01.07.2022
Zawirowało w Ojczyźnie. Jedni w drugich walą jakby wstąpił i w jednych i w drugich pan Lucyfer. Daleko z nienawiścią nie zajedziemy, ale co tam, najlepiej się czujemy, gdy Polak jest dla Polaka nie bratem, lecz katem.
A Polska, a Ojczyzna… A co tam one. I w jednych, i w drugich zamieszkała nienawiść. Tak się porobiło, jakby chciano wydać wojnę. Szabelką pomachać, pistolecik uruchomić, to byłoby najfajniejsze. Potarzać się w krwi ojczyźnianej, przewrócić do góry całe to tałatajstwo, brat brata siekierką, a potem order przypiąć byle komu.
Gdy już uspokoi się nurt Wisły i fale Bałtyku wypełni potok krwawy, rzucimy się sobie w ramiona, aby zaśpiewać hymn narodowy z nieskrywaną radością i pytaniem:
…a czy to jeszcze Polska nie zginęła?