2018-04-13.
Pytanie o sens […] „dialogu polsko-żydowskiego” zadałem sobie na wieść o przyznaniu Humanitarnej Nagrody im. Jana Karskiego przez związany z Kongresem Polonii Amerykańskiej Komitet Dialogu Polsko-Żydowskiego ikonicznej antysemitce Ewie Kurek, słynącej ze swej tezy o dobrej zabawie w autonomicznych gettach żydowskich na tle ponurej rzeczywistości poza ich murami.
Nagroda miała być wręczona 18 kwietnia w konsulacie generalnym RP w Nowym Jorku. Laur miał otrzymać również nasz konsul generalny w tym mieście Maciej Golubiewski. Jeśli doszłoby do tego, że w polskiej placówce dyplomatycznej polski dyplomata przyjąłby nagrodę w towarzystwie agresywnej antysemitki, byłaby to najsławniejsza polska nagroda – przynajmniej jeśli chodzi o jej nagłośnienie w Izraelu. Dla polskiej dyplomacji i samego Golubiewskiego wydarzenie to oznaczać zaś będzie ostateczną utratę zdolności honorowej. […]
Widząc, jak polscy żydożercy co rusz wycierają sobie gęby Sprawiedliwymi, a w tej liczbie Janem Karskim, dochodzę do wniosku, że nie ma o czym gadać z tą władzą i jej społecznym zapleczem. Niech sobie tkwią w swoich kompleksach, uprzedzeniach i ignorancji. Niech patrzą w lustro i widzą swoje uśmiechnięte gęby wcale-nie-antysemitów. Co nas właściwie oni obchodzą? Czy jesteśmy w stanie zmusić ich do czytania książek o Zagładzie i stosunkach polsko-żydowskich podczas wojny, przed jej wybuchem i po jej zakończeniu? Nie ma na to szans. Poza opowieściami o tym, jak Polacy ratowali Żydów, nic ich nie interesuje i niczego nie chcą słyszeć. Dlaczego mamy się tak dla nich i za nich starać? Czy to jest nas, ludzi kulturalnych, interes, żeby jakieś nieuki i parweniusze zaczęli coś rozumieć? To ich sprawa i ich strata, skoro są głupi i zakłamani.
Nie ma sensu spotykać się z tymi ludźmi i „dialogować”. Bo tak naprawdę nie ma żadnego „dialogu” polsko-żydowskiego ani „chrześcijańsko-żydowskiego” i nie ma żadnego powodu nadal do niego nawoływać. Byli i są ludzie dobrej woli, jak ks. Stanisław Musiał czy prof. Stanisław Krajewski, ale w sumie nic im się nie udało. Od wielu lat trąbi się o tym, ale nigdy w życiu nie widziałem żadnego dialogu – za to tysiące razy słyszałem gadaninę „o potrzebie dialogu”.
Ta rytualna i żałosna gadanina zastępuje sam dialog, który jest niemożliwy i zbędny. O czym mamy rozmawiać? Czy Jezus był Mesjaszem? Czy Maryja była dziewicą? Czy w Jedwabnem Polacy spalili 600 Żydów, czy może tylko 200? Przecież to wszystko jest zupełnie żenujące i pozbawione sensu. Nigdy nie słyszałem o żadnych uzgodnieniach stanowisk, jakie miałyby być następstwem jakichkolwiek polsko-żydowskich czy chrześcijańsko-żydowskich rozmów. Nie spotkałem też żadnego rabina ani księdza, który sugerowałby możliwość zmiany swoich przekonań religijnych w wyniku „dialogu”. Łatwo za to usłyszeć rabinów mówiących, że „Polacy byli gorsi od Niemców”, oraz księży mówiących, że Żydzi zafundowali sobie Holokaust za swoje pieniądze. I żadne imprezy pod szyldem „dialogu” niczego nie zmienią pod tym względem. …]
Nie zawsze warto rozmawiać. A już zwłaszcza z durniami i nieukami, którzy nie dość, że nie czytają książek, to nawet nie wiedzą, że powinni. Proponuję zakończyć poronione pseudodialogi i iść na wódkę. Najlepiej koszerną. Z Polmosu.
To dopiero początek, Ty Begin ! Wołał erudycyjnie i dowcipnie kolega z pracy mojego ojca, lejąc pałą przyszłego premiera Izraela, na UW. Nie pamiętam dokładnie, czy to Begin, wzywany kolejny raz do rozmów z Al Fattah, powiedział : “Nie ma z kim i nie ma o czym.”
.
Jako “serious drinker” pamiętam, mimo tego przerażającego ubytku komórek z lewej i prawej, większość napojów (taka pamięć). W połowie 70-tych spróbowałem tej “koszernej” śliwowicy, co ją wtedy PMS wypuścił na rynek. Koszmar ! miało chyba ponad 60 gradusów i śliwowy był śladowy. Nevermore !
” Czy w Jedwabnem Polacy spalili 600 Żydów, czy może tylko 200?”
Nie mądralo, tylko kto to uczynił i tylko tyle i aż tyle. Tego się boicie?
@WSW – Oczywiście sami się spalili, a tych parę milionów się same zagazowało w nieistniejących, tak naprawdę, komorach. Dlatego tak się ciebie boimy, posiadaczu prawdy objawionej.