04.01.2021

Jędraszewski ma pamięć słonia. Czekał długo, ale nie zapomniał, że redaktor tygodnika, który korzysta z gościnnych pokoi kurii krakowskiej śmiał go skrytykować za mowę nienawiści. To go zaskoczyło, bo „prawdziwi katolicy” pieli z zachwytu jak to niezłomny rycerz „prawdziwych wartości chrześcijańskich” nazwał po imieniu „tęczową zarazę”.
Nowy Rok to dobra okazja, by zrobić wreszcie porządek z niepokorną redakcją. Teraz obszerny kwartał między ulicą Wiślną, Bracką i Franciszkańską będzie wreszcie oczyszczony z wpływów otwartego katolicyzmu. Jędraszewski wraz z Uniwersytetem Jana Pawła II (mieści się tuż obok w obszernym pałacu przez stulecia należącym do antyklerykalnej rodziny Sanguszków).
Jacek Ślusarczyk, prezes „Tygodnika Powszechnego”, a pewnie i cała redakcja nie powinni być zaskoczeni. No może myśleli, że uda się przeczekać fundamentalistę, który chwilowo zasiadł na miejscu Wojtyły. Nie udało się. „Tygodnik” już raz się z Wiślnej wyniósł, a ściślej przejęła go redakcja pod wodzą Jana Dobraczyńskiego, kiedy niepokorna redakcja odmówiła publikacji nekrologu po śmierci Stalina. Po powrocie Gomułki wrócił i „Tygodnik” na ul. Wiślną. Pewnie po Jędraszewskim już nie wróci.
Kiedy wystąpiłem z zakonu, ks. Adam Boniecki zapewniał mnie, że nadal będę mógł publikować. Gdy w dobrej wierze wysłałem tekst o „Wspólnym czekaniu na mesjasza” (o moim doświadczeniu dialogu chrześcijańsko-żydowskiego) odpisał mi, że tekst jest ciekawy, ale ze względu na autora (czyli mnie) nie może go opublikować. Wtedy gospodarzem był Stanisław Dziwisz. Po przybyciu do Krakowa Jędraszewskiego nawet nie próbowałem.
Może teraz spróbuję, może Tygodnik Powszechny, gdy już znajdzie nową siedzibę z dala od Jędraszewskiego, zdecyduje się na publikację tekstu byłego jezuity.


Jędraszewski i s-ka w ePiSkopacie postanowili zniszczyć wszelka nadzieje na kosciół z ludzka twarzą. Zamiast tego proponuja krk z twarzą wykrzywiona nienawiscia, pogarda, wykluczeniem i potępieniem. Moze to i lepiej, że nie pozostawiają złudzeń?
*
Jeżeli chodzi o Jędraszewskiego nalezałoby go tytułowac naczelnym nienawistnikiem, oszczercą i kłamcą krk w Polsce, bo taki charakter mają jego wypowiedzi.
Przybędzie ateistów i chwała bogu !!!
„Moze to i lepiej, że nie pozostawiają złudzeń?” – dobre pytanie!
Patrząc z nieco innej perspektywy, czy to powód do zadowolenia, gdy na przykład kartel narkotykowy albo na przykład reżim totalitarny pielęgnują swoją „ludzką twarz”?
Instytucja krk zaspakaja potrzeby duchowe milionów ludzi. Jakąś część tych wiernych osobnicy tacy jak Jędraszewski i jego naśladowcy bądź jemu podobni zarażają nienawiścią, pogardą, żądzą wykluczania i potępiania. Stąd rosną zastępcy szowinistycznych zwolenników Rydzyka czy równie nieprzyzwoitych hierarchów. Ci ludzie zatruwają życie społeczne a politycznie raczej głosują na PiS.
Rzecz wymaga dodatkowego komentarza. Shapieha przejdzie do historii jako biskup, który stworzyl TP, Jędraszewski zostanie zapamiętany jako ten, który z niskich pobudek wyrzucił redkację z budynku biskupiego. Ciekawe jak się zachowa Ryś, który jest stałym autorem TP.
Ryś będzie siedział cicho, bo bohaterem nie jest. Raczej działa zakulisowo, aby to Franciszek rozprawił sie z obecną kamaryla hierarchów.
Franciszek zwykle czeka aż dojdzie do 75 lat wtedy zwalnia nawet w urodziny (tak Głódzia), więc jeszcze parę lat zostało, no chyba ze się jakiś skandal wydarzy, a takim była „tęczowa zaraza”, ale Franciszek nie odwołał…
W sumie strategia Franciszka dla krk jest fatalna, bo w Polsce lawinowo traci wiernych i resztki autorytetu. Dla Polski, demokracji i społeczeństwa obywatelskiego to dobra strategia bo polski oddział krk jest wyjatkowym szkodnikiem społecznym. Im bedzie słabszy tym lepiej dla przyszłosci kraju.
A wszystkich nas osadzi Wszechmogacy… z milosci… Panie Obirek…, nie sadzcie, a nie bedziecie sadzeni… Przeciez musial to Pan slyszec jako teolog. Nie, no- przepraszam…mialam z Ojcem wyklady… Co sie stalo z sakramentem kaplanstwa … To bolesne. Modlmy sie za siebie, bo…
Oświadczenie redakcji TP na ich profilu FB : Wypowiedzenie przez Archidiecezję Krakowską umowy najmu lokalu przy Wiślnej 12 było dzisiaj pierwszym dla nas zaskoczeniem. Drugim: ogrom wsparcia, jakie od Państwa dostaliśmy. Teraz szukamy nowego domu i zachęcamy do wsparcia zbiórki założonej w tym celu….. Na godzinę 14h50 zebrano 76114 zł z planowanych 100000 zł.
Szkoda że Jędraszewski tak od Juliusza Peatza nie stronił jak od redakcji TP. Kwestia wyboru albo preferencji
Fajny festiwal hipokryzji. Ale może się mylę, może każdy kto tutaj jedzie po Jędraszewskim sam bez wahania wynająłby za półdarmo pokój komuś, kto mu w tym pokoju nawrzucał od ostatnich i obiecuje że nawrzuca jeszcze więcej 🙂
A może to wyraz odwagi, a nie hipokryzji?
Serio? Jechanie po kimś w podpisanym nickiem komentarzu internetowym i to jeszcze w granicach „ostrożności procesowej”, to akt odwagi? W którym słowniku języka polskiego tak definiują to pojęcie? Jaki jest koszt tej „odwagi”? Przecież zerowy.
Widzę, że zaszło nieporozumienie. Chodzi mi o postawę TP. W chwili gdy „szef” nagminnie używa języka nienawiści to jest (przynajmniej w krk) aktem odwagi zwrócenie mu uwagi na niestosowność używania tego typu języka. Tym bardziej jeśli jest się przedstawicielem organizacji, której tekstami założycielskimi są Ewangelie z przykazaniem miłości blizniego na czele. Znaczenie łatwie uprawiać lizusostwo i opowiadanie na lewo i prawo jaki to on dzielny i nieprzejednany wobec „tęczowej zarazy”.
Jeśli idzie o TP to może sprawa wygląda inaczej, a może dobrze wiedzieli, co z tego będzie i sami tego chcieli. Z tym, że tu – zaznaczam! – mogę się MYLIĆ, gdyż nie jestem insajderką. No bo jakie wyjście ma redakcja pisma, które nazywają już od dawna pismem „katolików niewierzących” i którego nakład systematycznie spada? Trzeba się radykalizować, by przyciągnąć nową publiczność, skoro stara odchodzi. A w naszych czasach radykalizowanie się zaczyna się standardowo od nimbu ofiary. Potem jest zbiórka społeczna na taką ofiarę (dosłowna lub w postaci otwarcia nowych możliwości) i ofiara wychodzi na swoje. Jeśli zna Pan jakieś przykłady ludzi, którzy w ostatnich 20 latach z huczkiem odchodzili z kręgu wpływu KK i skończyli w chłodzie i głodzie, to poproszę, douczę się. Tylko oczywiście trzeba być prześladowanym przez właściwego prześladowcę: przez KK, przez PiS, przez prokuraturę Ziobry itp., bo bycie prześladowanym przez kierownika w Biedronce czy w jakimś korpo, to żadna ofiara, choć to 99% realnych prześladowań w tym kraju i realnie kończy się często w chłodzie i głodzie.
można Panią prosić o rozwinięcie wątku nienawiści, bo zdaje się, że jakoś uchodzi na bok a chyba jest najważniejszy?
Bardzo przepraszam, ale nie. Ja tu już zostałam zaklasyfikowana jako zabłąkany/oddelegowany troll, Gospodarz nie zareagował, więc wiadomo, że to nie ma sensu. Czego bym nie napisała, zostanie zaklasyfikowane jako „retoryka” i najwyżej wybuchnie awantura, żeby spełniła się samospełniająca się przepowiednia: przyszedł troll i narozrabiał. Teraz więc tylko czytam i życzę miłej niezakłóconej dyskusji we własnej bańce.
też już spotkałem się z nerwowościa/nieufnością niektórych Autorów, którzy komentarz do napisanych przez siebie artykułów traktują jako naruszoną cielesność i zawsze muszą odpowiadać, też wtedy pasuję ale, tak już prywatnie, bo naprawdę, to jest problem dla mnie najważniejszy i nie widzę rozwiązań, jak z tego wyjść? proszę mi odpowiedzieć, co Pani na ten temat sądzi
Bardzo ciekawa dyskusja z udziałem miedzy innymi :prof S.Obirka i prof M.Smoczynskiej pt. Byli katolicy , którą poprowadził Konrad Szołajski – Reset Obywatelski. Do zobaczenia tutaj : https://www.youtube.com/watch?v=_wQg3fqE3qU
Z wszelkimi byłymi (katolikami, jehowitami, pisowcami, peowcami…) jest ten problem, że jak odchodzą szybko, w wieku 20-25 lat, to na ogół są nieciekawi, bo są jeszcze nikim. A z kolei jak odchodzą po >20 latach i są kimś, nazwisko już znane, to pierwsze pytanie jakie się nasuwa: tacy głupio naiwni czy po prostu tacy głupi, że przez tyle lat nie widzieli, w co się pakowali. I skąd wiadomo, że akurat teraz im ta naiwność/głupota przeszła i nie wpakowali się znowu w coś podobnego, choć może o wektorze odwrotnym?
Jedna z komentatorek próbuje sprawę ustawić w zupełnie innej perspektywie. To ciekawe zabiegi retoryczne, które jednak mają ograniczoną wartość poznawczą. Zamiast odnosić się do meritum rozwadnia problem kreując fałszywe problemy. Próbowałem podjąć niektore wątki, ale widzę, że to droga do nikąd więc ninijeszym sprawę zamykam. A swoją drogą to jest dość charakterystyczne dla mediów w Polsce w ogóle, zamist komentować problemy korzystają z każdej okazji (tzw. szczepienia celebrytów to dobry przykład) by tworzyć sztuczne problemy. Myślę, że w SO takich sztuczek unikamy.
Czasami nawet na SO trafia sie jakis zabłąkany troll… a może oddelegowany?
troll, czy nie, @Kaja Krauze, zanim się rozpędziła, poruszyła jeden wart uwagi wątek natury niemal etycznej: ilu krytyków posunięcia Jędraszewskiego potrafiłoby się wznieść ponad i utrzymać niesubordynowanego najemcę. nawet jeśli nie publicznie, to w duchu warto odpowiedzieć sobie szczerze na to pytanie.
ps. zbyt łatwo obdarza się epitetem „troll” osoby inaczej myślące niż ogół na dowolnym forum.
Właśnie m.in. na tym polega trollowanie, że w zestawieniu wielu pseudo argumentów jakis może być zbliżony do prawdy. Zbliżony, to nie znaczy prawdziwy.
*
Argument nie ma wiele wspólnego z etyką, raczej z mściwością i małostkowością. Formuła TP od czasów Jerzego Turowicza do chwili obecnej jest podobna. Pismo dla otwartych i rozumnych czytelników promujące podstawowe zasady ewangelii, w tym miłośc, otwartość, tolerancje, miłosierdzie, etc. Pismo jest o cztery lata starsze fizycznie od pana Jędraszewskiego i zrobiło dla społeczeństwa, krk, Polski i Europy wiecej niż trzy tuziny Jędraszewskich. Argument o spadającym nakładzie jest o tyle nietrafny, że nakłady spadają większosci tytułom, bo zmienia się forma czytelnictwa – z papierowej na cyfrową.
*
Traktowanie TP jako „niesubordynowanego najemcę” jest nie tylko małostkowe ale dziecinne. TP jest sp. z o.o. niezależną od władzy Jedraszewskiego, więc nie ma tu mowy o niesubordynacji. Pokazuje jedynie cechy samego katabasa – mściwość, małostkowość, nietolerancję i żądzę odwetu. Jak zwykle w przypadku takiej małostkowości Jędraszewski przyczynił; sie do popularyzacji pisma i wsparcia jego redakcji przez czytelników i zwolenników. Nazywanie TP pismem „katolików niewierzących” dopełnia obrazu trollowania. Jeśli ktoś czegoś nie rozumie powienien pytać a nie wyrokować!
Charakterystyczne dla trolla jest też odwrócenie ról – to nie TP wypowiedział umowę kurii a odwrotnie, więc przypisywanie intencji stania sie ofiarą Jedraszewskiego przez szefów TP stanowi jawną nieprawdę mająca cechy manipulacji. TP zaprzeczyłby całej swojej historii, gdyby popierał wypowiedzi publiczne Jedraszewskiego. Nawet siedzenie cicho wobec tych wypowiedzi kompromitowałoby redakcję TP.
*
Komentowane wpisy są modelowym trollowaniem – odwołuja sie do argumentów nie na temat i podważają prawo dyskutantów do swobodnego wyrażania opinii. Nawet fakt, że rozmówcy używaja wyważonego języka nazwany został „ostrożnoscią procesową”, choć traktowany jest jako „jechanie po kimś”. Takie „jechanie” nie jest aktem odwagi, ponieważ dyskutanci uzywaja nicków. Troll nie zauważa, że my tutaj na SO nie ściagamy sie na „odwagę” w używaniu epitetów, a ponieważ nie ma punktu zaczepienia stara się sprowokować do stworzenia takich „haków” na nas samych. Najlepiej gdybyśmy pod imieniem i nazwiskiem używali podobnych kłamstw i oszczerstw jak sam hierarcha i w ten sposób narażali się na odpowiedzialność prawną, to wtedy łaskawie troll uznałby to za odwagę. Dziecinne, miałkie i śmieszne – ktoś tego trolla tutaj skierował bez instrukcji obsługi, albo sam troll nie zadał sobie trudu, aby poznać formułę pisma.
*
Nie mam pretensji do nikogo, kto wyraża inną opinię niż moja. Tylko taką opinię trzeba wyrazić a nie doszukiwać się dziury w całym; bezskutecznie zresztą. Jak mam dyskutować z niewyrażoną opinią?
Przykro mi, lecz pan zdaje się zagadywać moje pytanie, powtórzone za komentatorką epitetowaną trollem, Pytanie dotyczy nas samych, którzy krytykujmy Jędraszewskiego za wszystko, skądinąd słusznie. Pytanie jest arcyniewygodne i dlatego warte uwagi (na inne szkoda czasu, wszystko już tysiąc razy powtórzono); dotyczy siły charakteru, klasy, itede. Poruszając się w porządku wynajmujący- najemca, pytam siebie czy miałabym tyle charakteru, aby utrzymać najemcę, który publicznie mnie krytykuje. I nic tu do rzeczy nie ma kwestia słuszności poglądów najemcy i niesłuszności poglądów wynajmującego.
Amen.
Pani stawia pytanie próbując je wyrwać z kontekstu, a konktekst tutaj stanowi o istocie problemu. Istnieją konkretne uwarunkowania konktekstu – plan indywidualny oraz plan instytucjonalny.
Ani najemca ani wynajmujacy nie są osobami fizycznymi a instytucjami i wystepują w imieniu instytucji. Dlatego plan instytucjonalny jest właściwy a plan indywidualny jest poza konktekstem.
Drugie uwarunkowanie – meritum sprawy. TP prezentuje pewną linię programową redakcji niezmienną w zasadzie do 1945 r., kiedy został założony. Zmieniają sie czasy i warunki ustrojowe a linia pozostaje w miare stabilna. Nazwę ja umownie linią głoszenia zasad religijnych w duchu otwartości, tolerancji, miłości, wybaczania i akceptacji.
Kuria biskupia reprezentowana przez pana Jędraszewskiego głosi jego ustami zasady tej samej religii w duchu bezalternatywnej doktrynalności, pryncypialności, nietolerancji, wykluczenia, potępienia i nienawiści. Warto zaznaczyć, że pan Jędraszewski ignoruje tradycję wielkich szefów tej kurii przed nim Sapiehy, Wojtyły i Macharskiego. Ignoruje a lepiej powiedzieć kwestionuje swoimi wypowiedziami oficjalne stanowisko swojego szefa papieża Franciszka w poruszanych kwestiach.
Istotą pytania, które Pani stawia jest zatem instytucjonalne rozumienie zasad religijnych przez dwie instytucje – kurię Jędraszewskiego a redakcję TP. Odpowiedź jest następująca – TP krytykuje wypowiedzi Jedraszewskiego zgodnie ze swoja linią programową, tradycją pisma, oraz aktualną wykładnią zasad religijnych przez papieża.
Pan Jędraszewski (ergo Kuria) wypowiadając umowe najmu TP działa małostkowo, mściwie, bez klasy i bez minimum przyzwoitości.
Reasumując – odpowiedź na pytanie początkowe poza w/w kontekstem byłaby nieadekwatna do okoliczności.
*
Żeby mi Pani znów nie zarzuciła, że próbuję zagadywać zamiast odpowiedzieć, odpowiem wprost. Gdyby to o mnie chodziło i prywatnie wynajmowałbym lokum najemcy, który by moje wypowiedzi publicznie krytykował to postąpiłbym w sposób następujacy. Upewniłbym się w innych miejscach (w opiniach innych ludzi) czy ta krytyka jest słuszna. Gdyby się okazało, że krytyka jest słuszna starałbym się wyciagnac z niej wnioski i zmienić swój punkt widzenia.
Gdyby sie okazało, ze krytyka jest niesłuszna starałbym sie przekonac najemcę aby takiej krytyki zaprzestał, pod rygorem wypowiedzenia umowy najmu. Wypowiedziałbym taką umowe gdyby najemca nadal obstawał przy swojej krytyce.
Starałbym się w kazdym wariancie, aby moje zachowanie nie nosiło cech małoduszności, mściwości, zemsty i odwetu.