Ernest Skalski: Euro2 min czytania


16.05.2024

Ręce opadają. Tyle już mówiono o plusach wejścia do eurolandu, że ja to opowiem inaczej. Wyobraźmy sobie polską gospodarkę z tym, że w województwie małopolskim obowiązuje złoty, a w mazowieckim też złoty, lecz wart jest przeciętnie 0,72 – 0,78 małopolskiego. Na Pomorzu mamy dukaty, ale hanzeatycki Gdańsk bije własną markę. Na Górnym Śląsku mamy talary, na Dolnym – szelągi, a Wielkopolska też ma szeląga, który wart jest 1,8 -2,1 dolnośląskiego. I do tego kursy poszczególnych walut zmieniają się z dnia na dzień. Wystarczy ?

Ale wyobraźmy sobie, że Polska już ma jednolitą walutę – złotego – i ma ją – markę – nasz największy partner handlowy, Niemcy. W Niemczech jednak upada system finansowy i Bawaria ma nagle markę wartości 1,37 – 1,42 marki saksońskiej, Hamburg, Brema i Lubeka biją swoje dukaty, floreny, guldeny, Nadrenia drukuje franki, które maja być równe frankom szwajcarskim, ale raz są równe, a czasem nie są. Bo wszystkie te waluty stale zmieniają kursy. Jak sobie to wyobrazimy, to zrozumiemy dlaczego tak nam zależy na istnieniu stabilnego euro, choć sami go jeszcze nie posiadamy.

Własna waluta; złoty, marka, korona, funt, frank – symbol państwa i możność operowania kursami przez rząd. Praktycznie? Deflacja. Eksport OK, turyści OK, a co z importem? Drożeje, podobnie jak wyjazd zagranicę.

Dewaluacja bywa poręcznym kołem ratunkowym. Z tym, że wraz z wartością pieniądza zmniejszają się odpowiednio nasze płace, emerytury, oszczędności, a ceny krajowe pozostają bez zmian, podczas gdy wszystko co z zagranicy i zagranicą dla nas drożeje. Więc może lepiej pilnować, żeby nie dochodziło do sytuacji, w których dewaluacja by była wskazana.

I mieć euro, ze wszystkim co to dla nas oznacza. Trudno pojąć dlaczego tani kredyt w strefie euro ma być zagrożeniem. Kredyt, tani czy drogi, jest dla dorosłych i odpowiedzialnych, jak wódka. Zażywać rozsądnie, nie przebierać miary. Nie dopuszczać do władzy nikogo podobnego do rodzin Papandreu i Karamanlis, które konkurując w polityce, prześcigały się w rozdawnictwie, doprowadzając Grecję do katastrofy.

Też mamy takich.

Ernest Kajetan Skalski

Ur. 18 stycznia 1935 w Warszawie) – dziennikarz i publicysta,
z wykształcenia historyk.

 

2 komentarze

  1. AnGor 17.05.2024
  2. slawek 18.05.2024