15.09.2024
Można (a nawet trzeba) robić przegląd różnych wypowiedzi dotyczących trzeciej wojny, jej zapowiedzi czy stwierdzeń, że już jest, że już trwa, tak jak zrobił to Andrzej Leszczyński w tekście otwierającym dzisiejsze wydanie SO. Takich głosów było i jest wiele i wszystkie one mają głębokie uzasadnienie.
Można też opisać coś innego, coś co jest wbrew tej nucie pesymizmu, a nawet katastrofizmu obecnej w takich prognozach. Skoro można, to spróbujmy.
W tych dniach, od 13 do 15 września, w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku trwają Gdańskie Targi Książki. To trzy dni, w trakcie których odbywa się prawie 70 spotkań z autorkami i autorami, 80 wystawców prezentuje swoje książki, które można tam kupić. O skali tego przedsięwzięcia niech świadczy to, że w ubiegłorocznych targach wzięło udział blisko 50 tysięcy ludzi tłumnie przybyłych do siedziby ECS.
Byłem tam w piątek 13 (co za zbieg okoliczności) i w sobotę 14 i to, co zobaczyłem niesie powiew optymizmu. Takich tłumów nie widziałem nawet na Jarmarku Dominikańskim – ludzie, tam nie było dużo ludzi, tam był tłum, przez który trzeba było się przeciskać w każdym miejscu dużego obiektu, jakim jest ECS.
Brałem udział w spotkaniu autorskim Danuty Kuroń i Mirosława Wlekły na temat książki „1989. Pozytywny mit”. W amfiteatrze ECS, mieszczącym blisko 300 osób, siedziało pełno młodych ludzi, uczniów szkół ponadpodstawowych odbywających lekcję z najnowszej historii Polski, słuchających Danuty Kuroń nie jak nauczycielki historii, a kogoś, kto tę historię tworzył. Na wszystkich korytarzach, we wszystkich pomieszczeniach ECS – a jest ich mnóstwo – widziałem naprawdę tłumy dzieci i młodzieży. Wszyscy z książkami, siedzący na podłodze, przy stolikach, chodzący wokół stoisk z książkami. Szczególnie uderzyło mnie to, że ta młodzież miała w ręku książki, a nie te sprytne telefony. Przechodząc pytałem, czy czytają książki i uzyskiwałem odpowiedź, że tak, bo książki są fajne.
Coś niebywałego!
W sobotę brałem udział w dwóch wydarzeniach: spotkaniu autorskim z Basilem Kerskim, dyrektorem ECS, który jest autorem zbioru esejów „Europejczycy z kantonu Polska” dotyczących naprawdę ważnych problemów współczesnego świata. Basil Kerski, człowiek wielokulturowy, Irakijczyk, obywatel Polski, mieszkaniec Berlina, ale gdańszczanin, niemiecko-polski menadżer kultury, politolog i redaktor, zawarł w tomie swoje eseje z ostatnich lat dotyczące polskich problemów, analizujące wiele wątków kultury w naszym wielokulturowym świecie współczesnym i wizje jego przyszłości. Sala była pełna, ludzie naprawdę zainteresowani – działo się.
Drugim spotkaniem, w którym brałem udział, był panel dotyczący polityki równości i związków partnerskich. Tego, co jest zadaniem Ministerstwa ministry Kotuli. Tam było jeszcze bardziej gorąco, co zrozumiałe w kontekście tego, jak te sprawy są ważne dla ludzi, których dotyczą. Dla mnie najważniejsze było, że w tym naszym świecie, gdzie dominuje postawa – „mnie to nie obchodzi”, sala była pełna ludzi zaprzeczających takiej postawie, a przecież byli tam nie tylko przedstawiciele środowiska LGBT+, na przykład ja.
W innych salach odbywały się spotkania z autorami i pisarzami, laureatami nagród, ale nie tylko. I wszędzie było pełno ludzi zainteresowanych kulturą pisaną przez duże K, a nie tylko pesymistycznymi scenariuszami, których nie brak.
Z wielu spotkań z autorami, jakie zaplanowane są na dziś, przywołam spotkanie z autorką Martą Abramowicz, której książkę – „Irlandia wstaje z kolan” omawiałem na łamach SO czas jakiś temu, a która to książka znalazła się wśród wyróżnionych w kilku konkursach.
Nie wiem, czy moje opowieści o tym, że dziś – tak samo jak wczoraj, czy przedwczoraj – w ECS dzieje się coś, co pozwala spojrzeć na świat innymi oczami, przyniesie trochę optymizmu w tych ponurych czasach.
Ale jest nadzieja.

Zbigniew Szczypiński
Polski socjolog i polityk. Założyciel i wieloletni prezes Stowarzyszenia Strażników Pamięci Stoczni Gdańskiej.