Ernest Skalski: Habemus…4 min czytania

2017-01-29

Wiadomość o tej śmierci nie okazała się w całości prawdziwa. Po wyborach w mazowieckim regionie widać, że KOD, choć osłabiony, istnieje, będzie istniał i funkcjonował. Najprawdopodobniej pod kierownictwem Mateusza Kijowskiego.

Sukces ciągnie sukces. Będąc liderem na Mazowszu, MK ma wielkie szanse ponownego wyboru na lidera całej struktury. Jego mazowiecki elektorat negatywny to 235 głosów, a pozytywny wyniósł 487. Sapienti sat. Wygrał rozum polityczny, wsparty rzeczową kalkulacją. Nie ma powodów, by sądzić, że układ sił w skali kraju będzie diametralnie inny niż na Mazowszu.

Masowy ruch społeczny – masowy, bo KOD, to nie tyle dziewięć tysięcy członków, ile dziesiątki tysięcy demonstrantów – musi mieć lidera, twarz, usta. Kolektywne kierownictwo, zbiorowa mądrość –jak najbardziej – lecz w każdej zbiorowości zawsze jest ktoś przynajmniej o te pół głowy wyżej. Nawet w towarzystwie hodowców nasturcji. A w czymś takim jak KOD musi to być postać odrębna i wyrazista. Można na to wybrzydzać, ale ten biznes tak ma i inaczej nie może.

No dobrze, ale dlaczego Kijowski? A dlatego, że się sprawdził w tej roli. Zaś pełni ją, lepiej czy gorzej, bo to on powołał — niechby nawet niechcący — do życia ten cały KOD. Nasuwa się śmiałe skojarzenie z Piastami, „panami przyrodzonymi”, których nie pytano o legitymację. A ośmielają mnie do tego porównywania czyny najwybitniejszych przedstawicieli dynastii, którzy by za nie zdrowo beknęli przed Trybunałem w Hadze. Mieszko jednoczył swe państwo krwią i żelazem (definicja Bismarcka), zaopatrując Europę w niewolników. Tak jak w czasach nowożytnych kacykowie w Afryce. Chrobry był najeźdźcą i przestępcą seksualnym, Krzywousty oślepił brata Zbigniewa.

Mając to na uwadze, mogę powiedzieć, że „pan przyrodzony” Komitetu Obrony Demokracji nie jest archaniołem, ale też nie przewodzi zastępom niebieskim. Ma swoje wady. Niezbyt wielkie w wymiarze materialnym, ale wyolbrzymione na skutek okoliczności, starań konkurentów, wzmożenia moralnego, graniczącego z histerią i przekraczającego tę granicę. Jednak zdecydowana większość koderów okazuje się ludźmi twardo stojącymi na ziemi, realnie oceniającymi rzeczywistość.

Wiadomo, że ludzie wychodzili na place i ulice nie dla Kijowskiego, ale dla sprawy. Jednak na jego wezwanie i sygnał. Mówił – co trzeba mówić w takich okolicznościach. Nie wszystko dawało się słyszeć w dalszych szeregach. Lecz kiedy stał na trybunie, było wiadomo, że to jest ta demonstracja, na którą się człowiek wybrał. I jednocześnie Kijowski wykonywał ogromną pracę organizacyjną, pomagając w montowaniu struktur KOD w całej Polsce. Ci, którzy nań głosowali widzieli i to.

Konkurentem MK na Mazowszu był Paweł Bilski. Przy tej okazji i tylko w tym charakterze poznałem jego nazwisko. Jestem o nim z góry dobrego zdania tylko dlatego, że jest w KOD i aktywnie tam działa. Nie mogę wykluczyć, że ma osobiste kwalifikacje na lidera niegorsze od Kijowskiego, lecz musiałby to mozolnie udowadniać i niekoniecznie by to musiało się udać. A KOD, nawet ten osłabiony, jest zbyt wielką i zbyt ważną rzeczą, by go poddawać eksperymentom.

Głosy na Pawła Bilskiego padły nie tyle nań, ile przeciw Mateuszowi Kijowskiemu. Mimo to gratuluję panu Bielawskiemu tego wyniku. Poparcie prawie w połowie takie jakie uzyskał MK, to poważny kapitał do wykorzystania w organizacji i cenny dla zainteresowanego, ale w obu tych aspektach zależy od tego, co on z nim zrobi.

Głosowanie na Mazowszu natychmiast spowodowało przypływ hejtu. Jakąś jego część zapewne dostarczają trolle PiS i okolic. Niemniejszą konkurenci w KOD, rozwścieczeni niepomyślnym dla nich przebiegiem sprawy. Jak zawsze maja swą dolę bezinteresowni nienawistnicy. Lecz są głosy prawdziwej troski o KOD i zniesmaczenia Kijowskim. Z tą grupą warto i trzeba rozmawiać.

Spróbujcie zatem, drodzy państwo, zastanowić się czy to, co dla was jest trzymaniem się koryta przez MK nie jest odpornością i wytrwałością, czymś bez czego nie ma sukcesu w życiu, a już na pewno nie ma czego szukać w polityce.  jeśli naprawdę, w co chcę wierzyć, zależy wam na Komitecie i sprawie, o którą on walczy, a uważacie, że Kijowski wartościom tym szkodzi, to co zrobicie gdy wezwie on do demonstracji przeciw zmianom w ordynacji wyborczej? Zostaniecie w domu – niech się dzieje co chce! — byle nie mieć niczego wspólnego z tym panem?

Ernest Skalski

 

43 komentarze

  1. Zbyszek123 29.01.2017
    • j.Luk 29.01.2017
  2. hazelhard 29.01.2017
  3. andrzej Pokonos 29.01.2017
    • slawek 30.01.2017
    • andrzej Pokonos 31.01.2017
      • slawek 31.01.2017
        • j.Luk 01.02.2017
    • andrzej Pokonos 31.01.2017
  4. acleszcz 29.01.2017
  5. Nela 29.01.2017
  6. cel 29.01.2017
    • andrzej Pokonos 29.01.2017
      • Sir Jarek 29.01.2017
      • andrzej Pokonos 01.02.2017
  7. Nela 29.01.2017
    • slawek 30.01.2017
      • Nela 01.02.2017
        • Nela 01.02.2017
        • Sir Jarek 01.02.2017
        • Nela 01.02.2017
  8. Michu 29.01.2017
  9. ostjan 29.01.2017
  10. Pat 29.01.2017
  11. Magog 29.01.2017
  12. Emerytka 30.01.2017
  13. slawek 30.01.2017
    • j.Luk 30.01.2017
      • slawek 30.01.2017
        • j.Luk 30.01.2017
        • slawek 30.01.2017
    • Sir Jarek 31.01.2017
      • slawek 31.01.2017
  14. Nela 30.01.2017
  15. Mr E 31.01.2017
  16. Pat 31.01.2017
    • j.Luk 31.01.2017
      • Pat 31.01.2017
        • kocica 01.02.2017
    • Mr E 31.01.2017
      • slawek 31.01.2017
      • Pat 31.01.2017
    • Pat 02.02.2017