nathan gurfinkiel: póg butin2 min czytania

natan sepia2014-03-20. niektórym moim przyjaciołom wydaje się, że cała krymska awantura wzięła się z mizernej jakości doradców rosyjskiego prezydenta.

był nawet jeden consigliere, który zaproponował by krym niezwłocznie zesłać kibitkami na kamczatkę, ale niewydolność transportu nie sprzyjała realizacji pomysłu, zmodyfikował więc swój projekt i powiedział do putina:

– padre, wpadłem zdaje się na pomysł bezwojennego rozwiązania problemu. skoro już krymianie w 97niemal% wyrazili wolę wtulenia się w nasze objęcia, to proponuję by po zakończeniu merdżingu odwiecznych ziem rosjańskich  przyłączyć administracyjnie krym do kamczatskiej peninsuły. nowy obszar pod nazwą krymczatka, skladałby się z dwóch geograficznych części: południowo – zachodniej i północno-wschodniej. historia zna takie precedensy. kiedy angliczanie po wojnie wycofali się z indyjskiego subkontynentu, został on podzielony na indie i pakistan, a ten miał zachodnią i wschodnią część, ale na początku lat 70. obszar dostał się pod wpływ złośliwej meteorologii i zaczął bez przerwy banglać desz. banglał on tak długo, że zachodni pakistan stracił cierpliwość i powiedział do wschodniego: a spieprzaj w cholerę. i tak zostało utworzone najdeszczowniejsze państwo świata po dziś dzień nawiedzane przez powodzie, które pozbawiają miliony ludzi dachu nad głową. ale, proszę padrego, my słowianie nie mamy się czego obawiać, mama nie dała nam w genach takich ulew, więc możemy spokojnie poruszać choćby naszymi wdzięcznymi półwyspami, co im matuszka w genach dała. i niech wtedy ukraińcy spróbują mieć jakieś zakusy wobec krymczatki. nawet polsza im nie pomoże, choćby wyszkoliła cały legion banderowców…

jeden z moich przyjaciół, mieszkający w samej ameryce i znający mentalność swoich wtórnych rodaków doradził putinowi, by ten wzorem niegdysiejszych amerykańskich głów (państwa), co to nabyli za pieniądze (całkiem niewielkie) luizjanę i alaskę, zaproponował podobny biznes ukraińcom…

w odległych czasach, kiedy uczęszczałem jeszcze do chederu rebe opowiadał nam, uczniom o niebywałej dobroci boga:

– wiecie, była jedna bardzo biedna i potężnie wielodzietna rodzina. te małe gryzonie często bywały głodne i nie miały nawet co włożyć na nogi, żeby zwłaszcza zimą mogły chodzić do szkoły. i co robi wszechmogący? on robi cud. anioły zaopatrują dom w żywność i znoszą dzieciom obuwie…
-rebe, odezwał się mój dociekliwy kolega szmuel – przecież nie musiał posyłać aniołów i kazać im dźwigać ciężary. mógł im zesłać pieniądze, nie?
– ty głupi jesteś. po co miał wydawać pieniądze jak mógł zrobić cud…

putinowi też nie chce się i wydawać pieniędzy, ale jest jedna istotna różnica między nim, a panem bogiem. bogu nigdy nie wydaje się że jest putinem…

nathan gurfinkiel

 

12 komentarzy

  1. Magog 21.03.2014
  2. A. Goryński 21.03.2014
  3. Jerzy Łukaszewski 21.03.2014
    • A. Goryński 21.03.2014
      • BM 21.03.2014
        • A. Goryński 22.03.2014
  4. nathan gurfinkiel 21.03.2014
  5. Jerzy Łukaszewski 21.03.2014
  6. nathan gurfinkiel 22.03.2014
  7. pan 22.03.2014
  8. Jerzy Łukaszewski 22.03.2014
  9. de mowski 23.03.2014