Może zacznę zmieniać zdanie o polskich teologach. Do tej pory zdumiewało mnie ich milczenie w sprawie teologicznego chuligana ks. Dariusza Oko, ulubieńca medialnych salonów i prawdziwego pogromcy wszystkiego, co się nie mieściło w jego chorej wyobraźni teologicznej.
Wreszcie najnowszy „Tygodnik Powszechny” z 29.09.2015 piórem ks. Krzysztofa Charamsa podjął się rozprawy z dziwacznymi tezami, jak dotychczas bezkarnie głoszonymi w różnych mediach przez tego teologicznego zawistnika.
Jak podaje „Tygodnik”, ks. Charamsa to nie byle kto: „urzędnik watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, drugi sekretarz Międzynarodowej Komisji Teologicznej i wykładowca Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie”, a więc ma wszelkie dane by fachowo przyjrzeć się tekstom krakowskiego teologa i wykładowcy Papieskiego Uniwersytetu Jana Pawła II.
A pisze jasno i precyzyjnie „o mowie nienawiści w teologii uprawianej przez ks. Dariusza Oko: o języku wykluczenia i przemocy wobec osób homoseksualnych, niewierzących czy naukowców zajmujących się gender studies. W sposób drobiazgowy, przykład po przykładzie, pokazuje, gdzie i jak łamana jest chrześcijańska zasada sprzeciwiania się wszelkiej przemocy, a także zwykłe standardy ogólnoludzkiej przyzwoitości. Kompromituje też ks. Oko jako naukowca, obnażając nadużycia, jakie stosuje ten duchowny z racji danego mu urzędu. Stawia pytania o milczenie zwierzchników kościelnych wobec wypowiedzi noszących znamiona przestępstw kanonicznych, a także tych, które w polskim prawie uznawane są za podżeganie do nienawiści”.
Nic tylko czytać i cieszyć się, że wreszcie ten szacowny i zasłużony „Tygodnik Powszechny” zabrał głos. Wprawdzie późno i poczynione szkody będzie trudno naprawić, ale lepiej późno niż nigdy.
Ks. Oko znam od czasów krakowskich gdy pisał zupełnie sensowne teksty o teologii niemieckiej, zwłaszcza o Eugenie Drewermanie, którego nazwał nowym Marcinem Lutrem teologii niemieckiej. Napisał też świetny doktorat o moim ulubionym teologu jezuickim Bernardzie Lorenganie. Bardzo go za te teksty ceniłem.
Gdy pojawiły się pierwsze inkwizytorskie teksty ks. Oko napisałem do niego, ale nigdy mi nie odpowiedział. Bardzo mnie martwiła jego utrata miary i dobrego gustu, a mowa nienawiści coraz wyraźniejsza – po prostu przerażała.
Oby w ślad za „Tygodnikiem” poszli biskupi, a zwłaszcza kardynał Stanisław Dziwisz, bezpośredni przełożony „niepokornego duchownego”, który dotąd legitymizował wypowiedzi ks. Oko.
Stanisław Obirek
Dziwisz? Nie byłoby księdza Oko, gdyby nie było Dziwisza i prałata biznezmena. Ksiądz Oko to drobna płotka. Ale dobrze, że chć do niego ktoś z autorytetem się w końcu dobrał.
@Autor. Panie Profesorze, pisze Pan „ks. Charamsa to nie byle kto”. Otóż dla naszych Terlikowskich i Rydzyków papież Franciszek to jest byle kto. Oni tego księdza Charamsę to nieznacznym ruchem podeszwy rozetrą. Jeśli go zauważą.
Nieśmiało zauważam, że jest już nieco późno. Gdzie były te trzeźwe głosy demaskujące mikrość kapłaństwa księdza Oko, gdy publicznie bredził w publicznych mediach? Jest duże ryzyko, że niedługo w odzyskanych mediach ks. Oko będzie interpretował i przywoływał do porządku ks. Charamsę.
Kard. Dziwisz, wolne żarty..
Będzie sie działo.
Teologiczny zawistnik będzie odpytywany we wszystkich mediach na postawione mu insynuacje. I udowodni że ma rację.
Ano, już się dzieje. Odnotowała GW, odnotują i inni. Mnie u ks. Charamsy zaciekawił właśnie, jak stwierdził Woziwoda, „trzeźwy głos demaskujące mikrość kapłaństwa księdza Oko”. A że się pojawił późno? Może to akurat czas dobry, tuż przed wyborami, pozwoli uzmysłowić sobie, że jest alternatywa również w Kościele.
Nie bardzo wiem, jaka jest definicja wyrazu „teolog”. Chyba nie teologiem ten, kto zna historię wszystkich religii, bo wtedy jest historykiem religii. W związku z tym mam pytanie, czy teologiem może być ateista, który podważa logiczność wszystkich dogmatów wiary? Czy np., Dawkinsa można uznać za biologa-teologa? Albo prof. Hartmana za filozofa-teologa?
Optymizm jest dzisiaj na wagę złota i miło by było gdyby się spełniło.
ALE…
co do ks.Oko to nie jest on „niepokornym duchownym” (to określenie ma w sobie nazbyt wiele ciepła i pasuje do takich osobowości jak ks.Lemański, który nie ukorzył się przed niesprawiedliwym i okrutnym szefem)- Oko raczej robi za „biczyk boży”, którym smaga się owce aby nie zapomniały kto tu, na tym łez padole, rządzi. To dość szczególna socjotechnika, pasująca jednak do trwałych, feudalnych skłonności dużej części kleru. Owieczki mają bać się Boga i słuchać kapłanów , a nie samodzielnie myśleć i rozłazić poza mury.
Nie pokładałbym też wielkiej nadziei w oczekiwaniu na przebłysk inteligencji u biskupów a szczególnie szefa ks.Oko, który ostatnio ubawił nas (i przeraził jednocześnie) słowami uwielbienia dla geniuszu i zasług misjonarza Hosera.
To ma ladnie wygladac dobrze sie sprzedawac, ale de facto jest to czysty zamordyzm. Nie ma dla was w polskim zyciu publicznym osoby, ktora wedlug was poprawnie prezentuje stanowisko z ktorym sie nie zgadzacie. Czy to w kwesti aborcji, gender, malzenstwa, rodziny. Nie mysli jak my, usunac. Nalezy walczyc z forma wypowiedzi jezeli jest chamska, co nie dotyczy ks.Oko. Z trescia sie polemizuje.
Nie dotyczy????
Ale do kogo to dotrze?
Wiem, przeciętny katolik nie słucha księdza Oko. Ale Tygodnika Powszechnego też nie czyta. Sprzedaż TP to średnio ok. 18 tys. na numer (Gość Niedzielny — ok. 140 tys.). Mam wrażenie, że od TP częściej widzę w kioskach Egzorcystę (nie widzę danych o sprzedaży, nakład ok. 40 tys., nakład TP to niecałe 40 tys.), co za tym idzie wrażenie, że przesłanie ks. Oko ma jednak więcej odbiorców, niż ks. Charamsa.
Jeśli W. Bujak twierdzi, że „Nalezy walczyc z forma wypowiedzi jezeli jest chamska, co nie dotyczy ks.Oko” to albo żartuje, albo nie czytał/słyszał wypowiedzi ks. Oko. Zaś co do oddziaływania TP w porównaniu z innymi tytułami katolickimi to oczywiści „pak” ma rację, Gościa Niedzielnego przebija z nakładem 200 tyś. Niedziela, że nie wspomnę o sile rażenia imperium medialnego znanego redemptorysty. Mnie to jednak nie przejmuje, bo pamiętam czasy tzw. drugiego obiegu, który w porównaniu z oficjalnymi mediami był rachityczny, a jednak pomógł zmienić system, w tym sensie nie lekceważyłbym głosu ks. Charamsy mimo jazgotu frondy.pl i niezbyt eleganckiego (choć nie chamskiego)ks. Oko, który wzywa do pojedynku. Zobaczymy, ale cieszy sam fakt. Osobiście nie tracę nadziei, że jakiś biskup poprze ks. Charamsę, może nie kard. Dziwisz, ale może jego sufragan…
@ Obirek
Nie mieszkam w kraju, wiec nie czytam prasy. Sledze wydarzenia na internecie. Ks Oko mozna tam latwo znalezc. Jak pisalem poprzednio mozna sie z nim nie zgadzac, ale nie mozna zarzucac mu chamstwa. Jezeli sie myle, prosze o link. W sporach teologicznych nie zabieram glosu.
Myli się pan zasadniczo. P. Oko wielokrotnie mówił rzeczy ohydne, jak choćby to porównanie współżycia homo do ruchów tłoka silnika w rurze wydechowej. Nie trzeba mówić k*, żeby być skończonym chamem i prostakiem.
Czasami czlowiek pyta o cos, a jak dostanie odpowiedz zaluje ze pytal.
A pesymistom polecam ciekawy i zrównoważony wpis jezuity o. Dariusza Piórkowskiego, dyrektora Wydawnictwa WAM, na jezuickim portalu: http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,2148,ad-vocem-do-krytyki-ks-oko.html
moim zdaniem potwierdza, że jednak coś się zaczyna w polskim Kościele katolickim zmieniać…
@ Obirek
Z linku skorzystalem, dziekuje. Do wlasciwego artykulu nie wnosi on nic, ale zgadzam sie jest pozytywny. Z drugiej strony, jezeli kradziez, klamstwo, zabojstwo jest grzechem, to nie mysle ze zadaniem ksiedza jest relatywizowanie tego postepowania w imie milosci blizniego. Prosze zauwazyc ze nie istnieje juz cos takiego jak etos klasy spolecznej, moralnosc czlonka elity, kindersztuba, honor dzentelmena. Wiele rzeczy o ktorych mowi dzisiaj kosciol, kiedys wynosilo sie z domu. Dzis wynosi sie futra ze sklepu.
No to zobaczymy jak zareaguje teraz polska prawica, pewnie odetchnie z ulgą, bo ks. Charamsa ogłosi w sobotę nie tylko, że jest gejem, ale że chce się ze swoim partnerem ożenić: http://swiat.newsweek.pl/polski-ksiadz-jestem-gejem,artykuly,371554,1.html#fp=nw
A biskupi nadal będą popierać trwającego w cnocie wstrzemięźliwości ks. Oko.
Ożenić ??? Czyli że ten partner będzie spełniał rolę żony, a on męża ? 🙂 Kurna ale tej lewicy na łeb wali.
@ Obirek
Dwa razy strzelil pan sobie w stope. Raz powolujac sie na ks. Charamsa. Nie mysle, ze w srodowisku bylo to tajemnica. Drugi raz – „No to zobaczymy jak zareaguje teraz polska prawica”. Powiela pan klasyczny stereotyp skrajnej prawicy – nie ma lewicy, jest tylko lewactwo.
Kolega Ksionc, którego Pan tak wychwala – to zwykły hipokryta. Weźmie ślub ze swoim partnerem? Ale jak dalej zostanie księdzem? To ….się nie mieści w głowie. Nie wiedział, że jest homoseksualistą? Zapomniał o celibacie? To zakłamany koleś lecący na kasę za spolegliwość i liczenie jednorożców. Wart Pac Pałaca – ks. Oko to też idiota. Co jest z Wami wierzącymi? Dlaczego nie dopuszczacie myśli – że buk tak chciał? Ks. Oko powinien być kandydatem do dostania po ryju a jego oponent – do tegoż samego… – za zakłamanie. A cała ta chora ideologia na wywalenie na śmietnik Historii. Razem z franciszkami hosnerami i wesołowskimi. Kasa Misiu – KASA. Pan też bierze kasę za odstąpienie od liczenia jednorożców. Więc niech Panie pieprzy……
errata – niech Pan nie pieprzy……
Wszystko dobrze, ale niech pan nie kłamie że Pan to Ser…
Cikawa ta troska o kase: „Pan też bierze kasę za odstąpienie od liczenia jednorożców”. Sir Jarek nie ma innych problemów tylko zaglądanie do portfela innym, a może warto się czasem zastanowić po co ludzie różne rzeczy robią i mówią? Owszem zasada primum vivere deinde philosophari jest ważna, ale jak to się zwykło mówić, wśród dżentelmenów możne nie jest to sprawa podstawowa. A już na pewno nie na tym portalu.
No to już poparli
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Prymas-Polski-o-ks-Charamsie-to-jest-osobisty-dramat-tego-czlowieka,wid,17888458,wiadomosc.html?ticaid=115b47