31.12.2019
Parę uwag na marginesie

To, co wygaduje Putin, jest oczywistym kłamstwem, fakt poza dyskusją, ale… Ale warto zastanowić się, dlaczego on to robi.
Po pierwsze, Rosja prowadzi nowego rodzaju wojnę, wojnę hybrydową, przeciw Unii Europejskiej. Istotną częścią tej wojny jest dezinformacja i propaganda kłamstwa. Celem jest rozbicie jedności państw Unii, a następnie niszczenie ich po kolei.
Po drugie, Putin postępuje jak drapieżnik atakujący stado. Wybrał najsłabszą sztukę i stara się ją oddzielić od reszty.
Po trzecie, Putin wybrał Polskę jako cel ataku, nieprzypadkowo.
Polska władza sama osłabiła swoją pozycję międzynarodową i sama sprowadziła swoją wiarygodność w okolice zera. Przez to Polska stała się łatwym celem ataku. Nielubianemu sojusznikowi mniej chętnie przychodzi się z pomocą.
Po czwarte Polska sama osłabiła swoją pozycję w dyskusji ukrywając lub umniejszając przez lata brzydkie fakty ze swojej historii. Niestety wiarygodność musi być oparta na prawdzie. Gdyby nie zafałszowany obraz historii, w którym Polacy wyłącznie Żydów ratowali, a wrogiej lub obojętnej większości nie było, znacznie trudniej byłoby nas atakować kwestią antysemityzmu. Putin może nas atakować jako antysemitów, bo po tej polityce wszelkie zaprzeczenia brzmią mało wiarygodnie. Sami siebie pozbawiliśmy argumentów.
Po piąte Putin z tego samego powodu może używać argumentu zajęcia Zaolzia, bo nigdy tego wstydliwego faktu wystarczająco dobitnie nie potępiliśmy.
Po szóste, wszelkie oświadczenia panów Morawieckiego i Dudy brzmią kiepsko, bo wszyscy wiedzą, na podstawie wielu przykładów, że ci dwaj panowie prawie zawsze kłamią. A stwierdzenie, że trzeba opierać się na prawdzie, w ustach osobnika, który łże jak PiS, zakrawa na farsę.
Po siódme Putin osiągnął przynajmniej jeden cel: zamiast uczciwego pochylenia się nad historią, wywołał u PiS-owskiej władzy pseudopatriotyczną histerię puszenia się i nadymania, co jest kolejnym kamyczkiem osłabiającym szacunek do naszego kraju. Zamiast akademickich historyków i spokojnej dyplomacji, świat znowu zobaczy na froncie walki ideologicznej neofaszystów i narodowców i pomyśli, że ten Putin jednak ma trochę racji.
Po ósme wreszcie już taoistyczny mistrz Laoze (LaoTsy), w szóstym wieku przed naszą erą pisał, że ten, kto zna swoją wartość, nie musi jej udowadniać: „wielkiego się nie da poniżyć, małego się nie da wywyższyć”. Hurapatriotyczna dęta histeria działa dokładnie odwrotnie. Świadczy o słabości.
I to by było na tyle.

Krzysztof Łoziński
Emeryt
Ur. 16 lipca 1948 r., aktywista wydarzeń marca 68. Były działacz opozycji antykomunistycznej z lat 1968-1989, wielokrotnie represjonowany i dwukrotnie za tę działalność więziony.
Członek Honorowy KOD i NSZZ „Solidarność”
cholera – stoję w pewnym rozkroku poznawczym. Wszak notatka jest prawdziwa. Słowa o pomniku dla Hitlera za znalezienie sposobu na wysłanie żydów na Madagaskar – jak najbardziej prawdziwe. Więc gdzie tu łgarstwo?? Polska jak ten ratlerek usiłuje szarpać Putina za nogawki. Przez 10 lat co miesiąc z drabinki padały słowa, że Putin z Tuskiem ubili nam najlepszego prezydenta tysiąclecia – no to się chłop wkoorwił i uwalił kopa. Trzeba przyznać, że miał kupę cierpliwości. Jakoś nie widzę tej wojny Putina z UE – komercyjną rurą?? To USA nałożyło sankcje na budowę. A USA to dużo mniej niż UE. „Masz co chciałeś – Grzegorzu Dyndało” A mogło być tak pięknie. Ale komu zależało na zrobieniu z Rosji pariasa?? Niestety – z Rosji usiłowano zrobić drugą Kubę. To się nie mogło udać. Nie ten rozmiar państwa. To temat na sążnisty elaborat – a tu kac noworoczny.
Pozdrawiam wszystkich skacowanych – bo kac to znak, że była fajna impreza.
P.S. Sławku – sytuacja w Rosji to skutek a nie przyczyna. I nie piszę o czasach od Iwana.
Pozdrawiam
Cóż prawda w oczy kole ale nie zmienimy tego, że antysemityzm przeciętny Polak wyssał z mlekiem matki. Putin ma takie dokumenty dotyczące Polski i Polaków w archiwum RSHA, że nie musi kłamać. Możliwe, że postanowił politycznie spieniężyć ten kapitał i będzie ujawniał co lepsze kawałki. Co prawda obecna przewodnia siła narodu nie będzie z tego zadowolona ale reszcie społeczeństwa dobrze to zrobi. Czas wreszcie poznać własną historię niezależnie od tego jak jest niefajna.
Chiny dokonały modernizacji i stały się mocarstwem startując zdecydowanie ze słabszej pozycji gospodarczej niż Rosja i dużo gorszego otoczenia międzynarodowego niż Rosja. W tym samym czasie, czyli po 1989 roku Rosja rozwijała sie na tyle wolniej, że z jednego z dwóch światowych supermocarstw (co prawda wyłącznie w wymiarze militarnym) stała się mocarstwem lokalnym militarnie i państwem trzeciego świata gospodarczo. Pewnie to prawda, że Rosja ma na świecie wielu wrogów, że komuś „…zależało na zrobieniu z Rosji pariasa” czy też ktoś usiłował z Rosji zrobić „drugą Kubę”. Należałoby jednak zapytać czy Rosji przy tym nie było? W okresie 1989-2014, kiedy Rosja osiągała gigantyczne przychody ze sprzedaży surowców energetycznych i eksportu sprzętu wojskowego, kto zabraniał Rosji dokonania modernizacji? Zamiast modernizacji Rosja dofinansowywała swoją oligarchię i konsumpcję społeczną w celu utrzymania autorytarnego systemu politycznego nazywanego eufemistycznie „suwerenną demokracją”, inwestowała w zbrojenia i osłabianie swoich domniemanych wrogów na świecie. .
W tym samym czasie Polska rozwijała się (z niższego pułapu niż Rosja) w tempie naprawdę imponującym. Przecież Polska też miała i ma nadal wielu przeciwników na świecie. Jeżeli niewielka Polska mogła się dobrze rozwinąć, to wielka na tle Polski Rosja miała nieporównywalnie większe możliwości niż nasza ojczyzna. Nie przyjmuję takiego twierdzenia, że to jakieś ciemne siły na świecie zablokowały rozwój Rosji. Władze rosyjskie autonomicznie i suwerennie podejmowały decyzje, których skutki dzisiaj oglądamy.
*
Niewielki kac po szampanie u mnie nie wywołuje zaćmienia umysłowego a raczej poprawia ostrość widzenia spraw. Pamiętam kiedy po rozwiązaniu ZSRR w jakimś wywiadzie Zbigniew Brzeziński twierdził, że na tych terenach będzie bałagan przez 40 lat. Minęło prawie 30 lat i na razie jego opinia się potwierdza.
*
Żeby zrekapitulować doktrynę polityczną Rosji warto pamiętać, że Rosja mimo komunizmu do dzisiaj nie przepracowała okresu feudalnego. Nie wytworzyła nowoczesnego mieszczaństwa, nowoczesnej klasy średniej, przedsiębiorców, etc. To powoduje, że mentalność Rosjan, w tym przede wszystkim elit politycznych wywodzących sie głównie z KGB, GRU czy innych służb siłowych jest mentalnością postfeudalną – chłopską lub co najwyżej drobnej szlachty. My znamy ją z tradycyjnej polskiej zawiści sąsiedzkiej na wsi. KIedy sąsiad kupował krowę lub konia to inni sąsiedzi życzyli mu, lub wrecz modlili się, aby to zwierzą zdechło. Rosja obserwuje jak inne państwa USA, Chiny, państwa UE się rozwijają i …aktywnie działa na rzecz osłabienia czy zaszkodzenia temu rozwojowi. To właśnie według mnie jest działaniem anachronicznym, pozbawionym racjonalności tym bardziej, że nie pomaga ono samej Rosji.
Sytuacja w Rosji to przyczyna a nie skutek. Prowadzona przez Rosję wojna hybrydowa z UE i USA istnieje. Jest już na ten temat cała NATO-wska literatura, a w dowództwie NATO temat jest traktowany bardzo poważnie. Rosja finansuje firmy trolli, stara się wpływać na sytuację polityczną w innych krajach poprzez fakenewsy, sterowaną dezinformację i propagandę. Związana z rosyjskimi służbami firma rozesłała w Wielkiej Brytanii ponad miliard dedykowanych maili z dezinformacja nakłaniając do brexitu. Wiadomo, że rosyjskie służby ingerowały w wybory w USA na rzecz Trupa. Wiele faktów skazuje, że zorganizowały afery podsłuchowe w Polsce i na Węgrzech oraz nieudany pucz wojskowy w Turcji. Rosja nauczyła się na błędach ZSRR. O ile komuniści wspierali w innych krajach ruchy lewicowe, to dzisiejsza Rosja wspiera wszelkie ruchy szkodliwe, nawet skrajną prawicę. Nie przypadkiem Rydzyk ma antenę nadawczą do satelity w Obwodzie Kaliningradzkim i korzysta z częstotliwości GRU. Wspierają wszelkie ruchy szkodliwe, nawet gdy werbalnie udają ich przeciwników. Wspierają nawet antyszczepionkowców, zwalczaczy GMO, przeciwników umowy CETA itd.
Szanowny sir Jarku, ja nie mam kaca, a temat mam dogłębnie obczytany. Mógłbym napisać o tym książkę.
Wypieranie faktu istnienia antysemityzmu w Polsce jest naiwną strategią, bo to paskudne zjawisko w Polsce istnieje.
Lepiej byłoby wypierać antysemityzm z życia publicznego w naszym kraju a za zbrodnie z przeszłości – pogromy, wyrzucenie Polaków żydowskiego pochodzenia z kraju w marcu 68 przeprosić.
Polska bez naszych rodaków żydowskiego pochodzenia jest jak człowiek z jednym płucem – może oddychać, ale nie pełną piersią.
Izrael nie powstałby, gdyby nie Polacy żydowskiego pochodzenia. Polska nie istniałaby bez żydowskiej części swego narodu. Pozwoliliśmy się podzielić jako naród księżom, rabinom i rasistom, ale inwokację napisał Polak z żydowskimi korzeniami a Żydowski laureat nagrody Nobla, Isaac B Singer pochodził z Polski (nie z Lublina wbrew pozorom tylko spod Warszawy).Dziś rosyjski dyktator prowokuje polski reżim kaczystów. Bardzo to zabawne jak nie wiedzą co zrobić, kiedy ich promotor właśnie pokazał im miejsce w szeregu. Skazany prawomocnym wyrokiem za kłamstwo Morawiecki zarzuca Putinowi kłamstwo.
Sytuacja jest komiczna, bo Rosjanie właśnie dokonują manipulacji, a nie kłamstwa. Putin mówi prawdę co do faktów, ale wnioski z tych faktów, jaki wyciąga rosyjski dyktator są kuriozalne i nieuprawnione. Tylko najbardziej zapatrzeni w Putina kretyni są w stanie uznać, że „Polska jest współwinna wybuchu 2 wojny światowej”. To tak jakby powiedzieć, że to wina rosyjskich jeńców, że Niemcy ich podczas wojny mordowali.
Wszyscy wiemy, że bardziej niż rosyjskie ofiary tych niemieckich mordów winę za to ponosi Józef Stalin, który nie podpisał konwencji genewskiej, która rozciągała nad jeńcami ochronę prawa międzynarodowego. No, ale ktoś złośliwy mógłby wypomnieć pomordowanym przez Niemców Rosjanom, że oni ponoszą winę za swoją śmierć i zniszczenie ogromnej części swego kraju oraz pogromy Żydów w Rosji i amerykański atak nuklearny na Hiroszimę. Byłby to nonsens, ale w zgodzie z obecną logiką argumentacji Kremla.
Piotr Surmaczyński
Na marginesie wypowiedzi Putina nasuwa się szersza refleksja dotycząca polityki Rosji. Od Iwana Groźnego Rosja prowadziła i prowadzi politykę imperialistyczną, w skrócie polegającą na napadaniu na swoich sąsiadów i podbijaniu ich. Po upadku ZSRR i krótkiej erze wolności gospodarczej, oraz poszukaniu trochę innych dróg politycznych za czasów Jelcyna, Rosja putinowska powróciła w stare, sprawdzone koleiny polityczne. Zamiast wolności i demokracji zamordyzm, zamiast rozwoju gospodarczego korupcja i oligarchizacja, zamiast humanizmu i otwartości społeczeństwa ksenofobia, homofobia i pełne „średniowiecze” społeczne. Polityka imperialna już spowodowała, że Rosja przegrała rywalizację cywilizacyjną z Chinami, a dawne „kolonie” rosyjskie w Europie Wschodniej dołączyły do Unii Europejskiej i mają się pod wieloma względami dużo lepiej niż Rosja. Ostatnio po 2014 roku nawet Ukraina rozwija się szybciej niż Rosja. W tych warunkach wojna hybrydowa Putina z Unią Europejską, zdecydowanie pokojowo nastawioną do Rosji jest działaniem, w którym trudno dopatrzeć się znamion racjonalności.
Według danych na koniec 2018 r. PKB Rosji jest ponad jedenastokrotnie niższe niż UE, ponad 8 krotnie nizsze od Chin, ponad dwukrotnie niższe od Niemiec, sporo nizsze od Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch a nawet niższe od Kanady. (por:https://pl.tradingeconomics.com/country-list/gdp). W takiej sytuacji polityka „agresora” działającego w skali światowej na osłabienie innych państw jest polityką dla Rosji samobójczą. Wyczerpuje i tak skromne zasoby tego państwa. Być może Rosja uznała, że możliwość rozbicia UE jest najbardziej prawdopodobna, ale to nadal jest niezwykle odległe od jakiejkolwiek racjonalności. W sytuacji zagrożeń klimatycznych i wielu innych ryzyk cywilizacyjnych działania prowadzone przez Rosję są znacznie bardziej anachroniczne niż koncepcje polityczne naszego rodzimego prezesa JK.
Przykro mi dawać tego minusa. Naprawdę!!
Dziekuję – przyjmuję z dźwięcznością! Z tym większą dźwięcznością, że ten minus odnosi się do faktów, bo w tym co napisałem nie ma żadnej mojej opinii a wyłącznie fakty. Ja wiem, że czasami im rzeczywistość bardziej odstaje od naszych poglądów tym gorzej dla rzeczywistosci…
*
Zgadzam się z Panem Krzysztofem Łozińskim we wszystkich lub prawie we wszystkich ośmiu poruszonych przez niego kwestiach. Mój wpis dotyczył zupełnie czego innego, bo nie było sensu popierać Autora, którego tekst broni sie lepiej niż ewentualne moje wsparcie. Nie kwestionując naszych własnych słabości począwszy od antysemityzmu, braku skłonności do uczciwewgo poznania i rozliczenia się z wlasną przeszłością, idiotycznej tromtadrackiej „polityki historycznej” czyli gloryfikowaniu wydarzeń różnych, w tym części wstydliwych lub haniebnych, zwróciłem uwagę na brak racjonalności w działaniach Rosji. To trochę inna strona medalu, co najmniej istotna dla zrozumienia postawy prezydenta Rosji.
A co do Zaolzia to, o ile mnie pamięć nie myli, publicznie przerosił za to prezydent Lech Kaczyński.
…po 4a – spuściliśmy ze smyczy faszystów z ONR etc, i co gorsza nie tylko to, bo nie reagując wprowadzamy ich na salony i w przypadku takiej potrzeby Putin użyje „argumentu” walki z faszyzmem, „bo polskie państwo sobie samo nie radzi” – tak jak to robi na Ukrainie.