22.04.2020
Obrazek opublikowany na Telegramie 15 marca 2020, koronawirus jako żydowski koń trojański (Zdjęcie: ADL/COURTESY)

Są bardzo zaraźliwe, przenoszą się z człowieka na człowieka jak głupie. Mogą również prowadzić do dziwnych, czasem wręcz morderczych zachowań.
Podobno ostatnio najmodniejsze jest twierdzenie, że ten wirus, co to rzucił świat na kolana, został stworzony przez Billa Gatesa.
Jak informowała „Rzeczpospolita” (za „New York Timesem”), na YouTube, Facebooku i Twitterze ponad 1,2 miliona razy połączono jego nazwisko z koronawirusem. Jak biedny proletariat umysłowy na to wpadł?
Proste, Gates chce zarobić na szczepionkach, a na dodatek sam (jeszcze w 2015 roku) wygadał się, że nie wojna atomowa, ale wirus może zagrozić życiu milionów ludzi. Okazuje się, że Gates przebił 5G, czyli kolejną generację sieci mobilnej, która zdaniem nosicieli innej teorii spiskowej została stworzona do szerzenia wirusów. Dalej mamy Chińczyków, którzy rzekomo stworzyli tego wirusa, ponieważ postanowili zniszczyć zachodnią cywilizację za pomocą broni biologicznej; inni mówią, że wirusa stworzyli Amerykanie, żeby zniszczyć Chińczyków, a koroną tych teorii jest oczywiście idea, że wirusa stworzył Izrael, żeby załatwić odmownie Chiny, Amerykę i całą resztę ludzkości na czele z Palestyńczykami.
Liczne badania nad zjawiskiem popularności teorii spiskowych dowodzą, że mówienie ich nosicielom, co się o nich myśli, nie przynosi oczekiwanych rezultatów, a nawet przeciwnie. Mówisz idiocie, że jest idiotą, a on nie tylko, że się obraża, ale umacnia się w przekonaniu, że sam jesteś częścią spisku.
Skłonność naszego umysłu do budowania teorii spiskowych jest znana, a podatność skorelowana silniej z osobowością niż ze światopoglądem. Nikt nie jest całkowicie wolny od tej skłonności, a powód jest prosty — szukamy przyczyn, informacji mamy zawsze zbyt mało, więc próbujemy sobie to i owo dośpiewać. Religie powstały jako teorie spiskowe, (ktoś musi mi te wszystkie świństwa robić, więc trzeba go przebłagać, żeby tego broń boże nie robił).
Wirus SARS-CoV-2 pojawił się w Wuhan, gdzie istnieje (nieopodal słynnego rynku) wielkie laboratorium, w którym badane są koronawirusy. Najzręczniejsze i najmniej prymitywne teorie spiskowe zakładają „ucieczkę” wirusa, nad którym prowadzono badania w laboratorium, najgłupsze są wielopiętrowe, że to świadomie stworzona broń biologiczna, gdzie zaplanowano wszystkie etapy tego, co się obecnie dzieje. W jednej z takich teorii Chińczycy wszystko starannie przygotowali, od dawna mają dla swoich szczepionkę, gromadzili maseczki i respiratory.
Głupota tej teorii jest uderzająca. Natomiast przypadkowa ucieczka wirusa z laboratorium musiałaby się dokonać przez zarażenie pracownika laboratorium. To jest oczywiście możliwe, a chęć ukrycia byłaby „zrozumiała” (takie tendencje do ukrywania różnych paskudnych rzeczy mają dyrektorzy firm, grupy zawodowe takie jak księża czy policja, uciekający od odpowiedzialności politycy i inni). Ta teoria ma jeden feler — przedstawienie dowodu byłoby raczej trudne (chociaż CIA go podobno poszukuje). Wniosek w tej sytuacji taki, że kiedy nie masz dowodów, nie ulegaj pokusie dawania wiary.
Oczywiście możemy sobie wyobrazić sytuację, w której do CIA zgłasza się były pracownik laboratorium w Wuhan i mówi, że we wrześniu lub październiku 2019 jeden z pracowników laboratorium, który pracował z wirusami nietoperzy, był przez kilka dni chory, a w listopadzie pierwsze przypadki COVID-19 wykryto u osób z jego bliskiego otoczenia. Bez pełnej współpracy chińskiego rządu udowodnienie takiej opowieści byłoby bardzo trudne. Natomiast współpraca chińskiego rządu w badaniu takiej możliwości graniczyłaby z cudem.
Porzućmy teorię względnie prawdopodobną, umysły bowiem wielkich mas podbijają teorie najbardziej nieprawdopodobne, a kiedy widzisz przedstawiciela wielkich mas biegającego z brzytwą po ulicy, to z pewnością nie jest to brzytwa Ockhama.
Oczywiście w wielu teoriach spiskowych znajdujemy ziarno prawdy, więc i w tym przypadku mamy liczne dowody na to, że początkowo Chiny próbowały całą sprawę ukryć i mamy dobre powody, żeby sądzić, że coś tu nie gra. A stąd już tylko jeden krok do budowania scenariuszy, które chyłkiem zmieniają się w teorie spiskowe.
Twierdzenie, że wirus wywołujący COVID-19 powstał w drodze genetycznej manipulacji, zostało przez niezależnych specjalistów uznane za całkowicie nieprawdopodobne. Ten wirus istniał wcześniej, (nawet trafił do laboratorium w Wuhan w 2013 roku, ale wtedy nikt się nim nie zainteresował, bo szukano wirusa odpowiedzialnego za SARS).
Pytanie, czy ten wirus po raz pierwszy zaraził człowieka w laboratorium, na rynku, czy jeszcze gdzie indziej, jest bardzo ważne, ale laicy, a w szczególności dziennikarze, powinni być niezwykle ostrożni, żeby nie wypuszczać z redakcji wirusa paranoicznej podejrzliwości. „Ucieczka” badanych wirusów z laboratoriów zdarzała się już w przeszłości i kwestia bezpieczeństwa w tego rodzaju laboratoriach jest równie ważna, jak bezpieczeństwo w elektrowni atomowej.
Tymczasem jednak umysły ludzi frapuje nie tyle bezpieczeństwo w laboratoriach, w których pracuje się z niebezpiecznymi wirusami czy bakteriami, ile najdziksze swawole właśnie w rodzaju „teorii”, że ten wirus został celowo wyprodukowany, że kryje się za tym chęć zysku lub chytry plan polityczny. Sami Chińczycy rzucili w marcu na dziennikarski rynek teorię, że być może ten wirus przybył do Wuhan z Ameryki, bo w październiku gościło tam 300 amerykańskich sportowców (co radośnie ogłosił rzecznik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Zhao Lijian.)
Teraz chińska rozgłośnia nadająca po arabsku powtarza, że „są dowody”, iż wirus powstał w USA. W tym przypadku widzimy klarowną manipulację polityczną. Polityczna gra miesza się jednak często z samobójczą obsesją. W Iranie Najwyższy Przywódca Ali Chamenei też orzekł, że wirus jest stworzony przez człowieka i że jest to robota amerykańskiego rządu. Iran odmówił pomocy medycznej USA, a irańska prasa powtarza bez końca, że koronawirus jest już ostatnim gwoździem do trumny Ameryki. Od ponad 40 lat władcy Iranu powtarzają hasło „śmierć Ameryce” i wypatrują znaków na niebie i ziemi, że wielki szatan już umiera. Nic dziwnego, że pandemia wywołała w szeregach irańskich polityków, analityków i dziennikarzy gorączkę poszukiwania śladów agonii śmiertelnego wroga. Jak zauważa irański dziennikarz emigracyjny, Amir Taheri, ta obsesja przyniosła Irańczykom wiele nieszczęść, odciągając uwagę od zwykłej troski o sprawne funkcjonowanie społeczeństwa i kierując energię na obsesyjną nienawiść.
Irańczycy nie są w swoich obsesjach osamotnieni. Profesjonalna samobójcza nienawiść ujawnia się najwyraźniej w szeregach „krytyków Izraela”, zarówno arabskich, jak i światowych i izraelskich. Pandemia okazała się nową okazją, pięknie nawiązując do średniowiecznego obyczaju obwiniania Żydów za wszystkie zarazy.
Żyjemy w czasach globalnego handlu, więc dziś najbardziej popularna wśród antysemickich myślicieli jest „teoria”, że Żydzi stworzyli tego wirusa, żeby doprowadzić do załamania się światowego handlu i zbić fortunę w zamieszaniu przy jego odbudowie. Czasem te idee pojawiają się w państwowych mediach.
Turecka telewizja obwieściła, że „Żydzi i syjoniści zorganizowali i stworzyli nowego koronawirusa jako broń biologiczną podobnie jak ptasią grypę”.
Ciekawe, bo równocześnie zarówno muzułmańscy fanatycy, jak i skrajnie prawicowi biali nacjonaliści świętują pojawienie się pandemii jako broni zesłanej przez Allaha lub chrześcijańskiego boga, która otworzy drogę do ich zwycięstwa. (Co w niczym nie przeszkadza tym samym ludziom, żeby twierdzić, że to jednak jest robota Żydów, czasem w sojuszu z Ameryką a czasem jako plan tzw. głębokiego państwa).
Władze palestyńskie są zapewne uczciwie przekonane, że wszystko przez syjonistów. Nawet premier Autonomii Palestyńskiej nie mógł się powstrzymać i oznajmił wszem wobec, że na terytoriach palestyńskich zarazę roznoszą umyślnie plujący na drzwi palestyńskich samochodów izraelscy żołnierze, a Palestyńczykom pozwala się pracować w izraelskich przedsiębiorstwach tylko po to, żeby ich tam zarażać i żeby roznosili zarazę po powrocie do domów.
Twierdzenie, że teorie spiskowe to wyłącznie gry i zabawy kompletnych głupoli, nie znajduje potwierdzenia w rzeczywistości. Obserwacja, że kiepska wiedza dostarcza więcej poczucia pewności niż wiedza rzetelna, jest statystycznie prawdziwa. Jednak wśród twórców różnych teorii spiskowych znajdujemy ludzi bardzo inteligentnych, z naukowymi tytułami i rozległą wiedzą fachową. Mózg płata paskudne figle, namiętnie szukając wzorów łączących niekoniecznie związane ze sobą fakty, a dochodzi do tego chęć występowania w charakterze eksperta posiadającego wiedzę tajemną, pragnienie rozgłosu oraz sympatie i antypatie polityczne i zawodowe.
Mamy skłonność do dzielenia ludzi na „my” i „oni”, czyli na bliźnich i trędowatych, czy jak kto woli, na gnidy i anioły. Kosztowna tendencja, która może fałszować obraz rzeczywistości.
Miałem niedawno korespondencję z szalenie inteligentnym znajomym, który twierdził, że do listopada 2020 nikt o koronawirusie nie będzie pamiętał, że ten wirus zabija przecież mniej ludzi niż zwykła grypa, a równocześnie pisał, że Trump jest winny zaniedbań, następnie, że amerykański prezydent reagował histerycznie, a wreszcie, że wszystko, co robi, jest częścią kampanii wyborczej.
Czytałem te opinie, zastanawiając się, gdzie moje własne rozumowanie może się rozłazić pod wpływem emocji, dopuszczając równoczesne wygłaszanie całkowicie sprzecznych wniosków z tylko pozornie systematycznej obserwacji.
Polecam … Nie twierdzę że to jest 100% prawda tylko że jest coś na rzeczy… Czas pokaże. : https://independenttrader.pl/kto-zyska-na-zniszczeniu-gospodarki.html?fbclid=IwAR1QwanSnsz8Ip-JO7AsUIiu0zCZRi4zR2mkgNWaVS3Fs37UYwes7jhnAVw
Mi zależy na zniszczeniu Studia Opinii. Dlatego często tu piszę w nadziei, ze Studio Opinii tego nie wytrzyma i się zawali. A wtedy ja zgarnę zyski.
A wiedział Pan, że jest Pan manipulowany przez pewne potężne siły, które na końcu przejmą zyski, które Pan zgarnie? Ja wiem kto zna stojące za tym nazwiska i organizacje ale nie mogę powiedzieć :):)
myślałem i nad tym ale ten spisek zostawiam na później.
Od pewnego czasu to podejrzewałem. Ale teraz po takim samoujawnieniu się, akcie autodemaskacji, podejrzewać, że ,,tak naprawdę” o coś innego tu chodzi. Domyślam się o co ! 😉
To nic nowego. Od XVII są popularne Monita secreta uzasadniające ze wszystkiemu są winni jezuici, od początku XX Protokoły Medrcow Syjonu które pokazują ze to Żydzi żądza światem teraz mamy prawdziwy wysyp różnych teorii. Łączy je intelektualne niechlujstwo i niechęć do umysłowego wysiłku.
Wczoraj słuchałem wywiadu z Lemem, z roku 1978, mówił z dużym i wyraźnym poruszeniem, o konkluzji, że świat, kosmos są wobec człowieka absolutnie obojętne i przyszło mi do głowy, że motywy wszelkiej maści teorii spiskowych, a szczególnie ich popularność, mogą mieć jakiś związek z tym nieznośnym (trudnym nawet dla Stanisława Lema) faktem. Oprócz oczywiście innych proweniencji, na przykład opartych na projekcji. I wtedy niekoniecznie wyjaśnionych przez paskudne figle mózgu, uzależnionego od wyszukiwania wzorców, tam gdzie ich może nie być.
Taka ,,spiskowa” teoria może pewnym jednostkom złagodzić taki horror mundi. A jeszcze lepiej gdy jednostki znajdą potwierdzenie swoich ,,intuicji” u innych jednostek. Następnie, po powtórzeniu takich sekwencji, można się dorobić całkiem sporej grupy. A gdy znajdą się w niej utytułowane głowy, to już mamy kłopot.
To tak jak z tym słynnym kasjerem z wiersza Młynarskiego, co to go naczelnik poczty uświadamiał, że „nikt się aż do tego a panem nie intersuje, żeby w takim mieście małym, przy tych muchach, w tym upale, wołać choćby dla kawału 'kasjer' … prawda i tak dalej”
Ciekawe co na to wszystko płaskoziemcy!
Mam pytanie do Autora. Ponieważ sporządził Pan sporą listę ,,teorii”, popartą oficjalnymi wypowiedziami, stał się Pan ekspertem w tej dziedzinie. Sam czytałem gdzieś o tym, chyba nawet tu w SO, że podobno to Laboratorium w Wuhan, jest jednym z niewielu na świecie, które ma (powinno mieć) 4 poziom zabezpieczenia, a pojawiły się podejrzenia (a jakże), że nie dochowywano odpowiednich procedur. To miało umożliwić ,,ucieczkę” Sars- CoV-2 na ,,wolność”.
Jeżeli posłużyć się konkluzją z analizy zupełnie innej katastrofy, mam na myśli Raport Millera, która (skrótowo rzecz ujmując) zawierała myśl, że do katastrofy smoleńskiej, doprowadziło 14 różnych, niezależnych, elementów (każdy z nich sine qua non) to czy to niedostateczne zabezpieczenie nie było jednym z metaforycznych czternastu czynników. Kolejne to byłyby: bezobjawowość infekcji zakażających długo, duża zakaźność (przeżywalność i inwazyjność wirusa), gęstość i mobilność ludzkości, zbyt długie ukrywanie przez chińskie władze powagi sytuacji?? Tyle na razie przychodzi mi do głowy. Co Pan, Panie Andrzeju i szanowni Komentatorzy o tym sądzicie?
Że warto odróżniać te których nie ma, od tych których się nie rozumie i tak nazywa, ale ja się tu już wypisałem więc jak to się wklei z odnośnikami moich uwag będziecie mieli w nadmiarze; gratuluję @asc uwagi poniżej – na tym mniej więcej etapie jesteśmy w psychologii.
Zaraz po katastrofie w Czernobylu szwedzki felietonista opisał jak to być mogło – wieczór, w szafce Waśki zawsze było kilka butelek, więc najpierw po kilekiszku, a dalej poszło, dobry humor wrócił, powyrywali różne dźwignie i dalej tańczyć taniec z szablami. A na poważnie, elektrownie atomowe są bezpieczne, ale czynnik ludzki może to zmienić. Do laboratorium w Wuhan zagranicznych inspekcji się nie wpuszcza, a wypadek (jeśli był jakiś wypadek) zdarzył się albo w październiku, albo we wrześniu, więc łatwo wszelkie ślady wyczyścić. Formalne spełnienie warunków wysokiego bezpieczeństwa to jeszcze nie jest stu procentowa gwarancja. Więc okazję do spekulacji podkręca chińskie krętactwo.
Właściwie poważniejszym na dziś problemem jest sprawa bezobjawowego przebycia choroby (czyli ukrytych nosicieli) oraz nawrotów. Jedyna rada na ukrytych nosicieli to masowe testy, a to kosztowna sprawa. Jeśli nawroty będą masowe to idea odporności stadnej leży, Z szczepionkami też problem, bo ten wirus mutuje i podobno jest już jego 30 odmian. Krótko mówiąc, długo jeszcze będziemy mieli więcej spekulacji niż solidnej wiedzy, W tej sytuacji strategie obrony to metoda prób i błędów i patrzenie co działa. A ponieważ panika ostrożnemu formułowaniu wniosków nie sprzyja, więc mamy eldorado oskarżeń i teorii chwiejących się na nogach jak po wielu głębszych. .
A jeszcze więcej niepokoju i niepewności przynoszą informacje, że przebycie (może nawet i bezobjawowej) infekcji nie daje jednoznacznej odporności. Pytanie czy to kwestia szybkich mutacji czy może niskiej odporności osób, które były zakażone i nie wytworzyły wystarczającej ilości IgG ? Chociaż z drugiej strony pozytywne efekty przetoczenia osocza tzw ozdrowieńców, przeczyłyby tej hipotezie. Oczywiście kluczowa jest ilość i dostępność testów. I ustawiczne i konsekwentne rozmijanie się znaczenia apeli ministra zdrowia o więcej testów, z informacjami o tym, że:
– po pierwsze, prawie niemożliwe jest nadal sensowne i sprawne przeprowadzanie testów (vide relacje świadków, którzy chcą się zbadać)
– po drugie, ministerstwo chaotycznie zmienia dostawców i laboratoria muszą się ciągle przestawiać na inne kryteria. To woła o pomstę do nieba!
Na takie pytania odpowiada zaproponowana przez E. Tory Higginsa teoria ukierunkowań regulacyjnych – charakteryzuje postępowania ludzi dzieląc nasze strategie samoregulacyjne na strategie promocyjne i prewencyjne. Strategia promocyjna koncentruje się na ideałach, osiągnięciach i działaniach realizujących aspiracje, strategia prewencyjna na ochronie i realizacji powinności w celu osiągnięcia bezpieczeństwa.
Realizacja strategii promocyjnej redukuje postrzeganie konspiracyjne poprzez aktywizacje procesów samokontroli. W grupach warunkowanych strategią promocyjną postrzeganie konspiracyjne stawało się mniej prawdopodobne niż w grupach bazowych. Jednocześnie jednak w takich grupach następował wzrost tendencji do postrzegania konspiracyjnego w sytuacji poczucia utraty takiej kontroli. W grupach warunkowanych strategią prewencyjną, i w grupach bazowych, chociaż były na postrzeganie konspiracyjne bardziej podatne, nie obserwowano wzrostu tendencji takiego postrzegania wobec poczucia utraty kontroli. (powyższe na podstawie: Regulatory Focus and Conspirational Perception: The Importance of Personal Control, J.A. Whitson i in., w Personality and Social Psychology Bulletin z czerwca 2018, doi.org/10.1177/0146167218775070).
Kiedy ludzie tracą poczucie kontroli, teorie konspiracyjne zwiększą poczucie bezpieczeństwa poprzez redukcje niepewności. Standardem regulacyjnym w teorii RFT (ukierunkowań regulacyjnych, ang. Regulatory Fit Theory) jest bowiem dążenie do przyjemności i unikanie bólu. Czyli niepewność i spadek poczucia kontroli w warunkach dzisiejszej epidemii są istotnie świetnym środowiskiem dla takich teorii.
Teorie spiskowe faktycznie zwykle koncentrują się wokół grup społecznych – znajdując w nich zbiór wyróżników, a występują niestety na różnych poziomach werbalizacji i właśnie teorie międzygrupowe prowadzą do utwierdzania uprzedzeń i dyskryminacji, także do uogólnień przekonań.
Przykład badań dla grup społecznych o których pan pisze, tam opartych na statystycznej analizie wariacyjnej jest w cytowanym przez Cynthie S. Wang (odnośnik w jej tekście, który ja zacytowałem w swoim odnośniku wyżej): Exposure to intergroup conspiracy theories promotes prejudice which spreads across groups, (D. Jolley i in., w British Journal of Psychology z marca 2019, doi.org/10.1111/bjop.12385), wskazuje na, jako istotne, efekty przenoszenia uprzedzeń. Czyli, że warto to leczyć, jak z wirusem.
Na takie pytania odpowiada zaproponowana przez E. Tory Higginsa teoria ukierunkowań regulacyjnych – charakteryzuje postępowania ludzi dzieląc nasze strategie samoregulacyjne na strategie promocyjne i prewencyjne. Strategia promocyjna koncentruje się na ideałach, osiągnięciach i działaniach realizujących aspiracje, strategia prewencyjna na ochronie i realizacji powinności w celu osiągnięciu bezpieczeństwa.
Realizacja strategii promocyjnej redukuje postrzeganie konspiracyjne poprzez aktywizacje procesów samokontroli. W grupach warunkowanych strategią promocyjną postrzeganie konspiracyjne stawało się mniej prawdopodobne niż w grupach bazowych. Jednocześnie jednak w takich grupach następował wzrost tendencji do postrzegania konspiracyjnego w sytuacji poczucia utraty takiej kontroli. W grupach warunkowanych strategią prewencyjną, i w grupach bazowych, chociaż były na postrzeganie konspiracyjne bardziej podatne, nie obserwowano wzrostu tendencji takiego postrzegania wobec poczucia utraty kontroli. (powyższe na podstawie: Regulatory Focus and Conspirational Perception: The Importance of Personal Control, J.A. Whitson i in., w Personality and Social Psychology Bulletin z czerwca 2018, doi.org/10.1177/0146167218775070 ).
Kiedy ludzie tracą poczucie kontroli, teorie konspiracyjne zwiększą poczucie bezpieczeństwa poprzez redukcje niepewności. Standardem regulacyjnym w teorii RFT (ukierunkowań regulacyjnych, ang. Regulatory Fit Theory) jest bowiem dążenie do przyjemności i unikanie bólu. Czyli niepewność i spadek poczucia kontroli w warunkach dzisiejszej epidemii są istotnie świetnym środowiskiem dla takich teorii.
Teorie spiskowe faktycznie zwykle koncentrują się wokół grup społecznych – znajdując w nich zbiór wyróżników, a występują niestety na różnych poziomach werbalizacji i właśnie teorie międzygrupowe prowadzą do utwierdzania uprzedzeń i dyskryminacji, także do uogólnień przekonań.
Przykład badań dla grup społecznych o których pan pisze, tam opartych na statystycznej analizie wariacyjnej jest w cytowanym przez Cynthie S. Wang (odnośnik w jej tekście, który ja zacytowałem w swoim odnośniku wyżej): Exposure to intergroup conspiracy theories promotes prejudice which spreads across groups, (D. Jolley i in., w British Journal of Psychology z marca 2019, doi.org/10.1111/bjop.12385 ), wskazuje na, jako istotne, efekty przenoszenia uprzedzeń. Czyli, że warto to leczyć, jak z wirusem.
Na takie pytania odpowiada zaproponowana przez E. Tory Higginsa teoria ukierunkowań regulacyjnych – charakteryzuje postępowania ludzi dzieląc nasze strategie samoregulacyjne na strategie promocyjne i prewencyjne. Strategia promocyjna koncentruje się na ideałach, osiągnięciach i działaniach realizujących aspiracje, strategia prewencyjna na ochronie i realizacji powinności w celu osiągnięcia bezpieczeństwa.
Realizacja strategii promocyjnej redukuje postrzeganie konspiracyjne poprzez aktywizacje procesów samokontroli. W grupach warunkowanych strategią promocyjną postrzeganie konspiracyjne stawało się mniej prawdopodobne niż w grupach bazowych. Jednocześnie jednak w takich grupach następował wzrost tendencji do postrzegania konspiracyjnego w sytuacji poczucia utraty takiej kontroli. W grupach warunkowanych strategią prewencyjną, i w grupach bazowych, chociaż były na postrzeganie konspiracyjne bardziej podatne, nie obserwowano wzrostu tendencji takiego postrzegania wobec poczucia utraty kontroli. (powyższe na podstawie: Regulatory Focus and Conspirational Perception: The Importance of Personal Control, J.A. Whitson i in., w Personality and Social Psychology Bulletin z czerwca 2018)
Kiedy ludzie tracą poczucie kontroli, teorie konspiracyjne zwiększą poczucie bezpieczeństwa poprzez redukcje niepewności. Standardem regulacyjnym w teorii RFT (ukierunkowań regulacyjnych, ang. Regulatory Fit Theory) jest bowiem dążenie do przyjemności i unikanie bólu. Czyli niepewność i spadek poczucia kontroli w warunkach dzisiejszej epidemii są istotnie świetnym środowiskiem dla takich teorii.
Teorie spiskowe faktycznie zwykle koncentrują się wokół grup społecznych – znajdując w nich zbiór wyróżników, występują niestety na różnych poziomach werbalizacji i właśnie teorie międzygrupowe prowadzą do utwierdzania uprzedzeń i dyskryminacji, także do uogólnień przekonań.
Przykład badań dla grup społecznych o których pan pisze, tam opartych na statystycznej analizie wariacyjnej: Exposure to intergroup conspiracy theories promotes prejudice which spreads across groups, D. Jolley i in., w British Journal of Psychology z marca 2019, wskazuje na, jako istotne, efekty przenoszenia uprzedzeń. Czyli, że warto to leczyć, jak z wirusem.
… a mnie jest szkoda lata!
Pare dni temu przyslano mi link do durnego filmu w youtube (nie znajduje odpowiedniejszego epitetu), zrobila to osoba mi bliska, co mnie wysoce zaskoczylo. W pozniejszej rozmowie okazalo sie ze wyslala link nim ogladnela film…
Pierwszym moim odruchem bylo zareagowac aktywnie, tlumaczac ludziom wszystkie niespojnosci , klamstwa i naginanie prawdy z ktorych sklada sie ten film. Potem stwierdzilem ze to nie ma sensu, ludzie ktorzy CHCA WIEZYC sa w stanie zginac na stosie wczesniej niz dac sie przekonac. Rezulltatem byl krotki tekst, skierowany do „wachajacych sie”.
„Tak wlasnie teraz przy obieraniu i krojeniu cebuli wpadlo mi do glowy: jezeli szpitale sa puste to dlaczego chorych z domow starcow w nich nie lokuja, tylko zostawiaja zeby umarli na miejscu? oczywiscie zapomnialem ze przeciez tych chorych w domach starcow wogole nie ma, bo to tylko konspiracja. Ale jednoczesnie moze to nie dokladnie tak, moze ci chorzy i umierajacy sa, ale nie woza ich do pustych szpitali bo jest spisek miedzynarodowy zeby odmlodzic spoleczenstwa, w celu ulzenia kasom chorych i funduszom spolecznym. Nawet wydaje sie to bardziej prawdopodobne bo jest jasny interes ekonomiczny, emerytury, renty, domy starcow, lekarze i leki dla prochniakow to przeciez straszne pieniadze, i jezeli mozna by bylo je oszczedzic…
No ale z drugiej strony co z interesem firm technologicznych ktore juz produkuja roboty do towarzystwa dla starych i samotnych, lub dopiero je rozwijaja i rozwijaja dla nich sztuczna inteligencje…
No ale z trzeciej strony jezeli za tym stoi przemysl farmaceutyczny i Gates, to ci chorzy musza byc, zarazeni zreszta wirusem chytrze rozprzestrzenionym przy okazji szczepien na grype (to dowod na to ze lekarze sa w spisku, bo dobrowolnie nie chca sie szczepic przeciw grypie). Wirus oczywiscie zostal wykradziony za pieniadze Gatesa z kanadyjskiego laboratorium, ktore go hodowalo na zamowienie Trumpa ktory tez chcial opanowac swiat i zniszczyc wirusem Iran. A to wszystko zeby sprzedawac szczepionke ktorej jeszcze nie ma, ale to bez znaczenia bo wystarczy zapytac na Wall Street jak sie robi miliardy na rzeczach ktorych nie ma. Tyle ze cos tu nie gra! gdzie w tym wszystkim Chiny? to mnie kieruje na sciezke Trumpa, ktory zaaranzowal konflikt komercjalny z Chinami zeby oslabic amerykanski sektor technologiczny ktory zaczyna miec wiecej kontroli niz Bialy Dom, a potem na spolke z Xi Jinpingiem spowodowali epidemie w znanych celach, Chinom chodzilo glownie o zwiekszenie obrotow Alibaby gdzie sprzedaje sie maski ochronne, i co za tym idzie ozywienie przemyslu tekstylnego. To pasuje tez grupom farmaceutycznym i Gatesowi zeby mogli sprzedawac nieistniejace szczepionki.
Ale z czwartej strony zapomnialem o Putinie! mysle ze to wszystko to jest perwersyjana i makiaweliczna konspiracja Putina, osiagnieta przy pomocy Cambridge Analitica (z jej i Facebooka pomoca zmanipulowal Trumpa), aby oslabic swiatowa ekonomie, bo w tej sytuacji nie bedzie tak razaca zalosna sytuacja rosyjskiej gospodarki i moze zachod odnowi kontrakty na rosyjski gaz. Bez watpienia zatrudnil do opracowania strategii Karpowa z Kasparowem i rosyjskich hackerow aby spiratowali i wykozystali potencjal guglowej sztucznej inteligencji. Teraz zostaje mi posiedziec troche przed ekranem aby znalezc „niepodwazalne” zrodla informacji, ewentualnie podretuszowac pare fotografii, i moge zaczac uswiadamiac swiatu co sie dzieje, oczywiscie to wszystko ryzykujac zyciem, no bo odrazu stane sie celem wszystkich wywiadow tego swiata i siepaczy naslanych przez Gatesa, Bayera i Monsanto. No ale dla mnie wazniejsze jest dobro ludzkosci, moge poswiecic w jej imie moje zycie. A moze nawet anieli niebiescy porwa mnie zywcem na wozie ognistym do nieba za takie poswiecenie. Teraz piszac o aniolach zdalem sobie sprawe z tego ze musze jeszcze troche to dopracowac, bo jeszcze gdzies musze upchnac kosmitow. Moze to wlasnie oni natchneli Putina? jak myslisz?
Cos takiego jest duzo szybsze i latwiejsze niz szukanie rzeczowej informacji (ktora zazwyczaj nikogo nie interesuje, bo nie dostarcza dreszczyku emocji i nie pozwala zwalic winy na innych) i powazne zastanowienie sie.”