„Śmy” to najbardziej tajemniczy element wywiadu Kaczyńskiego dla agencji Reuters.
Jarosław Kaczyński, wypowiadając się na temat gospodarki, raczył powiedzieć: „Podważamy cały [dotychczasowy] mechanizm gospodarczy i chcemy go zakończyć. […] Traciliśmy miliardy […], [a obecnie] jesteśmy świadkami buntu przeciwko temu, że po prostu zabieramy pieniądze elitom, które je gdzieś zagrabiły i podzieliły [między siebie]”.Tak w skrócie brzmiały najważniejsze stwierdzenia wywiadu Prezesa na temat gospodarki. Poza oczywistym cynizmem i pogardą dla współobywateli, zawartej w wypowiedzi: „Byłbym skłonny zdecydować się na jakieś spowolnienie wzrostu ekonomicznego, jeżeli byłoby ono ceną przeforsowania mojej wizji Polski”, cała reszta to jakiś koszmarny bełkot człowieka, który chyba nie umie nawet policzyć od jednego do dwóch. W tym wszystkim jest brak elementarnej logiki i kontaktu z rzeczywistością.
Zacznijmy od „traciliśmy miliardy” oczywiście przez ten „cały [dotychczasowy] mechanizm gospodarczy”. Po pierwsze jacy „śmy”? To znaczy kto? Kraj, budżet państwa, społeczeństwo, wszystko razem? Nie wiadomo. Wiadomo tylko, że jacyś „śmy” tracili, bo „elity […] zagrabiły pieniądze”. Wiadomo też, że „zabieramy pieniądze elitom”. Co ciekawe, ten wywód ma uzasadniać fakt, że gospodarka zwalnia i Kaczyński gotów jest to zaakceptować, jeśli dzięki temu spełni się jego „wizja”, wiemy czego – zostania dyktatorem.
Zaraz, zaraz… mechanizm gospodarczy był zły, przez to traciliśmy miliardy, które kradły elity, a teraz te pieniądze tym elitom zabieramy i dlatego gospodarka zwalnia i trzeba to zaakceptować(!?). Czyli w skrócie: ponosiliśmy straty, gdy gospodarka rozwijała się szybciej, teraz te straty „śmy” odzyskujemy i dlatego gospodarka rozwija się wolniej!
Czyli:
X-1 > X+1
Rewelacja! Chyba się komuś pedał gazu z hamulcem pokićkał! Może tym „śmym”.
Zastanawiałem się przy tej okazji, czy słyszałem już równie cyniczną wypowiedź, niż zgoda na „spowolnienie wzrostu ekonomicznego, jeżeli byłoby ono ceną przeforsowania mojej wizji”? Owszem słyszałem. Wiele lat temu prowadziłem wywiad z przewodniczącym jednej z partii komunistycznych w Kalkucie, która wówczas rządziła w Bengalu Zachodnim (Indie). Usłyszałem od niego: „nie możemy likwidować obszarów skrajnej biedy, bo to nasz największy elektorat”.
I teraz już wszystko rozumiem. Genialne! Stąd jest deforma (przeciwieństwo reformy) minister Zalewskiej. PiS nie może nie niszczyć edukacji. Potrzebuje jak najwięcej głupich, bo to jego największy elektorat!
A do kompletu, pełna szczerość: Kaczyński stwierdził, że zmiany w Trybunale Konstytucyjnym „były potrzebne, żeby nie blokowano rządowych projektów”. A prezydent rzecz uzupełnił: „nie po to jestem prezydentem, by opozycja wygrała”.
No i wszystko jasne, choć wcale nie wesołe.
Krzysztof Łoziński
Wypowiedzi obydwu panów JK i pAD to takie sympatyczne, miłe, serdeczne i wspaniałe “życzenia” dla nas pod choinkę. Wzajemnie panowie, wzajemnie ….
Panie Sławku, to jak w tym dowcipie.
– Życzę ci tego co i ty mnie.
– No wiesz co?! Ty jesteś cham i prostak!
🙂
To stwierdzenie, że JK godzi się na przyhamowanie rozwoju za cenę swojej nieskrępowanej władzy mam nadzieję, że zostanie wykorzystane w przyszłym procesie. O ile, rzecz jasna, Ewa Kopacz przyjdzie na głosowanie w sejmie zamiast głupkowatych uśmieszków “a co tam mój jeden głos znaczy?”.
W tym temacie natknąłem się na celny komentarz nawiązujący do cytatu ze Shreka. Jacek Konochowicz skomentował: “Zapewne wielu z Was zginie ale jest to poświęcenie, na które jestem gotów”. – Lord Farquaad
Nawiązując do komentarza na temat Ewy Kopacz, czy nie należy zażądać od niej wyjaśnień w sprawie dziwnej opieszałości? W końcu to PO hodowała potwora i dlatego mamy, co mamy. Jak teraz możemy im wierzyć jako naszym reprezentantom w walce ze smokiem? Jaka jest gwarancja, ze w przyszłości znów nie zrobią tego samego? Znów puszcza Ziobrę i Kaczyńskiego wolno? Czy przyczyny, dla których się spóźniali na glosowanie, dalej są w mocy? Jakie to były przyczyny?
Wie pan, przyczyny to mogły być nawet całkiem obiektywne. Chodzi mi raczej o beztroski stosunek premiera do głosowań w sejmie i to w takiej sprawie jak umożliwienie osądzenia Zero. To jest kompletny brak instynktu.
W artykule mamy natomiast ewidentny błąd prezesa. Moim zdaniem błąd. Odkrył się, na mój gust trochę za szybko, ale widać tak ocenia opozycję, że może sobie na to pozwolić. Słyszał pan żeby opozycja wykorzystała ten wywiad? Ja nie. A powinna trąbić o tym z rozdartymi szatami, nawet na pasterce.
Znikam wykorzystać PKP. Wesołych Świąt 🙂
Jest jeszcze inna wypowiedź:
“Wszelkie oznaki sugerują, że będziemy próbowali negocjować, ale (…) z pozycji siły, nie jako słabszy (interlokutor) czy nawet (…) ktoś, kto się wycofuje – stwierdził prezes PiS.”
To jest odpowiedź na pytanie R: “Reuters odnotowuje, że wielu Europejczyków obawia się, iż Trump może “rozwodnić” historyczne zobowiązanie USA do bronienia ich przed Moskwą, ale Kaczyński powiedział, że oczekuje, iż prezydent elekt będzie negocjował z Rosją “z pozycji siły”.”
Tu mamy dwie odsłony/preferowana taktyka: “z pozycji siły” i nie ktoś kto się wycofuje.
I chore Ego: “prezydent elekt będzie negocjował z Rosją “z pozycji siły”.” = “będziemy próbowali negocjować”
Proszę mnie poprawić, jeśli coś źle interpretuję.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/reuters-przedstawia-twarze-2017-roku-kaczynski-tuz-za-trumpem/6ge1weg?utm_source=fb&utm_medium=fb_detal&utm_campaign=podziel_sie
W tej sytuacji nie wiem czy nie należy wezwać posłów przerwania okupacji. Będą nam potrzebni
Sun Tzu: Najlepszą zagrywką jest ucieczka
Wycofanie całej armii, by uniknąć spotkania z wrogiem, jest rzeczą normalną i nie ma się czego wstydzić.
Jeśli potencjał bitewny wroga gwarantuje mu zwycięstwo, nie można z nim walczyć. Zostaje nam do wyboru: poddać się, pertraktować lub uciec. Poddanie się to kompletna porażka. Pertraktacje to przegrana połowiczna. Ucieczka zaś nie jest w ogóle porażką. Uniknięcie porażki, to sposób na zwycięstwo.”
Przepraszam, że Wam to robię w takim dniu. Wierzę, że macie MOC wpłynięcia na bieg wypadków. Tu nie ma czasu do stracenia.
Mimo wszystko życzę Dobrych Świąt i, żeby udało nam się uniknąć góry lodowej, jest coraz bliżej nas.
Jeszcze raz uśmiech prezesa: mam ich!
Moim zdaniem pretensje do pani Ewy Kopacz są mniej uzasadnione niż do Tuska i Komorowskiego. Obaj panowie dostawali, począwszy od jesieni po wyborach w 2007 r., szereg wniosków o doprowadzenie do odpowiedzialności prawnej wielu urzędników pisowskich z okresu 2005-2007 począwszy od JK i Ziobro. Nawet Lech Wałęsa wspominał, że zwracał się na piśmie. Odpowiedzią było wzruszanie ramionami czy wymijające stwierdzenia. W czasach premier Kopacz, na kilka miesięcy przed wyborami takie działanie byłoby masowo podejrzewane o manipulację wyborczą.
—–
Co do przyszłej odpowiedzialności dzisiejszych Hunów – musimy doprowadzić do tego żeby posłowie byli zupełnie inni niż dziś, tak aby nikt po raz kolejny nie lekceważył interesu państwa polskiego.
Nie tak dawno temu A.Celiński przypomniał ( PRZEGLĄD) słowa, które wypowiedział do Tuska po wyborach 2007 roku. Mniej więcej brzmiały tak :” Jedyną realną alternatywą dla pana rządów jest powrót do władzy PiS-u. Będzie Pan rozliczany z tego ,co Pan zrobił, aby to nie nastąpiło”. Polecam całą wypowiedź. Zwłaszcza miłośnikom powrotu lenia z Brukseli.
JK zrobi i powie wszystko, byle tylko utrzymać się przy władzy. Jego wyznawcy nie poszukują sensu w wypowiedziach guru, lecz wskazania wrogów. Bez wrogów straciliby sens życia. A realiści ( R. Czarnecki i jemu podobni) kasy, aby nie musieć szukać pracy.
Czas wreszcie zapomnieć o PO. I rozgrywce PO-PiS. PO przegrało. Posłowie opozycji nie myślą strategicznie ani perspektywicznie. Nie mają pomysłu. Liżą rany i mają dobre intencje. Dają się ogrywać jak dzieci. Tu nie ma szansy na ich/naszą wygraną, bez strat. Straty to rozprawienie się z opozycją parlamentarną i wszystkimi innymi (Turcja).
Tu trzeba zastosować fortel i inną, skuteczną taktykę. KRK już używa protestu jako argumentu przeciwko nam:
“Jeżeli nie ma nadzwyczajnych powodów, żeby nie można było przerwać bycia w Sejmie na czas Świąt, to myślę, że powinno się je przynajmniej zawiesić, bo taki protest w jakimś sensie jest przeciwko tym Świętom – powiedział kardynał Nycz.”
!
“nie ma nadzwyczajnych powodów”, “protest w jakimś sensie jest przeciwko tym Świętom”
!
Powiedział, że Konstytucja i prawo są mniej ważne niż święta.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kard-knycz-o-protescie-opozycji-jest-przeciwko-swietom/3dg9qky
Wczytałem się uważnie w cytat z kardynała, i muszę powiedzieć że mogę się z tym zgodzić: byłoby rozsądnie zawiesić Święta aż do czasu, gdy krk wróci od polityki do religii… Aż szkoda, że to tylko niezręczność językowa…
“Konstytucja i prawo są mniej ważne niż święta” – oczywiście, dla niego z całą pewnością.
@ KONTEKSTY – warto przeczytać: http://natemat.pl/197577,mateusza-kijowskiego-sen-o-potedze-lider-bez-charyzmy-to-wymarzony-opozycjonista-dla-kaczynskiego
Czytałam już wcześniej, uważam, że to bardzo szkodliwy dla KOD tekst.
Po naszej dyskusji przy każdej okazji stawiałam dyskutowany przez nas problem MK. Pytałam o to KODerów, nieaktywnych sympatyków z różnych frakcji “sympatyzmu”. Jedyną osobą która krytykowała MK, była wspomniana koleżanka (seksta smoleńska).
Myślę, że my tu na dole tak po prostu lubimy i cenimy MK za to, że mimo tylu zawirowań, wpadek/naszych/jego/innych wciąż jesteśmy razem (raz bardziej, raz mniej aktywnie). Spaja nas pacyfizm.
Zrobiłam listę członków i sympatyków naszego lokalnego KOD: 2 panie po ’80, ok 15 pań 50-65, ok 10 panów 50-65 w tym połowa to PO, ktoś z .N był raz, założyciel grupy 40 latek i jego dziewczyna 30 – tacy trochę hippisi. Okazjonalnie na spotkaniach bywa nas 20 osób, zwykle 5. Miasto ponad 100.tys.
Wszyscy uwielbiają MK. Nawet osoba, która ma alergię na PO za przegrane wybory, ona
Nikomu nie przeszkadzają mównice na manifestacjach i “brak charyzmy”.
Mateusz Kijowski jest jaki jest. Zrównoważony. Otwarty, ufny. To zalety.
I to przeszkadza ambitnym liderom, którzy czują się na siłach zastąpić MK. Gdyby zależało im na Sprawie, nie podejmowaliby takiej próby, bo rozumieliby, że zmiana logo/twarzy ruchu firmy grozi ucieczką klientów/sympatyków. A tu jest stabilnie.
Że nie ma charyzmy? Utrzymuje przywództwo, KOD się rozwija. Kiedy pojawi się ktoś z charyzmą można będzie wrócić do tematu. I jeśli naprawę to będzie charyzma, wyjdzie na czoło bez problemu, bez wyborów – na tym polega charyzma, a nie na tym, że w demokratycznych wyborach wybieramy lidera na podstawie propozycji programu, czy dyplomu MBA.
Przykro mi, że w tej sprawie nie mogę się z Panem zgodzić (teraz). Bo oczywiście dalej sprawdzam opinie na ten temat.
@KONTEKSTY – o sukcesie KOD przesądzą ludzie w okolicach 30-50 lat. Dzisiejsi sympatycy są ważni, ale nie najważniejsi. To nie ze mną Pani polemizuje. Polemizuje Pani z ludźmi, którzy dostrzegają rozdęte ego MK versus jego mizerne umiejętności społeczne. Upieranie się przy tym, że to przywódca to oczywista recepta na porażkę. Może KOD musi przegrać aby wyłoniło się coś sensowniejszego?
Proszę o zaproponowanie osoby/osób, która Pana zdaniem mogłaby zastąpić MK.
Był moment, kiedy KOD się podzielił. Powstał KOD PP. Dziś mają 847 członków. W grupie są świetni ludzie. Dlaczego nie udaje im się rozwinąć? Bo MK im przeszkadza? Bo nie ma charyzmatycznego przywódcy.
Ja się nie upieram przy tym, że MK to przywódca, ja stwierdzam fakt.
A KOD PP jest potwierdzeniem, że w tej chwili nie ma go kim zastąpić.
I jest zasada “uderz pasterza, owce się rozpierzchną”. Każdy kto teraz krytykuje MK uderza w pasterza i osłabia ruch. I w końcu owce się rozpierzchną. Następca nie przejmie sympatyków, przejmie pozycję lidera, ale nie będzie miał “gwardii”.
Wszystkim przyjaciołom i gościom życzę wesołych i szczęśliwych świąt. Chrześcijanom wszelkich wyznań życzę szczęśliwych świąt Bożego Narodzenia. Życzę pięknej Chanuki wszystkim wyznawcom judaizmu. Buddystom, muzułmanom, oraz wyznawcom innych religii życzę pogodnych i wesołych dni. Życzę szczęścia ateistom, agnostykom, ludziom uduchowionym, oraz po prostu przyzwoitym. Nienawistnikom życzę wyleczenia z nienawiści, którą noszą w swoich głowach i sercach, szkodząc sobie i innym ludziom. Nienawiść nie jest odpowiedzią na żadne pytanie. Zostawmy nienawiść za sobą. Pokój wszystkim ludziom, zwierzętom, i roślinom.
Piękne życzenia, ale mimo wszystko jest mi tak bardzo smutno, że aż boli. Muszę się szybko “poskładać”, bo to przecież zaraz wigilijny stół i obowiązkowa, świąteczna magia …
Pamiętam, co już dziesięć lat temu o J. Kaczyńskim pisał prof. Wacław Wilczyński:
-To geniusz ekonomiczny! Swoją wiedzę o ekonomii posiadł już w wieku czterech lat. I na tym poziomie pozostał.
Współcześnie można by dodać, że po korepetycjach u senatora Biereckiego wie, że można zagrabić 15 mld PLN, i obciążyć spłatą banki poprzez fundusz gwarancyjny.
Wywiad z biskupem Pieronkiem w czasie Wigilii. Na początku biskup bez entuzjazmu, choć oględnie skomentował nowego metropolitę krakowskiego. Potem biskup skrytykował władze. Krytyka była bardzo umiarkowana, biorąc pod uwagę skalę nieprawości PiSu. Mogę zrozumieć biskupa, który jasno, choć dyplomatycznie chciał zaznaczyć, co myśli o postępowaniu władzy. Jednak politycznie jest to moim zdaniem bez znaczenia. Łatwo jest przewidzieć odpowiedz Kaczelnika: Mamy rozdział Kościoła od państwa, wiec zdanie biskupa nie obowiązuje polityków. Mamy demokrację, wiec każdy może mówić, co chce. Nawet, jeśli jest biskupem. Alleluja i do przodu. Karawana idzie dalej. Podtekst wypowiedzi biskupa jest oczywiście taki, ze polski Kościół Katolicki wyniósł PiS do władzy w celu osiągnięcia korzyści politycznych i materialnych. Obie strony korzystają z symbiozy, w której propaganda jest wymieniana za korzyści. Dodatkowo, Kościół tu i owdzie wręcz zmusza do głosowania na PiS, szantażując w czasie obrzędów i spowiedzi. Na tym tle wypowiedz biskupa Pieronka jest słabiutka i bez znaczenia dla układu sił w kraju. To oczywiście miłe, ze biskup dołączył do wąskiego grona przyzwoitych księży. Jednak obawiam się, ze to wąskie grono jest zbyt wąskie, żeby wypełnić biblijne kryterium dziesięciu sprawiedliwych. Mimo nielicznych przyzwoitych wypowiedzi, polski Kościół Katolicki obsuwa się w szambo totalitaryzmu, który pomagał i nadal pomaga narzucić krajowi.
@NARCIARZ2
Proszę zaproponować, aby dać KK choć jedną złotówkę mniej, a biskup Pieronek obleje Pana kwasem.
Pieronek jest jedną z najbardziej załganych postaci polskiego KK.
@ NARCIARZ
“Mimo nielicznych przyzwoitych wypowiedzi, polski Kościół Katolicki obsuwa się w szambo totalitaryzmu, który pomagał i nadal pomaga narzucić krajowi.”
I te “przyzwoite wypowiedzi” kiedyś będą dowodem, że KK ZAWSZE stał po naszej stronie. Dlatego są szkodliwe. Jeśli Abp Pieronek (i każdy) widzi nieprawość KK, powinien zerwać z tą instytucją, w każdym innym przypadku, jest współodpowiedzialny.
Pieronek wziął udział w inauguracyjnym spotkaniu Klubów Obywatelskich w Krakowie. Jego wypowiedzi na tematy światopoglądowe (in vitro, konwencja antyprzemocowa, prawa kobiet) były żałosne w treści i niezwykle aroganckie w formie. Nie wiem jaki miałby być jego wkład w budowę nowoczesnego państwa popisiego.
Ja nie napisałem, ze biskup jest przyzwoity, bo go nie znam. Napisałem, ze swoja wypowiedzią dołączył do wąskiego grona. Byc może dołączył od niedawna i być może zaraz się wypisze. Tak czy inaczej, przyzwoite grono jest tak małe, zaś przyzwoitych wypowiedzi tak niewiele, ze giną w szumie. Czy “przyzwoite wypowiedzi” kiedyś będą dowodem, że KK ZAWSZE stał po naszej stronie? Alez oczywiście. Gdyby nie było nawet jednej takiej wypowiedzi, to KK zmontuje ich bogaty katalog wyrywając z kontekstu pojedyncze zdania a może nawet słowa. To mamy jak w banku.
Za spowolnienie gospodarcze gotów jest zapłacić nieswoimi pieniędzmi. Zwykły złodziej. I oczywiście komunista.