05.11.2023
Sobota, 4 listopada 2023
1.
Reuters:
„Główny sojusznik prezydenta Władimira Putina ostrzegł w czwartek Polskę, że państwo członkowskie NATO jest obecnie uważane przez Rosję za „niebezpiecznego wroga” i może utracić państwowość, jeśli będzie kontynuować obecny kurs.
Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji, w liczącym 8000 słów artykule na temat stosunków rosyjsko-polskich stwierdził, że Moskwa ma teraz w Polsce „niebezpiecznego wroga”.

„Będziemy ją (Polskę) traktować właśnie jak wroga historycznego” – powiedział Miedwiediew. „Jeśli nie ma nadziei na pojednanie z wrogiem, Rosja powinna mieć tylko jedną i bardzo twardą postawę wobec jej losu”.
„Historia nie raz wydawała bezlitosny werdykt zuchwałym Polakom: niezależnie od tego, jak ambitne byłyby plany odwetowe, ich upadek mógł doprowadzić do śmierci całej polskiej państwowości”.
Na jego uwagi ze strony Polski nie było natychmiastowej reakcji.
Wojna na Ukrainie spowodowała, że i tak już napięte stosunki między Warszawą a Moskwą osiągnęły nowy poziom.
Polska, która wspiera Ukrainę, oskarża Rosję o próbę destabilizacji kraju kampaniami dezinformacyjnymi i szpiegostwem. Moskwa potępiła, jej zdaniem, wrogie stanowisko Warszawy wobec niej i rosyjskich interesów w Polsce.
Miedwiediew, który, gdy był prezydentem w latach 2008–2012, uważany był za liberalnego modernizatora, obecnie przedstawia się, jako zawzięcie antyzachodniego jastrzębia Kremla, często obrzucając Zachód obelgami”.
Dyplomaci twierdzą, że jego poglądy świadczą o sposobie myślenia na najwyższych szczeblach kremlowskiej elity.
Komentarz D.O.: ma rację Miedwiediew. Polska jest historycznym wrogiem Rosji. Wina? 99% Rosja, 1% Polska.
Jeśli Rosja nie chce, by Polska była jej historycznym wrogiem, lecz dobrosąsiedzkim partnerem, musi się bardzo postarać.
Na początek niech wywiesi Miedwiediewa i jego Pigmaliona na najwyższym maszcie na Kremlu.
A potem dziesięciolecia posypywania głowy popiołem, jak robią do Niemcy od roku 1945.
2.
Białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało polskiego chargé d’affaires Marcina Wojciechowskiego w związku z naruszeniem przestrzeni powietrznej Białorusi w dniu 2 listopada – poinformowało w oświadczeniu na platformie społecznościowej X, nie podając szczegółów zdarzenia.
„Strona polska została poproszona o dokładne zbadanie zdarzenia i podjęcie skutecznych działań, aby zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości”.
3.
Unia Europejska „zdecydowanie potępia wszelkie transfery” broni z Korei Północnej do Rosji w kontekście wojny na Ukrainie.
No to się w Pjongjangu przestraszyli!
4.
Zachód zamierzał „pokonać Rosję na polu bitwy”, ale „teraz śpiewa inną melodię” – powiedział Władimir Putin, cytowany przez agencję Tass.
5.
Przywódca Hezbollahu Sayyed Hassan Nasrallah, przemawiając po raz pierwszy od wybuchu wojny między Izraelem a Hamasem, powiedział, że operacja rozpoczęta 7 października przez grupę bojowników Hamasu przeciwko Izraelowi była „w 100% palestyńska”.
Akcja Hamasu pod kryptonimem „powódź Al-Aksa”, była „ogólnopalestyńską, tajną i skuteczną operacją, nikt nie wiedział. To była palestyńska decyzja i realizacja, a fakt, że nikt o tym nie wiedział, dowodzi, że ta bitwa jest całkowicie palestyńska”.
„Nie było innego wyboru” – powiedział Hassan Nasrallah w przemówieniu do narodu. „Nie ma innego wyjścia, alternatywą jest milczenie i oczekiwanie na śmierć” – dodał – „oczekiwanie, aż stracimy wszystko, nawet więźniów palestyńskich w izraelskich więzieniach”.
„Z tego powodu – powtórzył – atak Hamasu był działaniem „mądrym, sprawiedliwym i odważnym”.
„Bitwa rozprzestrzeniła się na wiele frontów, izraelski rząd jest głupi i ekstremistyczny. Cierpienia narodu palestyńskiego w ostatnich dziesięcioleciach były ogromne, zwłaszcza teraz, gdy w Izraelu działa prawicowy rząd, który łamie prawa człowieka”
„Polityka wroga polega na prześladowaniach. Muszą otworzyć korytarze humanitarne, muszą zająć się sytuacją humanitarną” w Gazie.
„Nasza walka przeciwko syjonistycznemu okupantowi jest w pełni uzasadniona, z prawnego i religijnego punktu widzenia”.
Hezbollah, potężna siła militarna wspierana przez Iran, angażuje siły izraelskie wzdłuż granicy libańsko-izraelskiej, powodując najbardziej śmiercionośną eskalację od czasu wojny z Izraelem w 2006 roku.
Nasrallah podziękował grupom w Jemenie i Iraku, będącym częścią tak zwanej „Osi oporu”. Obejmuje szyickie muzułmańskie bojówki irackie, które ostrzeliwały siły amerykańskie w Syrii i Iraku, oraz jemeńską grupę Houthi, którzy przyłączyli się do konfliktu, ostrzeliwując Izrael z dronów.
Powiedział, że operacja przeprowadzona 7 października doprowadziła do „trzęsienia ziemi” w Izraelu i obnażyła słabość kraju.
Komentarz D.O. Hezlbollah ma ok. 150 tysięcy rakiet, gotowych do uderzenia w Izrael. Hamas przy Hezbollahu to karzeł.

Zapowiedź orędzia Nasrallach do narodu zmroziła krew w żyłach w Jerozolimie i całym cywilizowanym, racjonalnym świecie. Spodziewano się, że ogłosi przystąpienie Hezbollahu do pełnoskalowoej wojny.
Skończyło się na znanych już od dziesięcioleci inwektywach i hasłach propagandowych.
Świat odetchnął z ulgą.
Nie wiadomo, na jak długo.
Nikt chwilowo nie wie, dlaczego Iranowi, którego Nasrallah jest marionetką, tak bardzo zależy, żeby teraz nie rozpętywać wojny z Izraelem i światem zachodnim.
Przynajmniej D.O. na razie nie przychodzi nic do głowy: za mało przesłanek.
6.
Zaplanowana na 15 listopada wizyta palestyńskiego prezydenta Mahmuda Abbasa w Rosji została przełożona na wniosek strony palestyńskiej. Jak poinformowała agencja Tass, wiceminister spraw zagranicznych Rosji Michaił Bogdanow.
„Powołali się na fakt, że sytuacja jest teraz naprawdę tak trudna, że prezydent Abbas nie może w tej chwili opuścić regionu, wyjechać z Ramallah. Powiedzieliśmy im, że oczywiście rozumiemy te okoliczności” – podsumował rosyjski wiceminister.
Komentarz D.O.: ekstremiści na Zachodnim brzegu, (czyli w żydowskiej Judei i Samarii, zamieszkanej obecnie przez większość arabską) od niemal miesiąca milczeli, jakby w sytuacja w Gazie ich nie dotyczyła.
Najgłośniej milczał były skarbnik Arafata, rządzący podobnymi, paternalistycznymi metodami, co on, Abu Mazen, czyli Mohammed Abbas (którem lokator obiecywał w pałacu Namiestnikowskim stworzenie specjalnej polskiej strefy ekonomicznej na podległych mu terytoriach).
Ekstremiści czekali na interwencję zbrojną Hezbollahu, do której oni by się przyłączyli. Oczekiwali „wyzwolenia” Zachodniego Brzegu, wygnania (wymordowania) mieszkających tam Żydów i ustanowienia państwa palestyńskiego. A gdyby Hezbollah dostał pełne poparcie Iranu… Wtedy ich marzenia poszybowałyby w górę, aż do likwidacji państwa żydowskiego.
To były nawet dość realistyczne rachuby. Jeżeli się nie ziściły, to, dlatego, że Iran, z niezrozumiałych powodów, do wojny przystąpić chwilowo nie chce.
Pozycja samego Abbasa jest delikatna. Bodaj 18 lat temu został wybrany na czteroletnią kadencję i rządzi na krzywy ryj. Raczej na salonach poważnych państw przyjmowany już nie bywa, czego dowodem było jego przyjęcie w Warszawie przez lokatora.
Hamas Abbasa nienawidzi, przekonany, że usunięcie go doprowadziłoby do pokonania Fatahu i przejęcia władzy przez Hamas również na Zachodnim Brzegu. Abbas o tym wie i z dużą dozą przyjemności przygląda się, jak Izrael morduje jego rywali.
Hamas rozumie tę postawę Abbasa i jeśli przetrwa obecną wojnę z Izraelem, nie omieszka wystawić Abbasowi rachunek.
Ale podobny rachunek wystawią Abbasowi skrajne odłamy samego Fatahu, by nie wspomnieć o przywódcach, co jurniejszych krajów arabskich. Które Abbasa, Fatah i całą koślawą Autonomię Palestyńską na Zachodnim brzegu utrzymują.
I tak oto nadzieje ekstremistów arabskich spod niebios spadły na ziemię, a nawet poniżej. Bo nawet, jeśli uda się oszczędzić Palestyńczyków z Zachodniego Brzegu, jeśli nie przystąpią do wojny i nie poniosą tego konsekwencji, to muszą się liczyć ze znacznym ograniczeniem funduszy od jurnych sponsorów z Zatoki Perskiej.
Jeśli dać wiarę Nasrallahowi i uznać, że to wszystko to była autonomiczna inicjatywa Hamasu, to – widać to wyraźnie – wyrządzili sobie, współmieszkańcom z Gazy i wszystkim Palestyńczykom niedźwiedzią przysługę.
Teraz ważą się losy tej wojny. Jeszcze nie wiadomo, jak ona się skończy. Ale jedno wiadomo: Bliski wschód już nigdy nie będzie taki sam, jak przed wojną. Dużo się zmieni w rozkładzie sił, wpływów i we władzach wielu zainteresowanych podmiotów.
7.
W zaawansowanym stadium są przygotowania do wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Izraelu. Zełenski może przybyć do Izraela w poniedziałek lub wtorek – poinformował izraelski kanał Channel 12. Ponad dwa tygodnie temu Zełenski, prezydent kraju będącego w stanie wojny od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego 2022 r., wyraził zamiar odwiedzenia Izraela.
Według Channel 12 przybycie Zełenskiego „oznaczałoby coś w rodzaju zjednoczonego frontu Izraela, Ukrainy, Europy i USA przeciwko osi Rosja-Iran”.
8.
Kryminalizować wszelkie stosunki z Izraelem, z jego obywatelami i przedsiębiorstwami. Nawet uczestnictwo w koncercie lub wydarzeniu kulturalnym w kraju lub na terytoriach okupowanych, innych niż organizowane przez Palestyńczyków ma być przestępstwem.
Kary dla tych, którzy pobłądzą? Grozi nawet dożywocie.
Taki jest cel nowej ustawy, nad którą od wczoraj rozpatruje się w tunezyjskim parlamencie. Ustawa potępia wszelkie próby „normalizacji z bytem syjonistycznym” – jak władze kraju (i wszystkie media) nazywają Izrael.
Może już warto rozważyć potępienie wszystkich prób normalizacji ze światem islamskim? Zrobić coś konkretnego z jego V kolumnami w państwach zachodnich?




Jacek Pałasiński
„Drugi obieg” jest publikowany przez Autora na Facebooku. „Studio” udostępnia te teksty Czytelnikom – niekiedy z niewielkimi skrótami w stosunku do oryginału.
„Złaja Hadiuga kusiła jego, i smiert` on ponios od konia swojego”. Przypuszczam, że Miedwiediew widzi swoje zagrożenie, jako możliwy kandydat na dziedzictwo po Putinie. Więc rzucił się do boju aby „odomstit nierozumnym Hazarom” i pokazać swoją lojalność. Ale widzę już, jak jego też, wkrótce, jak tylu innych, poniesie do piekła morderczy koń co ich jeszcze niesie. Strach dyktatora nie da się tak łatwo przekierować.
Cytaty były z pieśni o tym „Wieszczym Olegu”, ale w wersji W. Wysockiego. Nie wiem, ile jego piosenek znam na pamięć