22.12.2021

Dziś Warszawa tak zaludniona jakby ludzie dostali małpiego rozumu. Zaplanowałem kilka spraw i nigdzie nie mogłem się przecisnąć, potem długo szukałem samochodu, który „sprytnie” zaparkowałem. Oto jak widać, można zginąć w tłumie miasta stołecznego, w którym żyje się tyle dziesięcioleci.
Swoją drogą naród od kupowania wszystkiego co można kupić – zwariował. Objedzą się rodacy jak Polska długa i szeroka. To dobry i zarazem niepokojący znak. Dobry, bo znaczy, że naród warszawski ma się dobrze, niepokojący, gdyż kupowanie wszystkiego, co można kupić, oznacza, iż coś w trawie piszczy. Wojna – nie. Ale zapasy kupuje się przed kryzysem.
Kryzys czyha. Ruszy wiosną pełną parą. Rządzący pokazują dobrą minę do kiepskiej gry. Jeśli jeszcze wyrzucą nas z Unii z jednej strony i Ruskie uderzą z drugiej – oznacza, że znowu będziemy funkcjonować jak ten kołek w płocie.
