Andrzej Markowski-Wedelstett: Kowalski szuka fachowca (2)6 min czytania


08.04.2025

Majsterkowicz

Część 2

Przy wlewających się w ostatnich latach szerokim nurtem do Polski nowych technologii, nowych rozwiązań materiałowych i technicznych, ciągle jeszcze na rynku księgarskim brak wyczerpujących treści tłumaczących te świeże zjawiska. Mankament ten był wyrównywany z powodzeniem wiadomościami, zawartymi w fachowych periodykach, do niedawna dostępnych w dużych ilościach w każdym kiosku z prasą, obecnie jest – aż w nadmiarze – w Internecie.

Najłatwiejszym więc sposobem zdobywania wiedzy przez potencjalnego pana Kowalskiego, w kontekście tego artykułu jest szukanie jej w licznych, mnożących się na rynku fachowych broszurach, tygodnikach, w dodatkach prasy codziennej i w miesięcznikach, których treści coraz bardziej specjalizują się w ukazaniu sposobów i rodzajów rodzących się w pośpiechu, postępujących niemal w postępie geometrycznym kanonów i intelektualnych wizji. Na ich łamach pisze się o tym, co nowe, co przydatniejsze, łatwiejsze w obsłudze, bardziej wytrzymałe, co, w eksploatacji obciąża niższymi kosztami… Tam są wiadomości o technologiach przydatnych w modernizacjach, o unowocześnieniach tradycyjnych technik i o oszczędnościach, jakie niosą za sobą współczesne rozwiązania techniczne i materiałowe. Jest tam wiedza, której nie ma jeszcze w podręcznikach, a zwłaszcza w reklamach, wiedza najcenniejsza, bo zdobyta w praktyce zawodowej. Podane są zalety i wady, a także ukazane konkrety, na jakie i dlaczego należy szczególnie zwrócić uwagę. Nie wychodząc z domu, posiadacz komputera o wszystkim się dowie, jak wskazano wyżej, z Internetu.

Tam należy również szukać podstawowych wiadomości z zakresu prawa, np. aspektów prawa pracy, czy dotyczących obowiązków określonych przepisami BHP, których, na styku pracodawcy z pracobiorcą należy obopólnie przestrzegać. Z chwilą, bowiem, sfinalizowania przez pana Kowalskiego procedury zatrudnienia pana Jasia, obojętnie, legalnie, czy na czarno, jest on, pan Kowalski, zobowiązany do wdrożenia i przestrzegania określonych nakazów pod rygorem – w razie ich nie stosowania lub wynikłego wypadku – poniesienia wszelkich skutków prawnych.

Fachowiec raczej nie przystanie na nielegalne zatrudnienie. Ma świadomość utraty świadczeń socjalnych i tych, które otrzymuje się w przypadku choroby i kłopotów ze zdrowiem. Stawiając warunek legalnego zatrudnienia lub rejestrując się, uzyskując możliwość wystawiania rachunku (ewentualne odpisy podatkowe!) za wykonaną pracę, pan Janek daje o sobie dobre świadectwo: dbając o własny interes również pragnie zaoszczędzić kłopotów swojemu pracodawcy.

Ogólnie traktując rzecz o fachowcu należy mieć także na uwadze zamierzenia specjalisty, m. in. określające sposób zaspokojenia jego jeszcze innych interesów, tutaj w znaczeniu przekraczania stopni trudności wykonawczych pracy najmniejszym wysiłkiem z zachowaniem jednak należytej jakości jej rezultatu. Mając ten interes na uwadze fachowiec będzie domagać się najlepszych materiałów, będzie starać się posługiwać najnowszej generacji narzędziami. Wie, że przy ich użyciu pracę wykona najszybciej, najdokładniej, najefektowniej, z możliwością osiągnięcia najdłuższej w eksploatacji gwarancji. Prawdopodobnie, w jakimś sensie pracodawca będzie nadpłacać tutaj za wykonaną pracę. Nie w każdym bowiem miejscu wysoka jakość materiałów, np. budowlanych, jest konieczna. Czy zawsze glazurę w łazience trzeba układać na mrozoodporne i znakomicie układające się kleje? Ściany stawiać z cegły szamotowej? Czy w każdym przypadku należy posługiwać się znakomitymi skądinąd, ale drogimi kanadyjskimi farbami lateksowo – akrylowymi? Może tu i ówdzie wystarczy, np. dająca na suficie w korytarzu taki sam efekt zwykła, a tańsza, krajowa farba emulsyjna? Pan Jaś nie będzie się nad tym zastanawiać, ma do tego prawo, jako fachowiec może domagać się posługiwania tylko dobrymi materiałami.

Im bardziej pan Kowalski jest ograniczony finansowo, tym mocniej powinien sprawować bezpośrednio nadzór nad zaopatrzeniem. Znowu więc dotykamy tematu związanego ze stopniem wiedzy zleceniodawcy, który – mając takie czy inne potrzeby – musi mieć przynajmniej cień świadomości, jakąś wizję zrozumienia celu, jego sposobu realizacji i realnego stopnia osiągnięć jakościowych wykonanej pracy.

Gdy nie ma możliwości lektury czy kontaktu z doświadczonymi znajomymi, pan Kowalski powinien przynajmniej spisać sobie na kartce pytania z zamiarem zadania ich panu Jasiowi. Sposób odpowiedzi na nie może już dać jakiś wstępny obraz zawodowej przydatności pana Jasia.

Kowalski powinien również wiedzieć, jakiego fachowca, z jakiej branży rzemieślniczej, technicznej, czy innej, określonej ścisłą funkcją zawodową i na jakich warunkach poszukuje. Musi więc podjąć właściwą, świadomą decyzję wyboru fachowca.

Po pierwsze, czy to ma być rzetelny fachowiec, ale o zawężonych umiejętnościach, w miarę tani, czy fachowiec doskonały, artysta w zawodzie, więc drogi. Jeżeli pana Kowalskiego nie stać na sztukatora, który pracował w warszawskim Zamku Królewskim, wystarczy, że do ustawienia i wykończenia ścian kartonowo – gipsowych zatrudni rzemieślnika, tanio wykonującego wnętrza, w takim tylko stopniu, aby to, co nie da się już poprawić było zadowalająco solidne.

Po drugie, do prac ślusarskich szukać należy ślusarza, do szklenia – szklarza, do instalacji sanitarnych – hydraulika, do prac stolarskich – stolarza itd… Tu uwaga: do prac ciesielskich nie szuka się stolarza, takie prace powinien wykonywać cieśla. W przeciwnym wypadku byłoby to tak, jakby w pracowni cukierniczej zatrudniono kucharza.

W kontakcie z fachowcem da się odczuć podobne zjawisko jak w handlu: im mniej konsument wie o towarze, o jego produkcji i dystrybucji tym więcej traci. Brak wiedzy kosztuje. I, jak w handlu, traci więcej ten, któremu bardziej zależy na transakcji, szybciej chce ją zawrzeć i – dokonując jej, kieruje się bardziej emocjami niż pragmatyką. Jeżeli Kowalski będzie usiłował pośpiesznie załatwić sprawę z panem Jasiem, nieprzemyślanie, na byle jakich warunkach, czy układach, bez jakichkolwiek testów egzaminacyjnych, to naraża się na otrzymanie towaru lub usługi w podrzędnym gatunku za niewspółmiernie wysoką do jego rzeczywistej wartości cenę. A więc należy rozważyć znaczenie i przydatność oferty.

Kandydat do zatrudnienia przez pana Kowalskiego, fachowiec, powinien umieć określić sposób, czy sposoby realizacji zlecanej roboty. Należy poprosić o taką relację. Jeżeli takich relacji zbierze się kilka można wytypować tę najwłaściwszą, zakładającą wykonanie zadania najdokładniej, najszybciej i, co za tym idzie, najtaniej. Oferta może być złożona ustnie, ale lepiej jak jest przedstawiona na piśmie. Pan Kowalski otrzymuje przy okazji personalia osoby fizycznej, identyfikacyjne – osoby prawnej, ma więc dane do dyskretnego sprawdzenia ich działalność. Pisemna oferta służy jako element dokumentujący formułowanie między stronami umowy, której treści, niosące później różne skutki natury prawnej, zwykle bazują na możliwościach oferenta.

C.D.N. za dwa tygodnie

Andrzej Markowski-Wedelstett

 

Odpowiedz

wp-puzzle.com logo