19.05.2025
Jak większość Polaków czytam i studiuje uważnie wyniki wyborów prezydenckich 18 maja i z niepokojem, ale też z nadzieją oczekuje na wyniki wyborów w drugiej turze 1 czerwca. Tę nadzieję wzmacnia wynik wyborów w Rumunii, które wygrał proeuropejski burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan, a związany z Rosją Putina radykalnie prawicowy kandydat George Simion poniósł klęskę (ten sam, który zjawił się na jednym ze spotkań przedwyborczych Nawrockiego).
Pochodzę z Podkarpacia i ono mnie szczególnie interesuje, również ze względu na wyniki pierwszej tury. Oto jak wygląda podział głosów: wygrywa Karol Nawrocki z poparciem 42,77 procent. Drugi jest Rafał Trzaskowski 17,90 a tuż za nim Sławomir Mentzen 17,59. To wyniki bardzo zbliżone do sondażowych, ale zmieniona jest kolejność na drugim miejscu. Według badań miał je zajmować Mentzen. Czwarty Grzegorz Braun zyskał u nas 9,22 proc głosów. A więc sprawa jest jasna. Na Podkarpaciu faworytem jest Nawrocki bo Mentzen i Braun to jego ideowi sojusznicy niezależnie od subtelnych różnic czy niechęci do PiS. A jednak uważam, że to nie jest przesądzone jeśli sztab Trzaskowskiego wykorzysta w pełni potencjał swoich wyborców właśnie na Podkarpaciu. Dotyczy to oczywiście nie tylko Podkarpacia, ale całej wschodniej ściany, która w pierwszej turze opowiedziała się za kandydatami skrajnej prawicy. Są tam wyrwy, które dają do myślenia. Radio Rzeszów podało, że „Rafał Trzaskowski – wygrywa wybory na Podkarpaciu w Rzeszowie (z wynikiem 29,34 proc.), Tarnobrzegu (33,91) i gminie Cisna (37,55). Dwa pierwsze wyniki zgodne są z tendencją ogólnopolską – Trzaskowski wygrywa w miastach. Cisna po raz kolejny głosuje inaczej niż większość Podkarpacka – w tej gminie przez wiele lat wójtem była Elżbieta Łukacijewska – obecna europosłanka z ramienia PO. Rafał Trzaskowski wygrał też w gminie Komańcza (sąsiadującej z gminą Cisna) Dostał tam 30,35 a Nawrocki 28,69 procent”. A wiec da się, jeśli się chce. Do tej pory nie bardzo się chciało.
Mój kolega Zbigniew Wełyczko lokalny samorządowiec z Rudy Różanieckiej, z której wywodzi się również moja rodzina, widzi sprawę raczej w czarnych kolorach. Bardzo cenię jego opinie, bo jest nie tylko samorządowcem, ale lewicowym aktywistą działającym od lat w bardzo niesprzyjającym środowisku zdominowanym przez kler i cynicznych prawicowych polityków, którzy wiedzą, że na kler można zawsze liczyć. Zbyszek zorganizował ze mną spotkanie w lipcu 2023 roku w Lubaczowie, na którym poznałem wielu lokalnych samorządowców i polityków lewicowych (prawicowi oczywiście nie zjawili się na tym spotkaniu). Wiem, że opinia, że całe Podkarpacie to bastion PiS i faszyzujących ekstremistów jest krzywdzące. W dużym stopniu wynik głosowań 18 maja, to nie tylko rezultat wyborczych sympatii, ale również bardzo poważnych zaniedbań rządzących, którzy zwyczajnie nie zrealizowali wyborczych obietnic z wyborów 15 października 2023 roku. Dlatego zgadzam się z opinią, że wynik tych wyborów to żółtka kartka dla rządu Tuska, ale zwłaszcza dla niego samego. Moim zdaniem powinien wreszcie pozwolić rozwinąć skrzydła Rafałowi Trzaskowskiemu, który wyraźnie w czasie kampanii prezydenckiej odczuwał baczny i kontrolny wzrok szefa partii. To się nie podoba młodym. Chcą wreszcie wyjść poza odwieczny spor Tuska z Kaczyńskim, czy PiS-u z PO. Chcą uprawiać politykę na własny rachunek. Stąd moim zdaniem wysokie poparcie dla Mentzena, który sprawia wrażenie, że właśnie przekaże Polskę w ręce młodych, zdecydowanych mężczyzn.
Otóż Zbyszek Wełyczko napisał mi tuż po ogłoszeniu wyniku pierwszej tury: „Sprawdza się czarny scenariusz, faszyzm światowy podnosi łeb także i u nas. Młodzież daję się złapać na populistyczne hasełka Mentzena i Brauna. Lewica podzielona ambicyjkami przywódców poszczególnych frakcji, kompromitująca się zachowaniami niektórych „nietykalnych” osób ze świecznika. Rządzący nie spełniają obietnic wyborczych. Episkopat poprzez swoich zauszników zarządza krajem z drugiego siedzenia, popiera i będzie popierał tych, co go finansują. Mentalnie jesteśmy jeszcze w Mińsku. Tęsknota za wodzostwem w kraju? Lata dwudzieste XX wieku już dawno minęły. Czarno to widzę. Jako naród nie wyciągamy wniosków z historii”.
Nie podzielam czarnowidztwa Zbyszka, choć je rozumiem. Obaj wywodzimy się z tego samego środowiska i mamy podobne poglądy i na politykę, i na miejsce kościoła w przestrzeni publicznej. Ja wierzę, że mogą stać się dominujące w naszym regionie. Potrzeba mu jednak większego wsparcia z Warszawy. Radzę wiec moim warszawskim przyjaciołom, by ruszyli w teren, zwłaszcza na Podkarpacie i dodali wiatru w żagle lokalnym działaczom, którzy na to czekają. A wtedy to nie Nawrocki, ale Trzaskowski wygra nie tylko w Rzeszowie, Tarnobrzegu, Cisnej i Komańczy, ale również w Lubaczowie, Narolu i Rudzie Różanieckiej.
Pośród wielu dzisiejszych komentarzy, warto sobie zarchiwizować analizę prof.Michała Bilewicza
To jeszcze należy zadać pytanie które by wielu w tym kraju doprowadziło do histerii: po której stronie stodoły był/jest polski kościół?
Czy na mszach prowadzona jest agitacja? Skoro wspomniane przez Autora regiony miały najwyższą poranną frekwencję – musi być ona znacząca. Jest mało prawdobodobne, aby nie byla, skoro „Episkopat poprzez swoich zauszników zarządza krajem”, ale w komentarzach nikt o tym nie wspomina.
Kodeks wyborczy pozwala na agitację tylko komitetom wyborczym zgłoszonym do PKW i ma kary dla łamiących to prawo.
Wygrana jest w naszych rękach, mówią zwolennicy obu kandydatów. Nie wyglada na to, ze przepływ z jednego obozu do drugiego będzie znaczny. Jednak problem polega na tym, ze zdecydowana większość głosujących nie bardzo zdaje sobie sprawę za czym czy przeciw czemu głosują. Bezpośrednie rozmowy z oponentami (a takich w minionych dwóch dniach miałem wiele) pokazuje, ze więcej nas łączy niż dzieli. Wszystko zależy od tego, który z kandydatów to pokaże w sposób bardziej przekonujący.
Niestety mało głosujących na Nawrockiego zdaje sobie sprawę , czym skończy sie jego wygrana tzn powrót Kaczyńskiego do władzy , a będzie to powrót PL do ruskiego miru . Trump beż zmróżenia okiem sprzeda nas Putinowi jeśli ten zaproponuje mu dobry deal i tyle będzie mieli z przyjaźni polsko-amerykańskiej. Tradycyjnie już polityka informacyjno- pijarowa KO leży , tak jak było za rządów PO. Kampania R.Trzaskowskiego jest słaba i źle prowadzona , o czym od miesięcy mówi Kuba Wątły w swych programach na YT . .
Podkarpacie nie jest do wzięcia, bo już dawno zostało wzięte 'za pysk’… Nie zmienią tego lokalne sondaże kandydata czy posłanki. Żyję tam, 'widzę i opisuję’ i nie jestem czarnowidzem, tylko pesymistą. A pesymizm – jaki mawiał pewien polski filozof – to poczucie realizmu.
Jeden z najlepszych znawców wspomnianego filozofa, tak pisał o jego głównym dziele: „Autor prezentował w nim dorobek pisarzy i myślicieli religijnych Wschodu i Zachodu; począwszy od gnostyków i św. Augustyna, kończąc na kardynale Newmanie i modernistach katolickich. Za ich pośrednictwem usiłował dociec istoty związku między chrześcijaństwem, ujmowanym jako całość, oraz dwoma prądami myślowymi: pesymizmem i romantyzmem. Za najbardziej doniosły fakt w życiu duchowym XIX-wiecznej Europy uznał Zdziechowski filozofię Schopenhauera, której przypisał ważną rolę w dziele odnowy pesymistycznej samowiedzy, w myśl której świat u swych początków został uwikłany w zło. Śledząc dzieje pesymizmu i kojarząc go ze „zmysłem nieskończoności” oraz właściwymi świadomości romantycznej „nieograniczonymi pragnieniami ducha”, autor postulował potrzebę modernizacji chrześcijaństwa, a zwłaszcza katolicyzmu — w imię złagodzenia konfliktu między Kościołem instytucjonalnym a wiarą opartą na wewnętrznym doświadczeniu człowieka; między formą wiary a indywidualnym sumieniem”. Chodzi oczywiście o „Pesymizm, romantyzm a podstawy chrześcijaństwa”. Jeśli piszę o możliwości odbicia Podkarpacia z rak PiS-owskich i nie tylko, hochsztaplerów, to właśnie w tym duchu.
Panowie, panowie… Podkarpacie nie potrzebuje filozofii. Tu liczą się niedzielne kazania proboszczów, którzy są funkcjonariuszami pis, a teraz Mentzena i Brauna. Zobaczcie, czyje plakaty wiszą wokół plebanii w tym regionie!
Nie lekceważę wpływu kleru, ale też nie przeceniam.
Sonia ma rację… Mój proboszcz (na Podkarpaciu) w ubiegłą niedzielę cytował Vanca, katolika od trzech lat, który mówił o zdegenerowanej Europie. Co tu jest do wzięcia?
Dynamika kampanii wyborczej zmieniła sie w trakcie wydarzeń weekendu 23-25 maja 2025. Udało się zmobilizować dodatkowych wyborców, którzy przechylaja szale na korzyść Trzaskowskiego. Do ciszy wyborczej trwa praca na rzecz demobiliacji prawicowego elektoratu. Dołóżmy do tego każdy swoją cegiełkę.
Moim zdaniem ważna jest rozmowa i argumenty. Księża są pragmatyczni i umieją liczyć, jeśli dojdą do wniosku, ze im się nie opłaca popieranie Nawrockiego to zachowają neutralność. I oto chodzi. Im mniej będą politykować na ambonie ty pm mniej będą denerwować parafian. A co do JD Vance’a to moim zdaniem coraz bardziej wygasza swój wojowniczy ton bo przy obecnym papieżu nie ma żadnych argumentów by podgrzewać wojnę kulturowa w USA a tym bardziej na świecie. Zobaczymy czy w ogóle przyleci do Polski bo mam wrażenie, ze jest ona coraz mniej dla administracji Trumpa istotna.
Jeśli PO przegra to na własne życzenie, jak w 2015 roku Komorowski, który naprawdę się postarał by przegrać. Oto, co mi napisał znajomy: „ Jeśli idzie o niedzielne wybory to jestem pełen obaw o Trzaskowskiego .
Prowincja szczególnie ta wschodnia opanowana jest przez PiS. Dzieje się tak ponieważ Platforma ignoruje prowincje. Wprawdzie była zapowiedzieć że posłowie PO z Podkarpacia zjadą do Lubaczowa ale niestety dotąd nie przybyli.. Tymczasem liderzy PiS z posłanką Teresą Pamułą odwiedzają każdą wieś. w powiecie. Na moją uwagę że Platforma ignoruje prowincje lider z PO w Rzeszowie odpowiedział mi że Platforma nie ma co szukać na Prowincji bo ona jest opanowana przez PiS! A przecież aż 70 proc. społeczeństwa mieszka na wsi i w małych miastach.”. Jeśli tak dalej będzie, tzn w tym tygodni to Nawrocki wygra, ale tylko dlatego, ze PO i sceptycy mu pomagają z całych sił!!!
Od lat namawiam bliskich Tuska i Trzaskowskiego, by pojechali na południe od Rzeszowa (Tusk był w Lesku, u pielęgniarek). Trzaskowskiemu wystarczyło pojawić się w Ustrzykach Dolnych i zapowiedzieć ludziom, że im pomoże uruchomić połączenie kolejowe z Krościenka; wyremontowany tor czeka od dwu lat! Bieszczadzkie wsie, z których nie ma się jak wydostać (ani dostać), poszłyby za nim A tak, pójdą za kumplem wielkiego Bu…