Zbigniew Szczypiński: Próba bilansu5 min czytania

29.12.2020

Za dwa dni koniec roku 2020. Następny to 2021. W tej dacie mamy „oczko”, 21 jako znak w dacie. 21 to wspomniane wyżej „oczko” jest mi znane jako wartość w pewnej grze w karty, która była popularna wśród stoczniowych robotników. To pewnie dlatego Lech Wałęsa, już jako przywódca stoczniowego strajku w 1980, gdy liczba zapisanych postulatów osiągnęła 21, przerwał dalsze procedowanie (a było tych postulatów zgłaszanych przez załogi strajkujących zakładów jeszcze wiele, bardzo wiele)

Lech Wałęsa powiedział -21, „oczko”, na tym kończymy.

I tak więc mamy 21 strajkowych postulatów sierpniowego strajku. Zapisanych na tablicach ze sklejki, o które toczy się spór: gdzie jest właściwe miejsce ich ekspozycji.

Czy można traktować „oczko” w dacie nadchodzącego roku jako zapowiedź szczęścia i pomyślności? Można, jeśli potraktujemy to jako zabawę, żart. Na poważnie nie, bo nic nie wskazuje, że nowy rok będzie lepszy do kończącego się właśnie.

Nadal będziemy we władzy szaleńców i nieudaczników. Poziom niekompetencji nieudaczników jest porównywalny tylko z poziomem szaleństwa rządzącego nami satrapy.

Do języka weszło słowo „sasinić” jako synonim głupoty i niekompetencji właśnie. Decyzje rządu, premiera i jego ministrów podejmowane w związku z wielkim wyzwaniem, jakie stwarza pandemia i wirus covid 19 dokumentują to każdego niemal dnia. Nie chce mi się wymieniać po szczegółach – koń, jaki jest każdy widzi.

Doskonałą ilustracją niekompetencji rządzących był w tych dniach występ w programie redaktora Morozowskiego „Tak jest” ministra Michała Wójcika, wiceprezesa Solidarnej Polski i wiceministra sprawiedliwości powołanego ostatnio na stanowisko ministra-członka Rady Ministrów w rządzie Mateusza Morawieckiego.

Minister Michał Wójcik pytany przez redaktora Morozowskiego o to, jak zamierza realizować zadania wynikające z zakresu jego ministerialnych obowiązków dotyczących działań na rzecz obrony praw obywatelskich wszystkich mniejszości i tego, jak zamierza budować europejską tożsamość Polaków (a takie tematy zostały zapisane w jego zakresie podstawowych ministerialnych obowiązkach) udzielił szeregu tak kuriozalnych odpowiedzi, że mamy stuprocentową pewność – Minister Wójcik to człowiek, który skutecznie będzie przeciwdziałał każdej próbie realizacji przypisanych mu zadań.

Pełny wgląd w umysłowość ministra dostępny w sieci.

Michał Wójcik to jedno; co sobie myśli Michał Wójcik to jego sprawa. Minister Michał Wójcik to jednak coś zupełnie innego, to sprawa nas wszystkich.

Ci, którzy podjęli decyzję o nominacji Michała Wójcika najpierw na stanowisko wiceministra sprawiedliwości (to pewnie była decyzja jego partyjnego szefa Zbigniewa Ziobry jako szefa tego resortu) a ostatnio na stanowisko ministra-członka Rady Ministrów – tu Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki musieli sobie zdawać sprawę z bumerangowego efektu tej nominacji. Bezpośrednio jednak odpowiada za to premier Mateusz Morawiecki. Trzeba to zapamiętać.

Koniec roku to zawsze czas bilansu. Nie da się uciec od myśli, że było źle a będzie jeszcze gorzej. Do czysto politycznych działań, „piarowych” zagrywek dochodzą sprawy skutków epidemii, tego wszystkiego, co pokaże się z całą mocą w 2021 roku. To są konkrety, tu nie wystarczy robić konferencje prasowe, najczęściej bez możliwości zadawania pytań, tu trzeba działać w realu.

Rejestrując ogrom wpadek i całkowity brak spójności w przekazie rządowym myślę sobie czasem, że może to być działanie celowe, wynikające z wcześniej założonego planu, zmierzającego do maksymalnego „rozwibrowania” społecznej sceny.

Pamiętamy taką koncepcję i jej autora.

Aż nie chce mi się dalej myśleć, że to jest możliwe, że władza dla jej utrzymania jest gotowa na takie igraszki. Przypomina mi się z czasów szkolnych fraza z wiersza o zabawie dzieci żabą – wy się bawicie, a nam chodzi o życie (to mówiła żaba właśnie)

Rząd to nie chłopcy, a my to nie żaby – ale sytuacja jest jednak podobna.

Po drugiej stronie bilansu rozumianego jako zestawienie zysków i strat, po stronie zysków mamy jednak trochę spraw i zjawisk. Pojawiły się dwa polityczne byty: Polska 2050 Szymona Hołowni Ogólnopolski Strajk Kobiet. Pierwszy jako budujący struktury łącznie z kołem poselskim i drugi jako nadal nierozpoznany ruch społeczny o ogromnej sile. Jak potoczą się sprawy – zobaczymy. W rozgrywce nie ma ruchu Rafała Trzaskowskiego – a szkoda.

Do kategorii zysków nie zaliczam rosnących napięć i otwartych konfliktów w obozie rządzącym. Takie konflikty zawsze zwiększają skalę szaleństwa i głupoty — a na tym cierpimy wszyscy.

Zaczyna się akcja szczepień. Jak w soczewce zobaczymy, kim jesteśmy jako społeczeństwo, kim jesteśmy jako ludzie. Jak na razie — źle to wygląda a liczba głosów postulujących, że to rząd powinien płacić tym, którzy się zaszczepią jest taka, że aż mi się chce zgłosić wniosek przeciwny — wysokich kar dla tych, co się nie zaszczepią. Jedno złe i drugie złe, ale to pierwsze to klęska.

I na koniec przesłanie – trzymajmy się, mimo wszystko !

Zbigniew Szczypiński

Polski socjolog i polityk. Założyciel i wieloletni prezes Stowarzyszenia Strażników Pamięci Stoczni Gdańskiej.

 

5 komentarzy

  1. Anna Strzałkowska 31.12.2020
    • slawek 31.12.2020
  2. slawek 31.12.2020
    • z.szczypinski@chello.pl 31.12.2020
      • slawek 31.12.2020