Czy ministrem spraw zagranicznych dużego kraju może być ktoś, kto chwali się dziennikarzom nawiązaniem kontaktów z nieistniejącym państwem? Czy ministrem ochrony środowiska może być ktoś, kto wysyła leśniczych na wojnę z lasem i wymyśla, gdzie i do czego by tu sobie jeszcze postrzelać? A ministrem zdrowia ktoś, komu sumienie nie pozwala leczyć i sprzedawać leki? Wreszcie ministrem obrony ktoś, kto rozbraja armię i wymyśla nieistniejące spiski, o których knucie publicznie oskarża światowe potęgi?
To przecież jakiś absurd.
W oparach tego absurdu żyjemy od dwóch lat. Wczoraj – zamiast po prostu stwierdzić fakt, że z rządu wreszcie odeszli ludzie, którzy w ogóle nie powinni się w nim znaleźć – oba kanały informacyjne TVN karmiły nas rozbudowanymi analizami na ten temat. Podkreślano jak genialnym posunięciem było zwlekanie (sic!) z wykonaniem tego ruchu i przeprowadzenie go dopiero teraz. Rozważano czy i jak głębokie spowoduje to zmiany.
Czy jesteśmy już kompletnie zaczadzeni? Jakie zmiany? To jak był, tak dalej jest rząd Kaczyńskiego. Niby czyj miałby być. Tylko jeszcze bardziej, bo ludzi Rydzyka Kaczyński zastąpił swoimi. Chcemy zmiany. To zdmuchnijmy ten czad. Genialnego stratega Kaczyńskiego już dawno by nie było, gdyby opozycyjne media codziennie go nie wskrzeszały, by zapełnić godziny emisji swoich programów informacyjnych. Nie spędzały tych godzin na analizowaniu wszelkich aspektów jego możliwych działań, które jeszcze nie miały miejsca. A nasz demiurg polityczny siedzi sobie na Nowogrodzkiej i wybiera to, co zgodnie z tymi analizami może okazać się chwytliwe, a przy tym pasuje do jego wizji świata.
I czyni to faktem.
[responsivevoice_button voice=”Polish Female” buttontext=”Czytaj na głos”]Wojciech Kuszko
Kiedyś studiowałem fizykę z Wojtkiem Kuszko. Tym samym, co autor?
Witaj Michale 🙂
aj,aj….
>Genialnego stratega Kaczyńskiego już dawno by nie było, gdyby opozycyjne media codziennie go nie wskrzeszały, by zapełnić godziny emisji swoich programów informacyjnych. Nie spędzały tych godzin na analizowaniu wszelkich aspektów jego możliwych działań, które jeszcze nie miały miejsca. <
Skąd u Pana te wątpliwości, że to genialny strateg?
Trzeba być geniuszem aby truchło swego alter ego położyć w krypcie na Wawelu jak króla.
Trzeba być geniuszem aby z tragedii rodzinnej stworzyć religię.
Trzeba być geniuszem aby za nos wodzić ponoć równie genialne umysły.
Trzeba być geniuszem aby rządzić dużym krajem bez żadnych konsekwencji politycznych i karnych!
Trzeba być geniuszem .. i JEST się geniuszem robiącym w wała ludzi w kraju i poza krajem bez znajomości języków!
ps.
Syberyjskie plemiona Inguszów, Czukczów i inne w swoich wierzeniach mają kult bliźniąt jednojajowych, które są uważane za genialne i są traktowane jako przedstawiciele boga!
Gdy patrzę na te skośne ślepka polskiego geniusza to rośnie we mnie wiara w inkarnację.
A nie wystarczy ostre cwaniactwo ?
Toż o to własnie pytam. Czy on genialny, czy też my – zaczadzeni.
@MAGOG – pomijasz (bo wiem że pamiętasz, masz lepszą ode mnie tę Mnemozynę) że w paru afrykańskich plemionach wykonuje się na bliźniakach postnatalną aborcję, jako na wybryku złych mzimu. Przyszłość jest nieprzewidywalna, co stwierdzali: Karl Popper, filozof niewierzący, jak i Gilbert K. Chesterton, religijny katolik (sporo wcześniej). Więc ten geniusz zwyczajnie długie lata obstawiał bezskutecznie kilka gier losowych i w końcu jego numer wyszedł.
Zaczadzenie – to trafne określenie obecnej sytuacji polityczno-religijnej. Przydałby się ktoś kto by wreszcie powiedział, że król jest nagi, czyli że to jest jakaś farsa. Niestety opozycja jest jej częścią! Więc wszystko jest farsą. No może poza nami, którzy w niej nie uczestniczymy.
Niestety wszyscy uczestniczymy, Panie Michale 🙁
Czy tego chcemy, czy nie.
Panie Stanisławie. Bardzo przepraszam za pomylenie imienia.
W każdym przedszkolu, w każdej szkole i w każdym liceum, nauczyciele powinni wielokrotnie i proporcjonalnie do wieku dziatwy przeprowadzać pogłębione analizy Nowych szat Króla. Może wreszcie ten ciemny lud coś zrozumie, bo nie ma innego wyjścia . Po prosty toniemy …….!!!!
Dla przedstawicieli elit strach przed PiS wynika z racjonalnie oczywistej obawy przed autorytarnymi rządami. Kompletnie zaś nie są zrozumiałe powody uzasadniające graniczącą z nienawiścią niechęć części społeczeństwa do PO. Próbuje się je trywializować.
Przekonanie, że powszechny kiedyś strach przed PiS wynikał głównie ze strachu przed autorytaryzmem Kaczyńskiego wydaje się całkowicie błędne. Przypuszczalnie dla wielu była to zwykła obawa przed zmianami. Naturalna w obliczu straszenia kryzysem, kiedy powszechnym życzeniem jest to, żeby wszystko zostało tak jak było i nie zrobiło się gorzej.
Teraz takiego zwykłego strachu już nie ma. Pojawiły się za to ambicje partycypacyjne, których elity nie dostrzegają i nie rozumieją. Wręcz odmawiają „klasie ludowej” prawa do takich aspiracji, traktując wyrażające je głosowanie na PiS jako wynik ignorancji i uwiedzenia obietnicami socjalnymi. To zaś buduje i wzmacnia niechęć do utożsamianego z elitami PO i wydaje się stanowić racjonalne wytłumaczenie tego zjawiska.
Nawiązując do powyższego odsyłam do tekstu Zbigniewa Szczypińskiego pt. “Nie ma na to mojej zgody”, z którym się całkowicie zgadzam
Pesymizm i załamywanie rąk nic tu nie pomoże. Jeszcze nie jest za późno na obudzenie zbiorowego ducha pozytywnych emocji, który potrafi zmieniać słabość w siłę.
UWAGA!
Startuje nowy cykl analiz “co by było gdyby”. Zrobią przyspieszone wybory, czy nie. Skorzystają, czy nie.
Analizujmy. Nasze wnioski będą wysłuchane.
>Zrobią przyspieszone wybory, czy nie. Skorzystają, czy nie.<
A cholera wi…
Nadchodzi nieubłaganie czas kiedy pisiory powinni zgodnie ze swoją logiką scedować rządzenie na kogoś innego bo zaczyna być nieciekawie..
Kłopot w tym że niema na kogo … jest to poważny kłopot…