Przy sobocie D.O. zaprasza Czytelników w podróż do Apulii. To pierwsza, a potem późna miłość D.O.: był tam raz w 1979 roku, a potem dopiero w 2016. D.O. przyzwyczajony jest do piękności, oferowanych przez Italię, ale Apulia dech mu zaparła. Może nie cała, bo ma przerwy na piękno, jakby to powiedzieć? – bieżące, ale czasami wykwita w piękno niebotyczne.
To pierwsza część tej podróży, jak Czytelnicy ładnie poproszą, to będą kolejne!
PS. D.O. pojedzie, D.O. zrobi nowe zdjęcia.
Przypadkowe, wielkie odkrycie D.O.: kompleks hotel + prywatne wille na wynajem w Mattinata, tuż pod Półwyspem Gargano. Wtedy, te 7 lat temu, w listopadzie za apartament w willi, D.O. zapłacił jakoś sensacyjnie mało, bodaj 50 euro/noc. Teraz już tak dobrze nie ma, niestety.
D.O. dojechał do Mattinaty w nocy, więc nie bardzo wiedział, gdzie jest. Ale rano, po otwarciu okiennic, roztoczył się przed nim taki widok… No i świat wyglądał zupełnie, ale to zupełnie inaczej. Płuca pełne morskiej bryzy, jasnożółte, poranne słońce, woda morska ledwie błękitna, drzewa oliwne obłędnie zielone. Nie, nie sposób się złościć na świat w takich warunkach.
A to Mattinata z drugiej strony. Na tym górzystym cyplu w głębi znajduje się ów ośrodek – odkrycie D.O.
Widok na Vieste z Południa. Wieste i Peschici to dwa miasteczka – cudy świata – na półwyspie Gargano. Aż nie chce się wierzyć, że i one i Grójec znajdują się na tym samym, małym kontynencie
A to Peschoci z Połnocy. No fakt: Grójca nie przypomina.
Uliczuszki apulijskie.
Podczas przechadzek po Peschoci i Vieste warto mieć kompas.
W każdym razie na nadmiar szarości raczej nie będzie się narzekać.
A te drogi nadmorskie! W całej Apulii są przecudne, im dalej na południe, tym piękniejsze. Takie widoki napotykasz, jadąc z Vieste na Południe, w kierunku Pugnochiuso.
No i a propos restauracyjnych stolików w porcie… Czy to jest obraz szczęścia? Koszyczek chleba, woda, wypływająca spod ziemi już gazowana, kieliszek negroamaro albo primitivo, najlepiej della Manduria…
Miau.
Odczytań:226
Jacek Pałasiński
„Drugi obieg” jest publikowany przez Autora na Facebooku. „Studio” udostępnia te teksty Czytelnikom – niekiedy z niewielkimi skrótami w stosunku do oryginału.