16.08.2024
Jak śmiesz, Wodzireju, zakładać szaty Hamleta?
On śmiał, i to nie tylko Hamleta! Belzebuba w Dziadach, Wysockiego w Nocy Listopadowej, Wierchowieńskiego w Biesach, Ryszarda III u Szekspira! Role teatralne i filmowe Jerzego Stuhra to galeria postaci od odrodzenia po współczesność, każda dopracowana, naznaczona czasem humorem, czasem goryczą… Na płycie nagrobnej Artysty na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie wieńce, kwiaty, znicze i pluszowa maskotka ze Shreka…

W niecały miesiąc po śmierci aktora ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego ostatnia książka Jerzego Stuhra pt. Z biegiem dni, powstała w roku 2023; pisana jest w formie pamiętnika, pożegnalnego autoportretu. Autor pisze o swoich pierwszych krokach na scenie, wspomina studia polonistyczne na UJ, spotkania z wybitnymi twórcami filmu i teatru. Odnosi się również do sytuacji politycznej w Polsce i swojego w niej miejsca. Jako człowiek starszy i doświadczony wie, że radość mogę przynosić małe, dobre chwile. Nie trzeba się bać przemijania, ale doceniać codzienność.
Sporą część pamiętnika zajmują wspomnienia z licznych pobytów we Włoszech i pracy nad realizowanym tam filmami. Ale Italia to nie tylko film, to również historia i zabytki. Można wielokroć oglądać Kaplicę Sykstyńską i za każdym razem zachwycać się jej pięknem. Michał Anioł zmuszony został przez papieża do pewnych zmian anatomicznych w namalowanych przez siebie postaciach, artysta nie chciał tego zrobić, wynaleziono innego, który te kuśki im zamalował. Italia to wiecznie młode tłumy na Via Apia , gwar na Campo di Fiori i monety w fontannach
Mówili do mnie Maestro – wspomina Stuhr. To oznaczało szacunek i uznanie dla jego pracy. A pracy było dużo…. Pobyty we Włoszech przerywają pobyty w polskim szpitalu, ale jest nadzieja. A więc chęć realizacji ostatniego wielkiego spektaklu Będzie to inscenizacja dramatu Tadeusza Słobodzianka pt. Geniusz
Opowiada on o spotkaniu dwóch ludzi – geniusza teatru Konstantego Stanisławskiego, i Józefa Stalina, przywódcy i dyktatora. Stanisławski przychodzi do Stalina prosić o wstawiennictwo dla swojego kolegi, aktora.
Jerzy Stuhr zagrał Stanisławskiego. A rolę Stanisławskiego będę ze spektaklu na spektakl wzbogacał i doskonalił…
Nie zdążył. Geniusz został zagrany tylko dwadzieścia dwa razy. Premiera odbyła się 22 lutego 2024 roku w teatrze Polonia w Warszawie, ostatni spektakl 10 czerwca 2024 w Operze Krakowskiej. Kolejne 26,27, 28 czerwca zostały odwołane z powodu choroby aktora. Choroby, której już nie pokonał.
Na koniec klamra spinająca te wspomnienia – z ostatniego roku życia. Pierwszy zapis w pamiętniku pod datą 6.01.2023 17 października 2023 r. Tego dnia straciłem prawo jazdy. Kolizja ze skuterem. Wypiłem kilka kieliszków wina. To błąd. Za to trzeba ponieść karę. I ostatni zapis pod datą 11.12. 2023 r. – Kolejna rozprawa zakończyła się utrzymaniem poprzedniego wyroku. A między tymi datami: hejt, lincz społeczny, nienawiść, pogarda, ostracyzm. Trudno było z tym żyć.
Pamiętnik pisany był z nadzieją, ale ona też umarła.
Helena Kapri

Recenzja znakomita, pisana sercem…
Człowiek, po prostu człowiek do końca. U nas ludzi sie nie szanuje tylko jednym stawia się pomniki (dużo!) a na drugich wylewa sie wiadra pomyj (też dużo!). Jerzy Stuhr był człowiekiem i wybitnym aktorem. Ostatniej roli nie zdążyłem zobaczyć, ale mogę sobie wyobrazić bo widziałem Edypa,
Pamiętam znakomitą rolę p.Sthura w Zbrodni i karze. Grał tam rolę sędziego śledczego Porfirego Piotrowicza. Ciemne bokobrody, chytre oczka i po mistrzowsku zadawane pytania. Tak to zagrał dobrze, że zacząłem żałować tego biednego Raskolnikowa. Mistrz.
Dziękuję za ten tekst. Jerzy Stuhr – aktor, reżyser, intelektualista, liberał, nauczyciel, mentor…. Postać wybitna zarówno w kategoriach zawodowych, społecznych jak i w wymiarze pojedynczym, ludzkim. Pamiętam zwłaszcza tę jego działalność w której po pokonaniu straszliwej choroby pomagał innym uporać się z przekleństwem nowotworów. Opluwany i systematycznie hejtowany na forach publicznych. Z drobnego incydentu motoryzacyjnego prawicowe media i usługujący im hejterzy zrobili aferę tej miary jakby Pan Jerzy kogoś po pijanemu zabił, a co najmniej poważnie zranił. Nie oszczędzono mu niczego – skazano jeszcze przed wyrokiem ! Kto wie czy także i ten ściek nienawiści i zaszczuwanie starego, schorowanego człowieka, nie przyspieszyły jego odejścia Cześć jego pamięci.
Każda rola tego aktora to arcydzieło! Wielki żal.
Jerzy Sthur to był wielki artysta. Umiał odnależć się w każdej roli, czy to tragicznej, czy komediowej.To się nazywa talent, dar od Boga.
Myślę, podobnie jak p.Sławek; nagonka i hejt mogły przyczynić się do wznowy choroby.. Rak niezwykle rzadko odpuszcza, a życie w stresie mu sprzyja.
Po książkę sięgnę. Szkoda, że nie zobaczyliśmy go w Geniuszu., przylecieliśmy do Polski za pożno.
W temacie wypadku; nie lubię tego powtarzania, że jest tylko człowiekiem. Mnie w tej sytuacji szokowało najbardziej, że leczył się na raka, a nie docierało do niego, że alkohol jest toksyną. Ale ta sprawa nie ma żadnego wpływu na ocenę jego aktorstwa. Był jednym z największych.
Hejterzy nie mogli Mu wybaczyć Jego osobowości, wiekości, bo jakże, jakim prawem ośmielił się sięgć po sławę!!
’Hejterzy’ to nazwa zbyt ogólna, a aktora nie mogli znieść Polacy-Rodacy, bo wyrósł ponad przeciętność (także w swym zawodzie). O tym, że nie znosimy tych, którzy nie równają do polskiego poziomu, pisał już Słowacki, ale kto go dzisiaj czyta…