Telewizja pokazała (775)7 min czytania

24.03.2023

Zaproponowałem kiedyś, aby sporządzić listę: jakie zasługi wymazują jakie winy. Kibice Maradony i Messiego chętnie darowaliby im kary za machlojki z płaceniem podatków. Mieszko I ochrzcił Polskę (a może tylko swoją drużynę), ale handlował ludźmi i zdaje się, że po chrzcie nie zrezygnował z licznych żon i konkubin. Czy zasługi JP2, które przytaczają jego obrońcy, równoważą przestępstwo krycia księży pedofilów? Przypomina się anegdota z pytania do Radia Erewań:

Słuchacze nas pytają: Czy to prawda, że Czajkowski był homoseksualistą?

Odpowiadamy: Prawda, ale nie za to go kochamy.

* * *

Rośnie liczba zachorowań na Covid-19. Wśród znajomych już kilka osób choruje.

Jakoś łatwo zapomnieliśmy o pandemii, o koszmarnym bałaganie i niekompetencji, przez co zmarło wielu ludzi. Nie było sprzętu medycznego ani ochronnego. Rząd nie zgadzał się długo na testowanie, a potem szczepienia lekarzy, także nauczycieli, co spowodowało gwałtowne rozszerzanie się zachorowań. Rząd nie słuchał zaleceń rady lekarzy, bagatelizując zagrożenia, żeby nie urazić np. antyszczepionkowców wśród swojego elektoratu. Główny doradca premiera prof. Andrzej Horban, pytany o to, dlaczego nauczyciele – mający kontakt z dziećmi – nie są szczepieni w pierwszej kolejności, odpowiedział: Nauczyciele nie są szczepieni w pierwszej kolejności, ponieważ są młodzi i inteligentni. Nauczyciel wie, jak się chronić. Premier zachęcał ludzi do pójścia na wybory, kłamiąc, że koronawirus już nie zagraża. Przed szpitalami stały dziesiątki karetek z chorymi, czekając na zwolnienie łóżka – przeważnie wskutek śmierci pacjenta. Sanepid nie panował nad przestrzeganiem kwarantanny przez osoby które miały kontakt z chorymi. Brakowało lekarzy i pielęgniarek. W 2020 roku koronawirus zabił 338 pracowników służby zdrowia, zakażonych było prawie 2000 diagnostów, ponad 25 tys. lekarzy i prawie 60 tys. pielęgniarek.

Czy w przypadku ponownej fali zachorowań na koronawirusa, bądź inną podobną chorobę, będziemy przygotowani?


* * *

Pisałem kiedyś, ale powtórzę, bo zbliżają się wybory:

Nasze państwo nie jest normalne. W normalnym państwie odpowiednie służby i urzędnicy wykonują swoje obowiązki uczciwie i bezstronnie. Prokuratura oskarża bez względu na przynależność partyjną czy kościelną oskarżonego i stara się dojść prawdy. Policja wszystkich traktuje jednakowo. Sądy są bezstronne. Prezydent, premier czy prezes rządzącej partii nie mają nadzwyczajnych przywilejów. Na stanowiskach znajdują się fachowcy. Kościół nie wtrąca się do spraw państwa, może dawać wykładnię religijną wiernym ale nie wtrąca się do polityki. Politycy czy urzędnicy przyłapani na kłamstwie lub jakimś przekręcie – odchodzą. W parlamencie dyskutuje się o meritum sprawy, a nie o intencjach przeciwników politycznych.

Czy postulat takiego normalnego państwa mógłby być programem jakiejś partii albo nawet porozumienia partii?

* * *

Plutarch w książce „Żywoty sławnych mężów” opisuje m.in. podboje Aleksandra Wielkiego. Aleksander dotarł z wojskiem aż do Indii. Tam, wg Plutarcha, rozmawiał z mędrcami indyjskimi. Zadawał im różne pytania, a jeden z nich zadał mu pytanie: – Dla jakiej przyczyny Aleksander przyszedł tu odbywając tak daleką drogę?

* * *

Pojęcie „my Polacy” jest bardzo pojemne i nieograniczone w czasie; co mnie dziwi. W mediach dyskutanci mówią „zrobiliśmy”, „popełniliśmy błędy” itd., odnosząc się do dawnych czasów. Stąd rozpatrywanie stosunków między narodami wygląda tak jakby te narody się nie zmieniały. Dawni Niemcy, Ukraińcy czy Rosjanie nie mieli konfliktów z nami, tylko z żyjącymi wówczas Polakami. Czy Czesi powinni wciąż mieć pretensje do nas współczesnych o napaść razem z hitlerowskimi Niemcami i zajęcie Zaolzia? Czy obecnie żyjący Polacy znowu by tak postąpili?

C:\Users\Piotr\Pictures\Obrazy\Saved Pictures — kopia\Zaolzie.jpg

W sporcie „my Polacy” jest również bardzo pojemne. Jakiś skoczek narciarski zajął trzecie miejsce w turnieju i okazuje się, że „zajęliśmy trzecie miejsce”. W takich przypadkach mało nas interesują inni zawodnicy, zwykle nie pokazuje się skoków zwycięzcy turnieju ale tylko naszego zawodnika (co zresztą jest bez znaczenia, bo oni wszyscy wyglądają podobnie w kombinezonach, ich skoki też i dopiero sędziowie potrafią to ocenić).

* * *

Telewizja pokazała twarz zabójcy Pawła Adamowicza, uśmiechał się. Kiedy jeszcze siedział w więzieniu za poprzednie przestępstwo, mówił kolegom, że jak wyjdzie to zrobi coś dużego i wróci. Udało mu się, a jeszcze dzięki telewizji stał się sławny poza więzieniem.

* * *

Jak łatwo jest ludziom wcisnąć kit. Trump okłamywał wyborców na potęgę, pomawiał przeciwników politycznych a ludzie mu wierzyli w najfantastyczniejsze brednie. Okazuje się, że podobnie jest w Izraelu, gdzie Netanjahu powołał skrajnie prawicowy rząd, a w nim ministrów, którzy byli w przeszłości skazani za łapówkarstwo i inne przestępstwa. Pisarz Edgar Keret mówi:

Najbardziej skuteczną bronią Netanjahu była jednak ta zatruwająca politykę maszyneria pomówień i kłamstw, za pomocą której był w stanie zniszczyć każdego dowolnego polityka. Negatywna kampania przeciwko Naftalemu Bennettowi, politykowi, który zawsze chodzi w jarmułce, koncentrująca się wokół tego, że jego matka nie była Żydówką. To, że było to kłamstwem, nie miało znaczenia, bo część wyborców w to uwierzyła i Bennettowi zaczęto grozić śmiercią – dostawał np. koperty z nabojami.

Podobnie mamy u nas, gdzie PiS karmi swój elektorat kłamstwami, a niestety trafiają one do dużej liczby widzów i słuchaczy, bo państwowe media mają największy zasięg. Ciekawe jakie nowe kłamstwa wymyśli u nas przed wyborami Zjednoczona Prawica i w co uwierzy naród, bo przecież nie w to, że św. Jan Paweł II chronił księży pedofilów.

* * *

Przyjaciółka dostała skierowanie na biopsję. Taką biopsję wykonuje się w szpitalu. W szpitalu poinformowali ją, że we wrześniu będą robić zapisy na zabiegi w przyszłym roku.

* * *

Ciekawa rozmowa Jacka Pałasińskiego z Ekke Overbeekiem, autorem książki „Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział”.

* * *

Zastanawiałem się kiedyś, jakie cechy powinien mieć polityk. Na pierwszym miejscu napisałbym: polityk nie powinien być chamem. Ale zaraz sobie uświadomiłem, że są wyborcy, którzy na takiego polityka głosują wiedząc, jaki on jest. Należałoby może najpierw ustalić wymagania dla elektoratu: elektorat nie powinien być durny. Ale skąd wziąć taki elektorat?

To jest nierozwiązywalny problem. W praktyce do słów „nie powinien” dodajemy w myśli „ale niestety może być”.

PIRS

 

źródła obrazu

  • telewizja: Freepic