych terytoriach sąsiadujących z nami. I nie możemy do tego dopuścić” – powiedział Władimir Putin na spotkaniu ze studentami Centrum Innowacyjnej Nauki i Technologii Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego. Putin dodał również, że „Siły amerykańskie w Niemczech są wojskami okupacyjnymi w sensie prawnym i faktycznym”.
9.
Odpowiadając na pytania dziennikarzy, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że „czołgi Abrams są przereklamowane i »spłoną« na Ukrainie »jak inne«. Nie ma oznak odprężenia, są niepokojące napięcia – dodał. – Absurdem jest argumentować, że bezpieczeństwo Europy może zapewnić kontynuacja wojny na Ukrainie. Kijów jest zamieszany w organizowanie ataków terrorystycznych, zniży się do wszystkiego, co potwierdza słuszność polityki obronnej Rosji”.
10.
TVN24: Moskiewski Sąd Miejski zdecydował w środę o likwidacji Moskiewskiej Grupy Helsińskiej – najstarszej w kraju organizacji broniącej praw człowieka, założonej przez radzieckich dysydentów w latach 70. XX wieku. Wniosek o likwidację złożył resort sprawiedliwości Rosji.
Do Sali rozpraw wpuszczono tylko trzech dziennikarzy. Pozostałe miejsca dla publiczności zajęte były przez praktykantów sądowych.
Nie wpuszczono kilku dyplomatów, którzy chcieli wejść na rozprawę. Ministerstwo powołało się na kwestie formalne, np. że Moskiewska Grupa Helsińska, która ma status „organizacji regionalnej”, w latach 2019-2020 realizowała swoje przedsięwzięcia również poza Moskwą. Przedstawiciel ministerstwa Iwan Tatarnikow oświadczył w sądzie, że są to ‘poważne’ i ‘niemożliwe do usunięcia’ naruszenia, z powodu których M.G.H. musi być zlikwidowana.
Moskiewska Grupa Helsińska powstała w 1976 roku z inicjatywy dysydentów skupionych wokół Andrieja Sacharowa. Założona została po obradach w Helsinkach Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, gdy przyjęty został akt końcowy KBWE. Państwa stojące w zimnej wojnie po przeciwnej stronie, w tym ZSRR, zobowiązywały się w dokumencie m.in. do przestrzegania praw człowieka i swobód obywatelskich.
11.
BISKUPI POWINNI PRZEJŚĆ PROCES NAWRÓCENIA – powiedział papież Franciszek. „Bycie homoseksualistą nie jest przestępstwem” powiedział papież w pierwszym wywiadzie (dla Associated Press) po śmierci Benedykta XVI. A.P. podała do publicznej wiadomości chwilowo tylko fragmenty tego wywiadu.
„Potępienie homoseksualizmu przychodzi z daleka. Dziś uważam, że krajów, w których wydano wyroki skazujące, jest ponad pięćdziesiąt. A z tych myślę, że około dziesięciu ma karę śmierci. Nie nazywają tego bezpośrednio, ale mówią „ci, którzy zachowują się nienaturalnie”. Próbują to powiedzieć w ukryty sposób. Ale są kraje lub przynajmniej kultury, które mają tę silną tendencję. Myślę, że to niesprawiedliwe. Tutaj, na audiencjach, przyjmuję grupy takich ludzi”.
Papież mówi dalej:
Tak więc „bycie homoseksualistą nie jest przestępstwem”. „Tak, ale to jest grzech”.
Ale musi istnieć rozróżnienie między przestępstwem a grzechem w odniesieniu do homoseksualizmu. Nauczanie Kościoła utrzymuje, że akty homoseksualne są grzeszne lub „wewnętrznie nieuporządkowane”, ale osoby homoseksualne muszą być traktowane z godnością i szacunkiem.
Ale grzechem jest także brak miłości bliźniego. Każdy mężczyzna i każda kobieta muszą mieć w swoim życiu okno, do którego można skierować swoją nadzieję i móc otrzymać od Boga godność. A bycie homoseksualistą nie jest przestępstwem, jest kondycją ludzką. W szczególności biskupi muszą przejść proces zmian, aby uznać godność każdego. Ci biskupi muszą przejść proces nawrócenia – powiedział, dodając, że powinni zastosować „czułość, proszę, taką, jaką Bóg ma dla każdego z nas”.
Uznając prawa dyskryminujące homoseksualistów za „niesprawiedliwe”, Franciszek powiedział, że Kościół katolicki może i powinien działać na rzecz położenia im kresu. „Musi to zrobić. Musi to zrobić” – powiedział. I zacytował katechizm Kościoła katolickiego, mówiąc, że homoseksualiści muszą być przyjmowani i szanowani, a nie marginalizowani ani dyskryminowani. „Wszyscy jesteśmy dziećmi Boga, a Bóg kocha nas takimi, jakimi jesteśmy i za siłę, z jaką każdy z nas walczy o swoją godność” – powiedział Franciszek
No, ciekawe… Czy mająca gęby pełne chrześcijaństwa szajka to odnotuje? Dostosuje się? A co na to zniewieściały metropolita krakowski, pierwszy od stulecia, który nie zostanie kardynałem?
„Corriere della Sera” widział już cały wywiad i tak relacjonuje inne jego wątki, również z pewnych względów sensacyjne.
O zmarłym emerytowanym papieżu:
„Straciłem ojca. Benedykt XVI był dżentelmenem i dla mnie pewnikiem. Kiedy miałem wątpliwości, prosiłem o samochód i jechałem do klasztoru, by go zapytać. Straciłem ojca, dobrego towarzysza”.
Po śmierci Benedykta i publikacji książki jego sekretarza Georga Gänsweina, na Franciszka spadła lawina krytyk ze strony frontu konserwatywnego.
Ale Franciszek okazuje spokój: „Nie wiązałbym tego z Benedyktem, ale ze znużeniem moim dziesięcioletnim rządem. Po początkowym zaskoczeniu nastąpił pewien dyskomfort, kiedy dostrzegli moje wady i nie spodobały im się. To, o co proszę, to żeby powiedzieli mi to prosto w twarz, bo tak wszyscy dorastamy, prawda? Wy byście woleli, żeby mnie nie krytykowali, dla świętego spokoju. Ale ja wolę, żeby tak było, bo wtedy jest wolność słowa. Gdyby tak nie było, byłaby dyktatura dystansu, jak to nazywam, gdzie jest cesarz i nikt nie może mu nic powiedzieć. Nie, pozwólcie im mówić, ponieważ krytyka pomaga rozwijać się i ulepszać rzeczy”.
Po śmierci australijskiego kardynała George’a Pella okazało się, że był autorem anonimowego memorandum, które obiegło Watykan w ubiegłym roku i określiło pontyfikat Franciszka jako „katastrofę”. Ale Papież chwali go za pracę nad reformą finansów Watykanu i elegancko komentuje: „Nawet jeśli mówią, że mnie krytykował, to w porządku, ma do tego prawo. Krytyka jest prawem człowieka. Był wspaniałym człowiekiem. Wielkim”.
„Jestem zdrowy. Jak na swój wiek jestem normalny” – wyjaśnia Franciszek, który w zeszłym miesiącu skończył 86 lat. Chociaż zdradził, że powróciło zwężenie uchyłka, z powodu którego przeszedł operację jelita grubego w 2021 roku. Z drugiej strony poprawia się stan kolana. Jorge Mario Bergoglio przypisuje „małemu złamaniu” po upadku, które teraz jest w fazie gojenia dzięki laseroterapii i magnetoterapii – mówi.
I wraca do wyjaśniania, że Benedykt XVI „otworzył drzwi” do rezygnacji papieża, ale nie zamierza dawać temu regulacji prawnych, określać statusu, gdzie papież po rezygnacji ma iść, jak się ubierać. Powtarza, że też by to zrobił, gdyby poczuł, że nie jest już w stanie rządzić, ale chciałby być nazywany „emerytowanym biskupem Rzymu”, a nie papieżem emerytem i zamieszkałby w domu dla emerytowanych księży w diecezji rzymskiej [a nie na terenie Watykanu].
„Ratzinger wybrał dalsze życie w klasztorze w Watykanie, dobre rozwiązanie pośrednie, ale następcy, którzy zdecydują się przejść na emeryturę, mogliby zdecydować inaczej. Benedykt jako papież nadal był „niewolnikiem”, prawda? W wizji papiestwa, w systemie, „niewolnictwa” w dobrym tego słowa znaczeniu: nie był on całkowicie wolny, ponieważ chciałby wrócić do rodzinnych Niemiec i kontynuować studia teologiczne”. Na razie jednak Franciszek o tym nie myśli i zamierza nadal być biskupem Rzymu „w komunii ze wszystkimi biskupami świata”.
W rozmowie z agencją A.P. Franciszek mówił też o porozumieniu z Chinami w sprawie mianowania biskupów, które zawsze było kontestowane przez konserwatystów. Chińskie władze „czasami są trochę zamknięte, czasem nie, w każdym razie musimy cierpliwie iść z Chinami. Robimy postępy. Każdą sprawę nominacji bada się przez lupę. To jest najważniejsze, dialog się nie urywa. Jeśli chodzi o kardynała Josepha Zena, przywódcy tych, którzy kwestionują porozumienie, Franciszek mówi o nim jako o „czarującym starcu” i „delikatnej duszy” i opowiada, jak przybył do Rzymu na pogrzeb Benedykta, został przyjęty przez papieża w jego prywatnym gabinecie i zobaczył obraz Matki Bożej z Szeszan, najbardziej czczonej przez chińskich wiernych, którą Bergoglio trzyma blisko siebie: „kardynał zaczął płakać jak dziecko”.
12.
Jeśli zaś chodzi o najsłuszniejszy, ba, jedynie słuszny Kościół polski, to:
• 700 tys. zł z Ministerstwa Obrony Narodowej otrzymała TV Trwam na przygotowanie cyklu „Zostań żołnierzem RP”. Celem programu było zachęcenie kandydatów do wstąpienia w szeregi Wojska Polskiego.
Krzysztof Brejza, senator Koalicji Obywatelskiej od lat śledzi publiczne dotacje na kolejne przedsięwzięcia Tadeusza Rydzyka. I tak ustalił, że od 2015 do 2021 roku Lasy Państwowe zasiliły konto organizacji powołanych przez redemptorystę kwotą 428 tys. zł. Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii dało mu blisko 900 tys. zł w ramach tarcz związanych z walką z pandemią. Ministerstwo Zdrowia przekazało fundacji Lux Veritatis 420 tys. zł. Ta sama organizacja otrzymała także prawie 100 tys. zł z Ministerstwa Obrony Narodowej na przygotowanie pokazów filmowych o rotmistrzu Pileckim. („Wyborcza”)
• Oto relacja o. Marcina Mogielskiego z „Więzi”:
„Mój brat Marek przywoził czasem do naszego domu rodzinnego małego Karolka, aby chłopak zaznał serdecznej, ciepłej atmosfery domowej. […] Pewnego razu Karolek zaczął płakać w naszym domu. Powiedział we łzach mojej mamie, że nie chce wracać do Ogniska, do księdza Dymera. Mama go przekonywała, że przecież ksiądz tyle dobra dla niego robi. A on odparł dosłownie: »Ja nie chcę mieć z tą k… księdzem nic do czynienia«. I poprosił, żeby państwo Mogielscy go adoptowali”.
Karolek trafił do domu dziecka, jakiś czas później popełnił samobójstwo.
Ojciec Mogielski w „Więzi”: „Słyszałem od naocznego świadka, jak na wyjeździe w Tatrach z wychowankami z Ogniska ks. Dymer wysyłał Karolka na górę do pokoju bp. Stefanka. Chłopiec płakał, wrzeszczał, wił się po podłodze, trzymał się jakiejś poręczy. Ale Dymer go strasznie zbił i zaciągnął na górę do biskupa. […] Samobójstwo Karolka jest dla mnie niemilknącym wołaniem o pomoc wielokrotnie skrzywdzonego dziecka”. („Wyborcza”)
• Ksiądz z diecezji kieleckiej został skazany na trzy lata bezwzględnego więzienia za współżycie z 13-latką. Wyrok jest prawomocny, ale kasację od niego złożył obrońca Michała P. Głównym argumentem jest nienależycie obsadzony sąd. Bo jedną z osób, które zasiadały w składzie orzekającym był ktoś mianowany z rekomendacji neo-KRS-u, czyli organu niekonstytucyjnego. Ta wada narusza odpowiedni przepis Kodeksu Postępowania Karnego i mnóstwo innych przepisów z zakresu prawa unijnego oraz Konstytucji RP – mówi obrońca ks. Michała P. („Wyborcza”)
• „Pan Jezus pozwolił mi być obecnym w darze bilokacji przy chorym Papieżu Benedykcie XVI” – pisze na Facebooku Łukasz Prausa, który przedstawia się jako mistyk, stygmatyk i uzdrowiciel. Archidiecezja łódzka odcina się od byłego wikariusza parafii przy ul. Łagiewnickiej. Suspendowany ksiądz, który jeszcze niedawno pracował w archidiecezji łódzkiej, działa już poza oficjalnymi strukturami Kościoła. Wciąż ma jednak wyznawców. Twierdzi, że regularnie ukazuje mu się Chrystus, który za jego pośrednictwem przekazuje orędzia dla Kościoła, Polski i świata. („Wyborcza”) Wszystkie powyższe artykuły pochodzą z jednego tylko dnia.
„Drugi obieg” jest publikowany przez Autora na Facebooku. „Studio” udostępnia te teksty Czytelnikom – niekiedy z niewielkimi skrótami w stosunku do oryginału.
Uwagi techniczne.
1) Kiedy Pan wstawia link, to wszystkie te dziwaczne literki po „.html?” może Pan wyciąć i pominąć, łącznie ze znakiem zapytania. Wyglądają źle i diabli wiedza, do czego służą. Pewnie do czegoś paskudnego. Ten tak zwany URL kończy się na .html.
2) Ale są wyjątki. Na przykład linki do artykułów Newsweeka i Polityki wyglądają inaczej. Trzeba je cytować w całości.
Na szczęście nie miewają śmieci na końcu.
3) Jeśli Pan chce wiedzieć, co z tymi linkami jest grane, to najlepiej zapytać Pana Redaktora BM. On na pewno wytłumaczy.
BM31.01.2023
To ja wklejam z konta Jacka. Uważam, że szkoda czasu na szczegółowe analizowanie linków; zbyt dużo czasu by mi to zajęło.
Nasza wyobraźnia jest niemal nieograniczona, chyba, że musimy sobie wyobrazić rzeczywistość, to czasem wykracza poza nasze możliwości.
Uwagi techniczne.
1) Kiedy Pan wstawia link, to wszystkie te dziwaczne literki po „.html?” może Pan wyciąć i pominąć, łącznie ze znakiem zapytania. Wyglądają źle i diabli wiedza, do czego służą. Pewnie do czegoś paskudnego. Ten tak zwany URL kończy się na .html.
2) Ale są wyjątki. Na przykład linki do artykułów Newsweeka i Polityki wyglądają inaczej. Trzeba je cytować w całości.
Na szczęście nie miewają śmieci na końcu.
3) Jeśli Pan chce wiedzieć, co z tymi linkami jest grane, to najlepiej zapytać Pana Redaktora BM. On na pewno wytłumaczy.
To ja wklejam z konta Jacka. Uważam, że szkoda czasu na szczegółowe analizowanie linków; zbyt dużo czasu by mi to zajęło.