Andrzej Lewandowski: Sexy…4 min czytania

.

11.07.2022

.

ECHA WYDARZEŃ: Tenis jest sexy, kolarstwo… bywa sexy. Tenis jak ten w Wimbledonie, obowiązkowo biały – w strojach. No, i w pierwszym rzędzie damski. Ten, któremu wciąż przewodzi nasza gwiazdka. Londyńska porażka liderowanie Pannie Idze zostawiła, a turniej na londyńskiej trawie wygrała… Rosjanka. „Z krwi, kości, urodzenia i zamieszkania” – jak opisują media, „urzędowo” teraz będąca Kazaszką… Czy ma dwa paszporty – nie wiem, ale, że „polityka” dostała po uszach – widać. Organizatorzy przecież wykluczyli Rosjan z udziału, a tu…

Odchodzę jednak od gestów, zostaję przy wrażeniu. Świetne to damskie granie, atom i seksowność – dwa w jednym. Nie ukrywam, lubię…

Piękne wrażenie zrobił też Serb Djokovic. Grał lepiej niż solista, który odrzucił na bok nuty… Do tego zresztą jesteśmy przyzwyczajeni – że arcymistrz (i człowiek uparty –„nie będę się szczepił”…), ale jego aktorstwo też jest przedniej marki. Profi i w tej dziedzinie. Pomeczowy spektakl, który dał po zwycięstwie – jak popis na wielkiej scenie.

Sport kreuje nie tylko przez wirtuozerię w uprawianej sztuce… Nie jakieś pradawne: „Co ja panu redaktorowi mam opowiadać, niech pan mi coś mądrego sam włoży w usta”…

Kolarstwo – też może być seksy… Oglądam etapowe damskie Giro. Jakiż wysiłek, jak napięta rywalizacja, a jednak uśmiech, uroda, luz, wdzięk z urodą – też jakby na zawołanie. Nic z głupiej tezy, że ładne i zgrabne to się do sportu nie pchają, bo szukają mniej absorbujących dróg. G… prawda – takie tenis, Giro, lekka na poziomie mistrzowskim… Uroda umie współgrać z aspiracjami sportowymi. No, może z grona tak sławionych wyłączę dziewczęce boksowanie – tum mniej skory do komplementów, jestem nadto konserwatywny, ale zapasy, ciężary – proszę bardzo…

Tour de France (z Danią i Szwajcarią – Wyścig Pokoju też „zapominał” o granicach) – jakże barwny obraz. Technika telewizyjna powoduje, że jakbym (bywało) jechał obok nich jako balast motocyklowy. Z panami – Matusiakiem, Szozdą, Marchewką, Pawlakiem…

Widzę w TV jeszcze więcej niż z siodełka. Przewspaniałe widoki. Ale czy ich fascynuje krajobraz? Wątpię. Raczej to – jaka będzie wspinaczka, jak się ustawić w grupie, skąd powiać może wiatr … A co dla oka urzekające – dla nich ma jedynie znaczenie techniczne. Organizatorzy stają na głowie – by wyciągnąć do maksimum możliwości „selekcji przez trasę”, ONI „tylko wykonują swą pracę”. Góra – to góra, zjazd – to zjazd, do pokonania prawie „setką”; odcinki takiej kostki, bruku, że tyłek zaboli – dla jednych przeszkoda, dla innych – dodatkowa szansa; meta pod górę – tak samo…

Ciekawe, co jeszcze można wymyślić, by w czasach powszechności autostrad gładkich jak pupa niemowlaka szosowcowi życie skomplikować…

Patrzę, i widzę. Jak np. jadą „Emiraty”. Z Pogacarem „na żółto” – teraz w roli głównej. Bezpieczny, opatulony kolegami z drużyny. Z Rafałem Majką u boku. On, pan Rafał – jako szambelan, najważniejszy po władcy… Gdy przychodzi czas końcówki „szambelan” wychodzi z roli opiekuna, osobiście nadaje tempo mające zabrać siły rywalom, a potem gestem jakby zapraszał lidera drużyny do ataku. I wtedy Tadej (uparcie nazywam sobie Słoweńca Tadkiem, bo sam mam tak na drugie) pokazuje, ile to dziś jest wart… W Wyścigach Pokoju podobnie jeździły drużyny narodowe… Był czas Sagana, jest czas Pogaraca, „nasz” to jednak odleglejsza przeszłość. Żal i rzeczywistość…

Na deser – słowo pochwalne na adres siatkarski. Skojarzenie „sexy” tu odrzucam, jako że regułę gestów radości , pocieszania się wzajemnego (norma jakby światowa) biorę za akt demonstrowania koleżeństwa i solidarności. Wyłącznie. A eksplozje nastroju są urokiem tego sportu…

Nasi wciąż grają wybornie. Nowy trener próbuje, oni urzeczywistniają i improwizację dodają – od siebie. Jakbym wyczuwał dawną stammowską radę: „Jeśli daje ci użytek kombinacja: lewy prosty, prawy sierp – stosuj, nie kombinuj. Znajdzie na to odpowiedź – zastosujemy coś nowego”… Oczywiście – z już opanowanego zasobu szablonów… Siatkarze mają bogaty arsenał środków. I wciąż ogromną w sobie pasję…

Andrzej Lewandowski


Senior polskiego dziennikarstwa sportowego, b. szef działu sportowego „Trybuny Ludu”.

Więcej w Wikipedii