10.08.2022
Za wysokie ceny energii odpowiada w ogromnym stopniu PiS.

Przypomnijmy fakty: PiS zaraz po objęciu rządu zaczął zwalczać energetykę wiatrową i całkowicie zaniechał rozwijania fotowoltaiki oraz energetyki wodnej. Gdy obywatele, nie rząd, postawili na fotowoltaikę, rząd nie rozbudował sieci przesyłowych i spowodował zmniejszenie opłacalności tego źródła. Budowy elektrowni wodnych nawet nie tknięto.
Tymczasem energetyka bezemisyjna ma poważne zalety:
- Jest niewrażliwa na sytuację na rynkach światowych. Cokolwiek by się na nich działo, wiatr wieje, słońce świeci i woda płynie tak samo.
- Nie wymaga zaopatrywania w żadne „surowce”.
- Ma znacznie mniejsze straty wytwarzania. Elektrownia, np. węglowa, ma etapy wytwarzania energii: 1. Spalanie węgla i przekształcanie energii ciepła na energię mechaniczną (turbina) 2. Przetworzenie energii mechanicznej w prąd. Na obu etapach straty.
Pisowcy: przestańcie chrzanić, że rynki, że wojna, że Tusk. Winni jesteście WY.
Energetyka bezemisyjna ma jeszcze jedną zaletę (dla klimatu). Nie tylko nie emituje spalin, ale pobiera energię ze środowiska i w ten sposób obniża jego temperaturę. Tymczasem elektrownia węglowa wydziela do otoczenia ogromne ilości ciepła (gorące spaliny i gorąca woda z chłodzenia).

Krzysztof Łoziński
Emeryt
Ur. 16 lipca 1948 r., aktywista wydarzeń marca 68. Były działacz opozycji antykomunistycznej z lat 1968-1989, wielokrotnie represjonowany i dwukrotnie za tę działalność więziony.
Członek Honorowy KOD i NSZZ „Solidarność”

Mam tylko jedną wątpliwość odnośnie energetyki wodnej, a którą zaliczamy oczywiście do bezemisyjnych źródeł energii. Przecież jak wynika z wieloletnich badań hydrologów budowa zapór oraz regulacja rzek i potoków wbrew pozorom nie przyczynia się do ochrony wód powierzchniowych. Wręcz przeciwnie. Poprzez zwiększenie jej parowania i spływu do morza zubaża naturalne zasoby wodne.