Eugeniusz Noworyta: Wysoki Komisarz Szymon Hołownia3 min czytania


13.11.2025

Ustępujący z urzędu Marszałek Sejmu uzasadnił wycofanie się z polityki tym, że bardziej nadaje się do pracy w organizacjach międzynarodowych niż w nacechowanej brutalną walką krajowej polityce. W rezultacie, swoją przyszłość dostrzegł w strukturach ONZ i rozpoczął starania o stanowisko Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców.

W stosunku do kandydatów na takie stanowisko obowiązują ogólne formalne wymogi, jak znajomość języków obcych i wyższe studia, a tych, jak wiadomo, nasz aspirant nie ukończył. Ten niedostatek wszakże nie przesądza o powodzeniu lub nie osób sprawujących wysokie funkcje publiczne o czym świadczą niezmiennie najwyższe oceny, jakie w sondażach otrzymuje prezydent Aleksander Kwaśniewski mimo braku stosownego dyplomu i konkurencji ze strony utytułowanych doktorskimi świadectwami rywali. Brak formalnego wyższego wykształcenia może być jednak wykorzystany w rywalizacji o ważny urząd w ONZ przez zainteresowane nim państwa.

Największy problem jednak w tym, że w przypadku organizacji międzynarodowych o efektywności zabiegów o prestiżowe stanowiska w zasadniczej mierze decyduje międzynarodowe poparcie. Przekonał się o tym, m.in. minister spraw zagranicznych prof. Krzysztof Skubiszewski, którego ewentualna kandydatura na Sekretarza Generalnego ONZ, sondowana na początku lat 90-tych, zniknęła z uwagi na znikome szanse poparcia w Radzie Bezpieczeństwa i Zgromadzeniu Ogólnym, najbardziej reprezentatywnym, głównym organie Organizacji. Po zmianie ustroju, polska polityka zagraniczna, obrała inne priorytety i, co jest zrozumiałe, skoncentrowała się na kierunkach europejskim i atlantyckim, czemu towarzyszyło rozluźnienie więzi z państwami tzw. Trzeciego Świata, a te stanowią większość w ONZ i z tego korzystają dając temu wyraz przy podejmowaniu decyzji personalnych. Oczywiście, istotną rolę odgrywa międzynarodowa pozycja kraju, jego potencjał i spodziewane profity ekonomiczne i polityczne wynikające dla poszczególnych krajów z poparcia tego czy innego kandydata.

Szymon Hołownia zdaje sobie sprawę z tych uwarunkowań, o czym świadczą jego dotychczasowe działania. Punktem wyjścia było uzyskanie poparcia władz krajowych: rządu i prezydenta, co się udało, w tym drugim przypadku, po kolacji Marszałka u Bielana i stanowczej postawie w sprawie zaprzysiężenia nowego prezydenta, bez czekania na przeprowadzenie pełnej weryfikacji wyników wyborczych obciążonych oskarżeniami o oszustwa. Stanowczość Marszałka docenił Jarosław Kaczyński i jego obóz, przyznając mu znamiona państwowca, a także Karol Nawrocki, który obdarza go gestami serdeczności, widocznymi chociażby w czasie ostatnich uroczystości na Placu Piłsudskiego.

Marszałek ma więc niezbędne poparcie ze strony zwaśnionych najważniejszych organów państwa, trudniej jednakże będzie o podobny efekt w skali międzynarodowej, chociaż widać, że jest tego świadomy i podejmuje odpowiednie starania w kontaktach z szefem ONZ i liderami z pozaeuropejskich krajów. To jednak nie będzie łatwe: polska dyplomacja skupiona jest na sprawach euroatlantyckich, a nasza obecność w innych regionach jest skromna, do czego przyczyniło się też zamykanie tam polskich placówek podyktowane względami oszczędnościowymi i niską oceną w hierarchii ważności. To się pamięta i wpływa na późniejsze stanowisko.

To wszystko waży odchodzący Marszałek. I dlatego ma plan B. Ale o tym w następnym komentarzu.


Eugeniusz Noworyta

Polski dyplomata i polityk


Ur. 25 grudnia 1935 w Krakowie. Ambasador w Chile (1971–1973), Hiszpanii (1977–1981) i Argentynie (1996–2001). 
Stały przedstawiciel PRL przy ONZ (1985–1989). 
Wykładowca stosunków międzynarodowych na uczelniach w Warszawie i Łodzi.

 

Odpowiedz

wp-puzzle.com logo