Bywa, że klaczy może się to nie spodobać, a ewolucja wykształciła u tych zwierząt atak przez kopanie do tyłu. No bo zazwyczaj wilki czy inne tygrysy gonią te zwierzęta i zazwyczaj atakują z tej samej strony z której są one stanowione w hodowli przez ogiera.
Tak więc dla bezpieczeństwa ogiera stanowienie wymaga zbudowania specjalnego urządzenia, zazwyczaj z drągów, by stanowiona klacz nie uchyliła się na bok albo nie kopnęła do tyłu. By cenny ogier się z niej także nie zsunął. Tak więc klacz nie jest w stanie ani odskoczyć ani kopnąć bo drągi, umieszczone na odpowiedniej wysokości, ograniczają jej ruchy w trakcie stanówki ze wszystkich stron.
Urządzenie to, będące stałym elementem wyposażenia każdej hodowli koni nazywa się stanowiskiem i służy do bezpiecznego gwałcenia klaczy.
Trzeba by się zapytać prof. Bralczyka: czy nie taka jest etymologia urzędniczego znaczenia tego słowa?
Ta lingwistyczna przypadłość powoduje też, że o karuzeli stanowisk w hodowli konia arabskiego mówią wywiadach prasowych urzędnicy i politycy, polityczni urzędnicy, bo żaden koniarz, z powodów estetycznych nigdy żadnego stanowiska by nie zajął. Ci co zajmują, co prawda się na tym nie znają ale wiedzą, że to może być ich pasja.
Chyba jednak nie wiedzą więc co mówią… i to jest kolejny problem.
Piotr Topiński



Nareszcie zaczynam rozumieć różnicę między Prawem Stanowionym i Prawem Naturalnym…
ach te stanowiska, polityczne…
Kilka ogierów a reszta to klacze co nie są w stanie tego zachodzącego od tyłu kopnąć?