To, co dzieje się w Polsce Zachód przyjmuje obojętnie. Widać to po lekturze prasy francuskiej, niemieckiej, a już włoska, brytyjska, skandynawska, nie mówiąc o szwajcarskiej, milczą – jakby nas nie było.
Eldorado trwało ćwierć wieku. Było i się zmyło.
Napinamy co prawda „mocarstwowe” muskuły, lecz żadna z tego korzyść. Samotni i słabi, choć krzykliwi, milowymi krokami podążamy tam, gdzie już byliśmy. Do przedsionka Europy.
Żeby to jeszcze była wsi wesoła, wsi spokojna. A tu — prowincjonalny cyrk z przytupem. Ratuje nas dwóch: brylujący na politycznych salonach Tusk i kopiący po mistrzowsku piłkę Lewandowski. Lepszy rydz (dwa rydze) niż nic.
Jerzy Klechta
Mam zupełnie inne odczucie. Oczywiście, czytam prasę zachodnią i oglądam BBC, czy CNN sporadycznie, ale mam wrażenie, że dopiero teraz zaistnieliśmy w tych mediach. Niestety, nie jako bohater pozytywny.
O zdrowiu się nie pisze, opisuje się epidemie…
Cudze chwalicie swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie.
>>Samotni i słabi, choć krzykliwi, milowymi krokami podążamy tam, gdzie już byliśmy.
Do przedsionka Europy.<<
Po pierwsze primo, jak gdzieś na świecie jest zwyczajnie to o tym się nie pisze.
Po drugie primo, przedsionkiem Europy byliśmy zawsze.
Przedsionek to takie miejsce w domostwie co blokuje zimno czy gorąco aby w chałupie było normalnie.
Przedsionek zawsze posiada dwie pary drzwi.. na przestrzał.
Problem w tym że ci ze wschodu jak i ci z zachodu chcą te drzwi kontrolować aby to im było przytulnie.
Idiota mieszkający w przedsionku w zależności od widzimisię blokuje raz jedne raz drugie a ci co mają mieć do siebie blisko zwyczajnie są wk…. i chcą tego sporego tępaka podporządkować. A tępak jak tępak woli oddać kontrolę nad drzwiami
cwaniakowi co do tych drzwi ma daleko. Kłania mu się w pas i skamle, ratuj bo nie wiem jak żyć. Zarabiaj jeśli chcesz ale pilnuj aby nikt do przedsionka się nie wdarł. Wyczyszczę ci buty, nakarmię, ale to ty decyduj za mnie, please..
Najważniejsze to nic nie robić i prosić aby ktoś za friko odwalił robotę za nas. To czyniła zawsze władza.
A ludzie? Tacy normalni?
To dzięki zwykłym ludziom, drobnymi kroczkami ten przedsionek staje się coraz ładniejszy, nawet przyjeżdżają doń wczasować i pooglądać i japy mieć otwarte z zachwytu. A czasem robią jakiś malutki interesik..
a ja ilekroć wjeżdżam do Warszawy to się zachwycam
Turyści.
lecz nie fotografiami powstańczych pomników i przechodzących pań lecz zmieniającym się miastem, które ma szanse zostać regionalną stolicą bussinesu obok Frankfurtu i Londynu (tylko żeby jeszcze szanowni przestali tak namiętnie grywać w ping-ponga – od lat latam nad siatką, wiem co mówię).
Sam już nie wiem: Czy do przedsionka Europy, czy raczej kruchty Watykanu?