Dopadli Stefana!1 min czytania

stefan 852013-06-03. Jest taki portalik – dość amatorski ściek obłąkanych na ogół wypocin skrajnej moherowej prawicy – wPolityce.pl. Ostatnio jakieś indywiduum, dzielnie podpisane ksywą wu-ka,  „zdemaskowało” na tamtych łamach Stefana Bratkowskiego. Oto ich tekst, w formacie pdf, nie jako odnośnik, bo nie mamy zamiaru nadganiać temu towarzystwu czytelników:

 

 

Download the PDF file .

I komentarz Stefana:

Poglądu od roku 1985 nie zmieniłem i sprawdził się on – nie dzięki mnie – w roku 1989.

Urodzonym po roku 1989 pozwolę sobie tylko zasygnalizować, że przywłaszczenie sobie tytułu innej gazety w moim pokoleniu nazywa się po prostu złodziejstwem. Przykre.

Osobiście dodam, że znam Stefana i uważam go za więcej niż przyjaciela od dziesiątków lat. Potwierdzam, że nigdy nie zmienił poglądów w tej kwestii. Więcej: takie same miał przed blisko 60 laty, kiedy wspólnie byliśmy zdania, że zrezygnowanie przez Władysława Gomułkę z represji wobec swoich partyjnych oponentów oszczędziło naszemu krajowi najzupełniej zbędnego kolejnego przelewu krwi. I położyło – bo Gomułka usuwając przeciwników na margines polityki jednocześnie dalekowzrocznie „ustawił ich” materialnie –  podwaliny pod rozbudowanie warstwy ówczesnych kapitalistów, zwanych wtedy „prywaciarzami” czy „badylarzami”.  Ci ludzie – i ich potomkowie – w wiele lat później w jakiejś mierze przyczynili się do upadku „realsocu”…

Ubocznym i dalekim skutkiem tej operacji jest dzisiejsza możliwość istnienia różnych prawicowych szmatławców…

Ale nic na świecie nie jest ani absolutnie dobre, ani absolutnie złe.

Bogdan Miś

 

7 komentarzy

  1. cheronea 03.06.2013
  2. Jerzy Łukaszewski 03.06.2013
  3. Missjonash 04.06.2013
  4. A.K-B 04.06.2013
  5. Korowiow 04.06.2013
  6. otoosh 07.06.2013
  7. Tomasz 08.06.2013