2015-09-27.
Tekst dedykuję wszystkim, którzy gorąco będą w najbliższym czasie namawiać czytelników do głosowania na Platformę Obywatelską, bo tak właśnie z niewiadomych powodów nazwała się jedna z partii politycznych startujących w wyborach w naszym kraju.
Tekst będzie króciutki, bo i co tu gadać? Ręce i gacie opadają, kiedy się czyta to co się czyta.
Dzieci z in vitro naznaczone urzędniczą bruzdą
Zdaniem Anny Krawczak ze stowarzyszenia Nasz Bocian włączenie informacji o in vitro do rejestrów USC będzie miało istotne skutki społeczne źródło: ShutterStock Już niebawem informacja o tym, że ktoś przyszedł na świat dzięki metodzie sztucznego zapłodnienia, znajdzie się w wewnętrznym systemie urzędów stanu cywilnego. Dostęp do tych danych będzie miało kilka tysięcy urzędników.
Tradycyjnie nieudolnie skonstruowane prawo także tradycyjnie uważa, że w stosunku do obywatela wszystko mu wolno. Odwrotnie już nie.
Wyjaśnienia ze strony urzędników są kpiną w żywe oczy nie tylko z obywatela, ale i rozumu jako takiego. To, że „osoba zasięgająca informacji będzie musiała dać się zidentyfikować” ma być tłumaczeniem bezprawia, na mocy którego kilkanaście co najmniej tysięcy ludzi będzie miało wgląd do najintymniejszych spraw innego człowieka. Wiarę, że ktoś kiedyś tego nie wykorzysta przeciw drugiemu człowiekowi może podzielać wyłącznie idiota z ogromną bruzdą w miejscu mózgu.
I to prawo nie zostało uchwalone przez PiS, który zgodnie oskarżamy o uległość, w ostatnim czasie wręcz wiernopoddańczą, wobec Kościoła. To prawo wprowadza partia, która jest inna, bardzo inna, prawda? No już tak inna, że sama nie wie jak bardzo.
Ja też nie wiem.
Partia zwąca się dowcipnie Obywatelską chce przegrać wybory. To widać na każdym kroku. Ponieważ mamy wolność, nie możemy jej tego zabronić. Jej sprawa.
Ale czy nie mogłaby przegrać nie zostawiając nam takiego szajsu w spadku?
O żądaniach takiego ustawienia prawa nie słyszałem ze strony PiS, nie słyszałem ze strony Kościoła, a nawet nie głosił takiej potrzeby ksiądz, za przeproszeniem, Oko.
No więc?
Żegnając Platformę Obywatelską mogę tylko powiedzieć jako przedstawiciel gospodarza, któremu zwomitowano na dywan: jak się nie umie pić, to się nie pije.
Jerzy Łukaszewski
Idąc za ciosem, można by jeszcze wpisać do dowodu osobistego wyznanie i preferencje seksualne. Tylko jednej informacji nie da się wpisać – grupy krwi, bo to wpisywano za strasznych czasów komuny i na pewno w zamiarze indoktrynacji, więc kolejne ekipy pochylają się nad tym problemem.
Powinno się też wpisywać rasę.
@wejszyc odpada. Zbyt wielu prominentów miałoby wpisane „kundel”.
jak się nie umie pić, to się nie pije.
…………………..
oj tam oj tam Panie Jerzy.
Nic tak nie łączy polityków jak wspólne chlanie i leżenie pod zarzyganym stołem. Czasem do okrasy dodają złapaną francuską chorobę.
A, ciekawostka. We Francji ta sama choróbka nosi nazwę angielskiej.
@Magog, jak już o chorobach (bez narodowości), to ta, którą opisuje Łukaszewski, nazywa się krzyżyca.
Ale jednak w PO, w odróżnieniu od PiS, od czasu do czasu wyskoczą tacy ludzie jak Jacek Jaśkowiak – prezydent Poznania.
Tacy jak on pozwalają uwierzyć, że PO może jednak różni się od siostrzanej partii.
Ale później czyta sie o reakcji kolegów partyjnych na działania Jaskowiaka i traci wszelką nadzieję.
.
http://wyborcza.pl/1,75478,18923154,prezydent-z-po-zaskoczyl-konserwatywny-poznan-chce-swieckiej.html#BoxGWImg
.
pozawolę sobie zaytować fragment:
„Marek Sternalski, szef klubu radnych PO, jest zaskoczony. W sobotę komentuje na Facebooku: „Przeraża mnie, że głupie działania mogą doprowadzić do zwycięstwa PiS. Ideologiczne zabawy mogą odsunąć od nas konserwatywny elektorat. Ostatnie sondaże jasno pokazują, że skręt na lewo nic nam nie da, a możemy stracić wiernych wyborców konserwatywno-liberalnych. Zrobię wszystko, żeby tak się nie stało”.
.
PO od lat jedynie udaje, że rządzi. Pijar to cenne narzędzie w realizowaniu zadań zarządzania, problem z PO jest taki, że dla nich pijar jest zamiast rządzenia.
Skoro nikt nie zarządza administracją państwa, a w niej samej króluje od lat monstrualny nepotyzm, mamy chaotyczne i niekompetentne struktury państwa. Stąd takie absurdy jak ten podany przez Autora.
Zaiste: namawianie dziś do głosowania na partię Kopacz, Piotrowskiej, Giertycha i Kamińskiego to zabawny pomysł. Szczegolnie gdy powstają nowe formacje jeszcze nie skompromitowane takie jak Nowoczesna.
Dwieście procent racji! Nie głosować na PO (czyli tak czy owak głosować na PiS, bo przecież nawet tak boleśnie prostolinijny j.Luk chyba nie wierzy, że któreś z ugrupowań około pięcioprocentowych przejmie władzę)! PiS załatwi sprawę arcyskutecznie: zakaże metody zupełnie (wszak partyjny towarzysz p.o. prezydenta proponował wsadzanie za to ma dwa lata do ciupy). I nie będzie czego rejestrować!
@StanStupkiewicz sr
PO nie jest alternatywą dla PiS. To siostrzana partia.
Proszę nie wmawiać, że mamy wybór tylko między jedną bądź drugą cześcią POPiSu.
Głos oddany na inne ugrupowania NIE jest głosem oddanym na PiS! W takim samym stopniu odbiera głosy PiSowi jak i Platformie.
Nie chodzi o to, że któreś z tych słabszych ugrupowań przejmie władzę. Żadne nie przejmie, w każdym razie w tych wyborach. Ale może być cennym dla niektórych języczkiem u wagi. Z badań opinii widać wyraźnie, że jest kilka takich ugrupowań z szansą na wejście do parlamentu. I ja osobiście zagłosuję na ZL – licząc na koalicję PO-PSL-ZL, może jeszcze z Nowoczesną. Sama PO jest dla mnie nie do zaakceptowania. Jej lewa strona – i owszem; prawa – do kosza razem z PiS. A jak nawet wygra samodzielnie PO, to ta prawa strona będzie szła na rękę PiS.
@StanStupkiewicz sr zgadza się. Wolę otwartego wroga, niż fałszywego przyjaciela. PO to właśnie taki fałszywy przyjaciel, oszust udający kogoś innego, niż jest.
Z wrogiem się wojuje, przy fałszywym przyjacielu traci się czas nie robiąc nic.
A scena polityczna jest bardziej skomplikowana i nie całkiem chodzi o to „kto przejmie władzę”. Bo nikt jej nie przejmie sam.
Kto przejmie waaadzę i czy sam, czy nie sam, to się okaże. Jak i późniejsze zmiany barw klubowych w Sejmie, tak u nas powszechne. Przebudzenie może być przykre. Chyba że się wyznaje pogląd, iż trzeba zburzyć wszystko, aby na gruzach budować powszechny dobrobyt i szczęście obywateli.
Ja tak nie uważam i nie przyłączam się do mody psioczenia na PO. Nawet jeżeli pan Jerzy szantażem moralnym chce na mnie (i mnie podobnym) wymóc choćby tylko milczenie. Widocznie mam bruzdę na mózgu. Trudno.
Jeszcze tylko jedno: przeciw najgłupszym lub szkodliwym posunięciom PO można protestować i działać pod ochroną prawa na rzecz walki z nimi. Gdy będzie rządził PiS, upojony wielkim zwycięstwem, sytuacja się zmieni. Na jaką? Zgadnij, Koteczku.
@Alina Kwapisz-Kulinska czyli co? PO może robić wszystko i pani będzie zachwycona?
Czytała pani w ogóle o czym mowa? Bo jeśli to dla pani jest „moda”, to serdecznie współczuję.
I gratuluję głosowania na Kamińskiego, Dorna itp.
@j.Luk „czyli co? PO może robić wszystko i pani będzie zachwycona?”
Tak pan wnioskuje z mojego wpisu? To się dziwię.
„Czytała pani w ogóle o czym mowa? Bo jeśli to dla pani jest „moda”, to serdecznie współczuję.”
Nie odnoszę się do sprawy. Nie z tym polemizuję. Napisałam jednak – a widzę, że muszę powtórzyć – że przeciw każdemu posunięciu PO może pan protestować. Gdy zaczną się inne rządy, tej możliwości może pan nie mieć. A nawet na pewno mieć pan nie będzie.
„I gratuluję głosowania na Kamińskiego, Dorna itp.”
Partia centrowa mnie odpowiada. Kamiński i Dorn nie są politykami, których wysoko cenię i dobrze oceniam. Ja bym na żadnego nie zagłosowała. Ale wyczuwam, że ta moja deklaracja panu i tak nie wystarczy. Składam ją zresztą niechętnie, bo to, na kogo głosuję jest moją sprawą prywatną.
@j.Luk
Prałat O’Duffy u Bruce’a Marshalla napominał wiernych, by nie spowiadali się z ukradzenia sznurka, zapominając dodać, że do drugiego jego końca była przywiązana krowa. Starannie w tekście szukałem i nie znalazłem informacji, że procedura dotyczy ustalenia ojcostwa. Kiedy ono nie jest kwestionowane, sprawy nie ma. A argument o intymności o tyle mało trafny, że i bez in vitro jego ustalanie oznacza dociekanie, kto – excuse moi le mot – ciupciał mamusię w krytycznym momencie, co chyba nie jest mniej intymne. A co do „wojowania z tym wrogiem”: dużo szczęścia życzy kominiarz.
@Mr E
Siostrzaność PO i PiS: dowcip z pewnością świetny, tylko go nie rozumiem. A co do znaczenia głosów na inne ugrupowania: policzymy 26 października.
@StanStupkiewicz sr, ok, są różne stopnie wrażliwości itd. nie będziemy się licytować. Jednak trudno nie pamiętać w jakiej rzeczywistości żyjemy. To prawo skazuje dziecko od pierwszego dnia na bycie „naznaczonym” w sytuacji, gdy z ambon grzmią o bruzdach i takich tam. Po drugie wkracza między dziecko i jego rodziców ze sprawami, które powinny być wyłącznie w ich gestii. Proszę zapytać psychologa o dzieci adoptowane w różnym okresie ich rozwoju, opowie panu niejedną ciekawą historię.
@ StanStupkiewicz sr
Jak będę się silił na dowcip, to zaznaczę go w jakiś sposób. Wężykiem, jak kazał Kobuszewski, dla przykładu.
A co do 26 października – cóż doświadczenie uczy, że ani PiS ani PO nie bedą samodzielnie rządziły. Waga głosów oddanych na inne ugrupowania będzie miała kolosalne znaczenie – koalicjant bedzie współrządził.
No chyba, że więcej osób uwierzy w głoszony także tu brak alternatywy dla POPiSu i nie pójdzie głosować wcale. Uznałbym to za spora porażkę.
Przepraszam że się wcinam, ale z jednym spostrzeżeniem. Uderza mnie, że za osiem lat rządów wini się PO, jakby nie miała dość męczącego koalicjanta. Ale teraz, zanim zapadło jakiekolwiek rozwiązanie wyborcze, opowiada się z tak głębokim przeświadczeniem o koalicjancie, jakby to on miał coś ocalić przed rządami PiS-u lub POPiS-u, który nagle odżył właśnie teraz w wyobraźni ludowej, tak jakby naprawdę istniał.
j.Luk
Dobrze byłoby wiedzieć, o jakim prawie się pisze. Te sprawy, ustalenia ojcostwa itd., nie stanowią integralnego elementu Ustawy z dnia 25 czerwca 2015 r. o leczeniu niepłodności, jak może wynikać z tekstu Autora. To są zmiany w innych przepisach, tu konkretnie: w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, konieczne, bo kiedy powstawał (rok 1964), o zapłodnieniu pozaustrojowym się nie śniło. A ustalać ojcostwo często trzeba było, co wedle j.Luk oznaczało „skazanie dziecka od pierwszego dnia na bycie naznaczonym”. I na tym polemikę zakończę.
@Alina Kwapisz-Kulinska
Nie bardzo rozumiem za co Pani przeprasza. Przecież po to właśnie są komentarze, żeby się wycinać i wzbogacać dyskusję swoim głosem.
Nie wiem czy PSL był tak męczący. Raczej nad podziw lojalny inaczej niż czasach koalicji z SLD.
Nie badałem wyobraźni ludowej i nie wiem czy POPiS nagle ożył. Jak dla mnie nigdy nie umarł. To nie koalicjant w postaci PSLu zapobiegał wszelkim próbom wyjaśnienia nieprawidłowości w dzialaniach rządów PiS.
Skoro pan nie rozumie, no to trudno.
Skąd pan wie, że PSL-owi tak zależało na „wyjaśnieniu” działań PiS-u? Cudzysłów nie jest przypadkowy. To tylko PO ma aż taki wpływ na prokuraturę i sądy, że oczywiste sprawy były umarzane?
Wyobraźni ludowej nie trzeba specjalnie badać. Wystarczy poczytać komentarze vox populi.
@StanStupkiewicz sr o jakim „ustalaniu ojcostwa” pan pisze? Bo ja o wpisywaniu dziecku w papiery administracyjne, dostępne szeroko, faktu poczęcia metodą in vitro, a to nie to samo. Może pan wyjaśnić po co to komu? Bo wg mnie to skandal.
@Alina Kwapisz-Kulinska, no właśnie o to „nieodnoszenie się do sprawy” chodzi. Wynika z tego, że nieważne co zrobią, nawet się tym nie zainteresujemy, ale są nasi to ich będziemy popierać.
Polska scena polityczna właśnie dlatego jest taka jaka jest. „Nasi” też robią błędy i trzeba im oddać co ich. Jako były wyborca na pewno nie zaprotestuję przeciw wszystkiemu, ale ostatnio ilość błędów zaczęła się niebezpiecznie piętrzyć tak, że coraz trudniej ich odróżnić od PiS, szczególnie że niektóre egzemplarze przepływają swobodnie do PO, a ta łyka to jak gęś kluski, co oznacza, że tak naprawdę jest jej wszystko jedno jaką linię reprezentuje.
Mnie nie jest wszystko jedno.
Mnie też, zwłaszcza że „ja już widziałam takie dno,
przy którym wszystkie gwiazdy bledną”. Dlatego obawiam się stadnego spokoju, jak i niepokoju. A przy tym nie na wszystkim się znam i nie wszystko tak kompetentnie jak pan jestem w stanie ocenić.
JAkis czas temu wspominałem tutaj, że zamierzam głosować na Nowoczesną bo PO jest zmęczona włkadza i kompletnie oderwana od rzeczywistości. Zostałem posądzony o kryptopisowość i o niezrozumienie stanu spraw. Pan Jerzy przytoczył jedną z licznych głupot PO a i tak nie wszyscy przyjmują do wiadomości, ze ta partia zaczyna, w swoim zadufaniu szkodzić Polsce. I nie jest argumentem, że PiS grozi nam”demokraturą” i wobec tego trzeba głosować na PO. Okazuje się, że ta partia za nic nie dopowiada w ciągu mininych 8 lat. NIe można do niej miec o nic pretensji. Zresztą PO wykonuje pozorne ruchy wobec wyborców – nie proponujke nowego otwarcvia a stare, zgrane chwyty w coraz gorszym wykonaniu. Pani Kopacz nad niczym nie panuje i jest marną podróbką Tuska. Myślący politycy w stylu Radka Sikorskiego i Pawła ZAlewskiego odpadają a zostają ciągle miernoty ze spółdzielni Grabarczyka. Obawiam się, że szansą przed szleństwem PiS nie jest PO a dobre wyniki mniejszych ugrupowań.
@j.Luk
Niestety, zmusił mnie pan, żebym jednak się odniósł. O takim ustalaniu ojcostwa piszę, że tylko tego dotyczy rzecz, która tak pana wzburzyła. Gdyby zechciał pan przeczytać stosowny fragment Ustawy, to by pan wiedział, że nie chodzi „o wpisywanie dziecku w papiery administracyjne, dostępne szeroko, faktu poczęcia metodą in vitro”, tylko o dostosowanie Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (z roku 1964) do zmienionej sytuacji. A o rzekomości tej „szerokiej dostępności” jest nawet w artykule, do którego podał pan link.
@StanStupkiewicz sr bardzo przeprasza, że pana do czegokolwiek zmusiłem. Nie to było moim zamiarem tym bardziej, że najwyraźniej czytamy zupełnie inne artykuły.
W moim jest o wpisywaniu in vitro do rejestru danych i podana orientacyjna ilość osób, dla których te dane będą dostępne.
Może to dlatego, że ja mam dość przestarzały system XP w komputerze. Na pewno dlatego.
@ slawek
A skąd się wzięli ci „myślący politycy”, czy nie z PiS-u? Co o tym sądzi pan Jerzy, na którego się pan powołuje? Czy ich przyjęcie do PO nie było jedną z wielu „licznych głupot”, które „szkodzą Polsce”?
Pani Alino,
Był raport komisji wyjasniającej śmierć Barbary Blidy. Gotowy kilka lat temu. I oczywiste wnioski. Donald Tusk osobiście powstrzymał próbę postawienia JK przed trybunałem stanu. Może rzeczywiście to koalicjant tak bardzo naciskał. Podobnie jak na pozostawienie (w miedzyczasie skazanego już przez sąd) Kamińskiego w roli szefa CBA.
.
Sławek wspominał o Radku Sikorskim i Pawle Zalewskim jako o myślących politykach wypchnietych z PO. Pani na to, że oni z PiSu przyszli. Czy nie uderza Pani, że ta dwójka nie pasuje tak do PiSu jak i też do PO, a np Jacek Tomczak ma się w PO dobrze?
@ Mr E
Oczywiście, że zarówno zatrzymanie Kamińskiego w CBA, jak i nie dość energiczne (a co ważniejsze skuteczne) doprowadzanie do rozliczeń z PiS-em uważam za smutne. Ale czy takie działania były możliwe bez łamania prawa i bez nacisków (np. na Seremeta, czyli niezależną prokuraturę?) Tusk starał się odróżniać od wiadomych metod PiS-u i działać zgodnie z prawem. Może to przekleństwo, że skuteczność u nas nie idzie w parze z praworządnością. Prawo jest bezwzględne w bezwzględnych rękach. Przeciw nim głosowałam i głosować będę.
Słówko o Sikorskim i Zalewskim (za nimi z różnych powodów nie przepadam): pan Jerzy napisał, że Dorna i Kamińskiego PO łyknęła jak gęś kluski. A tamtych panów nie? Wspomnianego Tomczaka nie znam, nie mogę więc się odnieść.
Uchylenie immunitetu czy postawienie przed Trybunałem Stanu nie wymaga ani trochę nacisków ani łamania prawa.
Uniemożliwienie działania prokuraturze też jest wplywaniem na tę służbę w takim samym stopniu jak naciski.
Owszem PO łyknęła Sikorskiego (tu się z Panią całkowicie zgadzam co do oceny) jak gęś kluski. Nie mogę mówić za J.Łuk, ale w moim przekonaniu było to głupie. Typowo PiSowskie zagranie – bierzemy kogoś od rywali, kto zacznie oczerniać dawnych kolegów. Tak samo Jarosław wykorzystywał Gilowską.
uf.. 8 lat cieplej wody w kranie, bawienie sie w kotka i myszke z wyborcami w imie milosc w polityce. Infantylizm.
jak Ziobro powiedzial, chociaz raz z nim sie zgadzam: nieudacznicy.
i dlatego moj glos niepojdzie na PO. PiS wygra wybory, ale trzeba wszytko zrobic aby byla silna opozycja w Sejmie, ale PO nia nie bedzie, dlatego uwazam ze nalezy glosowac czy na ZL, Nowoczesna , a moze nawet na Razem? Po to aby weszli nowi poslowie, mlodzi, z wizja i energia, taka jak mial Biedron, czy Grodzka. Ba, jesli PiS nie bedzie mial wiekszosc aby uformowac rzad, moze byc bardzo ciekawie..