23.09.2025
Nie da się uciec od tego, co w polityce. A zwłaszcza w polskiej polityce. Wszystkie stacje, we wszystkich programach, podejmują te same tematy, a dyskusje tych „polityków” w studiach telewizyjnych i radiowych różnią się tylko jednym – poziomem agresji wyrażanej jak dotąd w języku. Czekam na moment, a on nadejdzie i to już niedługo, gdy adwersarze przejdą od słów do czynów i zaczną się okładać czym tam będą mieli pod ręką. Przykład dał sędzia Sądu Najwyższego będący jednocześnie prezesem Trybunału Stanu, który w trakcie posiedzenia z udziałem mediów, na oczach milionowej widowni najpierw wykrzykiwał obelgi pod adresem innych sędziów, a potem czynnie zaatakował jednego z nich omal nie zrzucając go z sędziowskiego krzesła.
Jeżeli tak jest w Sądzie Najwyższym, jeżeli tak działa Trybunał Stanu, to warto zapytać, co dzieje się w sądach powszechnych, rejonowych, okręgowych i innych. Jeżeli tak zachowuje się sędzia Sądu Najwyższego na posiedzeniu Trybunału Stanu, to jak to wpływa na zachowania innych sędziów.
Wymiar sprawiedliwości po ośmiu latach rządów Jarosława Kaczyńskiego i jego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, został zniszczony do fundamentu i nie był to wypadek przy pracy. To było w pełni świadome i celowe działanie nakierowane na jeden tylko cel – zbudowania spójnego systemy wymiaru sprawiedliwości, w którym rządzący byliby całkowicie bezkarni, a do więzienia trafialiby ludzie obozu przeciwników politycznych PiS i Solidarnej/Suwerennej Polski. Temu służyło przejęcie procedury powoływania sędziów, obsadzenie „swoimi” ludźmi Trybunału Konstytucyjnego, mianowanie prezesem Sadu Najwyższego osoby, której jedynym atutem była znajomość z prezydentem Andrzejem Dudą i takie zmiany w prawie, by nie było łatwo to wszystko odkręcić.
To, że nie jest to łatwe widzimy obecnie, nie dał rady Adam Bodnar jako minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny, obecnie walczy Waldemar Żurek i prokurator Ewa Wrzosek jako jego główny sojusznik. Jak dotąd efekty są niewielkie, są zarzuty ale nie ma oskarżeń, nie zapadły jeszcze żadne wyroki w sprawach dotyczących najważniejszych polityków do niedawna rządzących Polską. Nawet gdy takie wyroki zapadną, to zanim się uprawomocnią, zanim zakończą się wszystkie procesy odwoławcze miną lata i ludzie zapomną o co w tym wszystkim chodziło.
Cóż więc robić ?
Moim zdaniem sytuacja jest tak zabagniona, że nie wystarczą normalne procedury prawne. Nie da się w oparciu o celowo popsute prawo przywrócić rządy prawa. Poprzednia ekipa demolowała system praworządności świadomie będąc przekonaną, że zapewni im to rządy na wieczność, a przynajmniej do końca ich życia. Stało się, dwa lata temu Polki i Polacy odsunęli ich od władzy. Zostali jednak ich ludzie, jest ich szczególnie dużo w wymiarze sprawiedliwości i służbach, widać to dobrze w działaniach tych służb, a właściwie w ich niepodejmowaniu lub ich opóźnianiu.
Czy nie jest to czas na radykalne posunięcia, które trzeba podjąć zanim sytuacja stanie się nie do wytrzymania?
Mamy stan przedwojenny, jak trafnie to zauważył premier Donald Tusk. Czas przedwojenny to taki stan, który może – oby nie – zmienić się w stan wojenny, w którym wszystko będzie inaczej. Czy nie jest to wystarczająca przesłanka, by przestać się bawić z takimi ludźmi jak wspomniany na wstępie sędzia -przewodniczący Trybunału Stanu, który po awanturze jaką zrobił na oczach wszystkich, w trzyosobowym składzie podjął decyzję oddalającą wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu sędzi Manowskiej, która myśli że jest prezesem Sadu Najwyższego. Każdy absolwent prawa wie, że decyzje takie podejmuje Sąd Najwyższy w pełnym składzie, a to co orzeknie trzech jego sędziów nie ma żadnej mocy prawnej.
To więcej niż śmieszność, to kompromitacja. Na takie kompromitujące działania tych ludzi, noszących sędziowskie togi, zasiadających w pomieszczeniach Sądu Najwyższego odpowiedź może być tylko jedna – trzeba ich z tego sądu usunąć, odebrać wynagrodzenia, przenieść w stan spoczynku i zrobić to, co trzeba, by przywrócić praworządność w kraju, który partia nosząca nazwę Prawo i Sprawiedliwość zmieniła w kraj bezprawia i niesprawiedliwości.

Zbigniew Szczypiński
Polski socjolog i polityk. Założyciel i wieloletni prezes Stowarzyszenia Strażników Pamięci Stoczni Gdańskiej.

Autor poruszył kluczowy problem systemu sprawiedliwości państwa polskiego. Sprowadza sie on do odpowiedzi na pytanie – w jaki sposób można przywrócić w Polsce praworządność ? Ścierały sie tutaj dwa różne stanowiska – w sposób prawny czy w sposób polityczny.
Sposób prawny zawiódł – nie udało się przy jego pomocy przywrócić praworządności, czego symbolem jest porażka Adama Bodnara jako ministra sprawiedliwości.
Pozostał sposób polityczny, odpowiadający zresztą sposobowi w jaki PiS zniszczył praworządność. Użyte przez PiS metody były tylko pozornie prawne, opierające sie o koślawe i naciągane interpretacje prawa, lub wprost bezprawne jak np. nielegalne skrócenie kadencji członków KRS.
Ten sposób należy do rządzącej koalicji, która zobowiązała sie w kampanii wyborczej 2023 r. do rozwiązania tego problemu.
*
Równie ważnym a może poważniejszym problemem jest postępująca wulgaryzacja i brutalizacja życia współczesnego w ogóle, w tym – życia publicznego. Przykład zachowania Piotra Andrzejewskiego, zastępcy Przewodniczącego Trybubnału Stanu jest szczególnie rażącym i bulwersującym przypadkiem. To przykład coraz bardziej brutalnych, wręcz szowinistycznych wystąpień publicznych wielu „prawicowych” polityków. Cudzysłów jest tutaj ważny, bo te populistyczne postacie swoimi wystąpieniami kompromitują wszelkie prawicowe orientacje do kktórych sie przyznają.
*
Przy okazji należy sprostować, że Andrzejewski nigdy nie był sędzią, ani tym bardziej sędzią Sądu Najwyższego. Był zawodowym adwokatem i politykiem. Od ponad 14 lat jest członkiem Trybunału Stanu. Jego zaangażowanie po stronie i na rzecz PiS oraz gorsząca stronniczość w sprawie pani Manowskiej, udającej pierwszą prezes Sądu Najwyższego wbudziło słuszne zastrzeżenia Autora i wielu z nas. Szersze informacje o tej osobie :https://pl.wikipedia.org/wiki/Piotr_Andrzejewski
Informacyjnie:
Aleksandra Sarna, znana psycholożką i seksuolożka, wydaje kolejną książkę. Trwa przedsprzedaż. Za stronę wydawniczą odpowiada, a jakże, Jan Piński, znany chociażby z obłąkańczego portalu Wiesci24:
Oto okładka