Paweł Czyżak: Demoralizacja+5 min czytania

2016-12-23.

Narodowo-populistyczna partia prezesa Kaczyńskiego wprowadza od roku w Polsce nowe standardy życia publicznego. Wszyscy ci, którzy nie podzielają wizji prezesa – destrukcji państwa prawa –zasługują na inwektywy, obraźliwe epitety. Niezależnie czy oponenci to uznane organizacje międzynarodowe, czy opozycja parlamentarna, czy wreszcie zwykli obywatele, czyli tzw. suweren. Obrażać można każdego niezależnie od jego zasług i dorobku życiowego.

Godni szacunku są tylko i wyłącznie ci, którzy popierają prezesa i działają zgodnie z jego wolą.

Regułą życia publicznego stało się kłamstwo. Można dokonywać różnych klasyfikacji, ale z grubsza mamy do czynienia z kłamstwami, bezczelnymi kłamstwami, bardzo bezczelnymi kłamstwami oraz niewiarygodnie bezczelnymi kłamstwami.

Oprócz klasyfikacji samych kłamstw można klasyfikować styl ich wypowiadania – i tak np. prezydent Duda kłamie uśmiechając się szeroko, minister Błaszczak kłamie z zaciśniętymi zębami, druga osoba w państwie – marszałek Sejmu Kuchciński kłamie z pewną nieśmiałością, natomiast marszałek Senatu Karczewski kłamie z pełną powagą. Kategoria wstydu już nie dotyczy przedstawicieli partii rządzącej.

Wartość człowieka w zgodzie ze standardami PiS-u mierzy się według jedynego prostego kryterium – nasz czy nie nasz. Jeżeli nasz, to oczywiście kompetencje, fachowość, wiedza są zupełnie zbędne. Wśród powodów odejścia Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych RP generała broni Mirosława Różańskiego rozmówcy radia RMF FM podają niezgodę na „politykę kadrową prowadzoną przez Bartłomieja Misiewicza”.

W związku z wdrażanym programem Demoralizacja+ niekompetentnych ludzi na wysokich stanowiskach państwowych mamy w tej chwili całe mnóstwo. System demokratyczny ma w sobie niestety tę ułomność, że zaplanowano go dla demokratów, czyli ludzi, którzy szanują zasady demokratyczne. Jeżeli prezydent RP zamiast być strażnikiem Konstytucji jest strażnikiem niedemokratycznych koncepcji prezesa, a marszałek Sejmu – zobowiązany wszak do dbania o przestrzeganie Regulaminu Sejmu – zastępuje ten regulamin poleceniami prezesa , to w efekcie „demokracja płacze w kącie i czeka na następne ciosy” (Jacek Fedorowicz).

Wprowadzenie niezgodnych z konstytucją przepisów dotyczących wyboru Prezesa Trybunału Konstytucyjnego, jednak dających pewność że Prezesem TK zostanie na pewno „nasz”, mimo że wybrany przez mniejszość, prowadzi do obaw na przyszłość i zadania ważkiego pytania: jak Prezes Kaczyński będzie chciał „naprawić” ordynację wyborczą do parlamentu?

Program demoralizacji życia publicznego trafia już w tej chwili do szkół. Autentyczny przypadek z ostatniego miesiąca: uczeń, który przedstawił prezentację na temat autorytetów Polaków w XXI wieku przytoczył badania CBOS z 2009, w których w pierwszej trójce oprócz Jana Pawła II znalazł się również Lech Wałęsa. Tyle wystarczyło, żeby koledzy ocenili, że jest „komuchem”. Falę hejtu internetowego musiała przerwać wychowawczyni, apelując do rodziców o wsparcie. Efekt edukacyjny jest jasny, żeby nie zostać „komuchem” należy kłamać. Oczywiście gruntowny sukces demoralizacji w szkołach może przynieść dopiero wdrożenie deformy edukacyjnej.

Wdrażanie programu Demoralizacja+ nie udałoby się w takim szerokim zakresie gdyby nie był legitymizowany przez Kościół. Twórcy programu regularnie występują w otoczeniu wysokich przedstawicieli Kościoła, którym – delikatnie mówiąc – najwyraźniej nie przeszkadza nowy katalog „wartości moralnych” wprowadzony do życia publicznego w Polsce.

Przewodniczący Konferencji Episkopatu, arcybiskup Gądecki, już w grudniu 2015 w czasie mszy bożonarodzeniowej powiedział „Ci, którzy trąbią o demokracji, bywają najmniej demokratyczni”. Wygłaszanie jednoznacznych, negatywnych opinii o tysiącach ludzi, których się nie zna i brak w ciągu całego roku próby korekty tego stanowiska budzi zdziwienie i także prowadzi do obaw o przyszłość Polski.

Ks. prof. Alfred Wierzbicki, etyk, wieloletni dyrektor Instytutu Jana Pawła II Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w wywiadzie dla TOK FM skrytykował Kościół za poparcie dla PiS: „ W mojej ocenie na głupka wyszedł Kościół katolicki, który poparł PiS. Dzisiaj, nawet gdyby się zgłosił na mediatora, to wszyscy go wygwiżdżą. I to mnie bardzo boli, że Kościół tak strasznie się skompromitował. I powinien, moim zdaniem, odbyć teraz jakąś głęboką pokutę, żeby stał się wiarygodny” (18 grudnia 2016).

W ciągu trzech dni od tej wypowiedzi ukazało się wspólne oświadczenie KUL i lubelskiej kurii: “W związku z licznymi głosami osób dotkniętych wypowiedziami ks. prof. Alfreda Wierzbickiego dla Radia TOK FM, informujemy, że Arcybiskup Metropolita Lubelski i Rektor KUL nie podzielają wyrażonych przez niego krzywdzących i nieusprawiedliwionych ocen dotyczących Kościoła katolickiego w Polsce i jego hierarchii. Uważają także, że wypowiedzi te szkodzą dobremu imieniu Uniwersytetu i Archidiecezji […] Jednocześnie informujemy, że metropolita lubelski i Wielki Kanclerz KUL abp Stanisław Budzik spotkał się z księdzem profesorem i wręczył mu pisemne upomnienie. Przepraszamy wszystkich, których uraziły wypowiedzi ks. prof. Alfreda Wierzbickiego”.

Jak powszechnie wiadomo w ciągu bieżącego roku padło wiele wypowiedzi krzywdzących i niesprawiedliwych lub po prostu bulwersująco niemądrych wygłaszanych przez biskupów i księży  – chociażby wypowiedzi biskupa elbląskiego Józefa Wysockiego, który określił prezydenta Dudę i premier Szydło mianem „daru od Boga”, a rządy PiS nazwał „darem zmartwychwstania” lub wypowiedź księdza Małkowskiego w marcowym wywiadzie dla Frondy „Przynależności do KOD-u nie da się pogodzić z praktyką wiary katolickiej, z przyjmowaniem Komunii Świętej”.

Nikt z hierarchów Kościoła nie odczuł potrzeby przeproszenia za tego typu wypowiedzi, z czego wynika, że Kościół w Polsce przyjął te same kryteria dzielenia społeczeństwa, jakie stosuje partia prezesa Kaczyńskiego. W skrócie: obrażać można – i pewnie należy – tych, którzy nie zgadzają się z programem rządowym Demoralizacja+. Niestety w efekcie sojuszu tronu i ołtarza program Demoralizacja+ wygenerował automatycznie program Dechrystianizacja+, którego efektem jest zmniejszenie frekwencji w polskich kościołach.

Paweł Czyżak

 

18 komentarzy

  1. narciarz2 23.12.2016
    • A. Goryński 24.12.2016
  2. narciarz2 24.12.2016
  3. Magog 24.12.2016
  4. J.S. 24.12.2016
    • jotbe_x 30.12.2016
  5. otoosh 24.12.2016
  6. elpi 24.12.2016
  7. slawek 25.12.2016
  8. Konteksty 25.12.2016
    • Mr E 28.12.2016
      • Mordor 30.12.2016
        • Mr E 30.12.2016
  9. Konteksty 25.12.2016
  10. narciarz2 26.12.2016
  11. narciarz2 26.12.2016
  12. Mr E 28.12.2016
  13. otoosh 29.12.2016