2015-01-14. (Od naszych kanadyjskich przyjaciół z „Gazety„).
Zawsze uważana za niedościgniony wzór rozwoju ekonomicznego – rozwijająca się dynamicznie zachodnia prowincja Kanady Alberta przeżywa ciężkie czasy.
Boom wynikający z zysków z przemysłu energetycznego skończył się wraz ze spadającymi ciągle cenami ropy naftowej. Już nie mówi się o nadwyżkach budżetowych. Słowo “recesja” pojawia się coraz częściej w dyskusjach o sytuacji Alberty.
Od lat Alberta była dumna z tego, że jest jedyną prowincją w Kanadzie, gdzie nie ma podatku od towarów i usług. To jednak może się wkrótce skończyć. Premier prowincji Jim Prentice po raz pierwszy wspomniał taką możliwość we wtorek. Miliardy dolarów wypływają z kasy Alberty. Deficyt jest nieunikniony.
Alberta ma także dług w wysokości 11 mld dol. – to pożyczki zaciągnięte na finansowanie różnego rodzaju projektów kapitałowych.
Zmiany podatkowe wymagałyby referendum.
Małgorzata P. Bonikowska

„…. jest jedyną prowincją w Kanadzie, gdzie nie ma podatku od towarów i usług..” Tak dobrze to jednak nie jest. Jak we wszystkich prowincjach (kanadyjskich stanach) płaci się federalny VAT (GST po kanadyjsku), tyle że sama prowincja nie nakłada podatku od kupna. Do tego trzeba dodać ogromne podatki płacone przez firmy wydobywające surowce naturalne, o których zwyczajni imigranci z Polski nigdy nie słyszeli bo nie nazywają się taxes tylko…. royalties.
GST jest podatkiem federalnym, który płacony jest w całej Kanadzie, czyli obowiązuje we wszystkich prowincjach i terytoriach. Na to wpływu nie ma rząd żadnej prowincji lub terytorium. Mówiłam o podatku PROWINCYJNYM. Ten różni się wysokością w różnych prowincjach, np. w Ontario wynosi 8 proc., w Saskatchewan – 5 proc., a w Kolumbii Brytyjskiej – 7 proc. W albercie – ZERO. Podatek federalny GST wynosi 5 proc. Niektóre prowincje, np. Ontario czy Saskatchewan połączyły te dwa podatki i mieszkańcy płacą tam jeden – HST (Harmonized Sales Tax) – w Ontario 8 + 5 = 13%, w Saskatchewan 5 + 5 = 10%. Tylko w Albercie, spośród wszystkich 10 prowincji, nie ma podatku od sprzedaży, czyli Sales Tax, a więc kupując cokolwiek płaci się tam zaledwie 5 proc., sam GST (federalny). To OGROMNA różnica, bo gdzie indziej podatki doliczane do kupowanych towarów i usług potrafią wynieść 14 lub 15%.