To wcale nie jest tak, że w Polsce odbywa się pełzający zamach stanu. Na naszych oczach odbywa się rzeczywisty zamach stanu. PiS wprowadza w życie swój nieukrywany nigdy plan zmiany Konstytucji bez wprowadzania formalnych konstytucyjnych zmian.
Robi to z żelazną konsekwencją, w logicznym prawnie porządku rzeczy. Trybunał Konstytucyjny, Krajowa Rada Sądownictwa, ustrój sądów powszechnych, samorządy lokalne. A w parę godzin po przegłosowaniu ustaw o KSR i sądach powszechnych przyszła nocna wiadomość o „poselskim” – zatem wyłączonym z normalnego trybu konsultacyjnego – projekcie ustawy o Sądzie Najwyższym
Kwintesencją tego osiemdziesięciostronicowego projektu, uzasadnianego na pięćdziesięciu siedmiu stronach, jest natychmiastowa likwidacja obecnego Sądu Najwyższego i zastąpienie go tak samo nazywającym się tworem, ale całkowicie ukształtowanym przez ministra sprawiedliwości.
Dzieje się to wszystko na oczach osłupiałej opozycji, politycznej i społecznej, niezdolnej do wyjścia poza wyciąganie kolejnych coraz bardziej przekonywających, ale i coraz mniej skutecznych argumentów. Wciąż wydaje się jej doradzać przysłowiowa „matka głupich” podszeptująca – no nie, tego przecież już nie zrobią. Ależ zrobią, nie tylko zrobią, tylko właśnie to robią. W przeciwieństwie do opozycyjnych grup, grupek, partii i partyjek nie muszą niczego uzgadniać, ustalać, konsultować. Liczy się wola jednego człowieka otoczonego wianuszkiem ślepo mu oddanych gwardzistów, prześcigających się w swej gorliwości, gotowych zetrzeć każdą plwocinę ze swych twarzy.
W sytuacji bezbłędnie działającej parlamentarnej maszynki do głosowania i postępującego paraliżu organów kontroli konstytucyjnej jedynym dysponentem skutecznego narzędzia mogącego zahamować ten kumulatywny zamach stanu jest Prezydent RP, Andrzej Duda. Tak – właśnie on – pogardliwie i nie bez powodu zwany marionetką, Adrianem, sam wielokrotnie naruszający konstytucję. Na obalenie prezydenckiego weta niezbędna kwalifikowana większość 3/5 głosów – na co PiS jeszcze nie stać. Podobnie jak opozycji również nie stać na żadne skuteczne przeciwstawienie się pisowskiej fali.
Niespodziewane weto Prezydenta wobec bardzo ważnej dla PiS ustawy o Regionalnych Izbach Rozrachunkowych jest bardzo ważnym sygnałem, którego opozycja nie może zlekceważyć. Ustawy o KRS i sądach powszechnych przeszły dopiero pierwszy płotek – głosowanie sejmowe. Nie da się ich wdrożyć bez prezydenckiego podpisu – nawet gdyby atrapa Trybunału Konstytucyjnego dziesięciokrotnie stwierdziła, że wszystko jest cacy.
Nikogo, ani opozycji ani Prezydenta Dudy nie stać na czekanie, aż do Sejmu wpłynie jakiś kolejny „poselski” projekt ustawy dający rządowi możność wydawania dekretów wdrażanych z ujemnym vacatio legis – powiedzmy miesiąc od momentu skutecznego poczęcia.
Niezbędna jest radykalna zmiana sposobu myślenia, bo i sytuacja jest niezwyczajna, dalece odbiegająca od standardowych reguł politycznej gry. Tym razem nie jest to żadna gra – raz ja tobie, drugi raz ty mnie, raz na wozie, raz pod wozem. Jest to wojna o los Polski, wpychanej w koleiny samowoli i bezprawia, napędzanej przez obsesje i zapiekłe kompleksy.
Szukając odwołań do przeszłości – alianci też mieli wahania co do sojuszu ze Stalinem, nie mieli jednak podówczas żadnego innego lepszego wyjścia. Stawka jest już tak wysoka, że praktycznie rzecz biorąc nie ma innego realistycznego wyjścia. Jeśli nie zdecydujemy się teraz, to usiądźmy sobie wygodnie w opozycyjnej loży przyglądając się jak PiS zawłaszcza krajem. Posiedźmy tam, dopóki nie przyjdą i po nas.
Swoją zaś drogą – wnioskodawcom tego nocnego „poselskiego” projektu ustawy o Sądzie Najwyższym, posłom:
(– ) Waldemar Andzel;
(– ) Jan Krzysztof Ardanowski;
(– ) Ryszard Bartosik;
(– ) Barbara Bartuś;
(– ) Włodzimierz Bernacki;
(– ) Joanna Borowiak;
(– ) Waldemar Buda;
(– ) Krzysztof Czabański;
(– ) Przemysław Czarnecki;
(– ) Witold Czarnecki;
(– ) Arkadiusz Czartoryski;
(– ) Antoni Duda;
(– ) Elżbieta Duda;
(– ) Barbara Dziuk;
(– ) Andrzej Gawron;
(– ) Szymon Giżyński;
(– ) Kazimierz Gołojuch;
(– ) Jerzy Gosiewski;
(– ) Piotr Kaleta;
(– ) Jan Kilian;
(– ) Lech Kołakowski;
(– ) Leonard Krasulski;
(– ) Elżbieta Kruk;
(– ) Jacek Kurzępa;
(– ) Joanna Lichocka;
(– ) Andrzej Matusiewicz;
(– ) Mieczysław Miazga;
(– ) Aleksander Mrówczyński;
(– ) Wojciech Murdzek;
(– ) Piotr Olszówka;
(– ) Stanisław Piotrowicz;
(– ) Piotr Pyzik;
(– ) Urszula Rusecka;
(– ) Bogdan Rzońca;
(– ) Edward Siarka;
(– ) Wojciech Skurkiewicz;
(– ) Czesław Sobierajski;
(– ) Dariusz Starzycki;
(– ) Jolanta Szczypińska;
(– ) Jarosław Szlachetka;
(– ) Andrzej Szlachta;
(– ) Ewa Szymańska;
(– ) Szymon Szynkowski vel Sęk;
(– ) Jacek Świat;
(– ) Sylwester Tułajew;
(– ) Piotr Uściński;
(– ) Krystyna Wróblewska;
(– ) Bartłomiej Wróblewski;
(– ) Maria Zuba.
można by bez większego trudu postawić zarzut o usiłowanie zamachu stanu.
Niech spisane będą ich czyny i dokonania. Można to ku pożytkowi ogólnemu uczynić, bez względu na konstytucyjnie przysługujący parlamentarzystom immunitet materialny, niedopuszczający do pociągnięcia do odpowiedzialności za działania parlamentarne – w tym i za głosowania lub inicjatywy ustawodawcze. Czymś innym jest bowiem postawienie w stan oskarżenia – na co nie pozwala immunitet, czymś innym jest natomiast prowadzenie odpowiednich czynności śledczych, które są uzasadnione interesem państwa.
Ludwik Turko


Odwołanie się do prezydenta i społeczny nacisk na niego jak najbardziej należy popierać. KOnieczne jest jednak przygotowanie:
– szybkiego porozumienia opozycji na rzecz odsunięcia pisu, opozycji parlamentarnej+pozaparlamentarnej+ sił społecznych,
– przygotowanie szerokiego protestu społecznego,
– przygotowania się na długą walkę z pis, kiedy wszystkie w/w działania zawiodą.
Choroba jaka drąży demokrację polską wymaga radykalnego leczenia, jeżeli nie ma sie okazać śmiertelna.
Panie Sławku, nie bujajmy w obłokach, proszę. „Szybkie porozumienie opozycji …” przecież dziś to brzmi jak tytuł spektaklu kabaretowego. Nie dalej niż wczoraj czy przedwczoraj Schetyna była łaskaw odnieść się krytycznie do naszych nadziei związanych z panem Frasyniukiem. Gdyby był bliżej, znieważyłbym go czynnie, ale mam za daleko, bo to co wygadywał o Frasyniuku zasługiwało na „strzelenie z liścia” jak mówi młodzież.
Nikt już za nikim nigdzie nie pójdzie.
W zupie liderzy partyjni mają demokrację, najważniejsze jest „czy to ja jestem najważniejszy w opozycji czy on?!”
Potrzebna jest fala, która zmyje ich wszystkich bez wyjątku. Bez najmniejszego wyjątku. A to akurat jest mało demokratyczne, więc przez większość tzw. elit nie zostanie zaakceptowane.
I tak można usque ad mortem usrante.
@ J.LUK – ma Pan rację, tak jest jeśli idzie o Petru i Schetynę. Atak Schetyny na Frasyniuka czy zakaz porozumiewania się z Petru jest faktem. Nie jestem naiwny, ale naszym obowiązkiem jest wzywać ich do współpracy. Mamy taki moralny i obywatelski obowiązek. Każdy z nich jest naszym przedstawicielem i pracuje za nasze pieniądze. Jeśli nie wypełniają swoich obowiązków to przegramy, ale naszym obowiązkiem jest wzywać ich do działania racjonalnego. Niech zmienią szefów partii, bo ich nie będzie. Teraz Schetyny i Petru, wobec zmian w sądownictwie walczą już nie o przywództwo ale w ogóle o życie cywilne, wolność osobista a może o zdrowie i życie. Ta fala, o której Pan napisał, zmyje ich właśnie jak nic nie zrobią i jesli sie nie dogadają.
*
Też mam podobne odruchy porywczości jak Pan ale po chwili refleksji staram się nie podniecać, bo to nic nie da.
*
Być może Kaczelnik przewidział wyjście z UE w reakcji na sankcje, ale jeśli on tego chce, należy do tego doprowadzić jak najszybciej. Jak Pan wie, wyjscie z UE wymaga negocjacji, a unikanie lub zerwanie negocjacji, może spowodować, że nie zawrzemy nowych umów handlowych z żadnym z krajów z UE. Oznaczałoby to tak drastyczne pogorszenie terms of trade, że upadłość gospodarki i państwa polskiego nastapiłoby w ciągu kilku miesiecy. I mysli Pan, że elektorat PiS będzie czekał aż straci wszystko?
*
Wiele uproszczonych poglądów że wyjdziemy z UE, że już wszystko stracone, że czeka nas kilkadziesiąt lat dyktatury Kaczelnika można między bajki włożyć. Tysiącletnia Rzesza istniała jedynie 12 lat i to mimo gigantycznych sukcesów gospodarczych. Nie sądzę, aby ci nasi nieudacznicy doczekali końca kadencji w 2019 roku, chyba że sami celowo nie bedziemy nic robić. Nie opuszczajmy rąk, bo właśnie teraz nie wolno.
Nie jestem naiwny, ale naszym obowiązkiem jest wzywać ich do współpracy.
Atak Schetyny na Frasyniuka czy zakaz porozumiewania się z Petru jest faktem.
Sławku – z choinki się urwałeś?? Mają w czwórkę lecieć na Maderę??
Całkowicie popieram apel autora i Sławka, aby zjednoczona opozycja zwróciła się do orezydenta o zablokowanie tego zamachu. Alternatywą jest wyrzucenie Polski z Unii Europejskiej i jej społeczna, polityczna i ekonomiczna degrengolada.
I to będzie koronny dowód tego jaka ta Unia jest zła i tylko czyha na Polaków, bo jej nie pozwalają kręcić w Polsce lodów. Sądzi pan, że Kaczelnik tego nie przewidział?
Przewidzial, ale zalozyl, ze nic z tego wyrzucania nie wyjdzie, tak jak w przypadku Wegier. Pytanie czy EU zgodzi sie na sytuacje ktora serwuje jej Kaczynski. Moim zdaniem nie, jedyne pytanie to jak szybko nastapi reakcja w wymiarze finansowym. Moim zdaniem dopiero w nastepnej perspektywie budzetowej, czyli w roku 2019. Cala machina prawno negocjacyjna musialaby byc przygotowywana juz przynajmniej rok wczesniej. De facto jakichkolwiek dzialan nalezy sie spodziewac dopiero po wyborach w Niemczech i dogadaniu sie Francji i Niemiec odnosnie priorytetow polityki europejskiej. Czyli realna grozba ze Polska zostanie w ten czy inny sposob realnuie wykluczona z EU pojawi sie pod koniec 2018, w sam raz na wybory w Polsce, tak zeby suweren mogl sie spokojnie zastanowic, a potem skonsumowac owoce swoich wyborow.
Znamienna rzecz – temu małemu bolszewickiemu łajdakowi znów zabrakło odwagi, by podpisać się pod projektem ustawy spełniającej jego rojenia.
Na prezydenta liczyć nie można. Wprawdzie on Andrzej, ale nie Kmicic, i w Babinicza się nie zamieni. Jednak naciskać trzeba. Niech czuje pętlę.
Nie rozumiem, dlaczego posłowie opozycyjni – nie mogąc przeforsować powołania sejmowych komisji śledczych- nie powołują zespołów poselskich do wyjaśnienia np. powiązań SKOK-ów z pisem, Macierewicza ze środowiskiem agentury wywiadowczej Rosji, itp.? O ile się orientuję, pis mógłby zablokować takie zespoły tylko uzyskując w nich większość. A to byłaby misja samobójcza.
Czy Adrian zechce być samodzielny?
Byłoby to ogromne dla mnie zaskoczenie.
Być może wetem próbuje zmusić swojego mistrza do otwarcia drzwi i tyle.
.
Nie bardzo wiem, czego Pan, Sławku, spodziewa się po zjednoczonej opozycji. Co zrobi nawet ze wsparciem KODu i zaangażowaniem sprzed 15 miesiecy? Pokrzyczy, pożali się w TVN, pogrzeje ciesząc poparciem choćby o 200.000 demonstrantów i w niczym nie przeszkodzi. Nie widzę, w jaki sposób mogłaby się przeciwstawić. Co najgorsze, opozycja ma jeszcze mniej pomysłów
@ MR E – oczekuję od opozycji kilku rzeczy:
– zjednoczenia sił na rzecz odsuniecia PiS,
– scenariusz mógłby byc nastepujacy:
@@ MR E – przepraszam, za wcześnie kliknałem:
– przygotowanie protestów społecznych na wrzesień,
– przygotowanie scenariusza strajku generalnego na wrzesień-październik, jeżeli PiS się wcześniej nie wycofa z łamania konstytucji,
– przygotowanie scenariusza alternatywnego gdyby strajk sie nie powiódł.
Gama działań opozycji jest dużo szersza, ale wymaga poważnego zjednoczenia i koordynowania wysiłków.
Jeżeli któraś z partii politycznych bedzie bojkotowała taki front opozycyjny,nie pozostawić ją samą sobie aż sie zdecyduje.
Istnieje wiele form protestu społecznego, których nie będe omawiał, żeby nie zapeszyć.
@Sławek: to dobry scenariusz. Obywatelskie nieposłuszeństwo zapędzi Kaczyńskiego w kozi róg. A to wyjątkowy tchórz. Teraz pytanie: czy Schetyna i Petru dorośli do tego, czy jeśli nie – ich partie dorosły do ich usunięcia i zastąpienia prawdziwymi lideram? Jednolity i zwarty głos opozycji mógłby wpłynąć na prezydenta i przynajmniej pomóc mu zachować twarz. A to w obecnej chwili totalnego zamachu na demokrację może być dla prezydenta momentem otrzeźwienia. Warto próbować.
@ ANDRZEJ POKONOS – mamy coraz mniej scenariuszy pokojowych: obywatelskie nieposłuszeństwo, strajk i kilka innych.
Jeśli ich nie wykorzystamy, nie bedziemy wiedzieli czy próbować. Schetyna i Petru – każdy z ich chce byc liderem opozycji a żaden tego nie udźwignie. Na razie nie ma innego kandydata niż Frasyniuk. Kiedy się taki objawi pierwszy sam Frasyniuk przekaże mu pałeczkę. NAwet jeśli nie objawi sie nowy lider i tak musimy sobie poradzić bez niego.
Może ktoś chętny do posłuchania suwerena?
https://www.youtube.com/watch?v=ES7jszFUQFw
Inna rzecz, że pan Petru kompletnie nie umie znaleźć się w rozmowach z ludźmi.
@ J.LUK – widziałem ten filmik we wtorek. Może Petru nie umie rozmawiac, ale ta pani dobrze ilustruje elektorat pis, którego gó.no cokolwiek obchodzi. I ma rację, od myślenia głowa boli a tak świety sposkój.
Jeszcze do tego filmiku – obejrzałem go parę minut po tym gdy u Moniki Olejnik w „Kropce nad i ” wystąpił Lech Wałęsa
Jak wam się podobał ? Czy cokolwiek dotarło do niego ? czy coś zrozumiał z tego co się w Polsce dziej ? czy osłabło jego ego ? czy to jest atut czy obciążenie dla opozycji wobec PiS ? Mogę tak bez końca ale szkoda czasu, lepiej już zostawić tego starszego człowieka z jego legendą i przestać bajać o sile sprawczej dawnego symbolu. Tu potrzebni są nowi ludzie i tacy się pojawią, zawsze jest tak gdy sytuacja staje się krytyczna, naprawdę krytyczna, będzie bolało…
Pokazałem tu ten filmik dlatego, by uświadomić, że to nie jest i nie będzie wojna z Kaczelnikiem, a przynajmniej nie tylko. Głównie z takimi paniami, których mamy pełno dookoła.
I to już nie będzie kwestia umiejętności (czy ich braku) pana Petru, ale każdego z nas.
@ J.LUK ja rozumiem dlaczego Pan wskazał tę kobietę. Mim zdaniem takich pań nie należy do niczego przekonywac – ona swoje wie. Prekonac musimy nieprzekonanych i przekoanaych ale leniwych, zeby zechcieli dac cos z siebie. Chocby pójśc na wybory.
@ ZBYSZEK123 – ma Pan rację. Wałęsa jest, jak to sie pięknie nazywa w Anglii „Senior Fellow”. I może nie kuma, albo tak udaje, i może megalomania go zjada, i może jest nie na fali. Mimo wszystko jego przekonanie, że wygramy, że kaczystów rozliczymy i że sobie poradzimy jest bezcenne. W końcu mówi to jedyny żyjący symbol Solidarności, niszczony, opluwany, szkalowany, pomawiany, a mimo tego większy od wszystkich oszczerców. Nie powinniśmy od niego oczekiwać idei, koncepcji, działania i przewodzenia. Ale oczekujemy wsparcia duchowego, pokrzepienia serc i on to daje. Daje naprawdę dużo jak na swoje możliwosci, wiek i stan zdrowia. Myśle, ze jeszcze sporo od niego dostaniemy, jesli mu tylko zdrowie pozwoli. Jego najważniejsza zaletą, podobnie jak w stanie wojennym jest trwać jako niezłomny symbol i legenda zwycięstwa.
Prekonac musimy nieprzekonanych i przekoanaych ale leniwych, zeby zechcieli dac cos z siebie. Chocby pójśc na wybory.
………………….
Też tak sądzę… tylko cholera jak to uczynić?
Ja wiem co bym zrobił ale nie wyjawię, bo demokracja to demokracja…
Jak ją trafi szlag to wszyscy będą wiedzieli to co ja i zrobią to.
Jak dyrygent jest do kitu to orkiestra robi walne zebranie podczas próby i podejmuje decyzję o jego usunięciu. Nowy dyrektor liczy się z zespołem do momentu aż okrzepnie a wtedy na próbie należy zrobić walne zebranie i ….