2013-02-28. Jakkolwiek nazwać ten deser, jest bardzo smaczny, lekki i łatwy do zrobienia. Pasuje do tych ciągnących się zimowych popołudni i wieczorów. Wykorzystuje się bowiem do niego cytrusy. Dodatkowo jest więc witaminowy. Można go podać po obiedzie, można połasuchować przy wieczornym oglądaniu filmu lub lekturze. Będzie smakował dzieciom.
Ten deser – pochodzi z którejś z książek kucharskich nieocenionego wydawnictwa Watra, wydawanych w PRL-u na zgrzebnym papierze – uprzyjemniał nam życie, gdy moje dzieci były małe i mieszkaliśmy na Ursynowie. Świętem było kupienie cytryn, a krem był ich niebanalnym i smacznym spożytkowaniem.
Krem cytrynowy
- 2 cytryny lub limonki: sok i starta skórka
- 3 jajka rozbite na żółtko i białko
- 1/2 szklanki cukru
- łyżka żelatyny
- 2 łyżki wody
- 2 łyżki mleka
Żółtka utrzeć z cukrem, wlać sok z cytryn, wsypać startą skórkę. Żelatynę namoczyć w zimnej wodzie, rozpuścić w gorącym mleku (nie gotować). Domieszać do masy żółtkowej. Białka ubić na bardzo sztywną pianę. Ze dwie łyżki piany domieszać do żółtek, gdy się wmieszają w całości, dodać resztę piany, delikatnie mieszając. Krem rozłożyć do miseczek opłukanych zimną wodą. Trzymać w lodówce.
Do dekoracji cienko pokrojone plasterki cytryny lub limonki można obgotować w syropie, ułożyć na wierzchu kremu. Kto się nie boi dodatkowych kalorii i porcji cukru, do tego lekkiego jak puch kremu może podać biszkopty.
W podobny sposób zrobimy krem z pomarańczy lub mandarynek. Podać przybrany cząstkami tych owoców surowych, obranych ze skórek.
Skórka wtarta do kremu musi pochodzić z owoców umytych starannie (chyba że znajdzie się owoce niepryskane). Gdy ją zetrzemy na grubej tarce, deser będzie miał wyrazistszy, wytrawny smak, co nie każdemu będzie smakowało; ja tak lubię. Dla małych dzieci można w ogóle z tej skórki zrezygnować. Następnym razem spróbuję żelatynę spęcznić zamiast w wodzie, w dwóch łyżkach likieru pomarańczowego. Czy się eksperyment uda? Zobaczymy. Wypróbuję też mus z czerwonego grejpfruta.
Alina Kwapisz-Kulińska