motto:
dwaj żydzi w przedziale
– dokąd pan jedzie?
– do krakowa
– proszę pana. pan mi tylko mówi, że jedzie do krakowa. żebym ja sobie pomyślał, że jedzie pan do radomia, ale pan naprawdę jedzie do krakowa – do dlaczego pan tak kłamie?
pan tusk przed wyjazdem do brukseli zastawił pułapkę na pana kaczyńskiego, a ten w nią wpadł, bo wygrał zamiast przegrać, a kiedy już sam w to uwierzył , to system komputerowy wywinął orła od zderzenia z brzozą i zamiast szybko podsumowywać i robić zestawienia obliczonych głosów zaczął rozsiewać sztuczną mgłę, w której zaczęliśmy błądzić jak pijane dzieci.
a kiedy żeśmy tak błądzili, kiedy było nam zimno, ciemno i do domu daleko, najwyższa komisja liczyła, liczyła, liczyła i w całym kraju rozlegał SIȩ stukot liczydeł, bo biednym rachmistrzom omdlewały palce z wysiłku.
niektórzy zaczęli już byli protestować i wdarli się do lokalu centralnej obliczalni – jak to pijane dzieci we mgle, więc policja odprowadzała te najbardziej rozbrykane z powrotem do przedszkola.
dopiero po prawie tygodniu stukania na liczydłach rachmistrze ogłosili, że zwycięstwo pana kaczyńskiego było mniejsze niż mu się wydawało na początku, kiedy wpadł w pułapkę. a właściwie tego zwycięstwa tak jakby nie było, bo gdy partia włościańska podtrzymała platformę, to nie można już było jej zatopić.
więc pan kaczyński oświadczył, że ogłoszone wyniki są nieprawdziwe, nierzetelne, żeby nie powiedzieć sfałszowane, a pani kopacz oznajmiła, że kto narzeka na wynik wyborów, niszczy demokrację i że na to nie pozwolimy.
nie bardzo wiadomo jak ma się na to nie pozwolić, bo to właśnie dzięki istnieniu demokracji można wyrażać niezadowolenie z tego jak wypadło głosowanie, a jakby się zabroniło, to nie byłoby już demokracji. pani kopacz chyba wagarowała w czasie lekcji o trójpodziale władzy, ale i tak wypadła lepiej od pana kaczyńskiego, bo on nie umie przegrywać. może trzeba pomyśleć i wynajęciu mu korepetytora, co by nauczył go dobrych obyczajów – najlepiej któregoś z pokonanych amerykańskich kandydatów na prezydenta. każdy z nich kończy swój udział w pojedynku gratulacjami dla przeciwnika.
zamiast tak wyrzekać na pana kaczyńskiego rzućmy mu lepiej koło ratunkowe.
natan gurfinkiel
Pan tak namawiasz, by
“zamiast tak wyrzekać na pana kaczyńskiego rzućmy mu lepiej koło ratunkowe.”
żebym ja pomyślał, że mamy rzucić tym kołem w pana Kaczyńskiego, ale pan naprawdę namawiasz, by rzucić mu koło, to dlaczego pan tak kłamiesz?
Czy miałeś na myśli takie ciężkie koła ratunkowe, które trzymają – chyba dla fasonu – na statkach rzecznych i które po wrzuceniu do wody natychmiast toną?
@PIRS : On miał na myśli takie cienżkie koła ratunkowe, co jak ktoś w dzieciństwie dostanie nimi w głowe, to już mu się zawsze przesondy mylą z przesądami, sądy z sondami (przedwyborczymi) itp. A Twój wpis do Najsmaczniejszej Aliny o bliskim sercu TV Stankiewiczu przypomniał mi najpiękniejszą receptę na nalewkę ziołową mojego, niestety już od roku nieobecnego przyjaciela, co się kończyła “…i pić, ile serce dyktuje”!
*
Przepraszam autora, że znów skręcam w stronę C2H5OH (wodorotlenek etylu) ale tu przecież biez wodki nie razbieriosz.
Więc nie zamierzam.
Odradza sie nauka kremlinologia, tyle ze w Polsce. Przydaloby sie wymyslic dla niej jakos nazwe. Przyklad. Pan redactor Tomasz Lis bez zadnych oporow uznal pierwsze wyniki PKW – wysokie 4% procentowe prowadzenie PISu. Pospolstwo to kupilo, ale znawcy tematu wiedzieli co jest grane, uprzedzali.
Rany… Nie umiem czytać tekstów bez wielkich liter…
Proszę mi to przetłumaczyć…
@otoosh: u tych żydów bywa jeszcze gorzej, czasami. Wtedy piszą bez samogłosek. A niektórzy zgoła opuszczają sens.
ach te zielone ludziki, tfu.. one są biało-czerwone ciutek wpadające w kolor brunatny. NIC TO, flagi narodowe ponoć też się pierze, najlepiej w wyborach.