20.07.2021

Dałem sobie słowo, że już nie będę pisać o polityce. Jednakże z dnia na dzień narasta we mnie wściekłość na to, co PiS wyprawia w polityce krajowej i zagranicznej. Trzeba zacząć mówić zatem wprost. Pokazać zaciśniętą w gniewie pięść oraz mówić w sposób jednoznaczny o tym, co się dzieje na naszych oczach. Dość mówienia ogródkami.
Jarosław Kaczyński postanowił przeczekać kadencję prezydenta Bidena w pełnej izolacji. Ma na to niewielkie szanse, uwzględniając jego podeszły wiek, postawę ciała, otyłość brzuszną i znamiona cukrzycy. Dokonał takim manewrem odwrócenia wieloletnich przyjacielskich stosunków bilateralnych z USA.
W ten sposób dał całemu cywilizowanemu światu kilka ważnych sygnałów.
Po pierwsze – pokazując, że zasady obowiązujące w polityce USA i UE nas w niczym nie dotyczą. Po drugie, że polityka wartości w krajach demokratycznych zupełnie w Polsce nie obowiązuje. Po trzecie pokazał jasno, że problemy naszego kraju są dla demokracji zachodnich równie ważne, jak kwestia odśnieżania dróg gruntowych czwartej kategorii.
W żadnym państwie i organizacji międzynarodowej na obecnym świecie nie mamy obecnie realnych sojuszników. Jesteśmy całkowicie osamotnieni i celowo spychani na zupełnie boczny tor. Co więcej, obecny kurs polskiej polityki międzynarodowej i powołanie sojuszu z Orbanem, Salvinim i Le Pen, jest ciosem w plecy dla wartości moralnych i wyznawanych w innych krajach Unii. Polityka prosowiecka i prochińska obecnego rządu PiS jest w kolizji z aktualnym stanowiskiem Waszyngtonu. Nie zmienią tego bezprzetargowe zakupy czołgów Abrams za miliardy dolarów. Zapomina się o tym, że kontyngent 6000 żołnierzy USA stacjonujący w Polsce rozkazem płynącym z Pentagonu w czasie jednego dnia może znaleźć się w Niemczech.
Dzięki Kaczyńskiemu obecnie doszło do bezprecedensowej orientacji promoskiewskiej, co do której w sposób jasny wypowiadają się elity PiS. Już nikt w nich nie wspomina o zamachu smoleńskim spowodowanym przez Rosjan, o bombach barycznych, trujących mgłach i innych bzdurach wymyślonych przez kreatora takiej polityki Antoniego Macierewicza. Jakże ponuro i żałośnie wyglądają teraz obchodzone przez 10 lat publiczne spędy kierownictwa PiS pod pomnikiem ofiar katastrofy oraz miesięcznice smoleńskie.
Z obecnej perspektywy nie wiadomo kogo w nich na prawdę czczono. Ofiary, czy sprawców?
Do pełnej reorientacji brakuje w 2021 roku jedynie podpisanego paktu współpracy militarnej z Rosją i zgody na powołanie jej baz wojskowych na terenie Polski. W ten sposób dotychczasowa wieloletnia strategia legła w gruzy. Pomogła w tym dotychczasowa polityka PiS, polegająca na prymitywnym rozdawnictwu majątku narodowego, kłamstwie, przekupstwu, szalbierstwie i zastraszaniu. Zasadą odgórną od 2015 roku jest utrzymanie władzy za wszelką cenę, Wszystko inne stało się bez wartości.
Jednakże prawie każdy człowiek ma zakodowane w sobie zasady „fas et nefas” oraz umiejętność odróżniania dobra od zła. Do tego celu służy sumienie. Jedną z jego wartości jest konieczności wyznawania prawdy i mówienia o niej. Jest to na przykład niezbywalna zasada prawdziwego dziennikarstwa.
Istnieje jednak inny patologiczny obszar rozważań — ściśle lucyferyczny, szatański, z którym obecnie mamy do czynienia. Znam jego objawy z mojej blisko 50-letniej pracy jako konsultanta oddziałów psychiatrycznych, sądowych zamkniętych, jak i otwartych. Spotykałem tam podobnie nawiedzonych ludzi, wyznających idee mogące sprawiać wrażenie prostych prawd terrorystycznych wymierzonych w społeczność ludzką. Były i są tam nadal osoby z pogranicza normy psychiatrycznej lub istniejące w jej patologicznych odmętach.
Mieści się w nich całe obecne sądownictwo, a w zasadzie jego skrajna karykatura. Z tych względów na podstawie osobistych doświadczeń uważam, że obecne elity pisowskie są zgubne dla narodu. Myślę zarówno o tzw. myślicielach i strategach, jak i bezpośrednich wykonawcach. Tak samo o ideologach, jak i wyznawcach. To przy tym zdumiewające, że zjawiska czystego zła nie dostrzega nasz Episkopat. Jest to zresztą jego główny problem, gdyż nie widzi czegokolwiek poza sobą, i nie wiadomo czy nadal komukolwiek jest potrzebny.
Historia naszej cywilizacji mówi, że za przewinienia powinna nastąpić kara. O takiej myślę. Powinna być nieunikniona, sprawiedliwa i surowa celem odstraszenia następców. Z tego względu proponuję społeczne stworzenie „nowej listy IPN” zawierającej imiona, nazwiska, adresy i fotografie osób zamieszanych w obecną destrukcję państwa polskiego. Lista powinna być ogólnie dostępna w Internecie, aby ewentualnym następcom przypominała los poprzednich i obecnych Targowiczan. Dla wiecznej rzeczy pamięci.
Obecnie funkcjonujące w polskiej polityce PiS chwasty mają to do siebie, że ich nasiona padają jedynie na skalistą glebę lub ugór. Nie mają żadnej wartości z punktu widzenia plonu. Wymagają zniszczenia za wszelką cenę. Zacznijmy wreszcie ten proces.

Zapowiedź kupna czołgów Abrams jest zaledwie chwytem PR-owym mającym przykryć idiotyczne ruchy wobec UE i USA. Wątpię aby Amerykanie poważnie podeszli do tej zapowiedzi tym bardziej, że dużo bardziej wiarygodnym sojusznikom niż pisowska RP nie sprzedają takich maszyn.