Krzysztof Łoziński: Tortury1 min czytania


23.07.2024

Politycy PiS niemal płaczą, że Mariusz Kamiński był „torturowany”, bo wprowadzono mu sondę przez nos (co jest normalną procedurą medyczną), a ksiądz Olszewski od Salcesonu był „torturowany”, bo zamiast poduszki dano mu dwa koce.

Tak się składa, że sporo w swoim życiu dziennikarskim pisałem o torturach, więc pozwolę sobie przypomnieć, co to jest.

Na początek opiszę dwie tortury stosowane w więzieniach i obozach chińskich (teraz, nie przed wiekami).

Tortura „Stary byk bronujący pole”.

Dwaj więźniowie skuci razem kajdankami na plecach leżą na boku plecami do siebie tak, że nogi jednego są przy głowie drugiego. Na betonie rysuje się kwadrat. Więźniowie są bici żelaznymi prętami tak długo, dokąd czołgając się nie pokryją całego kwadratu swoją krwią.

Tortura „Mały numer”.

Więzień umieszczany jest w pomieszczeniu lub klatce o wymiarach 45×45 cm i wysokości 80 cm. Cały czas stoi na ugiętych nogach i nie może się wyprostować, bo barkami przylega do sufitu. Nie może też usiąść, bo plecami i kolanami przylega do ścian (jego uda są dłuższe niż 45 cm). Ma cały czas do wyboru: stanie na ugiętych nogach lub ból kolan.

Oszczędzę państwu kolejnych opisów. Podaję link do zdjęć (dla ludzi o mocnych nerwach):

http://kontrateksty.alerf.pl/index.php?action=show&type=gallery&id=34

Krzysztof Łoziński

Emeryt

Ur. 16 lipca 1948 r., aktywista wydarzeń marca 68. Były działacz opozycji antykomunistycznej z lat 1968-1989, wielokrotnie represjonowany i dwukrotnie za tę działalność więziony.

Członek Honorowy KOD i NSZZ „Solidarność”

Autor o sobie

 

2 komentarze

  1. slawek 23.07.2024
  2. Mr E 31.07.2024