19.08.2021

Z całą pewnością abp Marek Jędraszewski przejdzie do historii jako jeden z najbardziej homofobicznych hierarchów katolickich XXI wieku. Jego brzemienne w skutkach wyrażenie „tęczowa zaraza” stała się toksyczną metaforą, która rozbrzmiewa nie tylko w polskiej przestrzeni kościelnej. Jędraszewski wyraźnie zasmakował w roli czołowego homofoba Kościoła katolickiego i wykorzystuje swoją funkcję, i autorytet z nią związany do szerzenia mowy nienawiści. Jednak na tym nie poprzestaje.
15 sierpnia 2021 roku do swojej kolekcji homofobicznych zachowań dopisał kolejne. Tym razem odniósł się do trudnej sytuację sejmiku województwa małopolskiego. W lipcu 2019 roku radni PiS przegłosowali osobliwą deklarację, której treść warto przywołać:
Sejmik województwa małopolskiego wyraża zdecydowany sprzeciw wobec pojawiających się w sferze publicznej działań zorientowanych na promowanie ideologii ruchów LGBT, której cele kwestionują podstawowe prawa i wolności zagwarantowane w aktach prawa międzynarodowego. Podejmowane w ostatnim okresie działania przez niektórych przedstawicieli samorządowej, jak i krajowej sceny politycznej ukierunkowane są na wywoływanie fundamentalnych zmian w życiu społecznym. Działania te zorientowane są na anihilację wartości ukształtowanych przez wielowiekowe dziedzictwo chrześcijaństwa, ważnych szczególnie dla mieszkańców Małopolski. Jako radni województwa małopolskiego deklarujemy wsparcie dla rodziny opartej na tradycyjnych wartościach oraz ochronę systemu oświaty przed propagandą LGBT zagrażającą prawidłowemu rozwojowi młodego pokolenia.
Deklarujemy, że sejmik w realizacji swoich zadań publicznych będzie wierny tradycji narodowej i państwowej mając w pamięci tysiącletnią tradycję chrześcijaństwa w Polsce oraz wielowiekowe przywiązanie Polaków do wolności.
Skutki nie dały na siebie długo czekać i UE grozi poważnymi konsekwencjami finansowymi, nie godząc się, by w kraju będącym członkiem Unii tak homofobiczne i wykluczające deklaracje były oficjalnie głoszone. Czyż inspiracja homofobicznego hierarchy zasiadającego od grudnia 2016 na stolcu krakowskim nie jest oczywista?
Sprzeciw innych radnych, w tym Tadeusza Gadacza, który jest radnym z ramienia PO-Nowoczesna nie przyniósł zmiany nastawienia grupy mającej większość w sejmiku radnych PiS. Gadacz mówił, że „Skoro podejmujemy głosowanie w sprawie jednej ideologii, to czemu nie przeciwko innym, które też są groźne, jak choćby totalitaryzm?”.
Na to pytanie odpowiedział Rafał Bochenek, przewodniczący sejmiku z PiS: „To deklaracja prewencyjna. Wiemy, że w małopolskich samorządach też są zakusy, by promować LGBT”. Obecnie Małopolska może stracić nawet 2 miliardy euro z funduszy UE. I to w tym kontekście wypowiedział się Jędraszewski, zachęcając radnych PiS do wytrwałości. Metropolita pytał dramatycznie: „Jeśli nie zgodzi się na obronę przed ideologią, powtarzam ideologią, LGBT, to utraci niemałe środki z Brukseli. Co zrobić? Wybrać pragmatyzm, real-politik jak niektórzy mówią, czy jednoznacznie własnych wartości, honoru, autentycznej wolności?”
Jędraszewski znany jest ze swoich historiozoficznych upodobań więc i tym razem uszczęśliwił słuchaczy osobliwymi analogiami sprzed tysiąca lat Przypomniał atak wojsk cesarza Henryka V na kraj dowodzony przez Bolesława Krzywoustego. „Wtedy cesarstwo niemieckie przegrało starcie z Polakami, a cesarz zaproponował pokój za 300 grzywien. Niezłomny polski król Krzywousty mu odrzekł: ofiaruje cesarzowi pokój, ale nie za cenę denarów. Do waszej cesarskiej woli pozostaje iść dalej na Kraków lub wracać, lecz postrachem lub dyktując warunki, nie znajdziesz u mnie jednego lichego obola. Wolę w tę chwili stracić Królestwo Polskie, broniąc jej wolności, niż na zawsze spokojnie je zachować w hańbie”.
Zdaniem Jędraszewskiego przed podobną próbą stoją dzisiaj radni PiS. Oto jak ją maluje Jędraszewski: Wolność ma swoją cenę, w tę cenę wchodzi honor. Wolności nie kupuje się za pieniądze, bo to nie jest już wolność, to jest zniewolenie, za którym pójdą kolejne etapy upadlania duszy. Metropolita krakowski nie mógł sobie odmówić jeszcze jednego nawiązania historycznego, które wszak już dobrze znamy. Historia wojny polsko-bolszewickiej to oczywiście tylko preludium do przeżywanego obecnie zagrożenia „neomarksistowskiej ideologii LGBT”. A dlaczego tak się dzieje? To oczywiste: „Ideologia, która podważa humanizm wyrażony w Przenajświętszej Dziewicy, która podważa godność kobiety i mężczyzny, która pragnie deprawować polskie dzieci w przedszkolach i szkołach, a wszystko w imię tolerancji”. Ta wykładnia bardzo się spodobała góralom z całego Podhala; słuchając kazania metropolity krakowskiego w czasie uroczystości maryjnych w Ludźmierzu, nagrodzili go gromkimi brawami.
Gdy to piszę obrady radnych Małopolski trwają. Jacek Krupa, radny Koalicji Obywatelskiej i były marszałek Małopolski przedstawił uzasadnienie: „Jesteśmy za równością naszych obywateli bez względu na poglądy, rasę, płeć, orientację seksualną. Chcemy to nasze przekonanie potwierdzić przyjmując deklaracją sejmiku”. Krupa też dodał uzasadnienie praktyczne: „Jest drugi nie mniej ważny a dziś bardzo ważny powód, dla którego proponujemy uchylenie deklaracji. To powód gospodarczy. Utrzymanie deklaracji dyskryminującej grozi Małopolsce utratą środków na lata 2021-27, grozi zatrzymania rozwoju regionu”.
Nie próżnują zwolennicy deklaracji dyskryminującej. Do małopolskich radnych PiS przyjechali była premier Beata Szydło i minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Z marszałkiem województwa Witoldem Kozłowskim spotkał się arcybiskup Marek Jędraszewski. Kozłowski podzielił się swoimi refleksjami na temat przyczyn podjęcia uchwały w 2019 roku: „Moje rozmyślania podążały dalej. Zadałem sobie pytanie: czy deklaracja podjęta w 2019 roku była aktem agresji przeciwko osobom reprezentującym środowiska LGBT? Absolutnie nie. Nigdy nie wyrażaliśmy się agresywnie wobec środowiska. To był akt obrony przed agresją”.
Tak więc już wiadomo, że tak naprawdę PiS broni Polski przed agresją osób LGBT, tak robił przecież w czasie kampanii wyborczej prezydenta Andrzej Duda, odmawiając osobom LGBT człowieczeństwa.
Metropolita krakowski Marek Jędraszewski zapewne intensywnie się modli o to by radni nie zaprzedali duszy diabłu…
Modły wyraźnie odniosły skutek (red.):
Zakończyła się się nadzwyczajna sesja sejmiku małopolskiego, której tematem była możliwość unieważnienia tak zwanej uchwały anty-LGBT. Radni przyjęli ją w 2019 roku jednak teraz okazuje się, że dokument może spowodować zamrożenie środków wypłacanych przez Komisję Europejską.
Podczas głosowania radni zdecydowali, że nie uchylą uchwały. Za uchyleniem było 15 osób, przeciwko 23. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Podczas wtorkowych obrad wypowiedział się między innymi Jan Duda. – Jacyż to barbarzyńcy chcą nam zabierać środki, które są po prostu niezbędne do tego, żeby nasze rodziny mogły żyć w dobrostanie. […] Jaką to zbrodnię popełnił sejmik województwa małopolskiego w dniu 29 kwietnia 2019 roku, że teraz musimy być postawieni należnych nam środków, bo to są środki, które się nam należą, to nie jest jakaś jałmużna — mówił przewodniczący. I dodawał: – Jest to deklaracja skierowana do Europy, bo jak wszyscy wiemy u nas od sześciu wieków są utrwalone tradycje tolerancji, podczas gdy tolerancja w krajach zachodniej Europy jest nowinką, która się pojawiła dopiero w XX wieku, i to jeszcze bardzo późno.


Dobrze, że Pan Profesor o tym napisał. Sejmik województwa małopolskiego „obronił się” przed agresją nie tylko środowisk LGBT, ale także przed agresją UE, „obronił się” przed tolerancją.
Cztery postacie przywołane w artykule zasługują na określenie kapłanów ciemnoty, homofobii, nietolerancji i zwykłej głupoty. W imię swoich fanatycznych przekonań, niczego nie załatwiając dla siebie ani dla mieszkańców Małopolski, wpłynęli na 23 radnych i wspólnie … pozbawili mieszkańców województwa 2,5 miliarda euro, co przy dzisiejszym kursie daje prawie 11,5 miliardów złotych.
Problem z tymi kapłanami głupoty, do których należy stanowczo doliczyć 23 radnych sejmiku, polega na tym, że owa uchwała zmierza do ochrony mieszkańców Małopolski przed zagrożeniem, które … nie występuje. Przecież ani mieszkańców ani głosujących nie atakują środowiska LGBT, ponieważ te środowiska są ofiarami a nie agresorami. Te środowiska walczą wyłącznie o prawa, które przynależą innym obywatelom, a im są odbierane.
Jeżeli UE rzeczywiścien wstrzyma lub cofnie wspomniane środki, to środowiska obywatelskie Małopolski powinniy podać do sądu imiennie tych wszystkich kapłanów nietolerancji o zadośćuczynienie w postaci 2,5 miliarda EURO. Głupota powinna boleć i kosztować.
Najprawdopodobniej obroni się również przed ” agresją ” 2,5 mld Euro z UE dla tego regionu.. Ciemnota zawsze może się pomodlić , z takim skutkiem jak we wrześniu 1939…
Tak nieco mimochodem dowiedzieliśmy się o źródłach ubóstwa intelektualnego obecnego quasi prezydenta. Kogo mógł wychować ktoś taki jak Jan Tadeusz D.? Dwa razy czytałem jego „argumentację” bojąc się, że za pierwszym razem nie zrozumiałem żartu. Okazało się, że on tak na poważnie 🙁
Fanatyzm i hipokryzja to w Polsce postawy powszechnie występujące. Określenie „ubóstwo intelektualne” dla tego typu osób jest i tak łaskawą oceną. W istocie są to ludzie skłonni swoją ciemnotę, hipokryzję, nietolerancję i homofobię lansować jako wzór cnót obywatelskich. Rzeczywiście „wzór” … Ten osobnik nie nadaje sie nawet na posła partii rądzącej, a przecież to kwalifikacja negatywna.
z wywiadów JTD, Dziadka Narodu Polskiego (2015):
– Kiedy zaczynałem być ojcem, to zastanawiałem się, jak św. Józef wychował Pana Jezusa. To był dla mnie taki szczególny wzorzec. Już wtedy zastanawiałem, jak św. Józef to zrobił, że wychował człowieka tej klasy – mówił Jan Tadeusz Duda.
– Ode mnie słyszał cały czas, że jak ma jeden talent, to ma oddać dwa, a jak dostał pięć, to ma oddać dziesięć. Taka jest rola i obowiązek. Pan Bóg wskazał na naszego syna. Zrozumieliśmy to jako powołanie do pełnienia pewnej służby. Nasz syn miał obowiązek przyjąć to wskazanie Opatrzności – wyznał profesor Duda.
I stąd u PADa absolutny brak talentów. Wszystkie oddał, zgodnie z zaleceniami ojca…
Czy może ktoś wreszcie opublikuje książkę „Sodoma w Krakowie” na temat lawendowej mafii, o której wspominał ksiądz Isakowicz-Zaleski. Szanując prywatność, w zasadzie nie powinno się pisać o takich sprawach. Ale jest wyjątek. Jeśli ktoś robi interes na swojej homofobii, sam będąc gejem, to trzeba i należy to udokumentować i wyciągnąć na pełne światło. Ditto w przypadku prezesa wszystkich prezesów. Wróble w Warszawie ćwierkają i warto by to udokumentować. A co na temat pana Antoniego i jego soczystych asystentów?
Biskup Marek J. porównał LGBT (tęczową zarazę) do czerwonej zarazy. Myślę, Panie Profesorze, że warto przytoczyć trochę faktów historycznych na temat traktowania tych osób w ZSRR i krajach socjalistycznych:
– Najpierw, na początku rewolucji, zliberalizowano prawo dot osób LGBT. Niemniej jednak dalej traktowano homoseksualistów jako osoby chore, które trzeba leczyć. Wniosek NIE LEPIEJ niż kościół traktuje ich dzisiaj (niby szanuje, ale… ).
– Za Josifa Wissarionowicza powróciła kara śmierci dla gejów.
– Chruszczow usunął karę śmierci, ale nadal orientację homoseksualną uważano za dewiację
– W PRL przeprowadzono akcję „Hiacynt”, polegającą na szkalowaniu homoseksualistów. Radzieccy i peerelowscy psychiatrzy uważali homoseksualizm za zboczenie i argumentowali zupełnie tak jak dzisiaj księża i biskupi.
Bardzo postępowa była ta czerwona zaraza. Tak samo nie znosiła zachodu jak i polscy politycy konserwatywni twierdząc, podobnie jak oni, że zdemoralizowanie polega na odrzuceniu ich jedynych słusznych wartości.
Co do Jędraszewskiego to opórcz znanej sprawy Paetza i haniebnej roli odegranej właśnie przez J. zaczynają się pojawiac rewelacje o jego działaniach/braku działań w Krakowie: https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-szokujace-ustalenia-rmf-fm-kapelan-mial-molestowac-pacjentke,nId,5430439#crp_state=1
a to pewnie początek bo zastanawia wyjątkowa dyskrecja tego hierarchy wobec tej bulwersującej by nie powiedzieć obrzydliwej sprawy.
Czytam te deklaracje polityków PiS z sejmiku i wspierającego ich biskupa i widzę tylko erupcje rozkochanego w sobie sarmackiego kołtuństwa (my mamy rację, przenajświętszą rację) połączonego ze skrajną arogancją (dawać kasę, bo ona się nam należy jak psu buda). Jak bym czytał o poczynaniach niektórych posłów szlacheckich z czasów I Rzeczypospolitej i nie minęło te 200-300 lat, ale co najwyżej kilka miesięcy. Żenująca i w sumie przygnębiająca lektura, a co najważniejsze marny prognostyk na przyszłość. W jakim kierunku zmierza ten kraj i czy czeka nas coś lepszego niż rządy świątobliwej i nabzdyczonej głupoty? (Wszak za plecami tych ludzi czai się jeszcze Konfederacja np. panowie „szczęść Boże” Braun i jeszcze jeden ambasador dobrych manier i kultury Korwin-Mikke). Chociaż chyba nie wszyscy ludzie w Polsce tacy są…
Minął miesiąc i rozsądek zawitał w sejmiku małopolskim: https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,27602083,pis-kapituluje-malopolska-wycofa-sie-z-uchwaly-anty-lgbt.html?_ga=2.57251183.497352027.1630750573-1284841515.1567782216#S.DT-K.C-B.2-L.1.duzy