Wiadomość dobra, ale fatalna3 min czytania

2016-02-25.

Niby to dobra wiadomość, bo coś wiemy już na pewno – ale tak nie do końca, zwłaszcza w pewnym dziwacznym kraju środkowo-europejskim. Niby – jak głosi tytytuł ponższej notki, zaczerpniętej z niezawodnej Kopalni Wiedzy  – wiemy jak i umielibyśmy uratować mnbóstwo ludzkich istnień, a jednak coś tu napawa smutkiem. Zrezygnować z paliw kopalnych, zwłaszcza węgla. a choćby ograniczyć wydobycie? Przecież zaraz zostaną podpalone opony na ulicy Wiejskiej w Warszawie, a tzw. brać górnicza zcznie linczować… Do władzy, która praktycznie niszczy absurdalnymi wymogami technicznymi energetykę wiatrową, z takimi pomysłami? Do władzy, która hodowlę rasowych zwierząt oddaje w ręce zawodowych półanalfabetów?

Poczytajmy jednak. Zastanówmy się. Może dzisiejsze durne decyzje skrócą życie nawet jakimś kuzynom róznych prezesów i ministrów, choćby nawet i pielgrzymowali co miesiąc na jakąś Jasną Górę czy do innego Torunia? Może oni to zrozumieją?

Osobiście – wątpię. Jakoś nie wierzę w tak zwany chłopski rozum ani “instynkt proletariacki”. Tak już mam. Bardziej ufam wykształceniu, i to bynajmniej nie podstawowemu. Choć i ono spsieje, jeśli w ogóle jeszcze jest coś warte.

To, co robimy dzisiaj ze środowiskiem w imię władzy paru niezbyt wykształconych jegomościów, przypomina mi zalecenie, dawane nam w latach pięćdziesiątych na studium wojskowym jako panaceum na ewentualny atak atomowy: owinąć się w białe prześcieradło i bez robienia paniki czołgać się w kierunku najbliższego cmentarza…

Można ocalić setki tysięcy ludzi Mikki Thõr

Zmniejszenie amerykańskiej emisji węgla o 40% do roku 2030 ocali w samych tylko Stanach Zjednoczonych życie 300 000 osób. W każdym kolejnym roku będzie zaś o 30 000 przedwczesnych zgonów mniej. Takie wnioski płyną z badań Drew Shindella i jego zespołu z Duke University. Uchronienie ludzi przed przedwczesnym zgonem to tylko jedna z wielu korzyści płynących z redukcji emisji. Z innych badań wynika na przykład, że zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza oznacza, iż każdego dnia do amerykańskich szpitali trafi o 29 000 dzieci mniej, które obecnie są tam przyjmowane z powodu ataków astmy.

Zanieczyszczenia powietrza znacząco zwiększają ryzyko zgonu. Jednak ich oddziaływania często nie jesteśmy świadomi. Ludzie wiedzą, że ktoś umarł na zawał, ale nie wiążą tego z zanieczyszczonym powietrzem – mówi Shindell. Tymczasem, jak wykazały badania Anny Hansell z Imperial College London, osoba, która w roku 1971 mieszkała na bardzo zanieczyszczonym obszarze wciąż w latach 2002-2009 była narażona na o 14% większe ryzyko zgonu, niż osoba mieszkająca w tym czasie na obszarze mniej zanieczyszczonym. Ludzie narażeni na kontakt z pełnym zanieczyszczeń powietrzem są narażeni na liczne choroby układu oddechowego i krążenia. Negatywne efekty kumulują się przez lata, przez co najczęściej nie uświadamiamy sobie, że przyczyną niedawnego zgonu było wieloletnie wdychanie zanieczyszczonego powietrza.

Teoretycznie możliwe jest znacznie zmniejszenie powietrza bez porzucania paliw kopalnych, jednak byłoby to na tyle kosztowne, że znacznie taniej będzie rozwijanie odnawialnych źródeł energii.

Print Friendly, PDF & Email
 

5 komentarzy

  1. hazelhard 25.02.2016
  2. j.Luk 25.02.2016
    • BM 27.02.2016
  3. A. Goryński 26.02.2016
  4. PK 29.02.2016