06.10.2021
Długo oczekiwany raport komisji francuskiej w sprawie pedofilii w Kościele katolickim ukazał się 5 października. Jest szokujący – przede wszystkim ze względu na liczbę ofiar. To 330 000 dzieci. Okres analizowany to 1950-2021, a więc 70 lat.
Przypomnijmy. Jej przewodniczący Jean-Marc Sauvé jest wysokim urzędnikiem państwowym z długoletnim stażem. W składzie komisji znajdujemy ludzi różnych orientacji politycznych, niewierzących oraz wierzących różnych wyznań. Z chwilą, gdy Jean-Marc Sauvé został powołany na szefa komisji, dano mu wolną rękę w kwestii jej składu. Powołał do niej specjalistów z kilku dziedzin, które uznał za użyteczne: prawników kanonistów, prawników karnistów i tych z zakresu praw dziecka, psychiatrów, psychoanalityków, lekarzy, pedagogów, pracowników socjalnych, socjologów, historyków i teologów.
Komisja zaczęła od ogłoszenia apelu do ofiar, żeby się zgłaszały. Do października 2020 r. zgłosiło się ich blisko 4 tysiące. Komisja przyjmowała zgłoszenia 7 dni w tygodniu od rana do wieczora. Miesięcznie zgłaszało się ok. 400 ofiar, a ich świadectwo, jak w wywiadzie powiedział Jean-Marc Sauvé, jest przejmujące. Co ważne, Komisja współpracuje zarówno z instytucjami naukowymi (np. INSERM) i z NGO-sami (np. France Victime). Ta pierwsza, Institut national de la santé et de la recherche médicale, jest wyspecjalizowaną jednostką badawczą w zakresie zdrowia publicznego, ta druga to federacja ok. 130 stowarzyszeń, zrzeszających ofiary przemocy seksualnej w całej Francji. Dodajmy, że ok. 50-60% Francuzów to katolicy (nawet jeśli trudno ustalić ich liczbę).
Zacytujmy jeszcze raz opinię przewodniczącego Jeana-Marca Sauvégo, który we francuskich mediach powiedział, że „mieliśmy do czynienia z prawdziwym systemem nadużyć w licznych katolickich instytucjach i we wspólnotach zakonnych”.
Może warto też dodać, że urodzony w 1949 roku Jean-Marc Sauvé jest katolikiem i pochodzi z rodziny chłopskiej. W 1971 roku przerwał studia prawnicze i wstąpił do zakonu jezuitów w Lyonie. Jednak po dwóch latach opuścił nowicjat i podjął pracę w administracji państwowej.
Po opublikowaniu raportu Jean-Marc Sauvé powiedział, że w raporcie jest mowa o 3000 księży lub ludzi ściśle związanych z Kościołem, którzy dopuścili się nadużyć wobec dzieci, a ich przestępstwa były ukrywane w sposób systematyczny. Stosunek Kościoła do ofiar do początku roku 2000 określił jako „głęboko okrutny i obojętny wobec ofiar”.
Przewodniczący episkopatu Francji biskup Eric de Moulins-Beaufort przeprosił ofiary, z których 80% to chłopcy. Konsekwencje tych nadużyć są bardzo poważne, 60% ofiar, mężczyzn i kobiet, doświadczyło poważnych problemów w życiu emocjonalnym i seksualnym.
Raport liczy 2500 stron. Ofiary z satysfakcją powitały pojawienie się dokumentu. Przewodniczący grupy La Parole Libérée, reprezentujący ofiary Francois Devaux, powiedział, że to punkt zwrotny w ich historii.
Jego zdaniem krycie przestępstw umożliwiło trwanie tego procederu przez dekady. Komisja wydała 45 rekomendacji jak na przyszłość zapobiegać tego rodzaju przestępstwom.
Teraz czekamy na podobny raport polskiej komisji…
“Dodajmy, że ok. 50-60% Francuzów to katolicy (nawet jeśli trudno ustalić ich liczbę).” Serio aż tyle? Bez względu na szczegóły, w każdym razie ponad połowa? Czy kryterium jest bycie ochrzczonym czy kulturowa samoidentyfikacja? Jeśliby przyłożyć miarę uczestnictwa w obrzędach to pewnie wyszedłby stosunek niepraktykujący do praktykujących: kilkadziesiąt do 1. Powoli robi się tak w Polsce gdzie największą troską na Boże Narodzenie jest aby karp nie walił mułem przy wigilijnym stole z tradycyjnie jednym pustym miejscem. Przypomniała mi się nie bez powodu książka pana profesora “Polak Katolik (?)”.