PIRS: Dobro i zło4 min czytania

szatan2016-02-07.

Wiara w Zło jest silnym fundamentem Kościoła katolickiego, uosabia je Szatan. Kusi człowieka, mąci w dziele Boga, słabi ludzie mu ulegają. Nikomu z wiernych jakoś nie przychodzi do głowy, że skoro Bóg stworzył wszystko, stworzył też Szatana. Gdyby nie chciał istnienia zła, to by go nie było. Dziwnie i strasznie wygląda w Biblii zakład o wiarę Hioba, którego Bóg pozwala Szatanowi okrutnie doświadczać. Wszechwiedzący wie przecież jak się zachowa Hiob.

Te paradoksy jakoś nie osłabiają wiary w dobrego Boga i przekonania że to Szatan czyha na człowieka. Ktoś musi być odpowiedzialny za zło.

Partie mają kłopoty z elektoratem. Czyje interesy reprezentować? Klasy robotniczej? Może szerzej – ludzi pracy? Klasy średniej? Oburzonych rozpanoszeniem Kościoła? Te elektoraty są płynne i mają zmienne oczekiwania.

Problemów z elektoratem nie ma PiS, bo postawił na ludzi którzy wierzą w Zło. Ta wiara jest umiejętnie podsycana, paliwa dostarcza stale partia, Kościół a szczególnie Radio Maryja, własna prasa, kluby itd. Ludzie chętnie łykają kłamstwa. Około 30% Polaków wierzy głęboko, że prezydent Putin zabił Lecha Kaczyńskiego, bo chciał się zemścić za jego politykę wobec Gruzji. To nie jest żadna klasa, której interesów trzeba bronić.

„Zło czai się wszędzie i póki właściwi, uczciwi ludzie nie będą rządzić, będziemy wciąż zagrożeni”. Dlatego PiS będzie zawsze wygrany. Wierny elektorat będzie je wspierał i zapewniał dobrą egzystencję, a kiedy PiS ma władzę – będzie wspierał jego rządy. Jeśli ufasz ludziom którzy walczą ze Złem, ufasz także w to że cokolwiek robią działają w czystych intencjach. Żadne prawo i marni ludzie, którzy je reprezentują, nie powinni przeszkadzać w zaprowadzaniu Dobra. To są świeccy egzorcyści.

Wiara ludzi (nie tylko chrześcijan) nie przeszkadza im stosować złych środków dla celów, które uznają za dobre. Nawracanie pogan na religię miłości odbywało się mieczem i mordowano opornych na „dobrą nowinę”. Różne interpretacje nauk tego samego Nauczyciela były powodem krwawych wojen między katolikami i protestantami. Także w islamie najwięcej mordują się wzajemnie sunnici i szyici, choć trudno dostrzec między nimi istotne różnice doktrynalne, a nawet gdyby były to czy Bóg wymaga mordowania tych którzy inaczej zrozumieli słowa proroka? Czemu ludzie mieliby być narzędziem Boga, skoro Wszechmogący mógłby wszystko zmienić na dobre samym aktem woli?

Można wołać „Diabeł się ubrał w ornat i na mszę dzwoni”, ale to rzadko otwiera ludziom oczy. Jeśli nawet zobaczą że „słudzy Dobra” czynią zło to i tak zwalą to na przewrotność Szatana. Zresztą, dobry cel uświęca wszelkie środki – to tkwi w ludziach głębiej niż wszelkie nakazy czynienia dobra.

Zdobycie władzy przez „dobrych ludzi” nie kończy walki ze Złem, przeciwnie – walka się zaostrza. Rządzenie ma swoje prawa i narusza interesy wielu ludzi. Wierni wyborcy tego nie rozumieją, dlatego trzeba podtrzymywać ich wiarę w matactwa złych ludzi, podsycać stworzone przedtem kłamstwa. Już towarzysz Stalin, usprawiedliwiając represje, powiedział, że walka (klasowa) zaostrza się w miarę budowy socjalizmu. „Zwycięstwo może być wtedy gdy wreszcie wszyscy uwierzą w to w co my wierzymy”. Budowa „nowego człowieka” to ambitne zadanie, które nigdy się nie kończy.

Nie mam gotowej recepty. Łatwiej o diagnozę niż o leczenie.

W czasach minionych pokładałem nadzieję w rozwoju techniki i technologii. Rozwój środków komunikacji powoduje że trudno jest władzy ukryć fakty, bo do ludzi docierają różne opinie oprócz oficjalnych. Przykładem tego był pucz w Algierii skierowany przeciw władzy de Gaulle’a i decyzji nadania niepodległości Algierii. Puczyści zamknęli kraj, opanowali środki przekazu, ale już wtedy popularne były radia tranzystorowe i mieszkańcy Algierii mogli wysłuchać stanowiska francuskiego rządu. Pucz upadł.

Obecne środki przekazu są o wiele bogatsze, ale wciąż łatwo ludźmi manipulować. Ludzie często nie poszukują różnych źródeł informacji, nie są ciekawi świata i mechanizmów nim rządzących.

Związek Radziecki upadł nie tyle na skutek dopływu informacji co z powodu krachu ekonomii i walki o władzę. Obecnie w Rosji nie jest trudno o dostęp do informacji, choćby z internetu, ale nie widać aby to miało istotny wpływ na postawy ludzi.

Nadzieję budzą działania w obronie dobra, które pokazują że dobrych celów nie można osiągnąć złymi środkami. Dobro może mieć wielką moc. Jest taki rysunek francuskiego rysownika Jean‘a Effel’a, ilustrujący powiedzenie „kto w ciebie kamieniem – ty w niego chlebem”. Na rysunku diabełki rzucają w aniołki kamieniami, a te odpowiadają im skutecznie waląc wielkimi bochnami chleba.

PIRS

 

2 komentarze

  1. StanStupkiewicz sr 07.02.2016
  2. PK 08.02.2016