Żegnamy Czarka Brykę2 min czytania

Joanna w roku 1961. Fotografował Benedykt Jerzy Dorys. Za zbiorów Biblioteki Narodowej.

2016-12-26. Cezary Bryka pisywał w „Studiu Opinii” kilka lat świetne, skrzące się erudycja i złośliwościami felietony. Dziś przyszła smutna wiadomość o Jego odejściu; a właściwie o Jej odejściu, bo pod tym pseudonimem kryła się Joanna Jurandot-Nawrocka, córka satyryczki, felietonistki i aktorki Stefanii Grodzieńskiej i poety — i również satyryka — Jerzego Jurandota, osoba niezwykłej inteligencji i wrażliwości, człowiek lewicy, kobieta piękna i wyzwolona, żyjąca pełnym życiem – bez przesądów i zahamowań, pełna dowcipu i poczucia humoru. Czarująca.

Nie miała łatwego życia. Odnotujmy to bez szczegółów.

Z wykształcenia była… baletnicą. Tak, taką prawdziwą, klasyczną. Ale całe dojrzałe życie spędziła w Telewizji Polskiej — jako asystentka wielu najwybitniejszych twórców Teatru Telewizji i realizatorka. Zaangażowana społecznie w życie związkowe — także już po przejściu na emeryturze — szału dostawała na działania władz „firmy” jeszcze zanim nastała tam obecna „dobra zmiana”, która tylko dokończyła proces upadku i ostatecznej degradacji medium z ulicy Woronicza, zapoczątkowany absurdalną komercjalizacją z lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku.

Pogrzeb Joanny w poniedziałek, 2 stycznia, o godz. 14:00. Powązki Wojskowe.
Żegnamy Joannę ze smutkiem i żalem. Ciągle mieliśmy nadzieję, że jednak do nas wróci z tego cholernego szpitala i znów opowie jakąś pieprzną anegdotkę z za kulis życia dawnych gwiazd — i że przyniesie nowy tekst, albo jakieś smakołyki.

Niestety.

Redakcja

 

 

8 komentarzy

  1. Magog 26.12.2016
  2. narciarz2 26.12.2016
  3. dawniej_kuba 27.12.2016
    • A. Goryński 27.12.2016
  4. j.Luk 27.12.2016
  5. andrzej Pokonos 28.12.2016
  6. wejszyc 29.12.2016
    • A. Goryński 30.12.2016