17.06.2022
Złoto? Mirra? Kadzidło? Owszem, tego nie brakowało. Z tym przybyli trzej królowie – +Rumun – do Kijowa. Jedyny plus dodatni to poprawa samopoczucia Ukraińców, raczej chwilowa.
Krajem kandydującym do Unii Europejska Ukraina chyba już na pewno zostanie, bo Trzej Królowie muszą się czymś wykazać i to ich nic nie kosztuje. Ukraina dołączy do Turcji, kandydującej od niepamiętnych czasów i do grona pozostałych kandydatów, w tym jawnie prorosyjskiej Serbii.
Broni Ukrainie obiecano po kilka sztuk, a nie setek, które są jej potrzebne. Amunicji mniej niż Rosjanie wystrzeliwują w jeden dzień. Czołgów i samolotów nawet Ameryka, największy pomagier, nie obiecuje. Kiedy? Wedle zasady festina lente, a nie według bis dat qui cito dat.
Gorliwy rozmówca Putina, Macron zapowiedział, że rozmowy pokojowe mają zależeć wyłącznie od Ukrainy. To dobrze brzmi. Podobnie jak to, co powiedział ongiś Henry Ford I, że każdy kupi jego forda T w takim kolorze, w jakim będzie chciał; jeśli będzie chciał w czarnym.
Naciski na Zełenskiego by zrezygnował z terenów, które już Rosja zajęła, prawdopodobnie już miały miejsce w czasie tej wizyty i będą się nasilały. W zachodniej Europie już przeważa opcja, by jak najszybciej zawrzeć pokój za wszelką cenę. Na razie płaconą przez Ukrainę. A liderzy UE muszą myśleć o najbliższych wyborach, bez względu na to, co będzie potem. A potem będzie chwilowe osłabienie działań wojennych i przejście do wojny jątrzącej, jak ta po roku 2014, tylko na większą skalę. Po jakimś czasie Putin zacznie kolejną dużą wojnę o kolejne terytorium.
Dobrego wyjścia nie ma, dopóki Rosja, z Putinem czy bez nie stanie się innym krajem z innym narodem. Co możliwe, ale nieprędko. Optymalne wyjście na dziś to złomotać Rosję tak, żeby długo nie mogła rozpocząć nowej awantury. Ale na to się nie zanosi.
Z dziecinnych lat pamiętam rozmowy dorosłych, w których Hitler był śmiertelnie chory na najprzeróżniejsze choroby, zwariował, miał zostać obalony przez swe otoczenie. Taką próbę nawet w lipcu 1944 roku podjęto. Z wiadomym skutkiem. A czekać trzeba było aż do kwietnia 1945. Sapienti sat.
Dla złego człowieka na K. największym wrogiem nie jest Rosja, lecz Niemcy, które się zbroją, nie wiadomo czy przeciw Rosji, czy nam.
To już też przerabialiśmy, za pamięci autorów Studia Opinii. Tyle tylko, że Gomułka opierał się na dość wiarygodnych przesłankach. Dla Republiki Federalnej Niemcy wciąż miały granice sprzed wojny. Aż do umowy Mazowiecki – Kohl, bo nawet Brandt na kolanach przed Pomnikiem Getta tego nie zmienił.
Historia, jak u Marksa, powtarza się jako farsa.

Ernest Kajetan Skalski
Ur. 18 stycznia 1935 w Warszawie) – dziennikarz i publicysta,
z wykształcenia historyk.
Skalski pisał: