11.11.2018

Z okazji Halloweenzaproszono do studia TVN24 dominikanina o. Tasiemskiego. Pokazano, jak wesołobawią się ludzie w Niemczech, poprzebierani za upiory, czarownice itp. Ipokazano nowy polski katolicki sposób świętowania – młodzi chłopcypoprzebierani za różnych świętych.
O. Tasiemski wyjaśnił, że Niemcy od czasów Hitlera nie bardzo wiedzą kim są i szukają swojej tożsamości. Widocznie ludy, które od wielu lat przed Hitlerem świętowały 31 października, też szukały swojej tożsamości. Co do polskiej tożsamości o. Tasiemski nawiązał do rocznicy odzyskania niepodległości – widocznie przedtem Polacy nie wiedzieli kim są.

* * *
Ostatnio pokazało się w prasie wiele publikacji,poświęconych sztucznej inteligencji. Ma ona zastąpić człowieka wniebezpiecznych sytuacjach i w wielu zawodach z lekarskim włącznie. Już terazmamy coraz sprawniejsze roboty seksualne. Jest obawa, że inteligentne robotyprzewyższą człowieka. Zmarły niedawno Hawking przestrzegał przed niebezpieczeństwami, jakie niesie ze sobą sztuczna inteligencja.
Z Wikipedii:
Test Turinga – sposób określania zdolności maszyny do posługiwania się językiem naturalnym i pośrednio mający dowodzić opanowania przez nią umiejętności myślenia w sposób podobny do ludzkiego. W 1950 roku Alan Turing zaproponował ten test w ramach badań nad stworzeniem sztucznej inteligencji – zamianę pełnego emocji iw jego pojęciu bezsensownego pytania Czy maszyny myślą? napytanie lepiej zdefiniowane.
Test wygląda następująco: sędzia – człowiek – prowadzi rozmowę w języku naturalnym z pozostałymi stronami. Jeśli sędzia nie jest w stanie wiarygodnie określić, czy któraś ze stron jest maszyną, czy człowiekiem, wtedy mówi się, że maszyna przeszła test. Zakłada się, że zarówno człowiek, jak i maszyna próbują przejść test, zachowując się w sposób możliwie zbliżony do ludzkiego.

* * *
Kiedy robi się u nas duszno, tłumaczę sobie, że w porównaniu do innych krajów jeszcze nie jest tak źle.
W Pakistanie właśnie uniewinniono chrześcijankę Asię Bibi, matkę czworga dzieci. Była oskarżona o rzekome obraźliwe komentarze na temat islamu i skazana na śmierć przez powieszenie. Bibi zaprzeczała. Oskarżyła ją fałszywie sąsiadka, bo uważała, że woda w studni jest skażona, skoro piła z niej chrześcijanka.
Po ośmiu latach spędzonych w celi śmierci Bibi uniewinniono, a sędzia zacytował Koran: „Tolerancja jest podstawową zasadą islamu”.
Radykalni islamiści w Pakistanie burzą się i żądają wykonania kary śmierci. Zamordowano dwóch polityków, którzy chcieli pomóc Bibi. Aby uniknąć zabicia przez fanatyków, Bibi musi wyjechać z Pakistanu.
No i czym tu się martwić – w odróżnieniu od Pakistanu nie mamy kary śmierci.
* * *
Radni sejmiku podkarpackiegoz ramienia PiS chcą ogłosić swoje województwo strefą prolife, czyli wolną odaborcji, eutanazji, seks edukacji i ideologii gender, bo mieszkańcy regionuprzestrzegają wartości chrześcijańskich. Zachęcają inne regiony, w którychrządzi PiS, aby poszły za ich przykładem.
Andrzej Saramonowicz:
Czytam, że Podkarpacie straszy, że zostanie „strefą życia”, czyli wprowadzi całkowity zakaz aborcji, in vitro, zakaże mówienia o dżender, mniejszościach seksualnych i jakiejkolwiek edukacji seksualnej. Tak zrobią, bo – jak twierdzą – mogą. I już.
I myślę, że jeśli tak się rzeczywiście stanie, to my – strefa wielkomiejskiego bezeceństwa i rozpusty – powinniśmy tam przestać jeździć na wakacje letnie i zimowe. Zostawiajmy kupę naszego szmalu poza „strefą życia” po prostu.
I powinniśmy też przestać kupować produkty pochodzące z Podkarpacia. Zrobimy sobie listę firm stamtąd i zaczniemy je – jedna po drugiej – konsekwentnie bojkotować.
I zobaczymy, komu pierwszemu rura zmięknie.
* * *
Od wielu, wielu lat w parku Łazienki Królewskie wWarszawie koczują wielkie stada ptaków. Przy Pałacu na Wodzie są to hordygołębi. Na stawach wielkie ilości dzikich kaczek i mew, które latają,wrzeszczą, pływają. Kaczki łażą po całym parku, śpią pod krzakami i dopiero nawiosnę łączą się w pary i odlatują, zapewne zakładać gniazda; zostaje niewielekaczorów. Oprócz tego są stada wron, które czujnie obserwują okolicę i szybkodolatują do jedzenia, odpędzając gołębie. Około godziny 14 wrony setkamiobsiadują drzewa i kraczą coś do siebie, a po godzinie – dwóch większa ichczęść znika. Jest też sporo kawek. Na jesieni pojawiają się sikorki, któremożna karmić z ręki, kowaliki (zawsze biorą co najmniej dwa ziarna do dzioba),czasem sroki, a okresowo (na wiosnę) szpaki.
Jakiś miesiąc temu byłem w Łazienkach i szok – nie ma ptaków. Zniknęły gołębie siadujące chmarą przy Pałacu na Wodzie, nie ma kaczek, nie ma mew i tylko nieliczne wrony. Gdzie się one podziały? Pomyślałem, że na krótko gdzieś przeleciały, może coś je wystraszyło (ale nic takiego nigdy się nie zdarzyło). Jednak po kilku dniach nic się nie zmieniło. Ochrona Łazienek nie zauważyła niczego! Ptaki? Są, pewnie gdzieś odleciały dalej.
Dopiero po jakichś 10 dniach byłem świadkiem przylotu stada kaczek i stada mew. Teraz są, ale jest ich znacznie mniej niż dotychczas. Poleciały gdzieś głosować i wróciły dopiero po drugiej turze? Tajemnica, jak w opowiadaniu Karela Čapka o śladach stóp na śniegu, które kończą się na środku drogi.
* * *
Zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik wezwał do siebie sędziego Arkadiusza Krupę z Sądu Rejonowego w Łobzie do złożenia „oświadczenia” w sprawie o „oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa i uchybienia godności urzędu”. Przewinienie, według rzecznika, polegało na „dopuszczeniu się podczas publicznego wystąpienia na Pol’andRock Festival, w trakcie prowadzonej przez siebie parodii rozprawy sądowej, użycia stroju urzędowego w postaci togi i łańcucha z wizerunkiem orła”. Art. 84 ust. 1 ustawy o ustroju sądów powszechnych brzmi: „Sędzia na rozprawie i posiedzeniu z udziałem stron, odbywającym się w budynku sądu, używa stroju urzędowego”. Stąd rzecznik wykoncypował, że poza salą sądową nie można używać stroju urzędowego.
W związku z tym do zastępcy rzecznika wysłało autodonosy na siebie kilku sędziów. Jak podaje OKO.press:
Sędzia Piotr Jędrzejewski zawiadamia go, że w marcu w Sądzie Rejonowym w Gdyni w ramach Tygodnia Edukacji Prawnej zorganizowanego przez ówczesnego wiceprezesa sądu, wziął udział w symulacji procesu dla uczniów szkoły podstawowej.
To był proces Wilka za próbę zjedzenia Czerwonego Kapturka. Sędzia pisze, że oprócz Wilka i Czerwonego Kapturka w procesie wzięli jeszcze udział Babcia i Leśniczy. Rozprawa jest nagrana.
W symulacji procesu udział wzięli wiceprezes sądu rejonowego (jako sędzia) i trójka sędziów, która wcieliła się w bajkowe role. W tym autor autodonosu, który był Wilkiem.
Byli też adwokaci i prokurator. „Z uwagi na zaistnienie podejrzenia uchybienia godności sędziego lub stroju urzędowego spieszę się o powyższym donieść” – zawiadamia rzecznika dyscyplinarnego sędzia Jędrzejewski.
Kolejny autodonos złożył w piątek Piotr Gąciarek z warszawskiego oddziału Iustitii. Gąciarek zawiadamia, że tydzień temu w SądzieOkręgowym w Warszawie prowadził symulację procesu dla licealistów. Miał na sobie togę i łańcuch z orłem, a licealiści mieli na sobie togi obrońców, ławnicze i prokuratorskie. Sędzia pisze, że przed symulacją opowiedział, na czym polega proces karny i kilka razy użył słowa na k…
„Mówiłem bowiem między innymi o:
– nadrzędności Konstytucji w naszym porządku prawnym,
– o trójpodziale władzy,
– tym, na czym polega niezależność sądów i niezawisłość sędziów,
– co to jest immunitet.
Byłem przy tym na tyle zuchwały, że odważyłem się również powiedzieć uczniom, że to sądy, a nie politycy są od rozstrzygania o tym, czy ktoś jest win, czy nie, a także, że to sędzia decyduje, czy podejrzany trafi do aresztu, a nie minister”.
Sędzia prosi rzecznika dyscyplinarnego, by nie wyciągał konsekwencji wobec licealistów, których „podżegał” do założenia tóg i uczestnictwa w symulacji procesu. Sędzia zawiadamia, że ma zaplanowane kolejne symulacje procesów i „nie może obiecać poprawy”.
* * *
Od wielu lat kolejne rządy nie potrafią sobie dać rady z pewnymi problemami. Co rok pisze się i mówi o zadłużeniach alimentacyjnych (przekroczyły już 10 mld zł) – wymiar sprawiedliwości nie potrafi zmusić winnych do płacenia. Milion dzieci nie otrzymuje należnych alimentów. Nie udaje się też ściągnąć od większości abonentów pieniędzy za telewizję i radio. Pijani kierowcy, często bez prawa jazdy, jeżdżą po ulicach i co pewien czas są łapani i wypuszczani. Powstały nielegalne składowiska śmieci i nie można ich usunąć ani ukrócić dalszego wyrzucania tam toksycznych odpadów, zapobiec wzniecanym tam pożarom, ani znaleźć sprawców i ukarać ich. Jak tu wyegzekwować pieniądze od takich osób?
Sprawa wydaje mi się prosta. Wystarczy zarządzić, że pieniądze, które państwo daje na Kościół, będą pochodzić z tych ściągniętych opłat i kar za zwłokę. To powinno pomóc, a gdyby jakimś cudem nie zmobilizowało to polityków, to wystarczy ich pensje także uzależnić od wpływów na przykład ze ściągniętych alimentów itp. Póki to nie nastąpi, należne alimenty będą płacone z wynagrodzeń posłów i opłat na Kościół. To powinno szybko przynieść skutek, a przy okazji ileż wzniosłych mów i kazań wysłuchamy.
* * *
Kiedy PiS zdobył władzę, wzbudziło to entuzjazm jego zwolenników, którzy byli zaindoktrynowani informacjami, że poprzednia władza kradła, oszukiwała i pogardzała narodem. Domagali się ukarania „złodziei”, a PiS to obiecywał.
PiS próbował wykorzystać te nastroje do zastraszenia wszelkiej opozycji i groził, że w odpowiedzi na protesty ludzi jego zwolennicy przyjadą na marsze w znacznie większej liczbie niż protestujący i zrobią z nimi porządek. Prezydent Duda wręcz pytał zwolenników na jakimś spotkaniu czy przyjadą w razie czego i pomogą. Okazało się, że zwolennicy nie palą się do przyjazdu i do konfrontacji. Tak więc PiS-owi pozostali do straszenia ludzi tylko narodowcy.
* * *
W świętowaniu rocznicy niepodległości bardzo miprzeszkadza świadomość, że ta niepodległość to wynik strasznej wojny, w którejzginęły dziesiątki milionów ludzi, także Polacy, którzy walczyli w różnycharmiach. Te modły Polaków o wielką wojnę, dzięki której zaborcy się wymordują ipowstanie niepodległa Polska, to barbarzyństwo. Wolałbym, żeby ci wszyscyludzie żyli. Nie uważam, że jak się urodziłem w polskiej rodzinie, to wygrałemlos na loterii. Wszelki nacjonalizm, często nazywany patriotyzmem, uważam zaidiotyzm.
* * *
Tomasz Jastrun:
Czytam na Wirtualnej Polsce tekst o zamachu w synagodze w Pittsburghu. Pod nim 500 komentarzy, w 95% antysemickich, spora część w stylu hitlerowskim. Piszący nigdy nie widzieli Żyda na oczy. Czyli przekazali im to rodzice, a rodzicom ich rodzice? Jak ci ludzie zachowywali się w czasie okupacji?

* * *
Setna rocznica odzyskania niepodległości. Jak można uczcić taką rocznicę? U nas – Marszem Niepodległości, z faszystowskimi hasłami pełnymi nienawiści.
Korowody władz związane z marszem i obchodami rocznicy są żenujące. Najpierw Duda zapraszał wszystkich na marsz. Potem powiedział, że nie pójdzie na ten marsz. Kiedy Gronkiewicz–Waltz zabroniła marszu to Duda i Morawiecki natychmiast zdecydowali, że zrobią marsz i ogłoszono, że to oni mają pierwszeństwo maszerowania. Sąd uchylił decyzję prezydent Warszawy i stwierdził, że narodowcy mają prawo do marszu.
Pisowcy, wśród których jest wielu prawników, łamią prawo albo je źle interpretują. Wprowadzają zamieszanie, tak jak z uchwaleniem dodatkowego dnia wolnego po 11 listopada – zrobiono to na chybcika, wbrew obowiązującym przepisom i z utrudnieniami dla wielu osób.
Moja przyjaciółka miała kiedyś kłopoty z nogą, a że to pielęgniarka więc lekceważyła sprawę. Kiedy kłopoty się nasiliły poszła do pana docenta – chirurga, który u nas przyjmował. On ją starannie zbadał i powiedział: – Niech pani pójdzie z tym do jakiegoś dobrego chirurga.
Może panowie pisowcy i ich koalicjanci wybraliby się czasem do jakiegoś dobrego prawnika zanim znowu coś spieprzą.

* * *
W nowych paszportach ma być wpisane: Bóg, Honor i Ojczyzna, no bo jak sobie wyobrazić bez tego Polaka. Będą też wdrukowane grafiki przedstawiające Bitwę Warszawską, Order Virtuti Militari oraz twórców polskiej niepodległości, m.in. Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego, Wincentego Witosa i Gabriela Narutowicza.
Warto by ten pomysł rozbudować.
Ktoś może się poczuć urażony, że wpisano mu Boga, a on jest ateistą, komuś innemu mogą nie odpowiadać proponowane portrety czy widoczki. Proponuję, żeby paszporty były zróżnicowane w zależności od poglądów i upodobań właściciela. Można by pewne hasła pomijać, a zamiast proponowanych widoczków czy portretów dać inne. Sądzę, że Franc Fiszer lepiej by się prezentował niż Dmowski, a Bitwa pod Oliwą byłaby graficznie ciekawsza od Bitwy Warszawskiej, nie mówiąc o tym że warto przypomnieć Szwedom pewne sprawy a nie tylko ciągle jeździć po Niemcach i Rosjanach.

Franc Fiszer
Nacisk na historię Polski i związane z tym postacie i zdarzenia ogranicza możliwości. Pies drapał te wszystkie bitwy, powstania, wojskowych i polityków. Nikt mi nie wmówi, że dzięki nim mamy takie dobro jak Jarosław Kaczyński czy Krystyna Pawłowicz. Inni szatani byli tu czynni.
Gdybyśmy mieli wybór, jak pięknie wyglądałyby nasze paszporty. Miś zapewne dałby konterfekt Banacha, a może i liczbę Pi? Hazelhard na przykład Einsteina, każdemu według upodobań. Kogo wybrałaby Alina Kwapisz–Kulińska? Kogo Natan Gurfinkiel?

W moim paszporcie byłby obraz przedstawiający Ganeśę – hinduskiego boga mądrości, zapewniającego sukces w sprawach materialnych i duchowych. A zamiast odwołania do Boga, Honoru i Ojczyzny dałbym sentencję któregoś z oświeconych mistrzów.

A może zamiast tych wszystkich patriotycznych rysunków i haseł dać portret rabiego Hillela, jak stoi na jednej nodze i wyjaśnia podstawową zasadę religii: Nie rób drugiemu co tobie niemiłe?
PIRS

Gdzie się podziały wróble…. ?
@JACEKM
Wróbli już od lat jest coraz mniej, a w Łazienkach zawsze ich było niewiele, bo nie mają się gdzie schować przed większymi ptakami. W Warszawie miały swoje drzewa, gdzie godzinami odprawiały sejmiki, a teraz chowają się w gęstych krzakach, gdzie większe ptaki nie włażą. No i mają coraz mniej dziupli w murach, gdzie się gnieździły, bo remonty są przeprowadzane bardzo starannie i zamurowuje się te dziuple i szczeliny. Jeszcze większy problem mają jeżyki, a moja przyjaciółka z mężem chodzą po remontowanych domach i pokazują robotnikom co zrobić żeby zostawić miejsce dla ptaków.
Mniejsza o wróble, już nawet spacje z tekstu odlatują… ciekawe, nad czym one mogłyby głosować?
Co do spacji to pewnie komputer Bogdana wziął sobie do serca apel prezydenta Dudy o jedność, bo ostatnio w naszych tekstach łączy wyrazy.