Hazelhard: Świat nauki i „Świat Nauki”1 min czytania

SN2015012015-03-20.

Jest takie pismo „Świat Nauki”, w dużej mierze przedruk „Scientific American” (bo na licencji tego słynnego amerykańskiego periodyku). Sprzedaje się ono w liczbie nieco ponad 20 tys. egzemplarzy.

Mamy w Polsce około 100 000 naukowców. Pewnie 90 000 z nich zajmuje się naukami ścisłymi i inżynieryjnymi.

Mamy w Polsce około 500 000 nauczycieli. Pewnie 200 000 z nich zajmuje się naukami ścisłymi i inżynieryjnymi.

Mamy w Polsce ponad 1 500 000 studentów. Pewnie milion z nich zajmuje się naukami ścisłymi i inżynieryjnymi.

Czyli mamy jakieś 1,3 miliona Polaków, którzy powinni uważać „Świat Nauki” za lekturę  obowiązkową. Biorąc pod uwagę niezwykle optymistyczną wersję, że jeden egzemplarz jest czytany przez 2-3 osoby, możemy wyciągnąć wniosek, że zaledwie jeden na dwudziestu ludzi, którzy powinni czytać „ŚN”, to robi.Ktoś powie, że pismo to jest drogie jak diabli (13 złotych raz na miesiąc). W prenumeracie jest nieco taniej (9,60), a można poczekać dwa miesiące i kupić za 5 zł w kioskach z przeterminowanymi gazetami.To, co proponuję, to takie codzienne rozmowy ze Znajomymi:

  • Czytałeś styczniowy „Świat Nauki”?
  • Nie, nie czytałem.
  • No chyba żartujesz sobie. Jak doktor medycyny może nie czytać tego pisma?
  • No, nie czytam. A co tam było ciekawego?

Ano było o 10 wynalazkach, które zrewolucjonizują świat. Każdy człowiek z wyższym wykształceniem, a nawet średnim, powinien o nich wiedzieć.

Apeluję: Jeżeli chcecie bogatszego i ciekawszego życia, zaprenumerujcie Wszyscy „ŚN”. Bez czytania tego pisma Wasze rozumienie świata (przeszłego, obecnego i przyszłego) jest na nic.

Hazelhard

 

10 komentarzy

  1. j.Luk 20.03.2015
    • hazelhard 21.03.2015
      • BM 21.03.2015
        • hazelhard 21.03.2015
        • makary 22.03.2015
  2. j.Luk 21.03.2015
  3. spycimir mendoza 23.03.2015
  4. koraszewski 24.03.2015
  5. j.Luk 24.03.2015
    • koraszewski 24.03.2015