PIRS: Telewizja pokazała (181)14 min czytania

telewizja2015-12-15.

Powołano Centrum Ścigania Zbrodniarzy Komunistycznych i Faszystowskich, którego honorowym przewodniczącym został Kornel Morawiecki. Widać ci zbrodniarze jakoś się mnożą i działania Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich oraz IPN już nie wystarczają. Pani prokurator z IPN badała szczątki generała Sikorskiego, szukając tam odcisków palców siepaczy NKWD. Potem okazało się, że Hitler nie żyje, co zatrzymało śledztwo.

Kogo będzie poszukiwać Centrum? Faszyści, jeśli jeszcze żyją, mają dobrze ponad 90 lat.

Zbrodnie PRL są jednak nie do wybaczenia, a każdą niemal działalność można podciągnąć pod ten paragraf. Generała Kiszczaka ścigano za zbrodnię komunistyczną, którą było zwolnienie ze służby milicjanta, który wziął ślub kościelny. A żyje u nas w kraju wielu takich co to działało w ZMP, może nawet w Lidze Kobiet, albo inaczej gnębiło naród. No i pamiętajmy o dzieciach „prominentów”, które na pewno nasiąknęły miazmatami i teraz sprzeciwiają się władzy wybranej przez naród.

Zbrodnie komunistyczne nie ulegają przedawnieniu, więc jeśli jakieś wykryto przez te lata to już na pewno sądy się nimi zajęły. Ale może PiS wprowadzi nową kategorię zbrodni, co pozwoli osądzić więcej osób. Dobro narodu stoi wyżej od prawa, ale odpowiednie prawa pomogą zabezpieczyć to dobro.

* * *

Jarosław obiecał umocnić wpływy Kościoła. Będziemy mieli państwo prawa… kanonicznego.

* * *

Przypomina się anegdota o tym, jak alianci po wojnie polowali na hitlerowskich zbrodniarzy wojennych. Złapali prominentnego zbrodniarza, ale ten tłumaczył się że tylko wykonywał rozkazy. – A kto ci je wydawał? pytają. – Mój przełożony, Schmidt. Złapano Schmidta, a ten znowu mówi że tylko wykonywał rozkazy i wskazał na swego przełożonego. W ten sposób dotarto aż do Hitlera. A Hitler broni się: – Ja tylko wydawałem rozkazy.

Liczne i częste protesty w obronie demokracji mają sens. W atmosferze strachu, przygnębienia i bierności ośmielają się wykonawcy rozkazów z góry. Kiedy widzą opór, uświadamiają sobie, że choć trudno jest czasem ukarać głowę, która wydawała rozkazy, to łatwiej ukarać rękę która je wykonywała. I wcześniej czy później ktoś sypnie.

* * *

Ciekaw jestem, czy ktoś prowadzi kronikę działań PiS-u.

Gdybym był filmowcem dokumentalistą, to miałbym piękny materiał na film, a gdybym był pisarzem – materiał na książkę. Te kłamliwe oświadczenia tak różniące się od działań, te nocne obrady Sejmu, gdzie marszałek Kuchciński nie pozwala zadać żadnego pytania kandydatom na sędziów Trybunału ani odpowiedzieć ministrom na zadane przez posłów pytania. Błyskawiczny druk uchwał i nocne odbieranie ślubowania przez prezydenta. Te krętactwa w sprawie Trybunału. Oświadczenia przyszłych i aktualnych ministrów i prezesów robiących skok na spółki, media, urzędy. A wcześniej wybory, projekt konstytucji PiS i jej chowanie. Materiały i wnioski komisji badającej katastrofę smoleńską i działalność Macierewicza.

Artyści, róbcie coś zanim pojawią się filmy i książki chwalące bohaterów Wielkiej Kaczystowskiej Rewolucji, którzy „odzyskiwali” Polskę gnębioną przez komunistów z IV RP.

* * *

Migawki z pochodu PiS w dniu 13 grudnia. Rzeczywiście Polska pod rządami PiS się zmienia, a w przede wszystkim zmienia się matematyka – w ciągu doby szacowana liczba uczestników marszu zorganizowanego przez KOD zmalała 2,5-krotnie a marszu PiS wzrosła tyle samo.

Zadziwia język nienawiści uczestników marszu z 13 grudnia. Mimo nawoływań organizatorów, aby łagodnie traktować media, grożono operatorom telewizji. Ocena uczestników marszu na temat tego co się dzieje w Polsce i marszu KOD była zadziwiająco podobna do wciąż powtarzanej oceny redaktora Kuby Wątłego: to ci, których odsunięto od koryta, teraz rozrabiają. Natężenie nienawiści u organizatorów marszu i uczestników takie, że wyraźnie widać jak wielu ateistów wśliznęło się do czystych szeregów zwolenników PiS – przecież katolicy tak by się nie zachowywali.

* * *

Komentatorzy polityczni rozważają różne scenariusze i liczą na to że być może prezydent będzie się chciał odciąć od swej partii, a może część posłów PiS przejrzy na oczy i odejdzie zanim ich szef dokona destrukcji państwa.

Co do prezydenta, to bym się zdziwił, gdyby tak postąpił. Człowiek, który w nocy odbiera ślubowanie od wybranych przez PiS sędziów Trybunału Konstytucyjnego, a jest prawnikiem, wygląda raczej na aktywnego destruktora i członka „drużyny”. Mógł chociaż poczekać do rana.

Co do drugiej opcji to wydaje się bardziej prawdopodobna, szczególnie gdy partia będzie dłuższy czas trwale dołowała w sondażach przed wyborami. Miejmy nadzieję, że ich szef nie ma na wszystkich haków (tacy już zostali postawieni na bardziej eksponowane stanowiska), co podobno jest jego ulubioną działalnością – zbieranie haków i ustawianie razem konkurujących ze sobą i zwykle nie lubiących się osób na podobne stanowiska, aby się wzajemnie kontrolowali i mu donosili. I znowu możemy mieć problem uchodźców, tym razem z PiS.

Zdarzenia pędzą i zaraz zostaniemy zasypani kolejnymi uchwałami Sejmu utrudniającymi normalne życie. Wydaje się, że dojdzie w końcu do strajku powszechnego, a PiS nie ma co liczyć tym razem na ZOMO. Choć pewnie są tacy, którzy chcieliby, włączywszy rano telewizor, usłyszeć (podaję znany tekst po niewielkich skrótach):

Obywatelki i obywatele IV Rzeczypospolitej!

Zwracam się do Was w sprawach wagi najwyższej. Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią. Dorobek wielu pokoleń, wzniesiony z popiołów polski dom ulega ruinie. Struktury państwa przestają działać.

Warunki życia przytłaczają ludzi coraz większym ciężarem. Przez każdy zakład pracy, przez wiele polskich domów, przebiegają linie bolesnych podziałów. Atmosfera niekończących się konfliktów, nieporozumień, nienawiści – sieje spustoszenie psychiczne, kaleczy tradycje tolerancji.

Padają wezwania do fizycznej rozprawy z ludźmi o odmiennych poglądach. Mnożą się wypadki terroru, pogróżek i samosądów moralnych, a także bezpośredniej przemocy. 

Szeroko rozlewa się po kraju fala zuchwałych przestępstw, napadów i włamań. Rosną milionowe fortuny rekinów podziemia gospodarczego. Chaos i demoralizacja przybrały rozmiary klęski. Naród osiągnął granice wytrzymałości psychicznej. Wielu ludzi ogarnia rozpacz. Już nie dni, lecz godziny przybliżają ogólnonarodową katastrofę. Uczciwość wymaga, aby postawić pytanie: Czy musiało do tego dojść? Czy zrobiliśmy wszystko, aby zatrzymać spiralę kryzysu?

Historia oceni nasze działania. Nie obeszło się bez potknięć. Wyciągamy z nich wnioski. Przede wszystkim jednak minione miesiące były dla rządu czasem pracowitym, borykaniem się z ogromnymi trudnościami. Niestety – gospodarkę narodową uczyniono areną walki politycznej. Rozmyślne torpedowanie rządowych poczynań sprawiło, że efekty są niewspółmierne do włożonego wysiłku, do naszych zamierzeń. Nie można odmówić nam dobrej woli, umiaru, cierpliwości. Czasem było jej może aż zbyt wiele. Nie można nie dostrzec okazywanego przez rząd poszanowania umów społecznych. Szliśmy nawet dalej. Inicjatywa wielkiego porozumienia narodowego zyskała poparcie milionów Polaków. Stworzyła szansę rozszerzenia zakresu reform.
Te nadzieje obecnie zawiodły.

Jak długo można czekać na otrzeźwienie? Jak długo ręka wyciągnięta do zgody ma się spotykać z zaciśniętą pięścią? Mówię to z ciężkim sercem, z ogromną goryczą. W naszym kraju mogło być inaczej. Powinno być inaczej. Dalsze trwanie obecnego stanu prowadziłoby nieuchronnie do katastrofy, do zupełnego chaosu, do nędzy i głodu. W tej sytuacji bezczynność byłaby wobec narodu przestępstwem. 

Trzeba powiedzieć: dość! Trzeba zapobiec, zagrodzić drogę konfrontacji, którą zapowiedzieli otwarcie przywódcy opozycji. Musimy to oznajmić właśnie dziś, kiedy znana jest bliska data masowych politycznych demonstracji, w tym również w centrum Warszawy. Nie wolno, nie mamy prawa dopuścić, aby zapowiedziane demonstracje stały się iskrą, od której zapłonąć może cały kraj. Instynkt samozachowawczy narodu musi dojść do głosu. Awanturnikom trzeba skrępować ręce, zanim wtrącą ojczyznę w otchłań bratobójczej walki.

Obywatelki i obywatele!

Wielki jest ciężar odpowiedzialności, jaka spada na mnie w tym dramatycznym momencie polskiej historii. Obowiązkiem moim jest wziąć tę odpowiedzialność – chodzi o przyszłość Polski. Ogłaszam, że w dniu dzisiejszym ukonstytuowała się Rada Ocalenia Narodowego. Rada wprowadziła dziś o północy stan wyjątkowy na obszarze całego kraju. Chcę, aby wszyscy zrozumieli motywy i cele naszego działania. Nie zmierzamy do wojskowego zamachu, do wojskowej dyktatury. Naród ma w sobie dość siły, dość mądrości, aby rozwinąć sprawny, demokratyczny system rządów. W takim systemie siły zbrojne będą mogły pozostawać tam, gdzie jest ich miejsce – w koszarach. Żadnego z polskich problemów nie można na dłuższą metę rozwiązać przemocą. Rada Ocalenia Narodowego nie zastępuje konstytucyjnych organów władzy. Jej jedynym zadaniem jest ochrona porządku prawnego w państwie, stworzenie gwarancji wykonawczych, które umożliwią przywrócenie ładu i dyscypliny. To ostatnia droga, aby zapoczątkować wychodzenie kraju z kryzysu, uratować państwo przed rozpadem. Komitet Obrony Kraju powołał pełnomocników-komisarzy na wszystkich szczeblach administracji państwowej oraz w niektórych jednostkach gospodarczych. Pełnomocnicy-komisarze otrzymali prawo nadzorowania działalności organów administracji państwowej – od ministerstw do gmin.

Proklamacja Rady Ocalenia Narodowego oraz publikowane dziś dekrety określają szczegółowo normy publicznego porządku na okres trwania stanu wyjątkowego. Rada zostanie rozwiązana wówczas, gdy w kraju zapanują rządy prawa, gdy powstaną warunki do normalnego funkcjonowania cywilnej administracji oraz ciał przedstawicielskich. W miarę stabilizowania się sytuacji wewnętrznej ograniczenia swobód w życiu publicznym będą zmniejszane lub uchylane. Niech nikt jednak nie liczy na słabość lub wahanie. W imię interesu narodowego, dokonano zapobiegawczo internowania grupy osób zagrażających bezpieczeństwu państwa. W grupie tej znajdują się ekstremalni działacze byłej „Solidarności” oraz nielegalnych organizacji antypaństwowych. Na polecenie Rady internowano również kilkadziesiąt osób, na których ciąży osobista odpowiedzialność za doprowadzenie do głębokiego kryzysu państwa, czy za nadużywanie stanowisk dla osobistych korzyści. Pełna lista zostanie opublikowana. Będziemy konsekwentnie oczyszczać polskie życie ze zła – bez względu na to, gdzie się ono rodzi. Rada zapewni warunki do bezwzględnego zaostrzenia walki z przestępczością. Osoby na stanowiskach kierowniczych, winne zaniedbań służbowych, marnotrawstwa i partykularyzmu, nadużywania władzy i bezdusznego stosunku do spraw obywateli, będą na wniosek pełnomocników-komisarzy zwalniane ze stanowisk w trybie dyscyplinarnym. Trzeba przywrócić szacunek do ludzkiej pracy. Zapewnić poszanowanie prawa i porządku, trzeba zagwarantować bezpieczeństwo osobiste każdemu, kto chce spokojnie żyć i spokojnie pracować. Przepisy specjalnego dekretu przewidują darowanie i puszczenie w niepamięć niektórych przestępstw oraz wykroczeń przeciwko interesom państwa popełnionych przed dniem dzisiejszym. Nie szukamy odwetu, kto bez złej woli dał się ponieść emocjom, uległ fałszywej inspiracji, może skorzystać z tej szansy

Obywatelki i obywatele! 

Żołnierz polski wiernie służył i służy ojczyźnie. Zawsze na pierwszej linii, w każdej społecznej potrzebie. Również dziś z honorem spełni swój obowiązek. Nasz żołnierz ma czyste ręce, nie zna prywaty, lecz twardą służbę. Nie ma innego celu niż dobro narodu. Odwołanie się do pomocy wojska może mieć i ma tylko charakter przejściowy, nadzwyczajny. Wojsko nie zastąpi normalnych mechanizmów demokracji. Demokrację można jednak wdrażać i rozwijać tylko w państwie silnym i praworządnym. Anarchia jest zaprzeczeniem, jest wrogiem demokracji. Jesteśmy tylko kroplą w strumieniu polskich dziejów. Składają się one nie tylko z chlubnych kart. Są w nich również karty ciemne: liberum veto, prywata, swary. W rezultacie – upadek i klęska. Ten tragiczny krąg trzeba kiedyś przerwać. Nie stać nas na kolejną powtórkę z historii. Pragniemy Polski wielkiej – wielkiej swym dorobkiem, kulturą, formami życia społecznego, pozycją w Europie. Taką Polskę będziemy budować. Takiej Polski będziemy bronić.   


Obywatelki i obywatele!

Wszystkie doniosłe reformy będą kontynuowane w warunkach ładu, rzeczowej dyskusji i dyscypliny. Odnosi się to również do reformy gospodarczej. Nie chcę składać obietnic. Przed nami trudny okres. Po to, aby jutro mogło być lepiej, dziś trzeba uznać twarde realia, zrozumieć konieczność wyrzeczeń. Jedno chcemy osiągnąć – spokój. Jest to podstawowy warunek, od którego zacząć się powinna lepsza przyszłość. Jesteśmy krajem suwerennym. Z tego kryzysu musimy więc wyjść o własnych siłach. Własnymi rękami musimy odsunąć zagrożenie. Historia nie przebaczyłaby obecnemu pokoleniu zaprzepaszczenia tej szansy. Musimy położyć kres dalszej degradacji, jakiej ulega międzynarodowa pozycja naszego państwa. 38-milionówy kraj w sercu Europy nie może pozostawać w nieskończoność w upokarzającej roli petenta. Nie wolno nam nie dostrzegać, że znów odżywają szydercze opinie o „Rzeczypospolitej, co nierządem stoi”. Trzeba uczynić wszystko, by opinie takie trafiły do lamusa historii. W tym trudnym momencie zwracam się do naszych sojuszników i przyjaciół. Wielce sobie cenimy ich zaufanie oraz stałą pomoc. Zwracam się również do naszych partnerów w innych krajach, z którymi pragniemy rozwijać dobre, przyjazne stosunki. 

Zwracam się do całej opinii światowej. Apelujemy o zrozumienie dla wyjątkowych warunków, jakie w Polsce powstały, dla nadzwyczajnych środków, jakie okazały się konieczne. Nasze działania nie zagrażają nikomu. Mają jeden cel: usunięcie zagrożeń wewnętrznych, a tym samym zapobieżenie niebezpieczeństwu dla pokoju i współpracy międzynarodowej. Zamierzamy dotrzymywać zawartych umów i porozumień. Pragniemy, aby słowo „Polska” budziło zawsze szacunek, sympatię w Europie i w świecie.

Polki i Polacy! Bracia i siostry!

Niechaj w tym umęczonym kraju, który zaznał już tyle klęsk, tyle cierpień, nie popłynie ani jedna kropla polskiej krwi. Powstrzymajmy wspólnym wysiłkiem widmo wojny domowej. Nie wznośmy barykad tam, gdzie jest potrzebny most. 

Zwracam się do Was, robotnicy polscy: wyrzeknijcie się dla ojczyzny Waszego niezbywalnego prawa do strajku na taki okres, jaki okaże się niezbędny dla przezwyciężenia najostrzejszych trudności. Musimy uczynić wszystko, aby owoce Waszej ciężkiej pracy nigdy już nie poszły na marne.

Zwracam się do Was, bracia chłopi: nie pozwólcie rodakom przymierać głodem. Zadbajcie o polską ziemię, aby wszystkich nas mogła wyżywić.

Zwracam się do Was, obywatele starszych pokoleń: ocalcie od zapomnienia prawdę o latach wojny, o trudnym czasie odbudowy, walki z komunizmem. Przekażcie ją swym synom i wnukom. Przekażcie im swój żarliwy patriotyzm, gotowość wyrzeczeń dla dobra ojczystego kraju.

Zwracam się do Was, polskie matki, żony i siostry: dołóżcie wszelkich starań, aby w polskich rodzinach nie przelewano więcej łez.

Zwracam się do młodych Polek i Polaków, okażcie obywatelską dojrzałość i głęboki namysł nad własną przyszłością, nad przyszłością ojczyzny.

Zwracam się do Was nauczyciele, twórcy nauki i kultury, inżynierowie, lekarze, publicyści: niech na tym groźnym zakręcie naszej historii zwycięży rozum przeciw rozognionym emocjom, intelektualna wykładnia patriotyzmu przeciw zwodniczym mitom.

Do Was się zwracam żołnierze Wojska Polskiego w służbie czynnej i w rezerwie: bądźcie wierni przysiędze, jaką składaliście ojczyźnie na dobre i na złe. Od waszej dzisiejszej postawy zależy los kraju.

Zwracam się do Was, funkcjonariusze Policji Obywatelskiej i Służb Specjalnych: strzeżcie państwa przed wrogiem, a ludzi pracy przed bezprawiem i przemocą.

Zwracam się do wszystkich obywateli – nadeszła godzina ciężkiej próby. Próbie tej musimy sprostać, dowieść, że Polski jesteśmy warci.

Rodacy!

Wobec całego narodu polskiego i wobec całego świata pragnę powtórzyć te nieśmiertelne słowa: Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy.

 

PIRS

 

10 komentarzy

  1. J.S. 15.12.2015
  2. J.S. 15.12.2015
  3. narciarz2 15.12.2015
  4. narciarz2 15.12.2015
  5. sroka 15.12.2015
  6. PIRS 15.12.2015
  7. spycimir mendoza 15.12.2015
  8. otoosh 16.12.2015
  9. j.Luk 16.12.2015
  10. A. Goryński 18.12.2015