Marek Jastrząb: Zagwozdka z odwagą2 min czytania

2018-01-14.

Ciężko to pojąć urodzonym przed chwilą, ale w uprzedniej epoce nie wiodło się życia tak bardzo uzależnionego od prądu, kabli i telefonów. Nie było zalewu teczek, podsłuchów, kamer, chipów oraz kultu świętego Patałacha. Nie istniał świat haków, przecieków i reklam. Kupowania za darmo i legalnych oszustw w pakiecie. Prosperowały za to sklepy handlujące kartkami na towar.

Gier komputerowych czy wypasionych smartfonów nie wynaleziono jeszcze i być może z tego powodu żyło się ludziom niemal pełną piersią.

Internetu też nie uświadczyłeś, komórki były jeno na węgiel, a kiedy w drodze popsuł się samochód, to do najbliższego telefonu drałowało się po ewentualną pomoc.

Przyznać też trzeba, że człowiek do człowieka miał ciut bliżej; nie musiał przedzierać się przez morza i oceany nienawiści. Łatwiej mu przychodziło nie być kanalią i prędzej nawiązywał z drugim silniejszą nić zrozumienia.

Był to zupełnie inny świat i nie można o tym zapominać. Tak jak nie można do wczorajszych warunków przykładać dzisiejszych ocen.

Strach władał ludzkimi sumieniami. Nielicznym nakazywał postępować uczciwie, po rycersku, zgodnie z prawem. Lecz większość zadowalała się zanurzaniem głowy w piasku, roztrzęsionym przykucem pod miotłą i dbaniem o swoją powłokę, gdyż za wyrażanie poglądów niezgodnych z partyjnymi ustaleniami szło się do więzienia (za Stalina – na odstrzał) lub do dostawało skierowanie do krainy pasów i kaftanów na elektrowstrząsową resocjalizację.

Bunt przeciwko władzy i marsze w obronie gwałconych praw człowieka kończyły się bolesnymi ścieżkami zdrowia, a więc pałowaniem, represjami polegającymi między innymi na utracie pracy.

W odróżnieniu od obecnych czasów, trzeba było ponosić konsekwencje swojej odwagi. Nie każdego uczestnika społecznego protestu było na nią stać. Ponieważ okazywała się tak cenna i trudna. Dla wielu zaś niemożliwa. I dlatego wyśmiewana przez tych, co nie potrafią jej sprostać.

Krótko mówiąc: choć na ogół wiodło się podławą egzystencję, to jednak jakoś się ją CIĄGŁO. Się urządzało w tej dupie, jak mawiał Kisielewski.

[responsivevoice_button voice=”Polish Female” buttontext=”Czytaj na głos”]

Marek Jastrząb

 

źródła obrazu

  • jastrzab: BM

One Response

  1. Halkron 14.01.2018