2018-06-01.
[dropcap]N[/dropcap]o to ile w nas solidarności, a ile podłości?
Takim pytaniem kończyłem ostatni swój tekst, dotyczący trwającego jeszcze protestu osób niepełnosprawnych i ich opiekunów w Sejmie RP. Protest po 40 dniach dobiegł końca, protestujący ogłosili jego zawieszenie i opuścili sejmowe korytarze. Nie ma końca rozważaniom – czy to zwycięstwo, czy porażka, i czy PiS zapłaci wizerunkowo za stosowanie szykan i represji w stosunku do najsłabszych, jakimi są osoby trwale niezdolne do samodzielnego życia.
Sondaże poparcia dla partii politycznych nie wykazują, jak dotychczas, znaczącego spadku poparcia dla obozu rządzącego. Gdyby potraktować to jako miarę tego, czego w nas więcej, to odpowiedź nie jest miła – mało w nas solidarności, więcej zwykłej podłości, a najwięcej obojętności.
Protestujący opuścili Sejm, marszałek Kuchciński może odetchnąć – zagrożenie minęło. Posłanka Pawłowiczówna, wachlując się swoim wachlarzem nie poczuje już smrodu, jaki wyczuwała w trakcie protestu; rząd i partia rządząca nie uległy presji i nie dały 500 złotych niepełnosprawnym dorosłym, dotkniętym trwałym inwalidztwem. Rząd był jak skała i zrealizował żelazną zasadę swojego prezesa – nie ulegać żadnym szantażom. Dajemy – ile chcemy, a nie dajemy ile chcą.
Za parę dni uwagę Polaków zaprzątnie piłka nożna. Ważne będzie to czy wygramy pierwszy mecz, czy wyjdziemy z grupy i kto zdobędzie puchar mistrzostw rozgrywanych na rosyjskich stadionach. To będą naprawdę ważne sprawy, a nie to co dzieje się w sądach, w Trybunale Konstytucyjnym i to czy Sejm jest jeszcze miejscem ucierania stanowisk i tworzenia prawa dla wszystkich obywateli, czy tylko dla suwerena popierającego aktualnie rządzącą większość parlamentarną. Wszystko to będzie mało ważnym problemem wobec spadku lub wzrostu formy Roberta Lewandowskiego.
Piszę to świadomie, piszę to celowo.
Nie wiem jak inaczej wyrazić swoją niezgodę na narastający rozziew pomiędzy prozą życia, a fundamentalnymi dla przyszłości Polski i Polaków procesami przesuwania nas z cywilizacji zachodniej, Unii Europejskiej w kierunku wschodnim, w stronę imperium rosyjskiego. Rządząca ekipa, krok po kroku, zawłaszcza kolejne obszary życia społecznego, likwidując niezależność i trójpodział władzy demokratycznego państwa prawa. Podniecamy się protestami sędziów krakowskiego Sądu, uchwałą wszystkich sędziów Sądu Najwyższego domagających się przestrzegania Konstytucji w jego reformowaniu, wyrokami Sadu Administracyjnego, uznającymi za nieprawomocne decyzje wojewody mazowieckiego, zmieniającego nazwy warszawskich ulic zgodnie z tym jak sobie wojewoda rozumie proces dekomunizacji – przepraszam, ale to są drobiazgi.
Walec pisowskiej rewolucyjnej zmiany – wszystkiego co było na to, co być powinno – toczy się bez większego oporu, wystarczy porównać stan obecny z tym co było rok temu, a nawet pół roku. Każdy kto ma oczy i rozum widzi gdzie jesteśmy i w którą stronę toczy się rewolucyjny proces zmian pod dyktando jednego człowieka, formalnie zwykłego posła, nawet nie przewodniczącego klubu poselskiego rządzącej partii. Od jego zdrowia, od stawu kolanowego tego człowieka zależy praktycznie wszystko. Nie ma lepszego dowodu na to, ze staliśmy się satrapią – krajem, w którym wszystkie organy władzy państwowej są atrapą, krajem gdzie prezydent, premier, Sejm i Senat to puste nazwy, dekoracje w teatrze władzy.
Teatr to aktorzy; ale i widzowie. W polskim teatrze władzy, jak dotychczas, widzowie nie wchodzą w reakcje z aktorami, reżyserowane spotkania z widzami nie dostarczają rządzącym informacji zwrotnej o społecznych nastrojach wyborców. Wyniki sondaży nadal wskazują na przewagę obozu rządzącego, nawet wtedy, gdy do wszystkich dotarły skandale z wypłacaniem sobie nagród, nawet wtedy, gdy wszyscy widzieli pogardę i butę rządzących, demonstrowaną wobec niepełnosprawnych i ich matek w sejmie.
Jest prawie lato, za chwilkę zaczną się mistrzostwa piłki nożnej, dyscypliny najbardziej skorumpowanej i brudnej ze wszystkich dyscyplin sportowych. Liczyć się będą emocje, czy „nasi” wygrają czy przegrają.
To dobry czas dla cynicznej władzy na przeprowadzenie i domknięcie tych kilku jeszcze spraw. Tak, aby spełniło się marzenie każdego niedemokratycznego władcy – władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy!
Zbigniew Szczypiński
Gdańsk
Zadziwia mnie fakt, że nikt do tej pory nie zwrócił uwagi „hlupie polskiej nauki akademickiej i ozdobie palestry”, niejakiej Pawłowicz, iż smród na który się uskarża, zawsze i wszędzie pochodzi od niej samej.
Wystarczy poczytać Facebooka. Są dziesiątki takich uwag i memów.
Czy rzeczywiście wszystko toczy się pod dyktando jednego człowieka?
Ja coraz częściej mam wrażenie, że z Kaczyńskim jest trochę, jak z Janem Pawłem II.
Oficjalnie kochany i wielbiony, a tak naprawdę nikt go nie słucha. Na nic nie ma faktycznie wpływu. Nie ogarnia.
Czy w tym cyrku smoleńskim, który go widocznie męczył, był sprawcą, czy tylko figurą wystawianą na pokaz?
Wiedział, czy nie wiedział, co tam w ustawy wpisuje Ziobro z Jakim i że to może a nawet musi wywołać reakcję Izraela? A czy naprawde nie spodziewał się jak zareagują na to USA , do których wzdycha miłością nieodwzajemnioną? Chciał tego?
Kaczyński jest oderwany od rzeczywistości, oderwany od codzieności i zwłaszcza od wiedzy o swojej partii. On się wszystkiego, mam wrażenie, dowiaduje ostatni.
Wtedy, czasami zbiera się w sobie i wymusza jakiś dziwaczny, sprzeczny z dotychczasowymi dążeniami krok. A akolici wychwalając mądrość wodza zrobią krok wstecz, by natyhmiast zrobić dwa kolejne w przód.
Jak to jest panie E ? Czy biedny prezes i WUC to pijane dziecko we mgle, chce dobrze, tylko bojarzy mu przeszkadzają ???
Przecież od rana do wieczora czytam, słyszę i widzę najbardziej totalnych pismaków oraz polityków udających opozycję i głoszących, że wprawdzie prezes to zły człowiek, ale za to GENIALNY STRATEG, prawie na miarę Trumpa i Putina razem z Kimem ???
W dodatku, pożyteczni idioci uparli się pisać i mówić że przekaz PIS to nie jest kontener bezczelnych cynicznych kłamstw lecz jakaś finezyjna „narracja”. W jakim słowniku odkryli takie tłumaczenie tych propagandowych, post gebelsowskich w formie i treści, oraz gnijących intelektualnie odpadków organicznych ?
Panie kolarz,
Naprawdę nie wiem, co Pan od rano do wieczora czyta, słucha i ogląda i nie mam na to najmniejszego wpływu.
.
Czy prezes jest genialnym strategiem – patrzę na opozycję i przychodzi na myśl powiedzenie: wśród ślepców jednooki królem.
.
Czy prezes chce dobrze, a bojarzy mu przeszkadzają?
Nie mam wiedzy o intencjach prezesa.
Czy bojarzy mu przeszkadzają? Raczej dbaja o to, by on im nie przeszkadzał,
.
Kapitan Kloss kiedyś rozszyfrował nieuchwytnego Gruppenfuhrera Wolfa. Zamiast wymyślonej postaci mamy rzeczywistą, która upaja się znamionami władzy, możliwością upokorzenia jednych czy drugich, oficjalnie wielbionego.
Ale niezależnie od czci i wmawianego geniuszu jeden człowiek nie jest w stanie ogarnąć wszystkich aspektów funkcjonowania zwykłego przedsiębiorstwa, a co dopiero całego państwa. Co wykorzystują rozmaite grupy wpływu. Prezes dowie się tyle, ile mu powiedzą.
Od dawna uważam, że oceną zamierzeń, możliwości, planów „zwykłego posła” nie powinni zajmować się politolodzy, publicyści, nawet nie psychologowie. tylko doświadczony psychiatra.
A ze swojej strony cichutko szepnę, że”od zawsze” w mojej ocenie ten jegomość, wespół z dublerem, tworzyli parę wyjątkowych nieudaczników. I przypuszczam, że dotkliwie to odczuwał na każdym kroku, więc więc teraz na swój chorobliwy sposób odreagowuje.Przyznaję, że potrafi świetnie manipulować ludźmi i dobierać sobie odpowiednio wyselekcjonowane kadry zauszników. Ale czy w pokojach bez klamek nie ma takich manipulantów? Nie widzę jednak żadnej genialności, zmysłu strategicznego ani szczególnych zalet rozumu.
A politolodzy i publicyści niech się zajmą oceną stanu „suwerena” – dlaczego i z jakich przyczyn ten „suweren” daje się manipulować. Osobiście uważam, że jedną z przyczyn jest poziom analfabetyzmu – nie dziś, a kiedyś, nawet 100 lat temu.
Wiadomość z roku 1921: na 1000 mieszkańców nie umie czytać: w Rumunji 884, w Serbji 830, w Portugalji 786, w Hiszpanji 637, w Rosji europejskiej 617, w Polsce 503, na Węgrzech 485, we Włoszech 395, w Austrji 165, w Belgji 131, we Francji 30, w Finlandji 12, w Anglji 10, w Holandii 8, w Szwecji 2, w Danji 2, w Niemczech 0,04, w Szwajcarji 0,08.
Żródło – http://retropress.pl/mysl-niepodlegla/analfabetyzm/
@ kolarz,
Jeszcze odnosnie pytania o intencje Kaczyńskiego (czy on chce dobrze, a bojarzy źli?):
Był kapitan Kloss.
Teraz będzie film.
25 lat temu Hollywood wyprodukowało film z Michaelem Douglasem w roli głównej. „Falling down” czy też polski tytuł „Upadek”. Główny bohater mierzy się z codziennymi przeciwnosciami losu, z codzinną dawką drobnych kłmastw, złośliwości i uszczypiwości i w końcu nie wytrzymuje.
Idzie przez świat coraz bardziej łamiąc normalne reguły współżycia.
Blisko finału, gdy próbuje go powstrzymać policjant, pyta zdziwiony ” i am the bad guy?”
Zastanawiam się, czy Kaczyński z premedytacją rujnuje państwo, czy byłby równie zdziwiony, jak William Foster, że on jest tym złym.
Czy jest pożytecznym idiotą Kremla, czy robi, co robi świadomie pobierając pieniądze (lub ulegając szantażowi)?
A politolodzy i publicyści niech się zajmą oceną stanu „suwerena” – dlaczego i z jakich przyczyn ten „suweren” daje się manipulować……. Akuratnie poza prof Mikołejko nie mają ochoty się tym zająć…..Wydaję mi się że prawda jest smutna , Polacy w swej masie to katolicki ciemnogród o mentalności chłopa pańszczyznianego , totalnie zaczadzony przez Kosciół ….Nawet nie spróbowano budowy świeckiego społeczeństwa obywatelskiego po 1989 , zamiast tego wpuszczono Kościół do edukacji….
Czy jest pożytecznym idiotą Kremla, czy robi, co robi świadomie pobierając pieniądze (lub ulegając szantażowi)?… Rezultat ten sam …..zamiana PL w katolicką BY poza UE , oczywiście to wszystko z błogosławienstwem polskiego KRK ( który wydaje sie – chętnie zamieni UE na unię z Rosją Putina….) Skłaniał bym się do tezy pożytecznego rosyjskiego idioty ( paranoika ) , prowadzonego przez rosyjską agenturę obecną na szczytach PIS…. Natomiast niejaki Rydzyk to dzieło rosyjskich służb. Gdy pomyślę że dupiasta PO miała 8 lat (!!!!) by zrobić porządek z Macierewiczem , Kaczyńskim , a co najważniejsze : nie dała odporu na pisowsko- goebelsowsko – koscielną propagandę !!!! Nóż sie w kieszeni otwiera….. 🙁
@ JACEKM
PO miała 8 lat, a nie zrobiła porządku z…, to mało powiedziane.
Bardzo, ale to bardzo się starała, żeby tamtym włos z głowy nie spadł.
I znów powstaje pytanie – czy to przez kalkulację, że przez 8 lata wyatraczało pokazać PiS by wygrać wybory, czy też chodzili na tym samym pasku?
Trzecia ewentualność: bezmózgowie.