Korespondencja ze Szwajcarii1 min czytania

25.10.2022

Absolutnie nie czuje się tu sowieckiej wojny, jakby zaszyli się Bóg wie gdzie. A przecież tamci czekają na odpowiedni moment, aby ruszyć do mordowania. Obym się mylił.

Jak dotąd Szwajcarzy żyją jakby nic się nie działo złowrogiego. Jutro jadę do sąsiadów, do Niemiec, aby zasięgnąć „nowinek” z placu boju. Jadę samochodem o rejestracji szwajcarskiej. Ale w powietrzu coś pachnie, coś czuć niedobrego, może to jedynie polska nadwrażliwość.

W ogóle czasy nadeszły kiepskie. Hydra krąży. Zwłaszcza gdy sięgam do nowinek z kraju. Trudno znaleźć kraj, który wybrał „samobója”, jak nazywają sportowcy strzelanie goli do własnych bramek.

A może to właśnie jest taka polska specjalność.

Jerzy Klechta

Dziennikarz


Ur. 14 sierpnia 1939 w Łodzi.
Czytaj więcej w Wikipedii