Nigdy nie przypuszczałem, że wzorem Sienkiewicza zasiądę kiedyś za biurkiem by napisać coś Rodakom ku pokrzepieniu serc. Wzór wzorem, ale że nie jestem tak pracowity jak Sienkiewicz, więc i dzieło w porównaniu z Krzyżakami i Trylogii nawet nie wspominając, znacznie skromniejsze będzie.
Chociaż akurat napisanie jakiejś aktualne powieści o pogromieniu tych, co krzyż mają w ręku a ludzi w… pogardzie, pewnie spotkałoby się z dobrym przyjęciem.
Ale tekst ma być ku pokrzepieniu serc, a nie o księżach czy nawet biskupach.
Najpierw byliśmy zaskoczeniu brakiem elegancji przeciwnika w walce politycznej. Dzięki temu brakowi elegancji, który nazwać można bez wahania polityczną bandyterką, nasz Prezydent przegrał z trzeciorzędnym politykiem, wypchniętym przez prezesa żeby przegrał. A wygrał niestety.
Potem już było tylko gorzej. Lecące na łeb na szyję słupki poparcia, kolejne błędy Platformy i kolejne kłamstwa, przekupstwa i obietnice mamiące lud ciemny.
Do ostatniej chwili liczyliśmy procenty na mandaty, mandaty na koalicję anty PiS, zawieraliśmy wirtualne koalicje pro i anty. I wszystko to skończyło się w dniu ogłoszenia wyborów.
Nie wiem jak wy, ale ja przez pierwsze dwa tygodnie czułem się jak w pierwszych dniach stanu wojennego. Przekonanie, że może nie będzie aż tak źle, że może skończy się na paru pomnikach ku czci zdradzonych o świcie, że nie zepsują za wiele w Państwie będącym w Unii i w NATO, z okrzepniętą już trochę demokracją.
Czas pokazał, że może być gorzej niż można było sobie wyobrazić. Że wygłodniali aparatczycy nie będą zachowywali żadnych pozorów. Że prezydent będzie się bardziej obawiał prezesa i ministrów siłowych niż Trybunału Stanu.
Do tego te sondaże pokazujące nadal rosnące poparcie dla najeźdźców. Że to, co nasz oburza, im napędza zwolenników i procent poparcia.
Siedzimy, zatem na forach, biadolimy, wyrażamy oburzenie i niesmak, produkujemy i śmiejemy się z memów. Odcięci plemiennie od forów, na których zwolennicy PiS z zachwytem przyjmują PORZĄDKI i nowe obyczaje polityczne wpadamy we frustrację i poczucie bycia w mniejszości.
No to może dość tego.
Każda katastrofa ma swój początek, każdy przewrót, rewolucja, zamach, czy pokojowe przejęcie władzy przez dyktatora ma swój pierwszy czarny dzień. I każde, ale to absolutnie każde takie zdarzenie ma też swój koniec.
Przywołałem stan wojenny nie bez powodu. Wtedy wydawało się, że wszystko się skończyło, że SKOTY na ulicach będą zawsze, że Generał góruje nad całym światem i będzie tak już zawsze. Rewolucje zjadają własne dzieci, dyktatorzy trafiają na swojego Brutusa. Kończą się wojny i złe czasy.
Przechodzimy wszyscy przyspieszony kurs demokracji. Ci, którzy znają obronę wolności tylko z książek pojmą, że wolność obywatelska, wolność przekonań, wolność wyznania a nawet prawo do kupna prezerwatyw w kiosku bez zgody proboszcza, to nie są wartości dane raz na zawsze.
Nie damy się. W kawałku serca i tożsamości jestem Węgrem, więc mogę to napisać bez obawy. Polacy nie są Węgrami. Nas nie da się na dziesięciolecia zorganizować, rzucić na kolana i tak trzymać w imię szaleństwa grupki cyników z zakonu PC.
Dziś przy osłabionej, przeorganizowującej się Platformie i dopiero uczącym się poruszać Petru to w Internecie rozpoczyna się opór przed zawłaszczeniem Państwa. Z czasem opozycja parlamentarna i pozaparlamentarna przejmą funkcję bezpiecznika, ale dziś to społeczeństwo obywatelskie, my musimy być tym bezpiecznikiem.
Dwa dni temu w internetowej gazecie Studio Opinii, dla której mam zaszczyt pisać, Krzysztof Łoziński zaapelował o stworzenie Komitetu Obrony Demokracji na wzór KOR-u. Dziś, zaledwie po dwóch dniach Mateusz Kijowski, którego mam zaszczyt znać, założył forum o tej samej nazwie i rozpoczął dyskusję nad tym obywatelskim projektem.
PiS działa szybko, bardzo szybko. Nocna zmiana jest jak Noc Generała, ale i nam nie trzeba wiele czasu by się przeorganizować i powiedzieć „ Nie dacie rady”.
Jacek Parol
Proszę mi wybaczyć, może w tym amoku myśli mi mkną już w całkiem durnych kierunkach, jednak myśl jest na tyle natrętna, że wreszcie przez wyrażenie jej może trochę wrócę do normalności.
Otóż nie daje mi spokoju pytanie – Czy te przyspieszone akcje (nie mam wątpliwości, że wg zaplanowanego scenariusza)są tylko wynikiem galopującego uderzania władzy do głowy i chęci szybkiego nasycenia własnych żądzy? Czystą złośliwością i testowaniem wytrzymałości przeciwników – na ile możemy sobie pozwolić?
Skala tej arogancji bardziej mi wygląda na prowokowanie!
W sytuacji zgromadzenia wszystkich siłowych resortów w jednych rękach i perspektywie dużej skali protestów można spokojnie obiecywać wszystkie gruszki na wierzbie nawet w zimowym sezonie, bo okazja do ich niespełnienia w SYTUACJI NADZWYCZAJNEJ jest na wyciągnięcie ręki.
Że trzeba by być nienormalnym, by tak planować? A czy ktoś na tę normalność ma jeszcze jakieś złudzenia?
To nie woda sodowa. To właśnie konsekwentnie urzeczywistniany dawny plan. Mnie żadne posunięcie Kaczyńskiego i jego posłusznych żołnierzy nie dziwi. Wiedziałam, że tak będzie. Dziwili mnie od miesięcy ci, którzy już przestali bać się PiSu, którzy dali się nabrać na spokojną twarz Szydło i Dudy.
A propos „damy radę” jest stary dowcip – Przychodzi facet do cyrku i mówi że może skakać bez zabezpieczenia z samego wierzchołka namiotu. – Niemożliwe – mówi dyrektor cyrku – niech pan najpierw skoczy z tej szafy. Facet skacze na głowę, zwleka się i mówi – nie wiedziałem że to tak boli.
Mam nadzieję, że i ci amatorzy po paru próbnych skokach będą już inaczej śpiewać.
http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,59549
Troszkę jakby nieaktualna informacja… Ale wzór jest!
panie Jacku- nie tylko Pan czuje sie jak w dniach poczatku stanu wojennego. Taki sam kopniak wymierzony Narodowi. Ale dramatem w.g.mnie – nie jest bandyterka PIS- tylko poparcie z jakim spotyka sie w społeczenstwie,ktore pogrzeb demokracji widzi jako… robienie porządkow. Czy ta nieliczna grupka „wykształciuchów” jest w stanie to zmienic- kiedy kolejno bedzie pozbawiana mozliwości przekazu swoich opinii ? badzmy szczerzy- ilu czytelnikow ma Studio Opinii ? ilu latami przygotowywana do przewrotu prasa „niepokorna” – ilu „dziennikarzy” i kadr dla mediów wypuściła szkoła Rydzyka ? Ma Pan rację że wszystko mija- nawet najdłuzsza zmija- ale co z Polską?Teraz dopiero sie okaże- kim jestesmy jako społeczenstwo i Narod- a jesli racje miał Norwid- że jestesmy żadnym społeczenstwem- ? że jestesmy Narodem z wszczepionym genem samozagłady ? że zaprzepaścimy dorobek tego krótkiego czasu cudem danego nam do budowy nowoczesnego Panstwa- skoro nasza młodziez wychowywana w dobie ,chocby kulawej- ale demokracji- pokazuje twarz ONR ? W walącej sie Europie mija czas naszego prosperity- a my- palimy unijne flagi ? nasza młodziez wyciaga ręce w hitlerowskim pozdrowieniu i czyta Main Kampf ? Jak tu mówic o pokrzepieniu serc ?
@Tetryk56 no właśnie dlatego wkleiłem, że nieaktualna. Istnieje kilka organizacji o nazwach tak podobnych, że będzie się ludziom plątało, nie będzie rozpoznawalna. Na dodatek autor pisze coś o jakimś forum, ale chyba tajnym, bo nie podaje namiarów. I tak się kończą piękne inicjatywy.
Mozna to zrobic jakos tak. Kazdorazowo nalezy wypełniac nastepujacy formularz.
Sprawca: Imię, nazwisko, adres sluzbowy.
(Tylko te dane ktore mozna ujawnic zgodnie z prawem.)
Czyn: (wyczerpujący opis wykroczenia albo przestępstwa).
Poszkodowani: (lista osob wyrzuconych z pracy, etc).
Swiadkowie: (lista nazwisk, jesli sie zgodzą).
Oswiadczenia swiadkow i/lub poszkodowanych:
Dowody: (publikacje prasowe, fotografie dokumentow, etc).
Kwalifikacja prawna: ktore przepisy i paragrafy zostaly zlamane.
Zagrozenie wyrokiem:
—————–
Powyzsze formularze nalezy wypełniac i publicznie gromadzic na internecie na witrynie odpowiedzialnosc.politykow.pl (zmyslam nazwe). Mozna stworzyc specjalne zakładki dla notorycznych hunwejbinow: Dudy, Kaczynskiego, Macierewicza, Wildsteina, Rydzyka, etc. Ale nalezy dokumentowac takze pomniejszych marcowych docentow. Kazdorazowo nalezy wysyłac powiadomienie e-mailem do sprawcy. Kazdy sprawca będzie mogł napisac jedną (słownie jedną) odpowiedz, ktora będzie umieszczona pod opisem czynu. Sprawcy mogą pisac swoje wyjasnienia poprzez formularz internetowy, bo tak bedzie najwygodniej. Odpowiedzi sprawcow będa moderowane przed upublicznieniem w celu unikania naduzyc. Celem odpowiedzi jest zapewnienie mozliwosci do sprostowania i obrony, ale nie dyskusja.
.
Celem całej akcji jest ostrzezenie, ze przyjdzie czas zapłacenia za czyny. Wataha marcowych docentow liczy na bezkarnosc. Nalezy im przypominac, ze udokumentowane czyny bezkarnymi nie będą.
.
Przy okazji chce przypomniec, ze takie zasady wprowadzila prawica. Kiszczakowi do konca zycia wypominano „zbrodnię komunistyczną” polegającą na wyrzucenia z pracy milicjanta. Skoro takie zasady wprowadzili sami marcowi docenci, to nalezy je zastosowac wobec nich samych. Na przykład, czyny jakiegos Targalskiego trzeba kwalifikowac według tych samych zasad. Niech wie, ze skoro Kiszczak stawał przed sądem, to jego tez najprawdopodobniej spotka to samo.
.
W całej tej inicjatywie nalezy przestrzegac zasady „zero dyskusji” ze sprawcami oraz ich zwolennikami. Same suche fakty. Na dyskusje będzie czas przed sądem, a teraz celem jest gromadzenie materialow dla przyszłych oskarzen. Niech wiedzą, ze takie materiały są gromadzone. Niech je ogladają. Nie w jakiejs szufladzie, tylko publicznie. Perspektywa odpowiedzialnosci znakomicie wspomaga przyzwoitosc nawet u hunwejbinow.
jak na razie Narod jest zachwycony, zas słupki dudzie rosną.
Jezus-Maria, to gdzie jest to nieszczęsne forum Mateusza Kijowskiego , o którym Autor pisze, a pozostali dementują?
Tutaj:
.
https://www.facebook.com/groups/KomitetObronyDemokracji/
Przejdą, przejdą, bo przechodzą. Strach czytać wiadomości, bo co chwila coś takiego: „Jerzy Szmit, polityk Prawa i Sprawiedliwości, który dwukrotnie stracił prawo jazdy za wykroczenia na drogach, został powołany do pracy w Ministerstwie Infrastruktury. Beata Szydło zdecydowała, że będzie odpowiadał za transport drogowy”. I co? I nic. Techniczny Gliński wtrąca się w teatr we Wrocławiu, bo zrobił się specjalistą od porno, którego nie widział. Żaden Gliński, a Żdanow Andriej. W tym tempie za dwa tygodnie będziemy w 1937 roku.
Słupki muszą rosnąć bo to dotyczy każdej władzy krótko po wyborach. Ale już 2 niezalezne sondaże na temat ułaskawienia Kamińskiego pokazują, że 55% i 60% populacji źle ocenia tę operację. Spadki poparcia zaczną się trochę później, o czym niżej.
* * *
Dla mnie hasło : „Nie dacie rady” ma zupełnie inny sens. Wskazywał na to Ryszard Petru w swojej recenzji expose rządowego. Skutki wprowadzenia obietnic socjalnych z expose będą na tyle kosztowne, że może wystąpić szereg różnych skutków społecznych i gospodarczych:
– poważny wzrost deficytu budżetowego, przekraczającego normy unijne i krajowe, (500 zł na dziecko i obnizenie wieku emerytalnego, oraz wzrost kwoty wolnej od podatku),
– destabilizacja polskiej gospodarki spadek siły nabywczej złotego i wzrost inflacji, (podatek od powierzchni sklepów i bankowy),
– spadek akcji kredytowej jako mniej opłacalnej dla klientów ale i dla samych banków,(podatek od aktywów bankowych)
– obniżenie tempa wzrostu gospodarczego jako wynik zmniejszenia konkurencyjnosci polskiej produkcji, (skutek wzrostu stawki płacy minimalnej),
– wzrastająca nadpłynność sektora bankowego w rezultacie spadku popytu na kredyty,
– wzrost bezrobocia jako pochodna spadku konkurencyjności przedsiębiorstw – z jednoczesnym wzrostem szarej i czarnej strefy,
– spadek konkurencyjnosci przedsiębiorstw powdowany może byc także zbyt wysokimi cenami energii produkowanej ze zbyt drogiego węgla polskiego i braku reform górnictwa,
– protesty społeczne grup domagających się wzrostu wynagrodzeń, jako pochodna spadku siły nabywczej pieniądza krajowego, w tym z powodu głodowych emerytur przy obniżonym wieku emerytalnym,
– rozrzutność i marnotrawstwo przy państwowych inwestycjach rozwojowych na które miałby pójść bilion złotych, państwo jest najsłabszym i najgorszym inwestorem.
* * *
To tylko niektóre, najłatwiejsze do przewidzenia skutki awanturniczego programu socjalnego. Nie dadzą rady.
Na razie wszyustko wygląda dobrze dla PiSu. Ale n ie wygląd początkowy jest tu miarodajny. Liczy się efekt późniejszy.
drogi panie Jacku ! w.g.mojej skromnej opinii- problemem nie sa wyłacznie bezczelne dranstwa PIS- tylko te nieszczęsne słupki.Okazuje sie że elektorat PIS i nie tylko -demokrację ma w nosie- postrzega ja jako… trzymanie za morde czyli,w jego pojęciu porzadek.TYle lat demokracji- kulawej- ale jednak- nie zmieniło świadomości wiekszosci społeczenstwa – i,jak pisał Norwid- społeczenstwem jestesmy żadnym- a Narodem ? coz to za Narod ktory ma chyba wszczepiony gen autodestrukcji – że ten krótki okres dziejów kiedy spotyka nas prosperity i rozwoj finansowany przez naszych dawnych wrogów- postrzega jako wrogi? Jak wykształciuchy moga wpłynąc na otrzezwienie- skoro dzięki wieloletniej- lekcewazonej przez inteligencje propagandzie- wszczepiono i podtrzymano odziedziczona po komunie niechęc do inteligenckich grup zawodowych ? zgroza bierze patrzec na mlodziez ONR – „patriotów” na murach Jasnej Góry- czy hajlujaca we Wrocławiu.Jak to sie mogło stać ??? gdzie tu mowa o pokrzepieniu serc ? czym ? nadzieją że rewolucja zjada wlasne dzieci ? ale zanim je zje- co z Polską ?
@ Bogda1935 przepraszam, że się wcinam, ale to nie te środowiska o których pani napisała zdecydowały o wyborze pis:
– ich stały elektrat to ok. 12%-15 % populacji, co przy frekwencji wyborczej na poziomie połowy uprawnionych daje 25%-30%,
– pozostałe ok 4% to rozczarowani PO, jej arogancją, nieróbstwem, aferami i nieudolnościa kampanijną, co znowu dało 8%,
– to wcale nie jest super wynik, bo SLD i dwukrotnie PO miały wyższe wyniki wyborcze,
– samodzielna władza PiS jest też dość przypadkowa, przez nieudolność lewicy, która nie dostała się do sejmu;
przedtem wahadło wychyliło się dwukrotnie w strone PO; wielu ludzi z tych decydujących 4% dało sie nabrać na oszustwo wyborcze PiS, który zbudował wizerunek partii umiaru i pragmatyzmu, używając technik manipulacji, często podprogowych; takich technik używała nagminnie pani szydło w kampanii, ale i teraz w expose sejmowym,
– już spada poparcie a po obecnych awanturach i zamachach na demokrację, wielu wyborców przejrzało i przejrzy na oczy,
– kiedy dojdzie do kryzysu gospodarczego wywołanego finansowaniem pobożnych życzeń pis to ta grupa wyborców bedzie najbardziej zajadłą siłą antypisowską, z gorliwością neofitów domagającą się odpowiedzialności łamiących prawo.
*
Narodowcy, katole, kibole i inni to hałaśliwe grupki stanowiące o różnorodności otwartego społeczeństwa. Jest ich dużo mniej niż hałas który powodują.
Bardzo dobra rozmowa z prof. Rzeplińskim:
http://www.tvn24.pl/piaskiem-po-oczach,31,m/prof-andrzej-rzeplinski-w-piaskiem-po-oczach,596322.html#autoplay
wlasnie wysluchalam rozmowy z prof.Rzeplinskim- mam pytanie- jesli ktoś zna odpowiedz- a co się stanie jesli PIS wyroki Trybunału będzie miał w nosie ? jaka jest egzekucja prawa w takiej sytuacji ?
Jako długoletni urzędnik spotykałam sie z sytuacjami w ktory wyroki NSA nakazujace władzom samorządowym wycofanie błędnie wydanych decyzji- nie zostały wykonane- poprostu- i nie są to przypadki jednostkowe.Profesr jest optymistą- obawiam sie że niestety-przedwszesnym.Może czekaja nas dlugie procedury w instytucjach międzynarodowych- a w czasie ich trwania będzie trwała radosna dziaaność PIS.Nie darmo najpierw przejęli resorty siłowe – przeciez przyzwoitosci po nich oczekiwać ie należy.Podburzą ulicę- i powołają skie na głos ludu:precz z Trybunałem !” Mularczyk juz ma wprawe w ubłoceniu sędziow.Proszę o głos pociechy i optymizmu !!!
przepraszam za literowki=słabo widzę- czekam na darnowe leki ale poki co- wybaczcie.
Czy to nie przypadkiem ten sam Rzepliński który uznał, że prawa religijne są nadrzędne? No to teraz PiS robi to wszystko na podstawie swoich praw religijnych.
@ Therese Kosowski dziękuję za informację. Rzeczywiście dobra rozmowa z prof. Rzeplińskim. Profesor pokazuje wzorową postawę w tej całej gorączce – spokój, opanowanie i postawa merytoryczna.
Nawiasem mówiąc PiS całą tą awanturą z Mariuszem Kamińskim oraz Trybynałem Konstytucyjnym spowodował efekt niezamierzony. Nagle, miliony Polaków, w tym ja także, zyskujemy wiedzę i świadomość prawną, której wcześniej mogliśmy nie mieć. Na tym tle łatwo wyrobić sobie jednoznaczną opinię na temat samego Mariusza Kamińskiego oraz postawy Prezydenta. Rola pani szydło i pana jk też jest łatwa do rozczytania. Ludzie ci zupełnie ignoruja fakt, że życie nie kończy sie ani dziś ani jutro, a konsekwencje własnego postępowania każdy z nas ponosi w przyszłości. Mnie się zdawało, że los wszystkich satrapów: Caucescu, Husajna, Kadafiego, Honeckera, Szacha Iranu,(żeby Stalina, Musoliniego czy Hitlera nie wspominać) powinien coś mówić współczesnym. Okazuje się, że chętnych do podzielenia smutnych dziejów satrapii wciąż nie brakuje. Przypomina mi się kawał, który słyszałem 23 lata temu w Krakowie:
Ok. 23-ciej do pustego tramwaju przednimi drzwiami pcha sie dfwóch pijaczków. Pierwszy pyta uprzejmie motorniczego – prosze pana czy ja z panem na Stary Rynek Kleparski dojadę? Nie, odpowiada motorniczy, nie dojedzie pan – tramwaj kończy biec inną trasą i zjeżdżamy do zajezdni. Na co drugi pijaczek odsuwa pierwszego i równie uprzejmie pyta: a ja?
@Therese Kosowski Przepraszam za literówki „dwóch” bez „f” i „bieg” bez „c”.
slawek pisze:
2015/11/21 o 02:40
@Therese Kosowski Przepraszam za literówki „dwóch” bez „f” i „bieg” bez „c”.
.
??
@ Therese Kosowski „??” – to moje autopoprawki do komentarza w którym dziękowałem za link do rozmowy z prof. Rzeplińskim. Komentarz czeka na moderację a autopoprawki ukazały sie natychmiast. Stąd nieporozumienie za które przepraszam!
.
🙂
Podburzą ulicę- i powołają sie na głos ludu: precz z Trybunałem
Ja przypuszczam, ze plan nowych włascicieli Wolski Ludowej jest mniej więcej dokładnie własnie taki. Ich doktryna (ktorej sie domyslam, bo nie jest nigdzie jasno wyłozona) mowi „ciemny lud to kupi, natomiast wyksztalciuchow zastraszymy i spacyfikujemy”. Jak widac, pierwsza częsc jak na razie sie spełnia na skutek osmiu lat prania mozgow. Narzędziami do drugiej częsci będa posłuszne sądy, prokuratorzy, urzędnicy, resorty siłowe, i aparat propagandy szyderczo zwany „mediami publicznymi”. Jest to najkrocej mowiąc plan odbudowy PRLu w warstwie represyjno-propagandowej, ale z pozostawieniem gospodarki poza tymi mechanizmami. Mozna takze powiedziec, ze PiS chce zbudowac w Polsce drugie Chiny: represyjna kontrola nad umysłami, ale nie nad gospodarką.
.
Ja mysle, ze taki plan wylągł sie w głowie Kaczynskiego na skutek jego paranoi. Kaczynski to jest typowy paranoiczny satrapa. Jego plan jest realistyczny, poniewaz był wielokrotnie stosowany w roznym natęzeniu, i wszędzie przynosił efekty poządane przez paranoicznego przywodce. Osobnicy tacy jak Kim Dzong Un (czy jak tam sie to monstrum nazywa) budują wokol siebie szczelny mur, zza ktorego rządzą represjami. To jest dokładnie marzenie Kaczynskiego, czemu dał dowod budując wokol siebie scianę z ochroniarzy. Sam ten fakt powinien byc od dawna traktowany jako niepodwazalny dowod obłędu. Teraz on te scianę będzie rozbudowywał na cały kraj. Pacyfikacja kolejnych instytucji wynika z samej chorej logiki takiego myslenia. Co na drodze, to nieprzyjaciel. W tej chwili TK, potem sądy, potem uczelnie, potem telewizja i inne media, publiczne i prywatne. Myslę, ze bardzo niedługo nastąpi atak na Agore, poniewaz ludzie z GW musza byc cierniem w tyłku Kaczynskiego i jego pretorianow. Na tej drodze nie ma przystankow („walka klas natęza sie w miarę postępow budowy socjalizmu”) poniewaz zawsze znajdzie sie ktos, kto przeszkadza paranoikowi. Paranoja lęgnie sie wewnątrz głowy, a nie na zewnątrz, wiec zadne działania nie zlikwidują u satrapy poczucia zagrozenia i przymusu kontrolowania otoczenia.
.
Polskie społeczenstwo wpadło w tę sama pułapkę, co wiele innych w przeszłosci. Mając do czynienia z oczywista chorobą umysłową, społeczenstwo usiłuje sie doszukiwac sensu, drugiego dna, albo wrecz geniuszu. A to zaden geniusz, tylko bardzo inteligentny, ale poza tym zwyczajny paranoik. Jemu sie wszystko układa w spisek, bo na tym polega ta dewiacja. Nie ma na to lekarstwa. Takiego trzeba grzecznie prosic, zeby sie zamknął w domu i pisał kryminały. A jesli on te kryminały usiłuje realizowac, to nie wolno mu wierzyc. Niestety, ciemny lud nie czyta Kępinskiego i dlatego cały kraj zapłaci bardzo wysoką cenę za własną ciemnotę i brak oczytania w temacie dewiacji umysłowych.
@Bogda1935 nic nie będzie. A raczej będzie to co pani pisze. Tym bardziej, że zawsze znajdą się tacy, także wśród prawników, którzy poprą tę bandę, z widokiem na karierę, doraźny zysk czy inne korzyści.
http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/sedzia.jpg
Tak jak już pisałem, o solidarności w jakimkolwiek znaczeniu można zapomnieć. Sporo się zmieniło. W nas.
Jedyne co ich powstrzyma, to mniej więcej połowa ich obecnych zwolenników, którzy poczują się zawiedzeni. Tyle, że to trochę potrwa.
Tekst słuszny, konkluzję popieram. Z jednym stwierdzeniem się nie zgodzę:
„Czas pokazał, że może być gorzej niż można było sobie wyobrazić”. Otóż byli tacy, którzy wiedzieli, jak będzie. I wiedzą, że będzie jeszcze gorzej. Przestrzegali przed wyborami. Głosili na puszczy…
Nie żeby teraz takie wypominki coś zmieniły. Ale może będą nauką na przyszłość?
@ j.Luk – zobaczymy czy rzeczywiście nie będziemy solidarni w obronie demokracji i czy PiS znajdzie usłużnych sędziów TK. Mowa o ludziach z autorytetem i dorobkiem a nie o ludziach w stylu pani Pawłowicz? Przy dzisiejszym, rozbudowanym społeczeństwie obywatelskim istnieją rozproszone ośrodki dokumentacyjne i wszelkie draństwa bedą zapisane. Nawet przywoływane przez pana rysunki (świetne) nie są niczym innym jak formą ostrzegania przed ześwinieniem się.
*
@ Bogda 1935 – jeżeli TK odrzuci obecną nowelizację jako niekonstytucyjną a uzna za taką poprzednią ustawę i jeżeli nadal „prezydęt” jej nie wykona, stanie się bardzo ważna rzecz – nastąpi jawne pogwałcenie konstytucji przez osobę która jest jej pierwszym strażnikiem. Do dzisiaj prezydent działa w nie aż tak oczywisty sposób. Wtedy zaczniemy zbierać podpisy obywateli pod wnioskiem o impeachement. Wtedy też będziemy żądać aby partie opozycyjne złożyły wniosek o Trybunał Stanu dla prezydenta,nawet wiedząc, że bezskutecznie ale aby rozwiać wszelkie watpliwości. Awantura w mediach polskich i zagranicznych wobec satrapy będzie dla nas bolesna, ale dla JK dużo bardziej.
Pociecha i optymizm wynikają z faktu, że żyjemy w dynamicznym, zglobalizowanym świecie. Jesteśmy członkami dwóch wspólnot międzynarodowych NATO i UE, które w traktatach członkowskich wymagają od nas demokracji. Obydwie te struktury znajdą sposób wymuszenia porządku demokratycznego w Polsce.
Na koniec refleksja, która czeka w innym komentarzu na moderację:
Awantura z Mariuszem Kamińskim oraz Trybynałem Konstytucyjnym spowodowała efekt niezamierzony. Nagle, miliony Polaków, w tym ja także, zyskujemy wiedzę i świadomość prawną, której wcześniej mogliśmy nie mieć. Na tym tle łatwo wyrobić sobie jednoznaczną opinię na temat samego Mariusza Kamińskiego oraz postawy prezydenta. Rola pani szydło i pana jk też jest łatwa do rozczytania. Ludzie ci zupełnie ignorują fakt, że życie nie kończy się ani dziś ani jutro, a konsekwencje własnego postępowania każdy z nas ponosi w przyszłości. Mnie się zdawało, że los wszystkich satrapów w ciągu ostatnich 50 lat powinien coś mówić współczesnym. Okazuje się, że chętnych do podzielenia smutnych dziejów satrapii wciąż nie brakuje. Przypomina mi się kawał, który słyszałem 23 lata temu w Krakowie:
Ok. 23-ciej do pustego tramwaju przednimi drzwiami pcha się dwóch pijaczków. Pierwszy pyta uprzejmie motorniczego – proszę pana czy ja z panem na Stary Rynek Kleparski dojadę? Nie, odpowiada motorniczy, nie dojedzie pan – tramwaj kończy bieg inną trasą i zjeżdżamy do zajezdni. Na co drugi pijaczek odsuwa pierwszego i równie uprzejmie pyta: a ja?
Czytam opinie na forum Studio Opinii i diagnoza sytuacji wydaje się jasna. Pora pomyśleć o wyborze terapii. PiS to nie jest konkurencyjna partia, to są wrogowie – wrogowie Polski, wrogowie demokracji, przeciwnicy Wspólnoty Europejskiej, wartości oświeceniowych i liberalnych. Krótko mówiąc dokładne przeciwieństwo tego forum. Pora od diagnozy przejść do terapii. Myślę, że podstawową sprawą jest świadomości i słuszności sprawy o którą się walczy.
cytat z książki o Kulturze Paryskiej
„Skąd Jerzy Giedroyc brał moc wewnętrzną, by te opinie formułować? Gdy postawiłem Mu takie pytanie, odpowiedział krótko: Z pesymizmu. Pesymizm, rozumiany jako myślenie bez iluzji, dawał impuls do formułowania pomysłów, których realizm polegał na tym, że – choć szalone – były słuszne.
Tę filozofię wyłożył tak bliski Giedroyciowi Juliusz Mieroszewski. Pisał:
„Czy realne jest to co jest słuszne – czy też realne jest tylko to, co jest możliwe? My wiemy z naszych doświadczeń, że słuszne nie stanie się nigdy realne, jeśli zwątpimy, że jest możliwe. Należy być pewny tylko jednej rzeczy – to jest słuszności swojej sprawy (…)Słuszność jest rzeczą znacznie trudniejszą niż realizm. Siłą można do czasu utrzymać krzywdę i jarzmo. Ale trwać i przetrwać można tylko w obronie słuszności. Dlatego, jako pragmatyk, sądzę, że ważniejszą jest rzeczą, by nasza polityka była słuszna niż realna – bo realistami w ostatecznym rachunku są ci, którzy potrafią trwać i przetrwać“.
Jerzy Giedroyc, autor najbardziej szalonych pomysłów, okazał się być wcieleniem realizmu.”
W rozważaniach możliwych scenariuszy, zabrakło mi jednego. A uważam, że ten warto brać pod uwagę i zastanawiać się już teraz. Otóż co będzie, gdy nasz „ukochany wódz” po prostu zemrze. Patrząc na niego widać, że nie jest okazem zdrowia fizycznego /psychiczne zdrowie ocenili poprzedni komentatorzy/, więc ten zgon jest nie tylko pewny, ale może realny stać się wcześniej, niż się wydaje. I co wtedy?
@ sroka „I co wtedy?” – odpowiem pozornie odległą anegdotą: Młody człowiek w trakcie spowiedzi mówi zalęknionym głosem: „proszę księdza, oszukałem Żyda”. Ksiądz uniósł sie w konfesjonale i radosnym głosem oznajmił – „synu, to nie grzech, to cud!!!” I tej wersji sie trzymajmy.
I co wtedy?
.
Wtedy bedziemy sie martwic. Na razie mamy inne problemy.
Sprawiedliwość boża polega na tym że każdy z nas w swoim czasie wpada jak piłka golfowa do dołka. Ten walnięty kijem leci w określonym mniej więcej kierunku. Kto nas wali?
Prezes wcześniej czy później trafi do dołka i nie będzie to mieć dla niego większego znaczenia, a gra będzie toczyć sie dalej.
Rozstaliśmy się z masą ludzi którzy nie byli albo byli nam obojętni.
Kto ich wspomina? Najbliżsi i sporadycznie otoczenie.
Wszyscy pamiętają drani, mają oni swoje miejsce w historii większe od tych dobrych. Może należy być najgorszym draniem…. i zasłużyć na życie wieczne?
Tak to też wykombinował Herostrates przed dwoma i pół tysiącami lat.
.
Kaczyński to Herostrates wolnej Polski.
@narciarz2. Nie zgadzam się z tym, że „wtedy będziemy się martwić”. Pomartwmy się trochę już teraz. Pozostanie przecież cala masa miernot /łagodnie to określając/, ulokowanych na wysokich i najwyższych stanowiskach, które nagle przestaną być centralnie sterowane. Czy to nie będzie, przynajmniej przez pewien czas – tygodnie, miesiące, może więcej – bardziej niebezpieczne dla kraju, niż to obecne centralne sterowanie?
@Sroka, i co wtedy? Zostanie pochowany na Wawelu. Dziwisz mu to załatwi. Ot co.
Pozdrawiam
Czy to nie będzie, przynajmniej przez pewien czas – tygodnie, miesiące, może więcej – bardziej niebezpieczne dla kraju, niż to obecne centralne sterowanie?
.
Nie będzie bardziej niebezpieczne. Totalitaryzm potrzebuje paranoicznego wodza. Wodz steruje emocjami mas. Kiedy wodz znika, masy nagle trzezwieją. Zjawisko jest znane pod nazwa „paranoja indukowana”. Kiedy znika paranoik, konczy sie indukcja. Tak sie stanie w tym wypadku. Macierewicz nie ma tej siły razenia, bo jest wąsko wyspecjalizowany. Kaczynski jest niezastąpiony w roli paranoika. Kiedy on odejdzie, skonczy sie zły sen.