JS: Dualizm prawny4 min czytania

Zdanie odrębne

31.07.2021

W drugim, czy trzecim roku po przejęciu władzy przez PiS zapytano wicemarszałka sejmu (ten, co z dziennikarzami rozmawia tyłem albo bokiem!), „dlaczego nikt z ekipy PO, która ukradła 300 miliardów, jeszcze nie siedzi?” Pytany odpowiedział z charakterystycznym dla niego grymasem – „nie mamy swoich sędziów”.

Wypowiedź ta oddaje sedno rządów formacji narodowo-katolickiej; w państwie polskim obowiązuje podwójne prawo: jedno dla władzy – pana, wójta, plebana, drugie dla chama – plebsu, „ciemnego ludu”, czyli suwerena… Kiedy taki „pan” wręcza 50 tys. łapówki szemranemu księdzu, prokurator nie wszczyna postępowania – ani z obowiązku, ani na wniosek osoby nakłonionej do korupcji, przekupstwa, „opłaty manipulacyjnej”? Kiedy pacjent zostawia lekarzowi 200 zł, bo na zabieg czekał krócej – jeden i drugi stają się przedmiotem zainteresowania organów ścigania. Osiem lat rządów „dobrej zmiany” to nieprzerwany ciąg podwójnych standardów – nie tylko prawnych, ale też moralnych, politycznych, społecznych; ba – religijnych… Taka jest polska tradycja rodem ze średniowiecza, z której wywodzi się dzisiejsza świadomość prawna rządzących.

Renesansowy myśliciel polityczny Andrzej Frycz Modrzewski, autor dzieła O poprawie Rzeczypospolitej[1] zamieścił w nim fragment dotyczący kary „za mężobójstwo”, czyli wyroku za zabicie człowieka – mężczyzny, którego wtedy nazywano mąż (od łac. vir). Otóż polski szlachcic za zabicie chłopa płacił niewielką grzywnę; chłop za zabójstwo szlachcica karany był „gardłem”, czyli skazywany na śmierć. Modrzewski postulował, by kara za zabójstwo była jednakowa dla wszystkich – bez względu na osobę zabójcy i zabitego, niezależnie od ich pochodzenia i statusu majątkowego. Uznając, że każdy powinien być równy wobec prawa, w wyrokowaniu polskich sądów widział jawną niesprawiedliwość. Do dziś utrzymuje się pogląd, że przeciwstawiając się podwójnemu wyrokowaniu, „wyprzedził reformę sądownictwa europejskiego o dwa wieki”!

Jak widać, nie wpłynęło to szczególnie na polskie myślenie polityczne, skoro nadal preferowana i praktykowana jest podwójna jurysdykcja i jurysprudencja. Wprawdzie sprzeciwia się temu część sędziów, ale nie przeszkadza to władzy w realizacji docelowego scenariusza. Naturalna selekcja (sędziowie odchodzą w stan spoczynku), szantaż, dyscyplinowanie, groźby i szykany administracyjne – to niektóre ze sposobów ich wymiany; nazwijmy go negatywnym. Działaniem pozytywnym jest powołanie Szkoły Wyższej Wymiaru Sprawiedliwości (2018), która „od 1 października 2021 roku rozpoczyna kształcenie na stacjonarnych, bezpłatnych studiach prawniczych o profilu praktycznym. Prowadzone przez SWWS studia prawnicze oferują studentom m.in.: praktyczny program nauczania, indywidualnych opiekunów naukowych, naukę prawniczych języków obcych, praktyki i staże, stypendia naukowe i socjalne, zakwaterowanie w akademiku oraz dostęp do podręczników on-line. Celem studiów jest kształcenie przyszłych prawników, którzy będą mieli najwyższe kwalifikacje merytoryczne oraz odpowiednie standardy etyczne niezbędne do wykonywania zawodów prawniczych, zwłaszcza tych, które mają na celu służbę na rzecz Państwa Polskiego„. (podkreślenia moje – JS).

W tym politycznym – bo nie: naukowym – kontekście nie będą potrzebne wydziały prawa na polskich uniwersytetach. Absolwenci prywatnej szkoły ministra sprawiedliwości będą „swoimi/naszymi” prawnikami, gotowymi na wszystko, a więc na: wyrokowanie – jak minister – tuż po zatrzymaniu, osądzanie przed procesem, zmianę kwalifikacji czynu w trakcie przewodu sądowego, orzekanie winy po telefonie „wyższej instancji”, odstępowanie od ścigania przestępstwa itd. A więc wszystko to, co już robią usłużni prawnicy, i jeszcze więcej…

Tym sposobem res publica (rzecz pospolita, wspólna) stanie się wkrótce res privata (realność udzielna, własna) partii i Kościoła, a w kraju na długie lata zapanuje prawo i sprawiedliwość, wymieniane w Piśmie św. Starego Testamentu w kilku miejscach.

Ps. Podobny do prawnego dualizm daje się obserwować w innych dziedzinach – np. w muzyce. Dla przykładu – w Krakowie powstaje szkoła muzyczna (nie pamiętam, jakiego stopnia?) im. kard. Franciszka Macharskiego. Na plakatach jest reklamowana w podobnym stylu, co szkoła, która będzie przygotowywać prawników o „profilu praktycznym”, czyli takich jak muzycy w orkiestrze.

JS

  1. Dzieło złożone z pięciu ksiąg ukazało się w Bazylei, w dodatku po łacinie. Ocenzurowana polska wersja wyszła w roku 1551, zaś pełny tekst dopiero w 1953!, a więc w czasach stalinowskich. Pisma Frycza znalazły się na indeksie ksiąg zakazanych Kościoła kat., a sam autor uważany był za heretyka.

 

5 komentarzy

  1. Ernest Skalski 31.07.2021
  2. Obirek 31.07.2021
    • Magdalena 02.08.2021
  3. asc 31.07.2021
    • Magdalena 02.08.2021